Wyjazd szkoleniowy 23 marca 2019 roku.

Wyjazd szkoleniowy, prowadzony przez Marię Puźniak i Roberta Kowalskiego, obejmował tereny Ziemi Krasnostawskiej oraz miejsca związane z Mikołajem Rejem. W organizację zaangażowała się Krystyna Malec, a wspomagał archeolog, pracownik Muzeum Regionalnego w Krasnymstawie, Konrad Grochecki.
Pierwszym obiektem który zwiedzaliśmy był  kościół pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego, położony w Borowicy gmina Łopiennik, fundowany przez  Kazimierza Krasińskiego, wzniesiony w latach 1797-1799 według projektu Jakuba Kubickiego, nadwornego architekta króla Stanisława August, który projektował  między innymi Belweder w Warszawie, Arkady Zamku Królewskiego oraz niezrealizowanie dzieło, Świątynię Opatrzności Bożej. Projektując drewnianą świątynię w Borowicy wprowadził formy architektury stosowane dotychczas w budownictwie murowanym, jest to obiekt klasycystyczny, konstrukcji zrębowej, typu centralnego, na planie ośmioboku. Wnętrze ma formę planu krzyża greckiego, w którym  znajdują się kolumny doryckie utrzymane w klasycystycznych proporcjach, wykonane z jednego pnia drzewa modrzewiowego.
Niezwykłości dodaje fakt, że jest to najmniejsza parafia w Polsce, licząca zaledwie 257 wiernych. Urzekła nas architektura i historia kościoła, a także  gościnność i serdeczne przyjęcie przez proboszcza ks. Grzegorza Kolasa oraz czystość i porządek całego otoczenia. Po Borowicy przyszła kolej na odwiedzenie śluzy kanału wodnego na rzece Wieprz – Krzna, kanału mającego długość 140 km, nieżeglownego, wybudowanego w latach 1954-1961. W swoich zadaniach miał on charakter melioracyjny. W tym miejscu nie zabrakło elementów humorystycznych, związanych z topieniem Marzanny. Zimę należy pożegnać, nasza Marzanna miała nieco inny wizerunek, utożsamiona ze współczesnym zjawiskiem kulturowym. Szlak szkoleniowy prowadził do Rejowca, miasta założonego przez Mikołaja Reja w 1547 roku na gruntach wsi Sawczyn. Miasto na podstawie przywileju Zygmunta I Starego otrzymała prawo do dwóch jarmarków. W rękach spadkobierców Reja,  Rejowiec przetrwał do końca XVI wieku, następnie był w posiadaniu różnych właścicieli między innymi należał do Rzewuskich, Woronieckich, Ossolińskich, Łubieńskich, w okresie przed 1944 r. do rodziny Budnnych, znanych z wielu inwestycji przemysłowych między innymi cukrowni. Wśród zabytkowych obiektów w Rejowcu znajduje się zespół pałacowo – parkowy, pałac klasycystyczny wybudowany w połowie XIX wieku. W bezpośrednim otoczeniu pałacu znajduje się XIX wieczny park angielski, znacznie zniszczony podczas II wojny światowej. Będąc w Rejowcu należało spotkać się z Mikołajem Rejem, uczyniliśmy to przechodząc przed Urząd Gminy Rejowiec, gdzie na cokole znajduje się popiersie założyciela, przedstawione w stroju szlacheckim, ufundowane przez mieszkańców w 500. lecie urodzin założyciela. Odwiedziliśmy również klasycystyczną dawną cerkiew unicką z końca XVIII, obecnie kościół po wezwaniem św. Michała Archanioła. Z Rejowca udaliśmy się do miejscowości Krynica, gdzie położone jest wzgórze zwane Górą Arianką, do którego prowadzi pieszy szlak turystyczny – szlak ariański znakowany kolorem żółtym. Szlak przebiega miejscowościami związanymi z życiem i działalnością Pawła Orzechowskiego, należącego do braci polskich zwanych potocznie arianami. Na szczycie wzgórza znajduje się mauzoleum wzniesione w I połowie XVII wieku prawdopodobnie przez Pawła Orzechowskiego. Jest to budowla na planie kwadratu zwieńczona piramidą, być może było to miejsce pochówku fundatora. O tej niezwyklej budowli i miejscu opowiadał przewodnik naszego szkolenia i wielki miłośnik Ziemi Krasnostawskiej, archeolog Konrad Grochecki.
Podróżując dalej szlakiem ariańskim dotarliśmy do Zamku w Krupem, wznoszonym od pocz. XVI do połowy XVII wieku, zwanym też fortecą. Pierwotnie, Jerzy Krupski wystawił tu niewielki zamek, w 1577 roku Krupe przeszło na własność Pawła Ossolińskiego, który rozbudowując zamek nadał mu kształt renesansowej rezydencji. Od połowy XVII wieku zamek często zmieniał właścicieli, nie ominęły go również klęski najazdów i pożarów. Przez pewien czas właścicielami zamku byli potomkowie Mikołaja Reja, oni też podjęli się trudu odbudowy.  Kolejny pożar, który wybuchł w 1794 roku sprawił, że zamek popadł w ruinę a w okresie II wojny światowej Niemcy rozebrali część północną murów. Ostatecznie w latach sześćdziesiątych XX wieku  mury zostały zakonserwowane, częściowo wzmocnione i odnowione, teren uporządkowany. Naszą wędrówkę szkoleniową zakończyliśmy w Krasnymstawie, dawnym Szczekarzewie, który prawa miejskie otrzymał od Władysława Jagiełły w 1394 roku. Dzięki położeniu na trakcie handlowym nastąpił szybki rozwój miasta. W latach 1490 – 1826 Krasnystaw był siedzibą biskupów chełmskich, pełnił również funkcję starostwa grodowego. Mieliśmy okazję wejść do dawnego refektarza w klasztorze augustiańskim. Zespół dawnego kościoła i klasztoru są najstarszymi obiektami zabytkowymi w Krasnymstawie. Powstały w latach 1394 – 1434, w bezpośrednim sąsiedztwie nieistniejącego dziś zamku, w  którym to w 1588 roku przebywał jako więzień, wzięty do niewoli przez Jana Zamoyskiego arcyksiążę Maksymilian Habsburg. Doskonałym podsumowaniem naszego szkoleniowego wyjazdu była wizyta w Muzeum Regionalnym w  Krasnymstawie , mieszczącym się w kolegium pojezuickim, które wzniesiono w latach 1695 – 1740 przy kościele św. Franciszka Ksawerego. Bogate zbiory, ciekawe ekspozycje, wspaniały przewodnik, architektura obiektu potwierdziły, że powiedzenie Stanisława Jachowicza „Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie” jest wciąż aktualne.
tekst: Maria Rzeźniak
zdjęcia: Krystyna Malec
  

 

XXXV Ogólnopolska Pielgrzymka Przewodników Turystycznych na Jasną Górę.


