Rękopis Joanny Żubrowej

W ramach szkolenia dla przewodników w sezonie 2015/2016 – przedstawiamy link do zdigitalizowanego pamiętnika Joanny Żubrowej.

http://zubrowie.historia-rodzinna.pl/pliki/pamietnik-joanny-zubr-rekopis.pdf


Biblioteka Baworowskich, założona w XIX w. we Lwowie, była jedną z największych, prywatnych bibliotek polskich, dysponującą tysiącami książek, dokumentów i rękopisów. Założył ją hrabia Wiktor Baworowski, bibliofil, mecenas sztuk, poeta i tłumacz, który zgromadził 60 tysięcy tomów, udostępnianych publicznie od 1900 r.

Wśród cennych rękopisów biblioteki znajduje się „Pamiętnik życia Joanny Żubr, dymissyonowaney w randze podporucznika woysk polskich i ozdobioney krzyżem „pro virtute militari” z roku 1828. Zdigitalizowany rękopis jest źródłem nowych informacji, dotychczas nieznanych, na temat życia i wojskowej wędrówki Macieja i Joanny Żubr w epoce Księstwa Warszawskiego. Ponadto weryfikuje wiele błędnych informacji znanych nam z innych źródeł.

Dokument udostępniony został przez Lwowską Naukową Bibliotekę im. W Stefanyka NAN Ukrainy, Oddział Rękopisów.


cyt.   „Opis życia Joanny Żubr, byłej w Wojsku Polskim sierżantem, a teraz retretowanej (?) w stopniu podporucznika własnoręcznie spisany d. 1 maja 1828. Urodziłam się w mieście Berdyczowie……”czytamy we wstępie pamiętnika Joanny Żubrowej.


Urodziłam się w mieście Berdyczowie w Powiecie Żytomirskim Guberni Wołyńskiej 1782 r. dnia 24 maja z rodziców Jana i Anny Pasławskich, ojciec mój był w stopniu porucznika w czasie Konfederacji Barskiej, a mając wieku lat 60 (?) ożenił się z moją matką, z która spłodził mnie dwie siostry i brata jednego. Ja byłam najstarszą, miałam natenczas lat 12, kiedy ojciec mój włócząc się po dzierżawach umarł we wsi Tatarynówce, którą trzymał w dzierżawie, dwie mile od Berdyczowa odległe prawie wtenczas. Kiedy kraj polski dostał się w podział Rosjanom i Prusakom, oficerowie i żołnierze polscy zostawszy zabranymi w niewolę wojenną przyprowadzeni byli pod konwojem do Berdyczowa Gdzie oficerowie …… ……… w tym mieście mieli sobie udzielone dobrodziejstwo od Komendanta Rosyjskiego iż im wolno było na słowo honoru o parę mil oddalić się do obywateli, w którym czasie niejaki Domusławski porucznik Regimentu Brylowskiego zaczął bywać w domu mojej matki, a upatrzywszy do mnie swoje przywiązanie potrafił jako wojskowy tyle mnie ułudzić, iż ja natenczas mając lat 13 zaczęłam już go kochać. Matka moja poznawszy moje ku niemu przywiązanie wystawiła mi, że to jest jeniec wojskowy, że nie ma żadnego majątku i że mogę mieć partię z ludzi piękny fundusz mających i ze jeszcze