Ilustracje w księdze miasta Zamościa w latach 1694-95 i w księdze egzaktorskiej z 1707

Zamojskie księgi miejskie pełne są niespodzianek[1]. Jedną z bardziej spektakularnych są ilustracje, jakimi zostały przyozdobione wpisy w latach 1694 – 1695 wykonane przez niezidentyfikowanego pisarza miejskiego. Zadziwia staranność ich wykonania oraz fakt, że są niewątpliwie inspirowane dziełami sztuki wysokiej klasy, powstałymi raczej bliżej rzeczywistej Padwy niż tej na północy. W moich rozważaniach postaram się uwzględnić okoliczności, jakie zostały danym obrazkiem przyozdobione, oraz przedstawić domniemane inspiracje anonimowego autora. Pragnę zaznaczyć, że artykuł nie aspiruje do miana opracowania naukowego, są to raczej moje luźne dywagacje, a ich prawdopodobieństwo pozostawiam osądowi Czytelnika.

  1. Salvator Mundi

Akta miasta Zamościa za lata 1690-1695, k. 448./APL, szukajwarchiwach.pl

Chrystus Salvator Mundi (Zbawca Świata) pojawia się przy sprawozdaniu z wyborów władz miasta i zainicjowaniu pierwszego w 1694 posiedzenia sądu miejskiego. Odbyło się ono we wtorek, 5 stycznia.

Salvator Mundi zwykle ma uniesioną prawą dłoń w geście błogosławieństwa, a w lewej trzyma jabłko królewskie lub glob zwieńczony krzyżem[2]. Takie przedstawienie postaci Jezusa tradycyjnie było wiązane również z postacią Chrystusa Pantokratora (Wszechmogącego). W przeciwieństwie do Salvatora Mundi przedstawiany był on zwykle w pozycji stojącej z prawą dłonią ułożoną w bardzo charakterystycznym geście błogosławieństwa: kciuk łączy się z palcem serdecznym, palec wskazujący jest uniesiony prosto do góry, a duży lekko ugięty. W ten sposób tworzą one grecki monogram IC XC (Jezus Chrystus). W lewej ręce Pantokrator bardzo często trzyma księgę z cytatem z Ewangelii według św. Jana: „Nie sądźcie z zewnętrznych pozorów, lecz wydajcie wyrok sprawiedliwy” [J 7, 24][3].

Salvator Mundi: po lewej iluminacja z Księgi godzin[4], Brugia, ok. 1470, po prawej  pędzla Leonarda da Vinci[5]

Łatwo zauważyć, że zamojskie przedstawienie postaci Zbawiciela łączy w sobie obydwa wzorce. Jezus jest młody, nie ma widocznego zarostu i nie jest to z pewnością żadne przeoczenie ze strony autora – podobną twarz ma na najdroższym obrazie świata autorstwa Leonarda da Vinci. Prawa dłoń uniesiona jest w geście błogosławieństwa, a w lewej widzimy jabłko królewskie. Jednak umieszczenie tego wizerunku obok sprawozdania z posiedzenia sądu miejskiego wskazuje, że rysownik świetnie znał przedstawienia Chrystusa Pantokratora i napis, jaki widniał w jego księdze, tu będący bezpośrednią wskazówką i jednocześnie przestrogą dla sędziów. Do wschodniego rytu nawiązuje też przedstawienie Jezusa w postaci stojącej. Kusząca jest myśl, że okrągły element pod szyją nawiązuje do malowidła mistrza Leonarda, gdyż na większości innych tego typu wizerunków zwykle jest to brosza spinająca płaszcz. Tymczasem i na wizerunku wykonanym ręką Mistrza, i na zamojskiej rycince jest to po prostu okrągły kamień zdobiący szatę. Niestety, jednak jest to raczej mało prawdopodobne.

Nie udało mi się odnaleźć żadnego bezpośredniego wzorca, z jakiego mógł czerpać autor rysunku. W większości tego typu przedstawień Chrystusa jest albo widoczna górna połowa ciała, albo jest przedstawiony w pozycji siedzącej. Jedyny stojący Salvator Mundi, na którego natrafiłam w zasobach Internetu, a który przypomina zamojską rycinę, znajduje się w Nysie.

Salvator Mundi z Nysy / Wikimedia Commons

  1. Święty Tomasz.