XXXV Ogólnopolska Pielgrzymka Przewodników Turystycznych w dniach 8-10.03.2019 r.
Piątek -8.03.2019 r.
Grupa zamojska w ilości 21 osób wyjechała na pielgrzymkę w dniu 8.03.br po godzinie 5:00. Po drodze, w Szczebrzeszynie i Zwierzyńcu wsiadły jeszcze 4 osoby m.in. nasz kapelan – dziekan ks. Błażej Górski, który z nami jeździ na pielgrzymki już od wielu lat. Od 1993 r. jest naszym opiekunem duchowym. W czasie drogi odmawialiśmy różaniec i czytaliśmy razem z księdzem ustępy z brewiarza. Już na poprzednich pielgrzymkach ksiądz uczył nas jak czyta się brewiarz, tym razem korzystaliśmy z internetu. Poza tym rozmowy toczyły się na różne tematy. Szybko upłynęła droga do Koziegłów, gdzie był pierwszy punkt programu naszej zamojskiej pielgrzymki. Był 8 marca – Dzień Kobiet, więc pojechaliśmy ku radości koleżanek do „Osikowej Doliny”. Na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej technika tworzenia wyrobów z osikowego łyka to polska tradycja, która powstała w XIX wieku. Surowiec z drewna osikowego był bardzo delikatny, początkowo wykorzystywano go do wyplatania kapeluszy, koszyków, mat i dywanów. Z upływem lat powstawały nowe formy, nowa kolekcja wzorów. Pomysł „Osikowej Doliny” narodził się kilkanaście lat temu, kiedy to 45 osób wzięło udział w wyplataniu największego na świecie kapelusza z wiórków osikowych ( wymiary: 6,5 m średnicy, 22 m obwodu, 2,5 m wysokości). Kapelusz ten został wpisany do Księgi Rekordów Guinessa. Pierwsze wzory wyrobów powstały w 2009 r., właściciel „Osikowej Doliny” p. Roman Noszczyk musiał dostosować technologię i wzornictwo do współczesnych czasów. Na początku pracownicy wyrabiali ozdoby choinkowe, teraz tematyka jest całoroczna – Boże Narodzenie, Wielkanoc, bajki, biżuteria, kwiaty, świeczniki, obrazy, lampy, zabawki. Prowadzą też dekoracje wnętrz, wystawy i stoiska targowe dla firm, instytucji i osób prywatnych. Pan Roman wyświetlił nam film, na którym pokazano historię powstania „Osikowej Doliny”, historię mieszkańców Koziegłów, którzy od XIX wieku wykorzystywali zasoby osikowego drewna, tworząc sztukę – mężczyźni obdzierali łyko z drewna osiki, kobiety wytwarzały kolorowe kwiaty, maty, zabawki, kapelusze, różne dekoracje. Technologia wyrobów z drewna osikowego jest bardzo precyzyjna, polega na ręcznym struganiu heblami drewna osikowego (którego nie jedzą korniki) na cienkie wióry o grubości 0,15-0,4 mm.
Osikowa Dolina” ma bogatą ofertę warsztatów dla dzieci i młodzieży, osób dorosłych, zakładów pracy. Osoby te mogą wykonać własnoręcznie (pod okiem instruktorek) wspaniałe dekoracje, które mogą zabrać ze sobą. My robiliśmy (wszyscy bez wyjątku ) palmy z wiórek osikowych – na Święta Wielkanocne. W 2018 r. z okazji Światowego Dnia Turystyki warsztaty „Osikowej Doliny” zostały wyróżnione jako produkt turystyczny przez Częstochowską Organizację Turystyczną i Prezydenta Częstochowy. Oglądaliśmy różne wyroby z wiórek, najbardziej podobała się suknia ślubna. Właściciel zrobił grupie zbiorowe zdjęcie w kapeluszach osikowych.
Po wizycie w „Osikowej Dolinie” udaliśmy się do Koziegłówek do sanktuarium św. Antoniego z Padwy. Pierwsza wzmianka o istnieniu parafii pojawia się w 1325 r. w spisie świętopietrza. W XIV wieku – Krystyn Koziegłówski zbudował kościół murowany pod wezwaniem św. Mikołaja i św. Wojciecha. W XVI w. zaprowadzono księgę chrztów. W 1595 r. o. Mateusz Żaczkowski sprowadził z Rzymu obraz św. Antoniego Padewskiego poświęcony przez papieża Piusa V. W następnym wieku wybudowano najpierw drewnianą kaplicę św. Antoniego, a później murowaną. W XVII w. założono bractwo św. Antoniego. W XVIII w. podwyższono mury kościoła, zbudowano sklepienie i nowy ołtarz główny z obrazem Matki Bożej, a proboszcz J. Pychowicz założył księgę łaski i cudów otrzymanych za wstawiennictwem św. Antoniego. W XVIII w. ksiądz proboszcz Franciszek Orłowicz ufundował marmurowy ołtarz do kaplicy św. Antoniego. Obecne mury kościoła św. Antoniego zostały wybudowane w l. 1900-1908, prawdopodobnie w miejscu pierwotnego kościoła z 1603r. Jest to kościół w stylu włoskiego renesansu, trzynawowy. Kościół ma piękne sklepienia, ściany kościoła zdobione są gzymsami i pilastrami. Wyposażenie kościoła z XVII i XVIII w. pochodzi z pierwotnego kościoła, późnorenesansowa chrzcielnica, 2 rokokowe konfesjonały z XVIII w., barokowe portrety krakowskich biskupów z XVIII w., 2 barokowe kielichy, późnobarokowa monstrancja z 1738 r., rokokowy relikwiarz z relikwiami św. Antoniego, barokowy krzyż ołtarzowy, pacyfikał, ampułki i taca z XVIII w., liczne wota z XVIII w. Piękna jest ambona w kształcie łodzi. Są również stare ławki z XVIII w., ornaty z XIX w., liczne wota z XVII-XIX w. Kościół od 13.06.1998 r. stał się sanktuarium św. Antoniego. Po sanktuarium oprowadzał nas ks. proboszcz Kazimierz Świerdza, opowiadał o renowacji obrazów i kościoła. Zostaliśmy pobłogosławieni relikwiarzem z relikwiami św. Antoniego, wspólnie odmówiliśmy modlitwę. Ksiądz proboszcz ofiarował nam obrazki ze św. Antonim Padewskim i Matką Bożą Szkaplerzną. Prezes Koła wpisała nas do księgi pamiątkowej. Podziękowaliśmy księdzu za oprowadzanie wręczając książki i foldery promujące nasz region.
