Cejgwart [Cekwart] tytuł zarządzającego cekauzem, w XVIII wieku miał stopień kapitana.
Cekhauz budynek przeznaczony na skład wszelkich rynsztunków wojennych, przechowywano w nim działa, łoża, kule, prochary, wszelkie przybory wojenne i broń ręczną. Cekauzami w Polsce nazywano to, co gdzie indziej arsenałami. Wyraz arsenał nie był w Polsce używany przed XVIII wiekiem, za Stanisława Augusta cekhauzem nazywano skład przyborów wojennych i broni ręcznej, a arsenałem skład armat i amunicji artyleryjskiej. [1]
Fajerwerker [Ogniomistrz] tytuł zajmującego się produkcją ogni wojennych, od XVIII wieku stopień w artylerii.
Prochownia dawniej tak nazywano pomieszczenia do wyrobu prochu lub magazyn przystosowany do przechowywania prochu. [2]
Puszkarz nazwa specjalisty wyrabiającego broń palną, w szczególności działa oraz artylerzysty obsługujący działa.
Wyrabianie amunicji wojennej należy do ogniomistrzostwa, odbywa się to w laboratorium.[3]
Nabój: pewna ilość prochu użyta do działa, czy w jakimś woreczku lub wsypana bezpośrednio do działa.[4] Worki nabojowe mogą być papierowe [5]lub z rasy [tkanina wełniana].
Bomby i granaty: nabijane są prochem karabinowym [elaborowane], przed wsypaniem prochu wnętrze wylewa się smołą przed zawilgoceniem. Posiadają jeden otwór do zapalnika; drewniana rurka nabita masą zapalającą.
Brand kule: nabijane masą zapalającą, podobne do granatu, ale mają więcej otworów w skorupie 3-5.
Karkasy: worek nawoskowany nałożony na obręcze metalowe i napełniony masą zapalającą, następnie zabezpieczony z zewnątrz smołą.
Kule świecące: używane w nocy do oświetlenia okolicy, odlana w formie kuli masa zapalająca osadzona w blaszanej formie oplecionej drutem, wystrzeliwana z moździerzy i granatników.
Materiały ogniowe: szmalec skalny [materiał palny, rozpalony nie daje się zgasić] przeznaczony do wypełniania bomb; stupina [żagiew] służy do szybkiego odpalania, knotek ze skręconych nitek bawełnianych; lont, lina skręcona z konopi lub lnu, nasączona ługiem; świeczki, rurka papierowa napełniona zaprawą palną, używana podczas deszczu, kiedy lont nie chce się palić; przepalniczka służy do zapalenia ładunku miotającego w artylerii, rurka z trzciny lub metalowa napełniona zaprawą palną, wkładana w zapał – wcześniej do XIX wieku w zapał wsypywano proch muszkietowy.
Ładunki ręcznej broni: papierowe rurki na ładunki broni ręcznej, wypełnione prochem [ładunek miotający] oraz kulą ołowianą.
Pierwszym cejgwartem twierdzy zamojskiej był Bernardo Morando, który na kilka lat przed śmiercią pobierał stałą pensję za nadzorowanie municji i poprawy w budowaniach. Amunicja, proch oraz ognie wojenne były magazynowane w cekhauzie. Proch trzymano w beczułkach, beczki nie mogły stykać się ze sobą. Po wyniesieniu na stanowisko ogniowe i zdjęciu denka, zakładano kapiarmus, kołnierz z miękkiej skóry baraniej z wierzchu ściągnięty rzemieniem. W cekhauzie od 1582 roku było dwóch puszkarzy: Jan Szurc, który z poparcia Jana Zamoyskiego został starszym nad armatą i Paweł Piaskowski. Puszkarze oprócz obsługi dział nadzorowali składowany proch oraz amunicję. W Zamościu nie było laboratorium ani młyna prochowego, proch kupowano.
Po śmierci Morando, w 1600 roku cejgwartem został Andrzej Nalewajko, dotychczasowy baumistrz. W 1602 roku było 4 puszkarzy, rok później 5. W czerwcu 1606 roku podczas oddawania strzału w rocznicę śmierci Jana Zamoyskiego, działo rozerwało się, ciężko raniąc Nalewajkę, zmarł na skutek odniesionej rany. Po śmierci Nalewajki nadzór nad cekhauzem sprawował od 1606 roku puszkarz Piotr [Petro Dunajewski]. W 1607 roku było zatrudnionych 2 puszkarzy.