wystawiła mi różne wypadki nieszczęsne jakby z tego następne mogły …. nic jednak mego przywiązania zniweczyć nie mogło i usiłowanie moje z skutkiem ślubem w kościele ….. w Powiecie Żytomirskim zostało uwięczone. Po złączeniu się naszym żyliśmy spokojnie lat siedm i miesięcy dziewięć. Mieliśmy dzieci; dwóch synów i dwie córki. Umarł mój mąż w Żytomierzu w mieście gubernialnym, gdyż w tym mieście mieszkaliśmy. Po śmierci zaś męża mojego zawarłam znajomość z Maciejem Zubrem, który z urodzenia familii był mi znanym i w tymże mieście zostawał w Palestrze oraz i przy Komisji Legitymującej……, z którym gdy miłość wspólna zajrzała nam w oczy złączyła nas małżeńskim węzłem w R. 1805 w miesiącu maj, nie miałam tu żadnych przeszkód , prócz tylko że familia mego męża nie była kontęta że ożenił się z wdową. My zaś mając fundusz wygodnego utrzymania się mniej dbaliśmy o to, i żyliśmy spokojnie do czasu nim odgłos z stron południowych doszedł do …..naszego mieszkania Polska z popiołów powstanie i woła pomocy do podźwignięcia tej z gruzów przywalonych. Mąż mój ślepo będąc przywiązanym do bytu Polaków na wezwanie uczynione do młodzieży w roku 1807 przez Kamińskiego dawniej w Wojsku Polskim majora, natychmiast porzuciwszy swe obowiązki, nic mi nie mówiąc pojechał do swojej familii, z którą pożegnawszy się nie powrócił do mieszkania naszego, lecz ze wsi Swinołuzki (?) od Żytomierza 3 mile odległej napisawszy list do mnie żebym sprzedała nasz dom i wszystkie ruchomości i do niego przyjechała. Po uskutecznieniu tego wszystkiego przyjechałam do męża i zaraz usadowiwszy się na bryczki udaliśmy się manowcami różnemi do Poczajowa niedaleko granicy austriackiej, gdzie już mąż mój przebrawszy się po chłopsku w siermięgę woził mnie jaka oputaną po cudownych miejscach…….lecz z Poczajowa powiózł za granicę do miasteczka Podkamień i już na strażnicy austriackiej ….lecz we wsi Winnikach dwie mile od Lwowa odległej austriacki cyrkularny komisarz spostrzegłszy nas obcych na popasie przytrzymał, i jako nie mających paszportu przyaresztował, a dodawszy jednego kamasznika pod strażą do Lwowa odesłał. Poczciwy stary …nam dodany żołnierz był to Polak, który że już była noc blisko ….. abyśmy zanocowali na noclegu w domu zajezdnym szynkowym, gdzie chłopstwo….musieliśmy nocować…..Tu dopiero poznaliśmy siebie w najsmutniejszej sytuacji, albowiem tej nocy zupełnie zostaliśmy okradzeni iż nawet maż mój został nawet bez butów i odzieży, podobnie i ja zostałam tylko przy tej …co była pod głowami, słowem nic nam nie pozostało i tak tylko pościel i koń z bryczką, że ….być jeszcze odesłanym na Syberię.