Ruszyliśmy w dalszą drogę. Do Częstochowy było już niedaleko. Zakwaterowaliśmy się w Domu Pielgrzyma im. św. Jana Pawła II w Częstochowie. Potem korzystaliśmy z programu Ogólnopolskiego Pielgrzymki, który w tym roku przygotowało Koło Przewodników Tatrzańskich im. Klimka Bachledy – Oddział Tatrzański PTTK. W tym dniu były rekolekcje, które prowadził kapelan Związku Podhalan -Władysław Zązel. Msza św. i Droga Krzyżowa była w kaplicy św. Józefa. O godz. 21:00, w kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej rozpoczął się Apel Jasnogórski, podczas którego powitano m.in. przewodników turystycznych z całej Polski, modlono się w intencji osób zmarłych i o zdrowie dla żywych.
Sobota 9.03.2019 r.
Rano niektórzy wstali i poszli na Jasną Górę już o 5:30 na godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Marii Panny i o godz. 6:00 przeżywali odsłonięcie Cudownego obrazu Matki Boskiej. Później była msza św. za zmarłych przewodników z nauką rekolekcyjną. Nasza grupa zamojska już o godz. 9:30 podjechała busem na ul. św. Barbary 41, gdzie było już umówione zwiedzanie Seminarium, kościoła przy seminarium duchownym oraz Muzeum Archidiecezji przy Wyższym Seminarium Duchownym w Częstochowie. W kościele razem z miejscowym księdzem pomodliliśmy się w intencji powołań kapłańskich. W muzeum zgromadzono eksponaty pochodzące z Częstochowy i okolic: rzeźby, obrazy, szaty liturgiczne, naczynia liturgiczne, numizmaty, medale. Kolekcja ta była gromadzona od 1925 roku. Muzeum i eksponaty wywarły na większości uczestników niewiarygodne wrażenie. Muzeum ma dobre warunki lokalowe, zgromadzone eksponaty są bezcenne. W jednej sali zgromadzone są prace wielu najsłynniejszych malarzy polskich. Jest wiele rzeźb o tematyce religijnej, numizmaty, ornaty, przedmioty kultu zgromadzone przez ludność. (różańce, krzyże, obrazki, pieśni, książeczki do nabożeństwa, medale). Co jest ważne – przyjmuje się do muzeum ‘’kalekie” eksponaty np. rzeczy z uszkodzonymi elementami, krzyże z brakującym ramieniem, książeczki do nabożeństwa, pieśni religijne, obrazki, zniszczone obrazy. Często ludzie nie wiedzą co z tym zrobić i nie chcąc sprofanować przedmiotu, przerzucają go z kąta w kąt. Oprowadzał nas po muzeum ks. dyrektor. Na pamiątkę zostawiliśmy materiały promocyjne z naszego regionu m.in. album o katedrze zamojskiej.
O godz. 13:00 nastąpiło oficjalne rozpoczęcie XXXV Ogólnopolskiej Pielgrzymki Przewodników wprowadzeniem pocztów sztandarowych poszczególnych kół, odśpiewaniem hymnu przewodnickiego. Prowadzący spotkanie powitali zaproszonych gości m.in. ks. biskupa pomocniczego diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej dr Krzysztofa Zadarko i wszystkich uczestników pielgrzymki. Następnie wygłoszono prelekcje na tematy:
1).”Giewont, Dolina Chochołowska, Wiktorówki” – Prezes Koła Przewodników gospodarzy pielgrzymki.
2). „Spór o Morskie Oko” – Starosta Powiatu Tatrzańskiego – przewodnik tatrzański Piotr Bąk.
3)” Niech zstąpi Duch Twój”- przewodnik tatrzański Julian Klamerus.
Po prelekcjach z pokazem multimedialnym wyprowadzono sztandary Kół Przewodnickich, a po przerwie na Wałach Jasnogórskich ks. Jerzy Grzyb wraz z przewodnikami tatrzańskimi prowadził Drogę Krzyżową, którą każdy przeżył emocjonalnie, była ona sformułowana inaczej niż do tej pory, bo każda stacja przedstawiała inną tragedię w górach – modlono się za osoby, które zginęły w wyniku tych katastrof: za ratowników, za turystów, uczniów, opiekunów grup. Mieliśmy swoją tablicę z nazwą miasta jak zawsze: tablicę niosła Alicja Zatyka, zmieniała ją Maria Jamroż. Wieczorna msza św. została odprawiona o 18:30 w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej, o godz.20:00 odśpiewano akatyst i o godz. 21:00 uczestniczono w Apelu Jasnogórskim.
Tradycyjnie już po Apelu Jasnogórskim prawie wszyscy uczestnicy pielgrzymki zamojskiej spotkali się na pogawędkę w jednym pokoju, poruszano wiele tematów turystycznych i pielgrzymkowych.
Niedziela -10.03.2019 r.
Część osób poszła na godzinki i odsłonięcie Cudownego Obrazu na Jasną Górę. W bazylice odprawiona została msza św. dla przewodników, po czym uczestnicy przeszli do Sali Ojca Kordeckiego, gdzie zostały wprowadzone sztandary, kol. v-ce Prezes Stowarzyszenia Przewodników Tatrzańskich w Zakopanem – przewodnik Andrzej Stanek, wygłosił w gwarze góralskiej prelekcję na temat: „Śladami św. Jana Pawła II na Podhalu”. Prelekcja była bardzo ciekawa. Po pogadance odmówiono Anioł Pański i zakończono XXXV Pielgrzymkę Przewodników. Zarejestrowanych i zapisanych przewodników w biurze pielgrzymkowym zostało ponad 800 osób (nie wszyscy się wpisali). Jeszcze zdążyliśmy spojrzeć na dużą parzenicę z metalu, która była wyeksponowana przy stole prezydialnym, na niej były przymocowane „blachy” przewodnickie poszczególnych Kół, nasza zamojska też tam była. W poprzednich latach ryngraf z odznakami przewodnickimi został ofiarowany Matce Bożej przy okazji X Pielgrzymki Przewodnickiej, kiedy gospodarzem pielgrzymki był Nowy Sącz. Był na innym tle, wisiał parę lat .
Po obiedzie w Częstochowie wyruszyliśmy w powrotną drogę do domu. Na początek zmówiliśmy modlitwę o dobrą i szczęśliwą podróż zadowoleni, że znów w tym roku dane nam było pojechać przed oblicze Matki Boskiej Częstochowskiej przedstawić swoje intencje. Dziękujemy wszystkim uczestnikom XXXV Pielgrzymki Przewodników Turystycznych za to, że zdecydowali się pojechać, za miłą i przyjazną atmosferę. Księdzu kapelanowi dziekanowi Błażejowi Górskiemu za rekolekcje w podróży i opiekę duchową.

