Instytucja Wagi Miejskiej w Zamościu została opracowana przez dr Bogumiłę Sawę w pracy zatytułowanej Zamość 1772-1866[1]. Niniejsze opracowanie dotyczy ostatniej fazy jej bytności w mieście ze wskazaniem dokładnej lokalizacji. Na podstawie akt miasta i planów można wyprowadzić hipotezę co do jej umiejscowienia w przestrzeni Rynku Solnego w Zamościu. Kwerenda akt miejskich Zamościa, przeprowadzona w latach 70 XX w.[2] ukazuje zapis istotny dla usytuowania XIX w. instytucji Wagi w przestrzeni Rynku Solnego. Dla zobrazowania zapisów z ksiąg miejskich posłużymy się wycinkiem planu miasta z 1822 r.[3]
Wycinek Planu de la Place de Zamość z 1822 r. (Sawa, s. 75.)
Na planie miasta z 1822 r. zaznaczono kolorem żółtym domy o numerach: 126, 127, 128, 129, 132, 135, 136, 137, 151, 152, 153, 150, 149, 148. Dla rozpoznania współczesnego układu tych domów w przestrzeni miasta należy nadmienić, że pod numerem 128[4] odnotowano murowany Szpital Żydowski. Budynek ten miał 21 m długości, 27 m szerokości i był wysoki na 5,50 m. Jego wartość w 1819 r. oszacowano na 15.805 zł. Zajmował parcelę o powierzchni 1593 łokci kw. przy obecnej ulicy Ludwika Zamenhofa, w ciągu zabudowy bloku domów z dawnymi jatkami i tzw. Domem Rabina (nr 137 na planie).
Kluczową informacją dla rozpoznania ostatniej fazy lokalizacji Wagi Miejskiej na Rynku Solnym jest wzmianka w aktach miasta informująca o tym, że dom murowany nr 149, należący w latach 1827-1829 r. do Dawida Gertlera (Grotlera) sąsiadował od strony północnej z Wagą Miejską[5].
Dom nr 149 – Dawid Gertler – opis domu do wykupu przez rząd – „postawiony na gruncie miejskim, mającym 600 łokci kw. pow. położony frontem od strony wschodniej przy ul. Lubelskiej, od strony południowey przytykający do domu nr 148, od strony zachodniej naprzeciwko koszar piechoty nr 7 od strony północnej przy Wadze miejskiej. Dom iest murowany, gontami kryty, zamyka 26 łokci długości, 13 łokci szer., 5 ½ łokcia wysokości pod dach. W tyle owego przybudowana iest stajenka i kloaka drewniana, wraz z parkanem podworze otaczającym.”
Ważna jest także lokalizacja i sąsiedztwo domów o nr 148, 150, i Placu 150. W 1819 r. Plac Nr 150 mierzący 440 łokci o wartości 498 zł należał do sukcesorów Romanowskich[6]. W roku 1822 dom murowany nr 149 był własnością Mortkowej Morenstein, ale już pięć lat później jako właściciela tego domu wskazano w aktach Dawida Grotlera, podobnie w r. 1829. Dom Grotlera po stronie zachodniej stał naprzeciw koszar wojskowych, mieszczących się w dawnej Akademii, od południa sąsiadował z murowanym domem nr 148, należącym w l. 1822-1829 do Faygi Londerin, a od północy ze wspomnianym już pustym placem 150 i drewnianym domostwem Izraela Sztroha o nr 150, zwróconym frontem „ku wałom” na północy. Od wschodu dom Sztroha przylegał do pustego placu nr 150 przy ówczesnej ulicy Lubelskiej[7].
