Architektura bożnic na Zamojszczyźnie.

W okresie międzywojennym, około 1926 r., znany polski architekt i konserwator zabytków, Adolf Szyszko-Bohusz odwiedził ponownie* Zamojszczyznę, zbierając tym razem materiały do opracowania poświęconego architekturze synagog, m.in. w Szczebrzeszynie, Zamościu, Krasnobrodzie i Goraju. Pozycja ta, jest o tyle ciekawa dla naszych regionalistów i przewodników, że zawiera zdjęcia nie istniejących już bożnic w Krasnobrodzie i Goraju. „Materiały do architektury bożnic w Polsce” autorstwa Adolfa Szyszko-Bohusza wydane zostały w 1926 r. nakładem Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie. Osobne odbicie z „Prac Komisji Historii Sztuki Tom IV” – wykonała drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie (pod zarządem Józefa Filipowskiego). Publikacja zawiera także informacje na temat drewnianej synagogi w Przedborzu i bożnic w Szydłowie i Wyszogrodzie. Dzięki udostępnieniu jej przez Bibliotekę Narodową w Warszawie w domenie publicznej, mamy możliwość uaktualnienia tego przekazu z przed prawie stu lat.
___________________________________________________________________________________________________________________
Bożnica w Zamościu
„W całym różnorodnym kompleksie dzisiejszych zabudowań bożniczych w Zamościu, do części pierwotnych, organicznie związanych ze sobą, należą zaledwie sala główna i dwa oddziały boczne dla kobiet, przystawione od południa i północy do sali wyżej wymienionej (fig.24 i 25). Poza tem sień dzisiejsza może również jest pierwotną – w każdym razie musiała istnieć podobna do dzisiejszej. Mógł również istnieć chór kobiecy nad sienią. Reszta przystawek i przybudówek pochodzi z epoki znacznie późniejszej, w przeważającej części z ostatnich lat, gdy nie tylko wygląd zewnętrzny, ale i całe wnętrze uległo poważnym zmianom.
Sień bożnicy wielce przypomina podobne sienie kamienic w rynku. Mamy więc część przodkową szerszą, sklepione beczkowo z lunetami. Przeszło o metr niżej poziomu ziemi opuszczona, ma od wschodu wejście do sali modlitewnej, jeszcze o parę stopni niżej położonej, od zachodu zaś wejście po kilku stopniach do sali modlitewnej mniejszej. Część sieni węższa, sasklepiona dwoma polami krzyżowego sklepienia, ma w końcu wejście na dziedziniec, od zachodu wejście do talmud tory, od wschodu do oddziału kobiecego. Różnicę w szerokości obu części sieni wypełniają schody na chór. Część główna i oczywiście jedyną ciekawszą pod względem architektonicznym i artystycznym stanowi wielka sala modlitewna o architekturze XVII prawdopodobnie wieku (fig.26). Prawie kwadratowa w planie (11,35 x 13,43 metra) (fig 31). Dekoracja ścian sklepienia jest jednak cokolwiek inną. Podobnież jak w szczebrzeskiej, mamy tutaj 8 lunet połączonych w pary w rogach sali. Dekoracja sklepienia jest mniej sutą., profil żeber cokolwiek inny. Innem jest opracowanie katów sali zapomocą żagli konchowych – ściany maja pilastry, odpowiadające podziałom sklepienia – na ogół zaś całość jest bardziej architektonicznie przeprowadzona niż w Szczebrzeszynie.
W ścianach bocznych mamy tutaj również  ośm otworów do bocznych przedziałów kobiecych, nad nimi zaś zamiast wnęk, użytych w Szczebrzeszynie, rodzaj tablic obramionych bogatą listwą. Przy ścianie wschodniej miejsce pilastru środkowego zajmuje ołtarz, z wnęką pomiędzy dwiema kolumnami jońskimi, w mniejszej górnej części żłobkowanemi. Światło bezpośrednio wpada do wnętrza dziś tylko z dwóch okien wschodnich. Dwa zachodnie od początku może na chór kobiecy wychodziły, cztery zaś boczne dziś, po przebudowie gmachu, również służą za przeźrocza dla bocznych chórów kobiecych. Przed paru laty stały jeszcze przy murze zachodnim wewnątrz sali dwa chórki drewniane dla chłopców ze szkół. Rysunek tych chórów mamy w „Budownictwie drzewnym” Glogiera. Śladów po nich nie pozostało. Żelazna bima z roku 1788 zachowała się dobrze, ale przy restauracji została całkowicie pomalowana farbą srebrną. Dochowało się również parę starych świeczników (fig. 27). Co do wyglądu zewnętrznego dziś trudno osądzić jaki był pierwotnie. Zapewne kalenica dachu, dziś wspólna dla całej budowy wraz z chórami bocznemi i w kierunku z północy na południe ułożona, pierwotnie rozciągała się od zachodu na wschód. Mury jak w Szczebrzeszynie, rozczłonkowane były pilastrami  – te są widoczne jeszcze od  ulicy, w ścianie ołtarzowej.”
___________________________________________________________________________________________________________________
Bożnica w Szczebrzeszynie
„Bożnica w Szczebrzeszynie, o wnętrzu podobnie zasklepionym jak w Zamościu należy do najozdobniejszych na Zamojszczyźnie. System zasklepienia wielkiej sali (11,35 x 13,48), prawie całkiem taki sam (fig. 28 i 29), jest to sklepienie klasztorne z lunetami, obejmującemi 6 okien i 6 otworów do chóru kobiecego. Ten ostatni, utartym zwyczajem, znajduje się na pietrze dobudówki zachodniej, mieszczącej na parterze przedsionek i salkę obrad. Podobne dla kobiet przeznaczone salki mieszczą się również od południa i północy. Wszystkie te dobudówki są skromne i pozbawione jakiejkolwiek dekoracji architektonicznej. Podobnie skromna jest szata zewnętrzna bożnicy (fig 30): mury rozczłonkowane pilastrami, wysoki dach mansardowy jest jedyna ozdobą zewnętrzną.  Natomiast wnętrze sali ma dekoracje stosunkowo bardzo bogatą (fig. 31). Składają się na nią geometryczne sklepiennych, o profilach podobnych jak te, których użyto w kościołach szczebrzeskich. Są to profile niezawodnie sięgające czasów budowy kolegiaty w Zamościu. Część sklepienia, a mianowicie odcinki  pomiędzy lunetami – nad ołtarzem, na osiach ścian bocznych i nad wejściem – ma dekorację bogatszą. Schodzi ona poniżej na szlak wnęk podokiennych. Te same cechy stylowe swojskiego późnego renesansu ma ołtarz kamienny, dość zresztą grubej roboty.
Znacznie subtelniej wygląda bramka przed ołtarzem. Polichromia wnętrza podkreślająca niektóre partie sklepienia, posługuje się głównie barwa niebieską. Ze sprzętów przechowywanych w Bożnicy, poza większą ilością mosiężnych pająków, interesującym jest wielki dziewięcioramienny świecznik z orłem bujającym na sprężynie (fig 32). Poza tem wielka ilość blach do dekoracji rodałów, korona srebrna i drobniejsze wyroby srebrne mniejszej wartości artystycznej. Tkanin wartościowych nie ma wcale.”
___________________________________________________________________________________________________________________
Bożnica w Krasnobrodzie
„Do typu skromniejszych bożnic małomiasteczkowych należą w sąsiedztwie położone bożnice w Krasnobrodzie i Goraju. Bożnica w Krasnobrodzie (fig. 33) murowana o wyniosłym dachu mansardowym, ma wnętrze dość obszerne (około 13 x 14 metrów) nakryte płaskim sufitem, wspartym na czterech drewnianych słupach (fig. 34). Szereg otworów w ścianie zachodniej łączy wnętrze z oddziałem dla kobiet, mieszczącym się nad przedsionkiem. Drugi podobny oddział, w przyziemiu od północy, uzupełnia pojemność bożnicy. Pozatem zachował się drewniany balkonik dla chłopców. Sprzęty drewniane, jak naprzykład wielki stół o zarysach czysto zakopiańskich, pulpity itd., mają cechy sztuki ludowej. Inne sprzęty jak bima z 1680 i rzeźbiona w drzewie wnęka na rodały (fig. 35) są zabytkami stylowemi z epoki baroku.” 
  