Nazajutrz rano mój mąż sprzedawszy konia jednego i kupiwszy z tandety ubiór dla siebie, udał się z dodanym …do policji jakiś Niemiec będąc naczelnikiem tej, odebrawszy ekspedycję od komisarza cyrkularnego, kazał mego męża zaprowadzić do sali tej gdzie kajdanami brząkają i tam….Ja o niczym cały dzień żadnej nie mając wiadomości co się z mężem stało udałam się do policji, a rozmawiając z ……językami, ledwom zrozumiała że mąż mój ..siedzi w schowaniu. Udałam się do oficera warty który tak był dobrym iż mi dozwolił ……z mężem, a nawet dał miejsce osobne dla nas obojga i niektóre rady swoje udzielał, widać było że był ….miał jednak cokolwiek charakteru ducha polskiego. Po upłynionym trzy dniowym areszcie maż mój dostał …..zwrotny paszport a razem i konwój z dwóch żołnierzy do odprowadzenia na granice Rosji. …. …. i okropne dla nas przeznaczenie ..oto przewidując skutki jakie nas czekały pod rządem rosyjskim, przecież byliśmy pozbawieni wszystkiego, lecz w nieszczęściach nie masz przyjaciela, jak tylko opatrzność Boga dodaje sposoby ratowania się, albowiem wtenczas gdy nas wzięli w transport, był werbunek ułanów Księcia Karola, gdzie ja dobiegłszy do izby werbunkowej ……..aby męża mego przyjęli do ułanów, wychwalając, że jest młody piękny i życzy właśnie do ułanów zdatny i takowe moje zdanie uderzyło w uszy wachmistrza i było przyjętym….i wachmistrz zaczął że nie….. powiadając, że musi być dobry mąż, kiedy żona sama stara się oddać go do ułanów, w inne żony wykupują mężów zawerbowanych, a waćpani go chcesz dobrowolnie zrobić ułanem, lecz za wyjaśnieniem naszych nieszczęść wachmistrz przyszedł ze swoimi ułanami do stancji, gdzie konwój dla nas przeznaczony czekał i dodany konwój odpędził, męża mego ubrawszy w mundur swój ułański razem z końmi nas zabrał do izby werbunkowej. Kontenci będąc my acz z niepomyślnego wypadku niejaki czas zostaliśmy spokojniejsi, lecz rotmistrz tych ułanów nazwiskiem Chiloński (?) nie był z tego kontent, że ułan werbowany miał żonę, albowiem żonatych nie lubił. Jednak poznawszy męża mego dosyć był grzecznym i ubolewał nad tym, że mą mój nie mówi po niemiecku, czas jednak by to (?) ….. ……. dał poznać…… myślenie i kapitana i wachmistrza, a poznawszy iż uwolnienie….nastąpić może tylko o planie (?) się sprzedałam konie i bryczkę, parę sygnecików i te pieniądze wachmistrzowi dawszy gdy przemaszerowaliśmy do Jarosławia, stamtąd dopiero uwolnieni zostaliśmy, lecz nie mając prócz 10 reńskich całego majątku byliśmy pewni iż nędza towarzyszyć niemały czas nam będzie. Najęliśmy w końcu furmankę i pojechaliśmy do Puław, tych gdzie dobroć, wspaniałość oraz litość miała … …. siedlisko, tam udaliśmy się do księcia Adama Czartoryskiego, który z dobroci……może być policzony między Bogi, wzrok jego litościw dodał śmiałości wyrażenia naszych nieszczęść, a ten….., że dobrodziej szanowny…..poznawszy naszą nędzę dał (?) 20 tam zaś gdzie dusza wspaniała w panach (?) pewnie….. tych w charakterach są podobnemi. I tak niejaki major Orłowski komisarz księcia przyszedłszy na pałac pod te porę gdyśmy u progu stali wypatrzywszy się o wszystkich naszych wypadkach i o zamiarach dobył kilkadziesiąt cwancygerów i dając nam takową rzekł, przyjmijcie nieszczęśliwi od tego co już nieraz bywał w podobnej kolei…..się waszym będzie przewodnikiem. Tym zaś duchem duchem będąc zasyceni i posiłkami pieniężnymi dążyliśmy do podnoszącej sie Ojczyzny i w tym celu udając się przez Cyrkuł Zamoyski przypadkiem znaleźliśmy się wsi Łukowy naszego dłużnika nazwiskiem Dominika Dmowskiego (?) za którego zapłaciliśmy rubli 1000 będąc w Żytomierzu ten nazwiskiem był Dominik Dmowski, którego dziadek Sokołowski (?) był właścicielem wsi Łukowy. Wspomniany nasz dłużnik się z nami zaprowadził do swego dziadka, a sam uciekł na którego czekając dni kilka ……..na dzień nie tylko odebrania długu, ale i widzenia tego, a do tego szanowny starzec dziad jego oświadczył że to jest łotr i oszust iż na majątek swój płaci za niego długi znacznie nadwyrężył Starzec mający lat 106 (?) ulitowawszy się nad nami poznawszy słuszna sprawę dał rynskich 100 oświadczając, że więcej dać nie był w stanie.