W pierwszej połowie 1618 roku na puszkarza został przyjęty Andrea dell’Aqua, który w 1622 roku zaproponował Tomaszowi Zamoyskiemu założenie w Zamościu szkoły technicznej. W tym czasie wiedza artyleryjska podlegała tajemnicy, której nie należało zdradzać osobom niewtajemniczonym. W 1624 roku został cejgwartem, jednocześnie prowadził szkołę puszkarzy. Około 1630 roku przeszedł na służbę do Stanisława Koniecpolskiego.
Od 1630 roku cejgwartem został Mathias Witieg [Witting], który przed 1640 roku uruchomił młyn prochowy. W październiku 1640 roku zakupiono materiał dla prochownika. Zostało też utworzone laboratorium, sala ogni wojennych przy cekhauzie. W nim wypalano węgiel drzewny w metalowym kotle, cienkie gałęzie pocięte i wysuszone dostarczali chłopi ordynaccy. Saletrę i siarkę dostarczali kupcy. W laboratorium te składniki były kruszone ręcznie, a następnie dostarczane do młyna prochowego w celu wymieszania.
We wrześniu 1652 roku Jan „Sobiepan” Zamoyski przyjmuje do stałych usług puszkarza szlachetnego Hansa Lincka i oddaje mu pod opiekę cekhauz i zobowiązuje do dbałości o amunicję i przysposabiania jak najwięcej kul ognistych i innych. Początkowo Link był fajerwerkiem specjalistą od ogni wojennych, zorganizował w laboratorium przy cekauzie zamojskim produkcję ogni wojennych i amunicji. Laboratorium razem z arsenałem zostało zniszczone podczas pożaru w 1658 roku, eksplozja zmagazynowanego prochu rozniosła budynek. Na planie Zamościa z 1656 roku arsenał znajduje się na północ od pałacu Zamoyskich.
W 1664 roku poprzez nieuważne obchodzenie się z ogniem, doszło do eksplozji, w jej wyniku został zniszczony młyn prochowy, a dwoje ludzi zginęło. W lutym 1670 roku, strażnikiem arsenału był oberfajerwerker Jan Michał Link, który od 1668 roku został cejgwartem.
Sejm Rzeczypospolitej zobowiązał się do wyposażenia i konserwacji twierdzy zamojskiej z funduszy publicznych. Zostały ustanowione specjalne podatki dla mieszkańców ordynacji na utrzymanie artylerii twierdzy zamojskiej. Pobierano od wszystkich mieszkańców miast ordynackich podatki: prochowy i puszkarski. Przy arsenale w laboratorium, w 1689 roku wykonano nowe formy ładunków [6] do fuzji aragońskich, tak nazywano karabiny z zamkiem skałkowym. Powroźnik Franciszek Zbytniowski zaczął robić liny na lonty. Po śmierci Linka, który zmarł w 1698 roku puszkarz Andrzej Izowski nadzorował arsenał oraz laboratorium.
Młyn prochowy został odbudowany, w 1686 roku wymieniany jest prochownik, który w kwietniu 1691 roku otrzymał stałą pensję. Do pracy w prochowni zatrudniano od maja 1690 roku po dwóch pracowników najemnych. Młyn prochowy napędzany był kołem deptanym: [..] dwum w prochowni co w kole chodzili[..]. Od kwietnia 1692 roku zatrudniano po dwóch pracowników najemnych w magazynie prochu (prochowni). Co miesiąc płacono pracownikom najemnym za wyrabianie municji. Zajmowali się też ręcznym kruszeniem (oddzielnie) składników potrzebnych do wykonania prochu. [7] Następnie były przekazywane do prochowni, gdzie je mieszano.