Akta miasta Zamościa za lata 1690-1695, k. 475./zdjęcie dzięki uprzejmości p. A. Kędziory

Kolejną ryciną, jaka przyozdobiła miejską księgę, jest spotkanie świętego Tomasza ze zmartwychwstałym Jezusem. Pojawia się ona przy inauguracji drugiej sesji sądu miejskiego odbywającego się w poniedziałek po pierwszej niedzieli wielkanocnej, tj. 12 kwietnia, i obrazuje Ewangelię odczytywaną dzień wcześniej (J 20, 19-31). Inskrypcja nawiązuje do słów Jezusa: Pax vobis [„Pokój wam.”]

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że przedstawienie świętego Tomasza wkładającego ręce w rany Chrystusa nie odbiega od konwencji, ale jednak są pewne od  niej odchylenia. Z kart Ewangelii wiadomo, że spotkanie odbywało się w wieczerniku w obecności pozostałych uczniów, a Jezus był kompletnie ubrany i tak też jest prezentowane na większości obrazów i iluminacji. Tu jednak widzimy tylko głównych bohaterów i to w ogrodzie, na co wskazuje dorodny tulipan wyrastający obok Jezusa, a będący symbolem przemijania, ale też pasji, wiary i miłości[6].

Początkowo wydawało mi się, że inspiracją dla zamojskiego artysty mógł być Albrecht Dürer i jego niewierny Tomasz, ale niestety nie spełnia on dwóch warunków. Jezus jest, co prawda, odziany jedynie w płótna, ale sytuacja przedstawiona ma miejsce w pomieszczeniu w obecności innych uczniów.

Albrecht Dürer, The Incredulity of St Thomas, 1511, British Museum / Wikimedia Commons

Po dość intensywnych poszukiwaniach udało się wreszcie znaleźć obraz, który mógł stanowić wzór dla naszej ryciny. Jest to dzieło włoskiego mistrza renesansu Paola Morando Cavazzoli, żyjącego na przełomie XV i XVI stulecia. Tu również, jak na zamojskim rysunku,  Tomasz i półnagi Chrystus stoją z dala od tłumu, w ogrodzie, a jest to przedstawienie nad wyraz rzadkie. O ile bez problemu udaje się znaleźć Jezusa owiniętego tylko w płótna, to dużo gorzej znaleźć ilustrację spełniającą wszystkie trzy warunki.

Paolo Morando Cavazzola (1486-1522), Chrystus i niewierny Tomasz/ Wikimedia Commons

  1. Śmierć

Akta miasta Zamościa za lata 1690-1695, k. 489./APL, szukajwarchiwach.pl

            Trzecia ilustracja powstała przy okazji wpisywania do ksiąg testamentu Jana Białowolskiego Nachwata, mieszkańca zamojskich przedmieść, w piątą niedzielę po Wielkanocy, tj. 17 maja.

Rycina składa się z dwóch części połączonych u dołu ozdobnym elementem. Na większej ilustracji widać dość popularny od czasów średniowiecza motyw śmierci przychodzącej po umierającego człowieka, leżącego na bogato zdobionym łożu śmierci lub marach. Mimo, że człowiek ten jest dostatnio ubrany, to wyraźnie rzucają się w oczy jego bose stopy, a jego ręce są uniesione w kierunku Śmierci. Brakuje tu symboli religijnych, jest jedynie fragment cytatu z proroka Izajasza (38,1): Dispone domui tuae [„Rozporządź domem swoim”[7]]. Odnosi się on do historii króla Ezechiasza, który śmiertelnie zachorował, zjawił się wtedy u niego prorok Izajasz i wypowiedział właśnie takie słowa: Dispone domui tuæ, quia morieris tu, et non vives.[„ Rozporządź domem swoim, bo umrzesz i nie będziesz żył”[8]]. Wtedy Ezechiasz zaczął się modlić i ostatecznie został uzdrowiony. Niestety Jan Białowolski nie dostąpił tej łaski – kilka lat później w aktach miejskich pojawiają się jego spadkobiercy. Autor wykazał się tu dużym wyczuciem sytuacji dobierając cytat do zapisywanego właśnie testamentu zamojskiego przedmieszczanina. Większa ilustracja łączy się z ozdobionym na kształt starodruku inicjałem. Przedstawiona jest na nim naga kobieta na łonie natury, na pierwszym planie wyraźnie widać piękny duży kwiat, w tle gałąź palmową i liść winorośli w prawym górnym rogu. Wydaje mi się, że to Ewa w rajskim ogrodzie. Jej obecność nie jest niczym dziwnym, gdyż przecież to właśnie ją obwiniano o wygnanie z ogrodu wiecznej szczęśliwości i sprowadzenie na ludzkość chorób i śmierci. Rośliny też nie są przypadkowo dobrane. Palma oznacza życie w stanie doskonałym i zwycięstwo nad śmiercią[9], a liść winorośli to nieśmiertelność[10], obydwa są symbolami chrystologicznymi.