Zapraszamy za rok!

Tekst: Bożena Kamaszyn-Gonciarz
Zdjęcia: Maria Jamroż i Bożena Kamaszyn-Gonciarz.

  

Historia przewodnickich pielgrzymek na Jasną Górę c.d. (poprzednie –archiwa 17.04.2018 link: http://przewodnicyzamosc.pl/archiwa/7371 ).

 

Przewodnik Krystyna Malec

Krystyna Malec – przewodnik po Zamościu oraz Roztoczu, licencjonowany pilot wycieczek krajowych, zagranicznych. Oprowadzam grupy turystyczne w każdym wieku, osoby niepełnosprawne, turystów indywidualnych. Częste kierunki wycieczek to Roztocze Wschodnie ze Lwowem. Współpracuję z biurami podróży, ulubione kierunki zagraniczne to Słowacja, Węgry, Rumunia, Chorwacja, Grecja. Zapraszam na wspólne wyprawy i wycieczki krajowe oraz zagraniczne.
telefon: 501 689 350
Kontakt e-mail: kmalec@vp.pl
https://www.facebook.com/krystyna.malec.3192

Śladami Kossaków i Zamoyskich.

Zamojskim przewodnikom dobrze znany jest wątek związku malarstwa Wojciecha Kossaka z rodem Zamoyskich poprzez pryzmat plakatu reklamowego, promującego piwo zwierzynieckiego Browaru (link poniżej).  Przypomnijmy krótko jego historię:
„…Plakat, reklamujący zwierzynieckie piwo, namalowany przez Wojciecha Kossaka, jest jedynym z nielicznych dzieł malarza, poświęconym Zamojszczyźnie. Do powstania plakatu doszło w niecodziennych okolicznościach w 1929 r. Wojciech Kossak przebywał wówczas za granicą, a do Polski przyjechał tylko na krótko, prawdopodobnie w sierpniu. Odwiedzając Warszawę, zaprosił przyjaciół do znanej kawiarni „Ziemiańska”. Biesiada trwała długo, wypito wiele trunków i okazało się, że Kossakowi zabrakło pieniędzy na zapłacenie rachunku. Wtedy przyszedł mu z pomocą obecny na przyjęciu ordynat Maurycy Zamoyski. Zapłacił za malarza, a ten zaproponował mu w zamian wykonanie plakatu, reklamującego piwo z ordynackiego browaru w Zwierzyńcu (….) W tym czasie w okolicy Zwierzyńca odbywały się manewry 9 pp. Leg. z Zamościa. To zapewne dlatego na plakacie pojawił się żołnierz z karabinem i butelką piwa zwierzynieckiego w lewej ręce, a w tle obrazu znajdują się sylwetki żołnierzy i wojskowych koni. (….) Jest też prawdopodobne, że Kossak wykonał plakat dla browaru w Żywcu, z którego właścicielami, książętami Habsburgami, znał się dobrze. Wykonana przez mistrza kolorowana litografia, umieszczona w oszklonej ramce, wisiała w browarze do czasów wojny. Obecnie istnieje kilka kopii plakatu, m.in. w browarze w Zwierzyńcu i Muzeum Zamojskim (…)”. (1) Wypada podkreślić, że umiłowanym tematem artysty było malowanie wojska Polski Odrodzonej. Stworzył wręcz nieosiągalny do dzisiaj w malarstwie typ ówczesnego żołnierza polskiego.
Mniej natomiast wiemy o portretowaniu Rodziny Zamoyskich przez tego wybitnego malarza. Z obrazów namalowanych w kraju przez Wojciecha Kossaka, w okresie od 1928 do 1930 roku wymienia się mi.in.:  Portret Tomasza Zamoyskiego z koniem (1928); Portret Stefana Zamoyskiego z koniem (1929 r.) oraz Portret Róży z Zamoyskich Tarnowskiej przy koniu (1930). Nieustanna pogoń artysty za gotówką, w celu utrzymania domu i rodziny, zmuszała Wojciecha Kossaka do pospiesznej, wręcz „fabrycznej produkcji” obrazów i ich replik, które były niekiedy wykonywane przez uczniów malarza oraz jego syna. Kossak wykańczał je potem kilkoma pociągnięciami pędzla i sygnował podpisem. Niekiedy jeszcze mokre trafiały do nabywców. Obrazy te często stanowiły należność na pokrycie zadłużeń u krawca, lekarzy, adwokatów, czy sklepikarzy. Malarz był niezwykle wrażliwy na punkcie podrabiania jego obrazów. Żalił się w liście do żony ..„Coco niech nie puszcza p s e u d o moich obrazów […] jest tej cholery moc straszna po domach prywatnych”. (2)
Portret Tomasza Zamoyskiego z koniem i psem – Wojciecha Kossaka widnieje na wykazie dzieł utraconych pod Nr Karty 62907. (3) Namalowany został w 1928 r. na płótnie farbą olejną. Wojciech Kossak sygnował go swoim podpisem po prawej stronie. Jako ostatni właściciel wskazywany jest Józef Potocki. Natomiast w książce Kazimierza Olszańskiego „Wojciech Kossak”, pod poz. 227 wskazany jest Portret Zamoyskiego z koniem i psem z podpisem Wojciecha Kossaka po lewej stronie obrazu. Oba obrazy wykazują jeszcze inne różnice: odmienny modelunek twarzy i postaci Zamoyskiego, konia, psa i tła.  Biblioteka Narodowa w Warszawie udostępnia zdjęcia obu wersji tego obrazu. Bez odpowiedzi pozostają, póki co, nasuwające się  pytania. Chociażby to, czy obie wersje obrazu namalował Wojciech Kossak? Kto był zleceniodawcą? W jakich okolicznościach zaginął ten obraz, albo inaczej,  który z nich? Z drugiej strony wiemy, że Wojciech Kossak wiele obrazów malował w kilku wersjach np. obraz historyczny Wojewoda Mieleżyński na czele chorągwi pod Wiedniem (trzy wersje). Bywało i tak, że artysta będąc niezadowolonym z jakiegoś szczegółu lub ujęcia ponawiał próbę, albo dublował ulepszając własny obraz który mu się podobał. Malując replikę na ogół wprowadzał drobne zmiany bądź kładł podpis w innym miejscu. Często różnicował formaty takich obrazów, chociaż zdarzały się także identyczne. Bywało, że antydatował swoje obrazy, chcąc uzyskać lepszą cenę. Tu zdradzał go jednak podpis, który na przestrzeni lat jednak się zmieniał. Kossak bardzo często (wraz z synem Jerzym) jeździł po dworach malując dużo obrazów i portretów – cyt. z Olszańskiego …”Coco zarzeka się, że nie ma jak malować portrety i że tej się poświęci sztuce, bardzo bym się cieszył, bo te kopie i ta fabryka już mi kością w gardle stanęły”. Jego konne portrety cieszyły się w tym czasie niezwykłą popularnością.
Jest jeszcze ciekawostka, która wiąże się z ww. portretami Tomasza Zamoyskiego: pies. Kossak namalował w 1929 r. studium psa – „Srebrzystoszary cocer-spaniel”. Pies jest identyczny jak na portrecie Zamoyskiego. (4). Wojciech Kossak posiadał olbrzymią wiedzę odnośnie znajomości broni, mundurów oraz najdrobniejszych detali oporządzenia wojskowego i końskiego. Pozwalało mu to na demaskowanie podróbek własnych obrazów. Z tych w miarę udanych wycinał tylko swój podpis, ale na krzyż przecinał obrazy marne (tzw. knoty).

Stefana Zamoyskiego (właściciela Wysocka) portretował Kossak w 1929 r. W książce Olszańskiego obraz jest opisany pod poz. 201. jako: Portret ppor.Stefana Zamoyskiego z koniem (1929). Obraz możemy zobaczyć pod linkiem:  https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/historia/1659690,1,adam-zamoyski-o-tym-jak-sie-rozwijal-polski-patriotyzm.read W latach trzydziestych okresu międzywojennego Wojciech Kossak zwielokrotnił „twórczość portretową”, która okazała się bardzo opłacalna. Na wzór swoich autoportretów z koniem z 1918, 1924, 1928, 1931 roku i tego wykonanego przed 1939 r. portretował niezliczoną klientelę ówczesnej śmietanki towarzyskiej.