Zamojska Waga Miejska, w swojej ostatniej fazie obecności w przestrzeni miasta, znajdowała się na Rynku Solnym, czego dowiodła swoimi badaniami dr Bogumiła Sawa[8]. Budynek wagi na Rynku wybudował na swój koszt (na gruncie miejskim) Lejb Welczer, wieloletni dzierżawca dochodów z miar i wag. Jednak jak dotąd nie wiedzieliśmy gdzie dokładnie stała. Powyższe ustalenia umiejscawiają ją na wspomnianym Placu 150, czyli tam, gdzie obecnie znajduje się budynek tzw. drugiej zamojskiej generałówki[9]. O nieruchomość, na której stała Waga Miejska (Plac 150), podobnie jak o wykup domów o numerach 148, 149, 150 ubiegało się wojsko przez co najmniej dziesięć lat. Starania wojskowych o pozyskanie obszaru miejskiego pod planowany plac ćwiczeń, na którym stały domy prywatne, obrazują akta miejskie na przestrzeni lat 1819-1829[10]. W międzyczasie pożar jaki wybuchł w tej części miasta, zniósł dachy ww. domów i wydawało się że definitywnie rozstrzygnie to spór o domostwa z mieszkańcami Rynku Solnego, którzy niechętnie chcieli się pozbyć swoich posiadłości. Tak się jednak nie stało, bowiem odbudowali swoje domy i nadal w nich mieszkali. Opisała to w swoim artykule „Kłopotliwy sublokator” dr B. Sawa:
„Jeszcze raz zainteresowało się wojsko zabudową w sąsiedztwie ratusza, gdy potrzebny był plac musztry. Miał on służyć nie tylko skazańcom, ale i żołnierzom skoszarowanym w byłej akademii. Chodziło też o to, żeby planowana wolna przestrzeń oddzieliła wymienione obiekty „militarne” od domów mieszczańskich. Słowem, niezbędny był wojsku fragment Rynku Solnego, z trzema stojącymi w tym miejscu domami. Jak zwykle wywłaszczenie szło bardzo opornie, ale z pomocą przyszedł wojsku… pożar. A było to tak. W pogodny dzień 18 czerwca 1827 r. tłum zgromadzony w Rynku śledził z zainteresowaniem „sztuki łamane” linoskoczka Kotlera. Nagle ktoś krzyknął „Gore” i wkrótce płomienie ogarnęły najbliższe okolice ratusza. Ogień strawił częściowo m.in. trzy wspomniane budynki Rynku Solnego, zagracające przyszły plac musztry. Pozbawione dachów, nie nadawały się już do zamieszkania. Na wyraźny rozkaz komendanta Urząd Municypalny musiał dopilnować żeby pogorzelcy ich nie remontowali, co miało ułatwić wywłaszczenia. Można sobie wyobrazić wściekłość generała Hurtiga, gdy mu doniesiono, że właściciele nie tylko się nie wyprowadzili, ale wykonali niezbędne naprawy. Aby projektowany plac nabrał możliwie regularnego kształtu, wojsko zagięło jeszcze parol na dwa dalsze budynki Rynku Solnego. Chodziło tym razem o wagę magistracką oraz sąsiadującą z nią stajnię. Sprzeciwów burmistrza nikt nie słuchał i 1 listopada 1829 r. nie było już po nich śladu. Teraz należało uporządkować teren, co też wkrótce nastąpiło.”
Na kilka dni przed ww. pożarem, 15 czerwca 1827 r. Komenda Twierdzy w Zamościu wykupiła od Lejby Welczera (Weltzera) za 455 zł. Wagę Miejską. Natomiast pożądany teren Rynku Solnego pod planowany plac musztry, na którym stały „sporne” domy mieszczańskie wojsko pozyskało dopiero w 1829 r. na drodze przymusowego wywłaszczenia na rzecz rządu, rekompensując mieszkańcom częściowe tylko straty w formie gotówkowej.
Opracowanie: Ewa Lisiecka i Ewa Dąbska
Polecamy także artykuł Zbyszka Stankiewicza na temat wagi miejskiej: Waga miejska w Zamościu | (przewodnicyzamosc.pl)
Przewodników natomiast odsyłamy także do innych źródeł w celu poszerzenia wiedzy na temat instytucji Wagi Miejskiej w Zamościu:
-
wg prof. Kowalczyka (Przewodnik Zamość, wyd. 1977. s. 78, 135):
-
cyt….”Waga miejska mieściła się w parterze [ratusza], gdzie obecnie jest kawiarnia.”
-
cyt….”Nad rustykowanym wejściem pod arkadą z głową lwa w kluczu, w półkolistym tympanonie z płaskorzeźbami wymiar sprawiedliwości symbolizuje waga, a sędziów atrybuty: ręka i oko.