Użyty cytat z proroka Izajasza nie był zbyt popularny i wskazuje na obycie autora rysunku z Pismem Świętym, wykorzystanie motywu Ewy zaś mogło znaleźć swoją inspirację w inicjałach z drukarni akademickiej, gdzie pojawił się w kilku drukach wraz z literą E[11]. Jednak połączenie tego w całość i opatrzenie stosownym cytatem świadczy o świetnym wyczuciu artystycznym i bardzo dobrej znajomości symboliki sztuki.

  1. Boże Ciało

Akta miasta Zamościa za lata 1690-1695, k. 497./APL, szukajwarchiwach.pl

            Ta rycinka nie jest imponująca. W przeciwieństwie do pozostałych narysowana została na marginesie strony, a okoliczności jej towarzyszące to transakcja sprzedaży domu mająca miejsce w poniedziałek po Bożym Ciele. Rysuneczek jest mały w porównaniu z pozostałymi, nie ma żadnego cytatu. Przedstawia postać klęczącą przed ogromną monstrancją i oddającą jej cześć. Mimo swoich skromnych rozmiarów, ilustracja zaskakuje dbałością o detale, szczególnie uwidaczniające się w dłoniach i zdobieniach monstrancji. Nie udało mi się znaleźć źródła artystycznej inspiracji autora, całkiem możliwe, że czerpał ją po prostu z życia.

Pani Ewa Dąbska zwróciła mi uwagę na podobieństwo monstrancji do XVIII – wiecznego relikwiarza z zamojskiej katedry zawierającego cierń z korony cierniowej Jezusa. Czy można się tu dopatrywać jakiegoś związku? Można sobie gdybać, że któryś z zamojskich złotników lubował się w tego typu dekoracjach i zanim wykonał relikwiarz, stworzył inne sprzęty liturgiczne…[12]

Relikwiarz z cierniem z korony cierniowej / zdjęcie dzięki uprzejmości p. Andrzeja Kędziory

 

  1. Prudentia

 Akta miasta Zamościa za lata 1690-1695, k. 565./APL, szukajwarchiwach.pl

Ostatnim rysunkiem jest wizerunek Prudentii (Roztropności) umieszczony przy zapisie inauguracji drugiej sesji sądu miejskiego w poniedziałek po pierwszej niedzieli po Wielkanocy 1695. Ilustracja jest bardzo starannie wykonana i, jak poprzednie, zaskakuje dbałością o szczegóły. Przedstawia na wpół obnażoną kobietę, której prawa połowa jest stara i brzydka, natomiast lewa połowa jest młoda i piękna. W prawej dłoni trzyma węża, zgodnie z tradycją biblijną symbol roztropności, a w lewej lustro. Kobieta ma długie, białe włosy przeplatane czarną wstążką zgodnie z nadchodzącą modą, znajduje się na łonie natury, w tle widać skały, skąpą roślinność i czarne Boschowskie („Ogród rozkoszy ziemskich”) ptaki. Obraz otacza ozdobna ramka. Jest to bardzo tradycyjne przedstawienie tej Cnoty Kardynalnej[13], którego symbolika była wyraźnie czytelna dla odbiorcy. Twarz młoda odważnie patrzy w przyszłość, stara twarz symbolizuje mądrość przeszłości. Lustro w dłoni odzwierciedla myśli, które należy rozważać i analizować poprzez mądrość wieków i jest symbolem prawdy, pomaga też uzmysłowić sobie popełnione błędy. Wąż w prawej dłoni odwołuje się do cytatu z Ewangelii według św. Mateusza: „Bądźcie więc roztropni jak węże”[14] (Mt 10,16). Trudno ustalić w tym przypadku jedno źródło, z jakiego czerpał autor. Autorka bloga podanego w przypisie powyżej zebrała wiele obrazów Roztropności, a przecież z pewnością nie wyczerpała tematu. Umieszczenie tego wizerunku przy zainicjowaniu sesji sądu, podobnie jak w przypadku Salvatora Mundi, miało wywołać w sędziach poczucie obowiązku i przypomnieć o wadze urzędu oraz o wpływie wyroku na życie poszczególnych ludzi, którzy ich rozsądkowi powierzyli swoje sprawy.