 

Twórczość Wojciecha Kossaka to dorobek 70 lat pracy artystycznej i około dwóch tysięcy obrazów. Spuścizna ta została sztucznie powiększona przez liczne kopie i falsyfikaty znajdujące się w rozproszeniu. Część z jego obrazów została zniszczona lub zaginęła podczas obu wojen światowych. Sporo „Wojciechów” pozostało za granicą jako tam namalowane, część wywieziono za granicę z kraju. Tylko niewielka ilość jest w zbiorach publicznych – muzea w Warszawie (64); Krakowie (14); Poznaniu (9); Łańcucie (7); Przemyślu (6); w innych po jednym do trzech obrazów. Panoramę Racławicką przechowuje się we Wrocławiu.  Łącznie w kraju znajduje się od 130 do 150 prac tego malarza.
Pierwsze próby rysunkowe i malarskie Wojciecha Kossaka były naśladownictwem i wzorowaniem się na twórczości ojca, Juliusza Kossaka, wybitnego malarza koni. W dorobku Juliusza Kossaka znajduje się bardzo ciekawa pamiątka po Zamoyskich. Był on mianowicie współtwórcą litografii przygotowanej dla Andrzeja Zamoyskiego (1800-1874) w dowód wdzięczności przez C.K. Galicyjskie Towarzystwo Gospodarcze. Współautorami byli: Carl Radnitzky i Eduard Sieger. Litografię wydano w Wiedniu ok 1851 r., a udostępnia ją Biblioteka Narodowa w Warszawie. Przy medalionie z popiersiem Andrzeja Zamoyskiego znajduje się w otoku napis i herb Jelita: Jędrzejowi Zamoyskiemu C.K. Galicyjskie Towarzystwo Gospodarcze. Medalion jest sygnowany podpisem: C. Radnitzky F. Wydawcą litografii jest: K.K. landesbef. Anstalt.v. Ed. Sieger in Wien. Drugi medalion wypełnia rysunek parostatku i mapka rejsu. W otoku znajduje się napis: „Za pierwsze wypłynięcie w górę Wisły, Dunajca i Sanu”. Pod spodem cyfry: MDCCCL. Przemyśl D. 23. Paźdź.”(5)

 

Dokładną historię fundacji medalu dla Andrzeja Zamoyskiego podaje Rudolf Mękicki na łamach czasopisma „Zapiski Numizmatyczne.” (6) Galicyjskie Towarzystwo Gospodarcze we Lwowie postanowiło w 1851 r. uhonorować wysiłki Andrzeja Zamoyskiego w ożywienie handlu zbożem w Królestwie Polskim. Wprowadził on bowiem żeglugę statków parowych na rzekach polskich i założył Towarzystwa Żeglugi Parowej. Był nim medal z napisem: Andrzejowi hr Zamojskiemu za zwalczanie trudów żeglugi w górę rzek Wisły, Dunajca i Sanu. MDCCCL. Jednak uznając to uhonorowanie za niewystarczające, postanowiono ze składek członkowskich Towarzystwa ufundować wybicie nowego medalu. Zadanie to powierzono Janowi Gwalbertowi Pawlikowskiemu. Wzorcem było gipsowe popiersie Andrzeja Zamoyskiego oraz rysunek statku parowego Projekt medalu powierzono Juliuszowi Kossakowi, który otrzymał za niego sumę 50 zł w banknotach, których odbiór pokwitował datą 13. września 1851 r.
Wykonania medalu podjął się Karol Radnitzky, słynny medalier wiedeński. Artysta zaproponował pewne zmiany w wizerunku statku i wyznaczył sumę należności na 250-300 zł. Po omówieniu szczegółów zamówienia, wyznaczono termin dostarczenia medali na marzec 1852 r. Jednak w styczniu 1852 r. zmarł Pawlikowski, co w ostateczności przedłużyło termin realizacji zamówienia, które opiewało na 250 szt, medalu z brązu i jednego ze srebra oraz 1025 odbitek litograficznych z ryciną medalu. Srebrny medal pamiątkowy wręczono Andrzejowi Zamoyskiemu 30.11.1852 r. W międzyczasie dokonano jeszcze zamówienia 6 szt. medali patynowanych u Radnitzkiego. Znaczną część medali rozebrali pomiędzy siebie członkowie Towarzystwa Gospodarczego. Otrzymał go również ojciec Andrzeja Zamoyskiego, Stanisław Zamoyski.
opracowanie: Ewa Lisiecka
źródła:
  1. https://sklep.roztocze.com/pocztowki/734-pijcie-piwo-browaru-zwierzyniec.html
  2. Kazimierz Olszański. Wojciech Kossak. 1976. s. 44.
  3. http://www.dzielautracone.gov.pl/katalog-strat-wojennych/obiekt/?obid=62907&fbclid=IwAR0UmJ44DuiSUtTMk64Xf4XZ1F83jgv4IpaHX5YS-O7LCh3eRfAs_aBtwd4
  4. http://www.artinfo.pl/aukcje/wojciech-kossak/srebrzystoszary-cocker-spaniel-1929-r?fbclid=IwAR3OsEat8Mff18EzqW-mWeHya2wZ1DTmqH2W-q4hbuvPc1eMr2n3eQm7KDI
  5. Zbiory Biblioteki Narodowej w Warszawie udostępnione w domenie publicznej na stronie internetowej „Polona”.
  6. Zapiski numizmatyczne. Nr 2 Lwów/czerwiec 1926. Rudolf Mękicki: O medalu na cześć Jędrzeja hr Zamojskiego.
    https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/881050/edition/845760/content

 

Zamość 1772-1866.

Mamy wielką przyjemność zaprezentowania naszym Czytelnikom nowej, dwutomowej publikacji autorstwa Pani dr Bogumiły Sawy, zatytułowanej Zamość 1772-1866. Tom pierwszy książki jest uzupełnioną rozprawą doktorską, napisaną przez Autorkę 40 lat temu w Zakładzie Historii Nowożytnej UMCS w Lublinie, pod kierunkiem profesora doktora Tadeusza Mencla. Rozprawa doktorska Pani dr Bogumiły Sawy pozostawała dotychczas tylko w maszynopisie i nie była znana większości osób zainteresowanych historią miasta. Obecnie mamy możliwość zapoznania się z tą pracą, wzbogaconą  o niezwykle rozbudowaną szatę graficzną w porównaniu do maszynopisu monografii z 1978 r.  Z kilku ilustracji i wykresów dołączonych do rozprawy doktorskiej, tekst został wzbogacony o kilkaset (sic!) map, planów i ilustracji, których większość Autorka  pozyskała własnym kosztem w archiwach Wiednia, Sankt-Petersburga, Moskwy i Berlina, nie licząc krajowych archiwów, bibliotek itp.
Ponad dziesięć lat trwały prace nad przygotowaniem książki do druku. Skrupulatność, wyjątkowa rzetelność i dokładność pracy badawczej, jaka zawsze cechowała także inne publikacje Autorki, zaowocowały dziełem wyjątkowym.  Pochylą się nad nim najtęższe umysły znawców tematu, naukowców, historyków, jak  również zwykłych miłośników i pasjonatów historii miasta. Nie jest to książka do poduszki. To studium, które należy smakować powoli i dokładnie, z należytą uwagą i koncentracją. Szczególnie plany i mapy Tomu II w opracowaniu Ewy Dąbskiej, od początku zamysłu wydawniczego współpracującej z Autorką. Obrazują one przemiany miasta i jego przedmieść na przestrzeni lat – od pierwszego rozbioru Polski (1772) – do likwidacji twierdzy zamojskiej (1866). O wartości książki świadczy również fakt, że po upływie czterdziestu lat od napisania przez Autorkę rozprawy doktorskiej, stan zaprezentowanej w niej wiedzy jest nadal aktualny. Nowa wiedza, ujawniona w międzyczasie w tym temacie nie wymuszała  na Autorce żadnych zmian w publikacji.  Zasadniczy postęp nastąpił jedynie w rozwoju techniki fotograficznej i komputerowej, co pozwoliło na wzbogacenie monografii o tom drugi.
Jedyną, zauważalną „wadą” tej książki jest jej niewielki nakład, zaledwie 300 egzemplarzy.  Wystarczy tylko dla koneserów. Już rozpoczęła się przed sprzedażowa batalia o tę pozycję. Dystrybucją książki zajmuje się Pan Piotr Zawadzki, autor rozdziału „Twierdza” Tomu II.  Wydawcą monografii jest Autorka. Mając wgląd do książki, pięknie wydanej, przygotowanej z wielkim pietyzmem i dbałością o szczegół,  na papierze kredowym,   już teraz prognozujemy jej kolejne wznowienia. Jest to bowiem pozycja, którą powinna zawierać każda szanująca się biblioteczka, nie tylko domowa. Autorka poświęciła tę książkę pamięci swoich Rodziców oraz Mieszkańcom Zamościa. Zamościanie dziękują Autorce za tak wspaniałą publikację i życzą kolejnych, równie udanych.