W 1702 roku na stanowisku cejgwarta zatrudniony został płk Jerzy Holfeld. Od 1719 roku cejgwartem został Marcin Jakub Waybel. Przypuszczalnie ze względów bezpieczeństwa zaprzestano w Zamościu produkcji prochu, obowiązek zaopatrzenia wojsk ordynackich w proch przerzucono na kahały znajdujące się na terenie Ordynacji Zamojskiej. Kule i granaty kupowano w odlewni samsonowskiej, ale elaborowane były w laboratorium zamojskim, gdzie wykonywano też ognie wojenne. Laboratorium mieściło się w osobnym budynku na północ od pałacu przy furcie janowickiej. [8] Przy końcu lat 20 XVIII wieku cejgwartem był kpt Jan Frądzel (Frentzel). Tomasz Zamoyski mając dotację państwową arsenał uporządkował i armaty zreperował.
Opis Fortecy Zamojskiej w 1755 roku
Brama Lwowska z mostem dwa razy zwodzonym, od której mury się ciągną ku Bramie Szczebrzeskiej i furcie z fosą suchą, przy niej laboratorium ze wszystkimi potrzebnymi rzeczami. Brama Szczebrzeska nad stawem przy niej magazyn. Brama Lubelska zamurowana, na pamiątkę że Maksymiliana arcyksięcia przez nią wprowadzono. Przy niej dwa magazyny. Furta po schodkach do schodzenia z fortecy. Bastionów siedem w nich kazamatów murowanych trzy, dwie na 8 armat, inna na 3 armaty.
Około 1740 roku został przyjęty na fajermaistra (ogniomistrza) do laboratorium por Jan Andrzej Bem [Bohm, Beym], od 1750 roku cejgwartem był Georgus (Jerzy) de Kawe [Kawer, Kaur], zmarł w połowie 1761 roku. Od 1761 roku fajerwerk Jan Schtall [Sztal, Stahl] został nadzorcą arsenału. [9] Na planie austriackim Zamościa sprzed 1790 roku, naprzeciwko lewego czoła Bastionu III, znajduje się murowany młyn; jest już na planie Brauna. [10]
W 1775 roku zorganizowano plac-komendę artylerii w Zamościu [11], w składzie:
Komendant kpt por Johann Pock,
Cejgwart ppor Witus Spalle,
Bombardier i amunicyjny który w laboratorium wyrabiał amunicję. Zlikwidowana w 1787 roku i przeniesiona do Lwowa. W arsenale znajdowały się, skład amunicji z laboratorium oraz warsztaty ze specjalistami cywilnymi. Pokojowy magazyn prochu w Zamościu znajdował się na Bastionie VII. Od 1808 roku nadzorcą arsenału zamojskiego i laboratorium był ppor Georg Christian.
Laboratorium
Plan laboratorium sporządzony przez ppłk Leonarda Jodko, przedstawia stan z 1809 roku. Prostokątny murowany budynek, przykryty stropem belkowym, całość przykryta lekkim dachem dwuspadowym. Podzielone na trzy części: sala ogniomistrzowska oświetlona dużymi oknami i głównym wejściem. W stropie znajdują się kominki wentylacyjne. Na przeciwko wejścia część niewydzielona bez okien służyła za magazyn wykonanych materiałów. Tutaj znajdowało się wejście na strych. Dalej dwa wydzielone pomieszczenia, bliższe przypuszczalnie skład prochu, dalsze z wyjściem oraz studnią wewnętrzną, było pomieszczeniem dla pracujących.
Znajdowało na północ od pałacu przy wale pomiędzy Bastionem IV a furtą, przejęte przez wojsko Księstwa Warszawskiego w 1809 roku. Zostało zdewastowane podczas oblężenia w 1813 roku. Raport ppłk Jodko z 1818 roku: laboratorium dawniejsze, teraz prawie w połowie opadłe i całkiem zdezelowane. Ruiny zostały rozebrane w 1818 roku, na planie z tego roku już nie istnieje. Jest jeszcze na planie twierdzy z 1817 roku.
W Księstwie Warszawskim do 1810 roku nie było żadnej prochowni ani laboratorium. W Zamościu nadzorcą arsenału składowego był Georg Christian. Wartownicy przy arsenale (prochowni) nie byli uzbrojeni w karabiny, tylko piki lub berdysze.