___________________________________________________________________________________________________________________
Bożnica w Goraju
„Bożnica w Goraju, wraz ze stojącymi obok świronkiem i szkołą, tworzy malowniczy zakątek rynku o charakterze zupełnie swojskim (fig. 36). Nakryta wysokim dachem mansardowym, pomalowana we fantastyczne kapitele, pilastry i portale, podparta potężnemi przyporami narożnemi, wywołuje nastrój pewnej monumentalności, który potęguje się jeszcze bardziej wewnątrz dzięki śmiałemu sklepieniu beczkowemu z lunetami, udekorowanemu z lekka wystającemi listewkami kasetonów (fig. 37). Wejście w ścianie zachodniej i ołtarz mają coś z ducha schyłku XVIII w. Oddział kobiecy umieszczony nad przedsionkiem, komunikuje się z wnętrzem szeregiem gęsto zakratowanych otworów. Ze sprzętów zasługuje na uwagę bima j kanapka do obrzezania, udekorowana dekoracja rokokową, poza tem większa ilość świeczników  (fig. 38) i coś w rodzaju wotów w papierze wycinanych, wiszących obok ołtarza.”  
  
___________________________________________________________________________________________________________________
* W roku 1912 Adolf Szyszko-Bohusz odwiedził Tomaszów Lubelski, opracowując materiały na temat drewnianego kościoła w  Tomaszowie Lubelskim. (osobny artykuł na naszej stronie)
opracowanie: Ewa Lisiecka