 

  

Ksiażkę można zamówić u Pana Piotra Zawadzkiego – link na FB https://www.facebook.com/piotr.zawadzki.35?__tn__=%2CdlCH-R-R&eid=ARBfAUY1Xywj65PmUau05Ryb5TjzUBAV2lF34dnbPWXzA7474UYm12z6jqyFrBx6rMh3Te_g14RbDSz9&hc_ref=ARQ_bIlYgxeQp-FHSClWlln7gWVIHLP29Vq4p8oVyV9GHOPFULIAmTo5wl7w6zcwjUU

Maurycy Zamoyski XV ordynat na Zamościu.

Maurycy Zamoyski 1871 – 1939 – mecenat
Szkolnictwo
Organizacja gimnazjum w majątku Stara Wieś koło Kołbieli pod kierunkiem ks. Gralewskiego – szkoła z internatem.
Wykupienie budynku przy ul. Smolnej w Warszawie i utworzenie szkoły im. Jana Zamoyskiego.
Wspierał materialnie Macierz Szkolną i wydawnictwa historyczne. Organizował kształcenie nauczycieli.
Zamość – założył szkołę rzemieślniczo przemysłową.
Aktywnie włączył się w możliwość utworzenia w Warszawie Akademii Sztuk Pięknych (petycja do władz). W gmachu Pałacu Błękitnego świętowano uroczystość jej otwarcia. Nauka
Sfinansował prace Akademii Umiejętności w Krakowie i wydania I i II tomu „Archiwum Jana Zamoyskiego”, tom III i IV sfinansował Związek Zamoyskich.
Wspierał czasopisma naukowe i artystyczne jak: „ Biblioteka Warszawska”, „Pamiętnik Fizjograficzny”.
Wspieranie wraz ze Związkiem Zamoyskich działalności Uniwersytetu A. Mickiewicza w Poznaniu i Akademii Umiejętności w Krakowie.
Rozbudował i zreorganizował bibliotekę Ordynacji Zamojskiej.
Sztuki Piękne
Budowa gmachu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych przy Placu Małachowskiego.
Dzieło zrealizowane po 40 letnich staraniach, dopiero dzięki wsparciu finansowemu M. Zamoyskiego. Na otwarciu gmachu w 1898 roku płomienną mowę wygłosił H. Sienkiewicz. Studiując w Stuttgarcie zetknął się z silnym polskim środowiskiem artystycznym malarskim w Monachium. Przyjaźnił się z Wojciechem Kossakiem i Józefem Chełmońskim. Współpracował z Henrykiem Sienkiewiczem.
Członek komitetu Budowy Filharmonii Warszawskiej
Maurycy Zamoyski wraz z Emilem Młynarskim czynił starania u władz rosyjskich o zezwolenie na otwarcie Opery Warszawskiej, zabiegi te przyniosły rezultat, po blisko dziesięciu latach zamknięcia ponownie została otwarta w 1908 roku. Maurycy na potrzeby opery zakupił instrumenty za sumę ok. 80000 rubli.
Członek, wiceprezes (1902–1907), prezes (1907–1919) komitetu budowy pomnika Fryderyka Chopina w Warszawie i Adama Mickiewicza
Towarzystwa Sportowe
Towarzystwo Łyżwiarskie, Wyścigów Konnych i inne podobne, które pod pretekstem sportu prowadziły edukacje narodową.
Działania Gospodarcze
Zjazdy Klemensowskie.
Był współtwórcą i prezesem utworzonego w 1903 Centralnego Towarzystwa Rolniczego. Był prezesem Rady Naczelnej Organizacji Ziemiańskich (1925–37).
Pro Publico Bono
Finansował działalność Narodowego Komitetu Polskiego w Paryżu.
Wspierał finansowo Centralną Agencję Polską powstałą we wrześniu 1915 r. w Lozannie.
Prezes Fundacji Kórnickiej i Związku Ziemian.
Działania charytatywne.
Żona Maria z Sapiehów.
Stowarzyszenie św. Kazimierza we Francji i w licznych organizacjach w kraju
Towarzystwo Dobroczynności w Warszawie.
Towarzystwo Opieki nad Chorymi.
Zamość i okolice
Odnowienie kolegiaty.
Fundacja organów.
Fundacja nagrobka Tomasza w kolegiacie.
Przekazanie 30 tys. na budowę lotniska.
Podczas pamiętnej wizyty biskupa Jaczewskiego zaprosił na uroczystość artystów Filharmonii Warszawskiej.
Szkoły, dom kultury dla pracowników ordynacji, włącznie z salą teatralną, szpital, z którego mogli korzystać wszyscy.
Zdaniem Ignacego Paderewskiego XV ordynat, civis semper fidelis, był najofiarniejszym z obywateli polskich.
Można powiedzieć, że kontynuował dzieło ojca. Priorytetem było dalsze unowocześnianie majątku, zarówno pod względem infrastruktury, jak i zarządzania, a także dbałości o, jak byśmy to dziś powiedzieli, rozwój lokalnej społeczności. Lista jego dokonań, reform i inwestycji jest długa: cukrownia w Klemensowie, cegielnie i wapienniki, klinkiernia, ośrodki rozwojowe w postaci szkółek owocowych albo wytłuszczarni nasion w Zwierzyńcu, ochronka dla dzieci, dom kultury dla pracowników ordynacji, włącznie z salą teatralną, szpital, z którego mogli korzystać wszyscy mieszkańcy, rozwój sieci sprzedaży oraz wewnątrz ordynacyjna kolej wąskotorowa, łącząca Płoskie i Klemensów! Do tego dodać trzeba 156 folwarków, 36 młynów, 15 leśnictw, 14 cegielni, 3 browary oraz 2 tartaki i kamieniołomy. W efekcie na krótko przed wybuchem I wojny światowej majątek był potężny i miał mocne podstawy finansowe.
opracowanie: Maria Rzeźniak

  

 

 

  

Zapraszamy również do innego artykułu, w którym dr Jacek Feduszka opowiada o Maurycym Zamoyskim przy Pałacu Zamoyskich w Klemensowie: http://przewodnicyzamosc.pl/archiwa/2846
Ze zbiorów Biblioteki Narodowej w Warszawie prezentujemy „bilecik wejściowy”, którym Maurycy Zamoyski  zapraszał swoich gości na rozmowy polityczne w mieszkaniu przy ul. Senatorskiej w Warszawie.