Zarządcą arsenału od 1814 roku był untercejgwart Antoni Bogocki z wojska carskiego. Od stycznia 1816 roku kpt 1 klasy Walery Jurkowski (od stycznia 1817 roku poddyrektor Arsenału Składowego w Warszawie), od 1820 roku cejgwart Wacław Ritschel. Od 1816 roku przed zachodnim frontem twierdzy obok furty zamkowej w szopie drewnianej przechowywano niebezpieczne materiały artyleryjskie (ognie wojenne).
W czasie Królestwa Polskiego w twierdzy zamojskiej nie było laboratorium, materiały były produkowane w wytwórniach centralnych i dostarczane do twierdzy. Na planie twierdzy zamojskiej z 1825 roku gen bryg Malletskiego, zaznaczone są od strony zachodniej planowane murowane trzy magazyny obronne prochu. Również zaznaczony jest planowany murowany młyn, usytuowany przy przepuście na grobli szczebrzeszyńskiej, w tym miejscu był młyn na planie Brauna. [12] W razie potrzeby można było go wykorzystać jako prochowy. W końcu grudnia 1830 roku amunicję rozłożono w dwunastu magazynach wojennych. Proch przechowywany był w dębowych beczkach, w każdej 3 pudy (120 funtów). [13] Układane na legarach, aby jedne na drugich nie leżały. Do magazynu prochu mogło naraz wchodzić nie więcej jak dwóch ludzi, boso lub w trzewikach sukiennych. Podłoga była wyścielona rogożą lub matami.
Podczas oblężenia twierdzy w 1831 roku został uruchomiony młyn prochowy w Bastionie I; koło młyńskie napędzane kieratem końskim.
W końcu lat 30 XIX wieku wzniesiono według standardowych planów dwie murowane prochownie stanu pokoju: na Bastionie III oraz przy nadszańcu w szyi Bastionu IV. Obie w końcu lat 40 XIX wieku otrzymały piorunochrony. [14]
W 1850 roku została przydzielona do zamojskiego garnizonu artyleryjskiego nowo utworzona Zapasowa laboratoryjna kompania nr 2.
Komendant kpt Jakow Soliński,
Oficerowie por Pantelemon Grigoriew, ppor Piotr Kudriasujew, ppor Piotr Kunlin,
Cejgwart Maciej Aleszen, Matwiej Prud,
Technik laboratoryjny Jakow Find i Iwan Koratunow,
Fajerwerk Zachar Fonikow i Aleksy Andrejew.
Lontownik Iwan Prudnikow,
Rusznikarz Iwan Iwanow.
Laboratorium mieściło się w murowanym budynku na rzucie prostokąta, usytuowanym od strony zachodniej poza stokiem twierdzy przy rzece Łabuńce. W końcu lat 50 XIX wieku, twierdza zamojska została przekwalifikowana na twierdzę III klasy. Dlatego zostało zlikwidowane laboratorium, arsenał składowy i park artylerii twierdzy zamojskiej. Kompania laboratoryjna została przeniesiona do Warszawy. Magazyn prochu przeniesiono do lewej kazamaty Bastionu VI.
Prochownie [15]
Każda [16]składała się z dwóch murowanych budynków nałożonych na siebie. Zewnętrzny, w obu ścianach bocznych znajdowały się ostrołukowe wnęki, w każdej po dwa prostokątne otwory wentylacyjne zabezpieczone siatką. Tylna ściana (południowa) gładka z dwoma podobnymi otworami wentylacyjnymi. W ścianie czołowej znajdowało się jedyne wejście, zamykane dwuskrzydłowymi drzwiami, umieszczone w ostrołukowej wnęce obejmujące całą wysokość ściany. Wewnętrzny budynek posiadał w obu ścianach bocznych wewnętrzne kanały osuszające połączone z sześcioma otworami wentylacyjnymi. W tylnej znajdowały się trzy otwory wentylacyjne, podobne do tych w budynku zewnętrznym. W czołowej znajdowało się jedyne wejście bez drzwi usytuowane naprzeciwko głównego wejścia. Pomiędzy obydwoma budynkami było wąskie przejście okólne. Miało to zapewnić odpowiednie warunki do przechowywania prochu.