-
cyt….”W tyle ratusza znajduje się d. więzienie, piętrowy trójskrzydłowy budynek klasycystyczny (…) wzniesiony w 2 etapach na miejscu drewnianych jatek podcieniowych”
-
wg dr. Bogumiły Sawy (Zamość 1772-1866, 2018 r., s. 93; 95; przypis 268; 98 przypis 280; 137; 144; 188; 190; 243) budynek więzienia stanął na miejscu wyburzonych czterech domów w najbliższym sąsiedztwie ratusza,
-
cyt….”W listopadzie każdego roku odbywała się w ratuszu publiczna licytacja na dzierżawę dochodów miejskich. (…) Przetrag wygrywał zwykle jeden z członków magistratu, nierzadko sam kasjer miejski. Otrzymywał on do swojej dyspozycji kilka pomieszczeń w ratuszu (izba, alkierz, kuchnia, piwnice, „schowanie na drwa”), podwórze ratusza, wagę „z wszystkimi należytościami”, garniec cynowy do wymierzania miodu przaśnego, miarę na zboże zwane kłodą z okowanymi miskami, budynek wagi miejskiej, osiem sklepów w podcieniu ratusznym…”
-
cyt…”Andrzej Zamoyski przyznawał, że „począwszy od 1601 roku, gdy miasto korzystało z dochodu od lutrowania, czyli przypalania gorzałki, z łaźni, z jatki czyli składu wosków i łojów oraz z wagi kupieckiej wiele się zmieniło na gorsze”
-
Wojciech Bobrowski za dzierżawę 8 sklepów „kupieckich murowanych” pod ratuszem płacił magistratowi sumę 450 zł reńskich i 30 krajcarów, a za wagę i miarę płacił w 1805 r. 122 zł reńskie
-
cyt….”Duże straty poniósł „pachtarz” (dzierżawca) dochodu miejskiego od wagi i miar, gdyż zabrali je do swego magazynu wojskowi. W normalnych warunkach miał on prawo zbierać opłaty od sprzedawanych hurtem: łoju, wosku, żelaza, wełny, chmielu itp. za cetnar o 100 funtach- 5 gr, a za kamień – 1 gr. Natomiast od towarów ciekłych miodu i oleju za garniec – 6 gr.” (przypis 58 – ….”Dzierżawca otrzymywał od miasta cechowaną (uregulowaną) wagę z odważnikami i miarę z obowiązkiem zwrotu po zakończeniu arendy”).”
-
cyt…”Podobnie dochód z wagi i garnca ratusznego, wynoszącego przed wojną 284 zł, praktycznie przestał być pobierany, mimo że odbyta licytacja wyłoniła reflektanta w osobie Lejba Golda, oferującego 131 zł. Dzierżawca nie mógł jednak spłacić swojej powinności, bowiem „komisarz wojenny zabrał wagi z gwichtami” (odważnikami) do magazynu wojskowego i przez kilka lat próby ich odzyskania nie przynosiły rezultatu”.
-
cyt. …”na początku maja 1824 roku budynki te już nie istniały. Na ich miejscu pojawiła się równoległa do ratusza murowana oficyna o jednym piętrze. (…) Łączyły ją z ratuszem solidne mury podłużne o wys. 12 łokci, czyli takiej jak oficyna, wyznaczające prostokątny zamknięty dziedziniec. (…) Środek podwórza zajmowała murowana studnia.”
-
cyt….”Aby projektowany plac ćwiczeń wojskowych miał możliwie regularny kształt wojsko zlikwidowało jeszcze dwie [wcześniej pozyskano na ten cel trzy posesje stojące na placach miejskich po jatkach rzeźniczych] nieruchomości przy Rynku Solnym (waga miejska i stajnia). Formalności związane z nabyciem zakończono dopiero 1 listopada 1829 roku i w połowie następnego wojsko zarządziło „obarierowanie” nowego placu za pieniądze z kasy miejskiej.”
-
cyt….”Kolejną pozycję zapewniającą nie dużą, ale za to pewną intratę był zysk z miar i wag oraz oddzielnie traktowany dochód od ich stemplowania. Wieloletnim dzierżawcą pierwszego był Lejb Welczer. Wybudował on na swój koszt przy rynku Solnym na gruncie miejskim budynek dla „wagi miejskiej do ważenia łoju, chmielu, wosku, wełny, miedzi”, lecz w 1829 roku stracił wszystko, bo plac, na którym stała nieruchomość, zabrało wojsko.