koniec str. 1 i 2       cdn.

Pamiętnik Joanny Żubrowej cz. II

Podziękowawszy i za tę i odebrawszy ruszyliśmy do Rzeszowa. tam przybywszy maż mój śmiertelnie zachorował zgniła gorączką i leżał w karczmie w sieniach przez niedziel dwie, którego ile mogąc ratowałam i na trzeci tydzień cokolwiek widząc się być zdrowszym udaliśmy się do Ulanowa skąd kupiec płynący galerami do Warszawy nazwiskiem Mateusz Kociołek (?) zgodziwszy popłynęliśmy. Lecz nieszczęście była pora niedogodna dla nas, gdyż galery tej przypłynąwszy pod miasteczkiem Magnuszowem zamarzły i przymuszeni byliśmy udać pieszą do Pilicy gdzie ani drogi nie znaliśmy, ani miejsca przeprawy mieliśmy wprawdzie obawę aby na samym szczycie w mniemaniu naszego szczęścia będąc nie dostaliśmy się na powrót Niemcom. Opatrzność jednak nadesłała nam chłopka Polaka, który drogę wskazawszy przez Pilicę, natenczas jeszcze nie zamarzłą do wsi Konar (?) czołnem przewiozłszy, gdzie komora już była Polaków. Tam nas zaprowadził z Konar zaś udaliśmy się do Warszawy gdzie przybywszy najęliśmy sobie stancje na Rybakach (?) w Terlickich domu, a dni kilka bawiąc, staraliśmy się obeznać już natenczas i…… z wojskowymi…..Mąż mój ze…..dążył do tytułu żołnierza polskiego, znał i o tym i ma stryja rodzonego w wsi….w dobrej szymanowskich(?). Był stryj kanonikiem warszawskim i dziekanem kim ……..wiec sobie iż starzec 80 letni zobaczywszy swego synowca co do zasiłków będzie pomocny i w tem to celu przybył z Warszawy do tej wsi, wprawdzie po zupełnym wylegitymowaniu się był starzec kontent co do oświadczenia pomocy w słusznych wyrazach, lecz co do zasiłku pieniężnego widział go mąż mój zupełnie obojętnym, a nadto zobaczywszy u tego księdza z pół kopy dzieci i gospodyń kilka jeszcze młodych stracił zupełnie nadzieję protegowania pieniężnych i w rzeczy samej nie omylił się ……. ………dając dwa ładunki (?)….monety dwa dukaty i zawierzający oświadczył, że więcej nie ma. I powszechnym narzekaniem ….nazywanym przez księży pozbył się naprzykrzania swego synowca powróciwszy z żalem od stryja do Warszawy, a tutaj zaraz pod protekcję zacnego |Józefa Szymanowskiego natenczas kapitana w pułku 2 piechoty, który z ….. swoja dobrocią usilnie się starał, aby adiutanta podoficera mego męża wykreować, lecz nie było wakatu (?) mąż mój musiał pozostać kapralem i poszedł do kompanii kapitana Kazimierza Słupeckiego (?) która kompania była …. ……Pułku …..Nasz stan w nienajlepszym położeniu przebrawszy się po męsku byłam pod tytułem brata a że podtęczas były mundury niezgrabnej formy robione umiejąc krawieczyznę (?) przerobiłam mundur mego męża na formę mundurów rosyjskich dobrze wywatowanych, gdzie na lustracji Stanisław Pułkownik Potocki 2 Pułku dowódca męża mego zgrabnie ubranego zobaczywszy zapytał się kto ten mundur robił, odpowiedział że brat. Odtąd zaś miałam roboty pełną i mając z kompani kapitana Pireckiego (?) dodanych sobie kilku żołnierzy krawiecczyznę umiejących brałam od munduru po półtora złotego a że stało z nami kilku żołnierzy na kwaterze u piwowara S…..(?) na ulicy Grzybów (?) dostrzegli, że jestem kobieta i o tym zawiadomili kapitana, lecz kapitan kochając męża mego wypytawszy co za powód był przebrania się po męsku i zważywszy słuszne przyczyny tego, kontent był że miał ze mnie krawca swojej kompani i to że my oboje byliśmy dobrze uważani na koniec bywając często na paradach i musztrach nabrałam ochoty zapisać się do pułku na żołnierza i w tym celu podałam prośbę do pułkownika Stasia (?) Potockiego, który z uśmiechem przeczytawszy takową pewnie dlatego że mniemał charakter kobiet być za słabym, a chcąc delikatnie pozbyć się odpowiedział, że nie może być frej…(?) kadetem …..mundurze bez płatne bez pobierania żywności, odpowiedziałam, że dobrze łatwo nie było o żywność wiec natychmiast wzięłam broń i ……… na siebie i zdało się natenczas cały świat mój, a gdyśmy wyruszyli w rok 1809 na Austriaka nabrałam tyle odwagi za nic życie ceniłam i chociaż cała siła Austriaków opierała się od Bramy Lwowskiej w Zamościu i obok mnie kilku moich kolegów padło