Autor rysunków w księgach miejskich okazuje się być człowiekiem obytym ze sztuką, świadomym jej symboliki i całkiem zdolnym rysownikiem. Ilustracje dobrane są odpowiednio do okoliczności, dodatkowo opatrzone czasem stosownymi cytatami, co z kolei wskazuje na obycie z Pismem Świętym. Dzięki temu ich wydźwięk wykracza poza ramy dekoracyjne i niesie ze sobą głębsze przesłanie. Stworzone zostały z niemałym zaangażowaniem i tylko żałować można, że artysta nie dał upustu swojemu niewątpliwemu talentowi częściej, jak również i w innych okolicznościach, tworząc dzieła dużo większego formatu.

Zwiastowanie

            Jest jeszcze jedna piękna iluminacja, o której należałoby napisać kilka słów. To karta tytułowa księgi egzaktorskiej miasta Zamościa za rok 1707.

Akta miasta Zamościa, księga exaktorska, k. 1./APL, szukajwarchiwach.pl

Wyróżnia się ona na tle innych ksiąg egzaktorskich pięknymi zdobieniami. Ich tematyka nie jest przypadkowa. W 1707 poborcą miejskich podatków został  Ormianin Gabriel Derbedroszowicz, rajca i notariusz, i to on był odpowiedzialny za prowadzenie ksiąg, co zresztą oznajmia w łacińskiej inskrypcji u dołu strony. Jemu też podporządkowana jest tematycznie pierwsza strona. W górnej części widzimy scenę zwiastowania Najświętszej Marii Pannie, w której jedna z głównych ról przypadła patronowi egzaktora archaniołowi Gabrielowi. Obrazek opatrzony został dodatkowo inskrypcją: Anioł Gabriel Mariey zwiastuie / Moią zas prace niechai promieniuie. W pierwszej chwili skłoniło mnie to do uznania, że Derbedroszowicz jest też i autorem ilustracji. Jednak po uważnej analizie okazało się, że rysownik zostawił swoje inicjały A.S. w lewym dolnym rogu (il. poniżej), nie mógł to więc być egzaktor we własnej osobie.

Inicjały autora / APL, szukajwarchiwach.pl

Zbliżenie Zwiastowania/ APL, szukajwarchiwach.pl

            Samo zwiastowanie na pierwszy rzut oka wygląda na przedstawione w tradycyjny sposób, nie odbiegający od ogólnej konwencji, z dodatkowymi elementami w postaci dwóch wazonów z kwiatami po bokach. Jednak… Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, to zamiana stron – zwykle Maryja jest po prawej stronie, a Gabriel po lewej. Wystarczy porównać z przedstawieniem sceny zwiastowania w katedrze zamojskiej czy z kościoła p.w. Zwiastowania NMP w Tomaszowie. Taki układ obowiązuje na większości obrazów. Jednym z niewielu, gdzie postacie są ustawione na odwrót, jest obraz Fra Filippo Lippi z lat 1445 – 1450 (i to jeden, pozostałe zwiastowania jego autorstwa mają układ postaci zgodny z konwencją).

Fra Filippo Lippi, Annuziazione, 1445-50, Galleria Doria Pamphilj / Wikimedia Commons

            Podobieństwo jest uderzające, choć oba dzieła różnią się gestykulacją. U Lippiego[15] Maryja w lewej dłoni trzyma książkę, a prawą ma wzniesioną do góry w geście powątpiewania, a wtedy skłoniony Gabriel oznajmia jej, że pocznie z Ducha Świętego (Łk 1, 34-35), jego prawa dłoń spoczywa na piersi w geście pozdrowienia, a w lewej dłoni trzyma lilię, symbol czystości. W górnej części obrazu widać dłonie Boga Ojca wypuszczające gołębicę, symbol Ducha Świętego. W centralnej części kompozycji drugiego planu ustawiony jest wazon z liliami, obok na klęczniku leży otwarta książka, a nad głową Maryi wisi piękna złocista i wzorzysta kotara.