Wyjazdy szkoleniowe.

Koleżanki i koledzy, zapraszamy na bardzo atrakcyjne wyjazdy szkoleniowe. Przypominamy również o zgłaszaniu się na wyjazd szkoleniowy  towarzyszący sesji o Szymonie Szymonowicu.
Z turystycznym pozdrowieniem
Za Zarząd Koła  – Maria Rzeźniak
22 marca (piątek) 2019 r.
godz. 14,30
temat: „Kobiety w sztuce – sztuka kobiet”: Olga Boznańska, Aniela Pająkówna, Irena Serda – Zbigniewiczowa, Maria Gabryel – Rużcka, Irena Weissowa
miejsce: Muzeum Zamojskie, sala koncertowa
23 marca (sobota) 2019 r.
Wyjazd szkoleniowy:                                                                                                                    
Trasa; Zamość – Borowica; śluzy kanału Wieprz – Krzna i kościół drewniany z 1798r – Rejowiec miasto Mikołaja Reja z jego zabytkami – Krynica Arianka – Krupe ruiny zamku Pawła Orzechowskiego – Krasnystaw zwiedzanie obiektów będzie uzależnione od czasu jaki nam pozostanie, przewidziany obiad we własnym zakresie.
Wyjazd godz. 8.00 z parkingu przy Lunecie, powrót 18.00
koszty transportu i ubezpieczenia 33.00zł. zapisy w kasie Muzeum do 21.03. 2019r.
Zapraszają: Krystyna Malec   Maria Puźniak   Maria Rzeźniak
24 marca (niedziela) 2019 r.                                                                                                         
Wyjazd szkoleniowy do Zwierzyńca, przejście nową ścieżką przyrodniczo – historyczną.
Spotkanie godz. 11, 00 przy kościele św. Jana Nepomucena,
grupę prowadzi kol. Zdzisław Kotuła

Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” na Zamojszczyźnie.

Działające na terenie Zamojszczyzny gniazda sokole wchodziły początkowo w skład Okręgu Lubelskiego. Pochodzący z Zamościa nauczyciel, Tadeusz Gajewski reprezentował Zamojszczyznę w składzie Rady Okręgu Lubelskiego. Najwcześniej, ponieważ w 1923 r. zasiliło okręg w Lublinie, gniazdo utworzone w Zamościu. Było ono w przyszłości zalążkiem nowego okręgu sokolskiego, Okręgu Zamojskiego. Olbrzymią rolę w rozwoju sokolnictwa w Polsce i na terenie Lubelszczyzny odegrali Zamoyscy. Wystarczy wspomnieć, że Gniazdo „Sokoła” w Kozłówce było jednocześnie siedzibą rodzinną prezesa ZTG „Sokół” w Polsce, Adama hr. Zamoyskiego. Działali w Towarzystwie także jego synowie (Michał i Aleksander Zamoyscy) i przyszłe synowe (Maria i Jadwiga Brzozowska).
Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” w Zamościu założono prawdopodobnie już w 1922 r., ponieważ w lutym roku 1923 było ono organizatorem publicznego „wieczoru szkolnego”, który poświęcono 56 rocznicy powstania tej organizacji we Lwowie. Dedykowano je również swojemu patronowi, Tadeuszowie Kościuszce. Prezesem zamojskiego gniazda był inspektor szkolny, Tadeusz Gajewski, który na otwarciu uroczystości wygłosił słowo wstępne. Wieczór uatrakcyjnił występ chóru szkolnego pod kierunkiem dyrygenta C. Rybińskiego. Sokola drużyna gimnastyczna dała popis ćwiczeń pod kierunkiem nauczyciela zamojskiego gimnazjum i naczelnika gniazda, Józefa Magryty. Uroczysty wieczór zakończył zespół amatorski przedstawieniem (obrazem dramatycznym) „Powiew wolności”. Do założycieli i członków pierwszego zarządu zamojskiego „Sokoła” należeli: Kowalski – sekretarz (pracownik Sądu Okręgowego); Klaude – skarbnik (pracownik Sądu Okręgowego); Strzyżewski – gospodarz (naczelnik oddziału straży pożarnej) oraz pozostali członkowie zarządu: L. Ciesielski (komendant PP na pow. zamojski); Czołowski (urzędnik miejscowej poczty); Ludwik Garlicki (pracownik Sądu Okręgowego); Paczyński (prokurator); Tchórzewski (pracownik urzędu miasta). Zamojskie gniazdo „Sokoła” liczyło około 120 członków; dwie sekcje gimnastyki na przyrządach i chór.
W 1927 r. Okręg Lubelski TG „Sokół” skupiał już 22 gniazda (1700 członków) w tym 8 z Zamojszczyzny (712 członków): Biłgoraj (55); Hrubieszów (167); Komarów (20); Łaszczów (20); Szczebrzeszyn (76); Tomaszów Lubelski (90); Zamość (200); Zwierzyniec (84).  W 1928 r. powołano podokręg w Zamościu, który był strukturą raczej nieformalną. W jego skład wchodziły ww. gniazda  sokole. W tym czasie rozwijało się już kobiece sokolnictwo  i wśród 712 zamojskich „Sokołów” były 163 druhny i 140 sokoląt (tzw. dorostu). Osobny na Lubelszczyźnie, nowy Okręg Zamojski zatwierdzony został 14 kwietnia 1929 r., zgodnie z wnioskiem Rady Okręgu Lubelskiego. Skupiał wspomniane gniazda sokole. Termin zjazdu delegatów tych gniazd wyznaczono na 1 grudnia 1929 r. Pierwszy Zjazd nowego Okręgu Zamojskiego odbył się 15 grudnia 1929 r. w Zamościu. Celem zjazdu było wybranie władz Okręgu Zamojskiego.  Uczestniczyło w nim 28 delegatów z poszczególnych gniazd. W 1929 r. poszczególne gniazda liczyły następujące liczby członków: Szczebrzeszyn – 50 (10 druhen i 26 dorostu); Biłgoraj – 81 (35 druhen i 24 dorostu); Łaszczów 26; Tomaszów Lubelski 85 (38 druhen i 16 dorostu). Do gniazd przodujących z naszego terenu należały w tym czasie: Hrubieszów; Biłgoraj; Tomaszów Lub.; Zwierzyniec i Szczebrzeszyn.
Prezesem Okręgu Zamojskiego został Jan Pawłowicz z Hrubieszowa. Pierwszym wiceprezesem wybrano Faustyna Klaude z Zamościa. Drugim wiceprezesem został Adam Grabkowski ze Szczebrzeszyna. Sekretarzem obrano Tadeusza Gajewskiego z Zamościa. Na skarbnika wybrano St. Staraka z Zamościa, a na naczelnika Józefa Malesza z Tomaszowa. Zastępcą naczelnika został Józef Magryta z Zamościa. Przewodniczącą Okręgowego Wydziału Sokolic została Irena Lipnicka z Hrubieszowa, a jej zastępcą Ostrowska ze Szczebrzeszyna. Ponadto skład zarządu zasilili: Grabowska ze Szczebrzeszyna; Stefan Cybulski z Tomaszowa Lubelskiego; Hłasko z Łaszczowa; Leon Malinowski ze Zwierzyńca; Adam Sajkiewicz z Zamościa; Franciszek Wolski z Biłgoraja. Członkami Sądu Honorowego zostali: Bajkowski; Kiełczewski; Kowerski; Witold Kulikowski; Stroiński i Krystyna Malinowska. Do Komisji Rewizyjnej wybrano: ks. Remiszewskiego; Edwarda Pastuszyńskiego; Patkowskiego; Antoniego Ćwiżewicza i Wiśniewskiego. Na zjeździe podjęto uchwałę o wysokości rocznej składki członkowskiej na rzecz Okręgu w wysokości 1 zł od każdego członka.
W Polsce Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” działało sprawnie już w czasie zaborów; po odzyskaniu niepodległości; w okresie międzywojennym, ale zostało zdelegalizowane przez komunistów po II wojnie światowej. W okresie PRL było zakazane. Przez 50 lat (1939-1989) sokole gniazda, jeżeli w ogóle działały, to w konspiracji. Odrodzenie sokolnictwa nastąpiło dopiero w III Rzeczpospolitej Polskiej. W 1989 r. Jan Zamoyski (XVI ordynat) znalazł się w komitecie założycielskim, usiłującym reaktywować cele sokolnictwa. Gros komitetu założycielskiego stanowili przedwojenni Sokoli. Jan Zamoyski przed II wojną światową był w grupie członków „Sokoła” w Szczebrzeszynie. Biblioteka Narodowa w Warszawie przechowuje trzy plakaty dotyczące szczebrzeszyńskiego sokolnictwa. Udostępnia je na stronie internetowej „Polona”. Plakaty dotyczą organizowanych przez Towarzystwo Gimnastyczne  „Sokół” w Szczebrzeszynie festynów połączonych z popisami gimnastycznymi i licznymi atrakcjami towarzyszącymi. Afisze dotyczą imprez z lat: 1927 (11 września), 1928 (9 września), 1932 (2 września).  Patronem szczebrzeszyńskiego sokolnictwa był Hetman Jan Zamoyski. TG „Sokół” w Szczebrzeszynie posiadało własne boisko, na którym rozgrywało mecze. O jednym z nich wspomina „Jednodniówka” organizacji uczniów IV-go Państwowego Seminarium Nauczycielskiego Męskiego im. Zamoyskich w Szczebrzeszynie. Mecz rozegrano pomiędzy TG „Sokół” w Szczebrzeszynie, a SKS „Junak” w Szczebrzeszynie w dniu 2 lutego 1927 r. na stadionie sokolim. Temat zamojskiego sokolnictwa znalazł także odzwierciedlenie w opracowywanej przez Andrzeja Kędziorę Zamościopedii (link poniżej). Niniejszy artykuł stanowi zaledwie zalążek do opracowania historii sokolnictwa na Zamojszczyźnie.
.
opracowanie: Ewa Lisiecka
Źródło:
  1. Zdzisław Pawluczuk. Towarzystwa Gimnastyczne „Sokół” Okręgu Lubelskiego w latach 1905-1939. Prace naukowe Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie.
  2. Zbiory Biblioteki Narodowej w Warszawie udostępnione w domenie publicznej na stronie „Polona”.
  3.   Andrzej Kędziora. Zamościopedia. http://www.zamosciopedia.pl/index.php/so-ss/item/4381-sokol-towarzystwo-gimnastyczne
  4. Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” w Hrubieszowie w opracowaniu Marka Ambrożego Kitlińskiego: linki poniżej
  5. http://lubiehrubie.pl/wiadomosci/85-lat-tg-8222sokol-w-hrubieszowie
  6. http://lubiehrubie.pl/wiadomosci/hrubieszow-tradycyjnie-grobowiec-prezesa-towarzystwa-gimnastycznego-sokol-zostal-uporzadkowany
  7. Mirosław Józef Tereszczuk. Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” w Tomaszowie Lubelskim dawniej i dziś.