Nic mnie nie nadal odstraszyć nie mogło, szłam śmiało i byłam pierwszą na murach fortecy, który mój czyn podany w tymże roku do gazet a że natenczas zginął fel….. nazwiskiem Wołosiewicz z kompanii tejże, którą komenderował kapitan Krasnodęmski przeto mój mąż awansował na felfe….a i ja zastępowałam miejsce kuryera (?) po maszerowaniu z Zamościa do Szczebrzeszyna pułkownik Staś Potocki wszystkich odznaczających się podoficerów i żołnierzy zaprosiwszy na podwieczorek gdzie i ja byłam kazał mnie do …płacy i żywności i oświadczył nam nagrody honorowe (?). Stamtąd ruszyliśmy pod Sandomierz i tam przez dni kilka obozując książę Józef kazał mnie do swojej głównej kwatery przez szefa Hilarego Krasińskiego a przy całym sztabie i wielu szatbo oficerów dając mi pochwały darował mi lekką broń w miejsce karabinu, gdyż ten był ciężkim, obiecał o mnie pamięć. Z pod Sandomierza ruszyliśmy pod ……na Austriaków tam obozujących i mieliśmy z tymi potyczkę. Byłam zawsze na flance pierwszą i w bojowym szyku mężnie broniłam szeregi moich towarzyszów z tego punktu szturmowaliśmy w nocy i stanęliśmy obozem pod Pniewem a po paro niedzielnym obozowaniu wymaszerowaliśmy pod Kraków na Puławy gdzie obozując Księżna Czartoryska chcąc mnie widzieć przyjechała lecz pułkownik Potocki przed przybyciem jej wydał rozkaz wprzód do obozu aby wybrać najmłodszych i najprzystojniejszych dwunastu żołnierzy między którymi i ja byłam, a ustawiwszy w jeden szereg czekał przybycia księżnej, która gdy przyjechała, a wiedząc o tym, że w tym szeregu jest kobieta zaczęła poznawać i w miejsce mnie wskazała na żołnierza Chilickiego (?) , który bardziej do kobiety był podobnym niżeli ja, w końcu za okazaniem mnie przez pułkownika czcigodna księżna ucałowawszy mnie wzięła w powóz i do pałacu przewiozłszy potysięcznych rozmowach udzielając mi swoich dobrodziejstw niemało kazała bywać u siebie na obiadach. Z pod Puław ruszyliśmy na Kraków wobec otrzymania korzyści nad nieprzyjacielem i okrycia się nowym laurem zwycięstwa lecz za przybyciem naszym nie ujrzeliśmy Niemców tylko Rosjan, którzy starali się nas nie dopuścić do bram Krakowa, ale za pokazaniem naszych bagnetów i lanców …. ….. został i maszerując z paradą stanęliśmy obozem na Przedmieściu W……zwanym tam obywatelom służbę częściej żołnierza niźli furyera albowiem ten awans mnie nie doszedł a gdy zaś komisja złożona do przyznania krzyżów mnie przedstawiła, oficerowie zazdrością ujęci poszli do księcia Józefa przedkładając że kobieta powinna być wynagrodzoną za odwagę. Niebawem książę Józef …….ich wniosku usunął mnie od tej nagrody obiecując wynagrodzenie pieniężne. Wzgardziłam tą ofiarą i oświadczyłam iż ja mego życia i honoru nie mam na sprzedaż. Taka niesprawiedliwość łzy mi prawie z oczu wycisnąwszy zrobiła wstręt do tego Pułku i zaraz podaliśmy się o trakslokację do pułku organizujacego pod imieniem Zamoyskich pod dowództwem szanownego Pułkownika Kornaskiego (?) a do ….marsztutę ….starałam się i komisarza wojennego Dubieckiego (?) o wyjazd….lecz ten odmówił się niemożnością. Udałam się do księcia Józefa przez kapitana od nas ……Kazimierza Słupeckiego (?) który pomimo swego interwenio…..(?? nie w……nie mógł. Jak tylko to ……. na drogę ……10 na wynajęcie fury, tym sposobem wyjechaliśmy do Maciejowic, gdzie pułkownik konwojował a przejeżdżając przez Puławy znanej z dobroci……….X. Czartoryska dowiedziawszy się o naszym przybyciu wezwała nas do siebie, gdzie będąc zastaliśmy księcia Konstantego jej syna, był pułkownikiem 16 pułku piechoty oraz Ordynatową Zamoyską ci jako dzieci w charakterze w ……… w niczym nieodrodnymi od swych rodziców, dawali swoja propozycję żądając abyśmy pozostali w pałacu księcia Konstantego lecz ordynatowa z Xsiążąt Czartoryskich Zamoyska tyle nas zobowiązała pozostać w Pułku imienia Zamoyskich do którego pułku maż mój poszedł na …..podporucznika, a ja w stopniu tym w jakim byłam w pułku starym to jest ……..przykro mi było że zostałam bez awansu tym bardziej widząc niegodnych awansu ….. …… ……..Maszerując zaś do …. do Warszawy zastępowałam miejsce furiera chorego, lecz gdy ten w drodze umarł, tedy ja w Warszawie w domu JWW Dromiczów (?) awansowałam na …. furyera, a galon już złoty mając na rękawach munduru pomnażał chcąc dopełnienia …..obowiązku mego ……w koszarach gwardii parę niedziel za różnem ….często przechodziłam przez ulicę Franciszkańską gdzie wstępowałam do sklepiku za kupieniem nici i igieł i w tymże poznałam się z panią właścicielką tych towarów mającej przeszło lat 60 (?) do tego z kilku …….niej ….. i za bytem moim kilka razy u niej oświadczyła że mnie kocha i prosiła mnie abym częściej bywała, nie odmawiałam tego, albowiem rachowałam iż prócz wygód mnie czynionych będą mi ,,,,,, i pieniążki na których im nie zbywało, w ……miałam wszelkiej wygody miała i pieniędzy, którymi mego męża zasilałam i grając rolę zakochanego chłopaka nie uchybiłam w niczym co należy do amanta,. lecz zawsze się lękałam……..(cdn.)