Oba budynki były przykryte wspólnym sklepieniem kolebkowym. Pomieszczenie składowe tworzyła pojedyncza hala, w klepisku znajdowały się murowane poprzeczne wsporniki, na nich były legary nośne, na nich była podłoga wykonana z desek. W dwóch rządach ustawione były drewniane rusztowania do składowania beczek. W pomieszczeniu panował półmrok, oświetlone było tylko przez otwarcie drzwi wejściowych. Wewnątrz żołnierze chodzili w kapciach filcowych lub drewnianych sabotach. Nie można było używać żelaznych przedmiotów. Prochownię przykryto dachem dwuspadowym, położonym na sklepieniu.
Prochownia na Bastionie III była osłonięta z trzech stron nasypem ziemnym. Pomiędzy nim a prochownią znajdowała się droga okólna.
Do naszych czasów zachowała się przebudowana prochownia na Bastionie III, użytkowana przez muzeum.
Zamość, Bastion III, dawna prochownia, fot. Ewa Lisiecka.
Laboratorium
Murowany prostokątny budynek składał się z trzech części. Podręcznego składu prochu, w murze tylko otwory osuszające, we wnętrzu drewniana podłoga. W części centralnej była sala ogniomistrzowska, gdzie wyrabiano ognie wojenne oraz przeprowadzano elaborację granatów. Musiała być dobrze oświetlona, w ścianach znajdowały się duże okna. Podłogę stanowiło klepisko wysypane grubą warstwą przesianego piasku. W trzeciej był magazyn wykonanych materiałów. Tam był przedsionek z jedynym wejściem. Wykonane materiały na bieżąco przenoszono do magazynu składowego. Całość przykryta drewnianym stropem, nad nim dwuspadowy dach. Wewnątrz używano specjalnego ubrania sukiennego z kapturem w kolorze białym.
Po likwidacji laboratorium, przekształcone na magazyn wojskowy. Na nieoznaczonym planie Zamościa z około 1930 roku zaznaczone jako magazyn wojskowy. W tym miejscu był folwark wojskowy, obecnie na tym terenie jest baza Zakładu Gospodarki Lokalowej.
W latach 60 XIX wieku jeszcze przed likwidacją twierdzy, niedaleko Bramy Lubelskiej w znacznej głębokości znajdował się skład prochu, posiadał wzmocnione sklepienie mogące stawić opór bombą (sklepienie bombo odporne). Nadzorca magazynu Andrej Trigariew.
Po likwidacji twierdzy w 1866 roku prochownią nazywano garnizonowy skład amunicji i materiałów wybuchowych mieszczący się w dawnej baterii (Rotundzie).
Stankiewicz Zbigniew
Rysunki magazynu prochu – strona internetowa „Twierdza Zamojska”
Rysunki młyna i amunicji – Nauka artylerii zebrana z późniejszych autorów, napisana dla pożytku Korpusu Artylerii Narodowej z rozkazu y nakładem JKM Pana Naszego Miłościwego do druku podana. 1781. T.1.
Rysunki umundurowania – Aleksander Wiskowatow. Historia umundurowania i uzbrojenia wojska rosyjskiego 1801-1825. wyd. Sankt Petersburg.
[1] Zygmunt Gloger. Encyklopedia staropolska. Warszawa 1900 tom 1
[2] Zygmunt Gloger. Encyklopedia staropolska. Warszawa 1903 tom 4
[3] Józef Paszkowski. Nauka praktyczna kanoniera. Warszawa 1830
[4] Ładunek miotający
[5] Używany w artylerii fortecznej
[6] W gilzie papierowej mieścił się prochowy ładunek miotający i ołowiana kula
[7] Młyn prochowy napędzany kołem deptanym nie był zbyt wydajny
[8] Jego plan sporządził ppłk Leonard Jodko w 1809 roku
[9] Do 1775 roku
[10] Był to młyn zbożowy, czasami podawany jako prochowy
[11] Austriacką
[12] W lutym 1813 roku znajdujący się tam młyn zbożowy uzyskał umocnienia polowe, ponownie w 1831 roku
[13] Około 49 kg
[14] Plan twierdzy z 1850 roku
[15] Opis stanu na rok 1845
[16] Usytuowane na Bastionie III i IV