-
wg Andrzeja Kędziory – Zamościopedia – hasło „Waga Miejska: https://www.zamosciopedia.pl/index.php/hasla-alfabetycznie/w/wa-wh/6624-waga-miejska
Księgi Exaktorskie Zamościa (Księga IV – 1750 r.) Rkps 2341 (Biblioteka PAN Kraków):
-
Inwentarz Wagi:
-
waga mała, szale żelazne;
-
waga druga większa okowana, szale drewniane okowane, hak na jednym końcu nowy;
-
sklepik do chowania kamieni;
-
trzy cetnary żelazne ołowiem niedawno dolanych ważące po kamieni 5 i po funtów 6;
-
cetnary dwa ważą po 5 kamieni i po 5 funtów, niedawno ołowiem dolane, też cetnary także żelazne, ważą po 5 kamieni;
-
sztuka żelazna czworograniasta, w niej udko świeżo złamane bez ołowia, waży 2 kamienie;
-
sztuka żelazna ołowiem dolana w niej kamieni 2 funtów 16;
-
kamień ołowiany 1, w nim funtów 32 z uszkiem, pół kamienia ołowianego w nim, 16 funtów z uszkiem żelaznym ołowiana;
-
cztery funty ołowiane w całości z uszkiem żelaznym;
-
trzy funty w całości ołowiane z uszkiem;
-
dwa funty ołowiane, pół funta ołowiane, ćwierci 2 funta ołowianych, funt oło-wiany 1;
-
dwie sztuki żelazne, których do wagi nie zażywają.
-
Waga jest weryfikowana in α°174 quo z wagą wrocławską.
-
Inwentarz Wagi
-
Wchodząc do Wagi drzwi małe na biegunie drewnianym…. Waga mała ze wszystkim cała, szale żelazne ze wszystkim wbite w balki, waga druga większa okowana, szale drewniane okowane….ab occidentia (z zachodu) wrota wielkie na biegunach drewnianych….a meridie (od południa) wrota wielkie drewniane na biegunach drewnianych…. W gorze okołotey wagi a meridie (od południa) okienko popsute… Sklepik do chowania kamieni, do którego drzwi… Tam cetnarow trzy żelaznych….
-
Rok 1750 – inwentarz Ratusza Zamojskiego. – Księga Exaktorska Zamojska – r. 1750 – mikr. Z Bibli. Im H. Łopacińskiego sygn. 2341/I pagin. 21-24 – Kraków PAN mf 75 Bibli. Łop. Rkp. – kwerenda l. 70 XX w.
-
12 maja 1677 r. przeprowadzono inwentaryzację Praetorium Zamoscensis (Ratusza): Naprzod w izbie wielkiey na dole…okno wielkie iedno…piec za bardzo stary…posadzki…ganek przy piecu nade drzwiami stary drzwi na zawiasach żelaznych stare z wrzeciącem skoblem…z tey izby komnata z oknem iednym szyby w drzewo oprawione do którey drzwi na zawiasach żelaznych stare….Item izdebka na sredniey górze do ktorey schody drewniane przy izbie Wielkiey okno przed kominem … Na dole sklepów murowanych dolnych …trzy do składania i szynkowania trunków. Górnych zaś albo zwierzchnich na przedzie z podsienia dwa ieden przeciwko drugiemu. W sieni dwa ieden po prawey ręce wchodząc do ratusza z oknem na podsienie. Trzeci sklepik ciemny w sieni, czwarty …wszystkie porządne z drzwiami oknami otworzystymi na podsienie ratusza. Staynie idena z podsienia przeciwko ważnicy z rogu stajenka ze drzwiami na zawiasach żelaznych….druga stainia w tyle tey stajenki….trzecia na podwórzu…Strychy y izby górne w oknach …izba średnia przy Izbach Wójtowskiey y Radzieckiey nazwana Cancelarią z siąką, komnatą ze drzwiami….bez dobrych okien, z piecem y kuchenką. Insze wszytkie mieszkania pod strychem znaiduiące się proste bez drzwi y okien…