Pamiętnik Joanny Żubrowej cz. III

Widziałam, że już powracali na koniach kluczem do tejże wsi Dobrohoszczy gdzie ja już natenczas niedaleko mostu od tej wsi ukryta byłam w krzakach w nocy zaś poszłam do chłopka dobrze nam znajomego i od nas płatnego imieniem Kornia (?) który oświadczył iż maż mój żyje i że przepłynął przez rzekę Druć sam to widział z pewnością oraz oświadczył, że dragonów kilkunastu zginęło, samych koni 13 po uczynionej takowymi wiadomościami tenże poczciwy chłopek zaprzęgłszy konie odwiózł mnie do Rohaczewa miasta gdzie nasz garnizon z kilkuset ludźmi składający się …..tam przybywszy ….. …….lecz w kilka godzin przybył do obozu zdrowym – drugi patrol odbyłam pod wsią ….(?) straż sztormowa, tam na dziedzińcu dworu zaskoczyłam z 24 żołnierzami i jednym kurierem (?) polskim 150 kozaków, którymi dowodził Polak niejaki Łubanowski (?) rozpędziłam tych, niewolą 12 zabrałam i koni zwiodłam 16. Czterech zaś ubito w konopi gdzie 8 żołnierzy było na zasadzce. Wtenczas i …..nie byłam zdana wstrzymać moich wiarusów od rabunku dworu zrabowali buniaczek (?) duży nabrali i bydła sztuk 300 oraz ……kilkunastu, wódki kilkanaście kuf (?), mnie zaś z podziału dostał się obraz św. Mikołaja piskiego (?) malowania, który ofiarowałam do cyrkułu i w mieście Złolinie (?) a bydło 200 i inne żywność zostały zabrane w celu odesłania do korpusu generała Dąbrowskiego, lecz powracając z patrolu tego gdy ciemna noc zaszła przy ulewie dyszczu zmuszona byłam stanąć z moim oddziałem w Złolinie (?) w dziedzicznym dworu szambelana Wocban (?) Tam pikete rozstawiwszy i palcówkę osadziwszy z 10 (?) żołnierzami, sama udałam się do wspomnianego szambelana aby dał wódki i …żołnierzom, gdzie będąc przyjętą z pełną gościnnością usłyszałam strzały, a biegnąc do swoich szeregów zastałam już żołnierzy uszykowanych do boju, a nie widząc siły nieprzyjaciela udałam się do ogrodu lipami grubymi obsadzonego skąd na nieprzyjaciela nas atakującego puściłam ogień dwuszeregowy podzieliwszy na dwie sekcje (?) i z prawego i lewego skrzydła zacząwszy rzęsisty ogień szedł ciągle z czego nieprzyjaciel pokalkulowawszy iż musi być liczba żołnierzy naszych z godzinę ogień wstrzymawszy uszedł a ja zaś tyłem ogrodu wysunąwszy się bydło wspomniane wypędziwszy uszłam podobnież po nad Dnieprem lasami do Rohaczewa skąd bydło do …odesłanym zostało. Odbyłam patrol pod miastem Żurawice gdzie stoczyliśmy bitwę, tym sposobem Wojciech Świerzyński (?) 6 pułku poszedł na patrol lecz mały mając oddział za natarciem ataku odważnego i siłą dużą nieprzyjaciela ryterował w porządku…..bronić się gdzie my w Bychowie (?) będąc słyszeliśmy rzęsiste strzały i ruszyliśmy zaraz w pomoc, a że ułatwić trzeba było przejście przez Dniepr gdzie już rzeka ścinała się od mrozu zrzucaliśmy słomę i gałęzie które gdy przymarzły wody poliwaliśmy i tym sposobem przeszliśmy i przybyliśmy na sukurs, a złączeni będąc uderzyliśmy w nocy na Żurawice skąd nieprzyjaciel dobrze się bronił z powodu iż wszystką sołdaty (?) były pijani (?) wypędziliśmy jednych w niewole 30 grenadierów zabrawszy i pobiliśmy nieprzyjaciela na czele lewego skrzydła ja dowodziłam flankami aż do samego kościoła nieprzyjaciela goniąc. Na ostatku gdy cała armia w R. 1812 reyterowała złączyliśmy się i my z naszym pułkiem wyszedłszy z miasta Nichilowa (?) lecz nasz żołnierz tej całej armii był ozdobą i…tego ciągle napady nieprzyjaciela wstrzymywał w ustawicznych będąc utarczkach i niedo…..zniszczenia zapatrze…..tej. Biliśmy się pod Bobrem i Borysowem i na różnych przeprawach w ciągłym trwaliśmy ogniu okrywając się męstwem, lecz w rozruchu jaki powstał pod Berezyną zostałam ranną tak iż już nie miałam nadziei życia przy tak silnych mrozach. Kochany od nas i szanowany generał Edward Żułtowski kazał mnie opatrzyć dając z ramienia swojego prawdziwą opiekę czułego nad żołnierzem generał i na powózkę zdobytą od nieprzyjaciela ułożyć i dać dozór żołnierzom przy mnie będącym polecił lecz porządnych mrozów i wiatrów oraz głodu i bez ognia i bez najmniejszego pozmienić (?) trzeba było ducha wyzionąć – natura jednak przemogła te cierpienia i zostawiła przy życiu, a gdy w przeprawie na pozostawiony most dużo….. i powozów z bagażami zwaliło się razem tak iż żołnierze z bronią przejść nie mogły tędy marszałek Dont (?) kazał zrzucać w wodę wszystko co było na moście i świadkiem byłam jak powozy z żonami i dziećmi z…..w Berezynę rzucanymi były a gdy nam się powózka nastąpiła koła i już ……czyli przyszli….ordynans przy mnie będący padł do nóg marszałkowi ……cdn.