Na rycinie z księgi zamojskiej gestykulacja jest trochę inna. Gabriel jest wyprostowany, jego prawa dłoń wzniesiona jest w kierunku nieba, skąd zlatuje Duch Święty w postaci gołębicy, w lewej dłoni dzierży lilię. W oczywisty sposób jego poza niemal dokładnie odzwierciedla płaskorzeźbę archanioła z kamienicy Bartoszowiczów i prawdopodobnie jest to zabieg celowy, takie mrugnięcie okiem do zamojskiego odbiorcy. Maryja klęczy na klęczniku, przed nią leży otwarta książka, prawa dłoń, podobnie jak u Lippiego, jest wzniesiona do góry, ale lewa spoczywa na sercu w geście pozdrowienia. Na środku drugiego planu również znajduje się wazon, ale w odróżnieniu od obrazu mistrza Lippiego, oprócz lilii są w nim jeszcze inne kwiaty, których niestety nie zidentyfikowałam (ten na samym środku wygląda jak przerośnięta niezapominajka, ale to tylko takie luźne skojarzenie). Nad głową Maryi wisi ozdobna kotara. Uwagę zwraca również ozdobna podłoga.

Nie ma wątpliwości, że A.S. musiał widzieć gdzieś ten (lub bardzo podobny) obraz. Otwartym pytaniem pozostaje, czy był to oryginał we Włoszech, czy jakaś rycina w książce po prostu przez niego przerysowana na prośbę Gabriela Derbedroszowicza. Kolejną kwestią, której nie da się ustalić jest to, czy autor rycin z lat 1694-5 i autor Zwiastowania byli jedną osobą, czy mamy do czynienia z różnymi twórcami. Rysunki sprawiają wrażenie robionych jedną ręką, ale Zawistowanie jest sygnowane. Czy wynikło to z faktu, że autor nabrał już doświadczenia? A może gdzieś znajdują się inne dzieła oznaczone tymi  tajemniczymi inicjałami?

Podróż przez symbolikę tych obrazków jest niezmiernie fascynująca i wciągająca. Jak się okazuje w kwestiach zdobień nic nie pozostawiano przypadkowi nawet przy tak, wydawałoby się, prozaicznych „bazgrołkach” w księgach, których przecież nikt nie czytywał, co najwyżej przeglądał, a już na pewno nie podziwiał. Nieznany autor/autorzy tych ilustracji włożyli wiele serca i trudu, żeby powstały te maleńkie dziełka, dla samej chyba radości tworzenia, bo nawet nie na chwałę Bożą, która to motywacja przyświecała ich średniowiecznym poprzednikom. Jak już napisałam wcześniej, tylko żałować można, że ta twórczość nie znalazła swojego wyrazu w czymś większym.

Justyna Bartkowska

Uwagi bibliograficzne

Przy tworzeniu niniejszego artykułu korzystałam tylko ze źródeł internetowych: Wikipedii, Zamościopedii, portalu szukajwarchiwach.pl, internetowych wersji Pisma Świętego (Wulgaty i Biblii Tysiaclecia), bloga poświęconego sztuce:

https://artmirrorsart.wordpress.com/2015/07/19/prudence-at-her-toilette/

Wszystkie miejsca, gdzie korzystałam ze źródeł zewnętrznych zostały opatrzone stosownym przypisem i linkiem.

[1] Ilustracje z ksiąg miejskich Zamościa za jednym wyjątkiem pochodzą z serwisu szukajwarchiwach.pl. Dziękuję p. Andrzejowi Kędziorze za św. Tomasza.

[2] https://pl.wikipedia.org/wiki/Salvator_Mundi

[3] Cytat za Biblią Tysiąclecia. Pantokrator vide: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pantokrator

[4] https://ica.themorgan.org/manuscript/page/1/76891

[5] Źródło: Wikimedia Commons

[6] Vide: https://pl.wikipedia.org/wiki/Tulipan oraz https://en.wikipedia.org/wiki/Tulip.

[7] Tłumaczenie za Biblią Tysiąclecia.

[8] Tłumaczenie za Biblią Tysiąclecia.

[9]Vide:https://www.przewodnik-katolicki.pl/Archiwum/2008/Przewodnik-Katolicki-11-2008/Temat-numeru/Palma-w-tradycji-Kosciola

[10]Vide:https://repozytorium.uni.wroc.pl/Content/99739/02_02_S_Stasiak_Symbolika_wina_w_przekazach_biblijnych_w_kontekscie_kulturowym.pdf

[11] Vide: https://www.zamosciopedia.pl/index.php/dk-dr/item/6301-drukarnia-akademicka-inicjaly-drukarskie

[12] https://www.zamosciopedia.pl/index.php/ci-cm/item/3713-ciern-z-korony-chrystusa

[13] Vide: https://artmirrorsart.wordpress.com/2015/07/19/prudence-at-her-toilette/

[14] Za Biblią Tysiąclecia.

[15] Vide: https://it.wikipedia.org/wiki/Annunciazione_DoriaZamojskie księgi miejskie pełne są niespodzianek[1].