Szkolenie w Kazimierzu Dolnym.

Informujemy, że w dniach 14 i 16. 03. [czwartek i sobota] odbędzie sie szkolenie w Kazimierzu Dolnym – spacer szlakiem Jerzego Kuncewicza w 35 rocznicę śmierci.
Spotkanie godz. 11.00 pod GG Muzeum Nadwiślańskim przy Rynku. Udział darmowy.
Na spacer zaprasza szefowa Kuncewiczówki.

Wystawa w Muzeum Zamojskim „Barbarzyńskie tsunami. Okres Wędrówek Ludów w dorzeczu Odry i Wisły”

Szanowni Państwo,
Pragniemy zaprosić Państwa na oficjalny finisaż wystawy „Barbarzyńskie tsunami. Okres Wędrówek Ludów w dorzeczu Odry i Wisły”, który odbędzie się w piątek 15 marca o godzinie 13.00 w Muzeum Fortyfikacji i Broni Arsenał. Finisaż połączony zostanie z wykładem zatytułowanym „Zabytki z okresu rzymskiego ze zbiorów Muzeum Zamojskiego”. Wykład prowadzony będzie przez dyrektora Muzeum Zamojskiego Andrzeja Urbańskiego i kustosza Jerzego Kuśnierza.

„Niemalże całość materiałów zabytkowych pozyskanych w trakcie ponad dwudziestoletnich badań archeologicznych prowadzonych przez prof. Andrzeja Kokowskiego na terenie dwóch cmentarzysk ludu Gotów w Gródku nad Bugiem i Masłomęczu koło Hrubieszowa znajdują się w zbiorach Działu Archeologii Muzeum Zamojskiego. Tutaj są opracowywane, konserwowane i udostępniane. Stanowią cenną kolekcję znaną obecnie w środowisku muzealnym i naukowym Europy. Pierwsza zagraniczna prezentacja wybranych eksponatów odbyła się w 1994 r. w Mediolanie w ramach wielkiej wystawy „I Goti”. Nawiązaną wówczas współpracę międzynarodową Muzeum Zamojskie i Instytut Archeologii UMCS w Lublinie kontynuowały w 1995 r. organizując wystawę „Skarby wschodnich Gotów” w Kulturzentrum Weserrenaissance Bevern w Dolnej Saksonii. Zaprezentowano na niej większość zamojskich zbiorów oraz zabytki wypożyczone z licznych muzeów Polski i Ukrainy. Wystawę tę pokazano w wielu polskich muzeach. W 2003 roku Muzeum |Zamojskie i IA UMCS przedstawiły w Bevern kolejną, wielką wystawę p.t. „Wandalowie – książęta, elity, wojownicy, rzemieślnicy”, zaprezentowaną następnie w Warszawie i Zamościu pod zmienionym tytułem „Wandalowie – strażnicy bursztynowego szlaku”. Współautorzy wykładu przedstawią w formie opowieści ilustrowanej fotografiami zarówno poważne aspekty organizacji tych ekspozycji jak i zabawne perypetie związane z gromadzeniem, opracowaniem i transportem przez granice cennych zabytków archeologicznych. Obecnie wybrane zabytki z Masłomęcza i Gródka prezentowane są wśród eksponatów składających się na wystawę „Barbarzyńskie tsunami”.”

Wstęp jest bezpłatny.