…………………………………………………………………………………………………………………..

Rękopis Joanny Żubrowej – cz. IV

Ordynans przy mnie będący padł do nóg marszałkowi i pokazał, że jestem ranną. Kazał więc moją powózkę zaraz przepuścić i tym sposobem uwolniona zostałam od kąpania się w Berezynie, skąd przeprawiwszy się na tę stronę z jednym z ordynansów  zostawiona byłam zacnej opatrzności, gdyż nasi cały dzień z nieprzyjacielem bili się, a w miejsce lekarstw i pożywienia nic nie miałam…..Okropny huk armat i z ręcznej broni rzęsisty ogień przy największych krzykach raz a w czas drugi raz „hura”. Z pod Berezyny gdy nasi ruszyli powlekła się (?) i powózka moja, a przez ciąg reyterady w wielu utarczkach aż do samego Wilna osłabić nic (?) i wyciszenia (?) już nie byłam zostawić (?) w szeregach walecznych moich kolegów przeprawa pod Wilnem prócz że była dla nas groźną, ułatwiona jednak została, lecz pod ….przeszedłszy uczułam mocno nad tym iż nie byłam w stanie zdolną dopomagać naszym wiarusom ciągnąć armaty którzy w takowym razie miejsce koni zastępowały przebywszy przeprawę przez wspomniane góry przyszliśmy do miasteczka …..skąd już spokojnie maszerowaliśmy do Augustowa, a z Augustowa do Warszawy lecz nie doszedłszy do tej odebraliśmy rozkaz pozostania na Pradze do dalszego rozporządzenia. Tu dopiero stan naszych żołnierzy przeraził patrzących na naszą nędzę obywateli praskich. Tu dopiero łzy z ich oczu płynące orzeźwiły nasze cierpienie i uleczały naszą nędzę. W kilka dni nasz nieśmiertelny książę Józef Poniatowski polecić kazał wypłacić za to cztery miesięczny żołd  odebraniem którego ….sobie wygodnego spoczynku w dni kilka zapomnieliśmy o towarzyszącej nam nędzy. Postawa i mina dobrego żołnierza moc nabyta podchlebiała nam jeszcze może (?) się zdolny będziemy nad nieprzyjacielem nadchodzącym nasze granice i zostaniemy przy stanie zwycięstwa, lecz na nieszczęście nie doszliśmy do celu sławy, albowiem reyterada armii naszej w ciągłym nieporządku zostając zaczęła osłabiać nadzieję naszą nie tracąc ….ducha ciągle przysposabialiśmy się do zwycięstwa i w tym cała szef Pułku 17 piechoty z batalionu 2. …..Dąbrowski ze 30 żołnierzami był wysłany oraz z ośmiu oficerami do miasta Sempolna (?) dla ściągania ludzi do pomnożenia pułku i już mieliśmy z 800 ludzi, lecz nie zbrojnych w tym gdy dochodziła wiadomość iż Kozaki już tylko o dwie mile od Sempolna pokazują się a nie mając tylko 30 sztuk karabinów bez jednego nawet ładunku dokomenderował za tym szef Dąbrowski porucznika Stanisława Bogusławskiego (?) do Poznania po broń i amunicję, lecz ten powróciwszy nic nam nie przywiózł jak tylko to że nie dano. Będąc zaś w tak krytycznym położeniu zabieraliśmy po kramach śrut i proch dla zrobienia ładunków i kul, lecz w tym mieście we wszystkich sklepach nie znaleźliśmy prochu więcej jak funtów trzy oraz i ołowiu, a to dlatego, że Żydzi sprzyjając Rosjanom wszystko pochowali  i o każdej naszej czynności donosili. Zrobione zaś ładunki rozdane zostały pomiędzy nas starych żołnierzy. Za doniesieniem pewnym przez podprefekta Kowalskiego, że Kozaki są już w ……….chcieliśmy wyruszyć do Poznania i już był zapowiedziany marsz, lecz …..rozszedłszy się dla upakowania swoich efektów po kwaterach podobnie i oficerowie gdy w godzinie 6 po południu dnia 7 lutego 1813 ……w tejże samej godzinie i tego dnia dwa pułki Kozaków napadły na …..gdzie rekrut nie uzbrojony w rozsypkę się udał a żołnierze starzy ….chwytali się do broni i na odwach kupili…..gdzie już mąż mój i podporucznik z pułku 6 ułanów Mierzejewski w bębny bębnili alarm…… (koniec str. 14)

.i za zebraniem się na Kozaków w rynku będących uderzyli chcąc ich przestraszyć, lecz za mało mając broni i amunicji zreyterować musieli za płoty. Ja natenczas jeszcze przez okno nabiwszy karabin …..strzeliwszy chciałam podobnie przez ogrodzenie przeskoczyć lecz już naokoło będąc Kozaki nie dopuścili, uciekłam więc do obory i wlazłam za bydło stojące nakrywszy się słomą w samym kąciku czekając dalszego ze mną przeznaczenia, w kilkanaście minut Kozaki zaczęli rewidować ze światłem stajnie i obory gdzie nayprzód ordynansa męża mego znalazłszy obdarli i zabrali, a później konia mężowskiego wartującego ….80 wzięli a idąc na górę obory szukali więcej, szczęściem  moim że sufit z chrustu był plecionym iż Kozakami zapadł przykrywszy było i mnie razem w kąciku ukrytą, w jednym więc mundurzyku i płaszczyku będąc a do tego sufitem przykryta przez ……..mnie mrozem ledwom nie została umorzona, ale na szczęście do dnia służąca ….gospodyni przyszedłszy do obory którą poznawszy zaczęłam prosić aby gospodynia przyszła, za przybyciem tej prosiłam o pomoc lecz ta przyniosłszy ubiór kobiecy ubrała i czepek włożyła a razem wzięła mnie do izby, gdzie Kozaków pełno było pijanych na środku izby leżących. Ja zaś wzięłam tymczasem kądziel przędłam z tych jeden Kozak wstawszy widząc u mnie płaszcz żołnierski na wierzchu sukni kobiecej przypatrywał się i chwalił mówiąc Majesz choroszniu szynel i brał za sukno u płaszcza, lecz ja obawiając się ażeby nie zobaczył galunku (?)  u munduru których suknia kobieca ……rękawy nie pokryła powiedziałam że sobie kupiłam jako wyrobnica u żołnierza polskiego, lecz on odpowiedział Nieboyś Matuszka ja u tiebia ne wezmu, ja tobie jeszcze dam boi horoszynku (?) dla mnie (ja ne chrane…..) i z tym odszedł. Ja zaś rozgrzewszy się i z łaski gospodyni zjadłszy dobrze w tymże ubiorze przez ferpoczty (?) kozacką szłam śmiało do Sympolinka  wsi właściciela Mierzejskiego w nadziei tej iż z synem jego kolegując da mi jakową pomoc dostania się do Kalisza  lecz przyszedłszy omyliłam się, gdyż ten Mierzejewski w niczym pomocy i prawie wypędził mnie krzycząc i wymyślając na nas polskich żołnierzy z płaczem odchodząc nie wiedziałam gdzie się mam udać. Sama p. Mierzejewska  czując nad wypadkiem nieszczęsnym zawróciła mnie. Konia kazała założyć w saneczki i napisawszy list do niejakiego p. Rusickiego o mile drogi od Sempolinka odesłała, wprawdzie zastałam tego pana Rusickiego prawdziwie Polaka dobrze myślącego  pełen ludzkości i patriotyzmu różne dawał rady sprzyjające nieszczęśliwemu żołnierzowi, a że tejże nocy przybyło jeszcze moich dwóch …..pan Rusiecki dawszy nam furę odesłał do Koła, skąd mu niby kwaterami jadąc zajechaliśmy aż do Kalisza, gdzie już mąż mój z szefem Dąbrowskim i kilku oficerami zostawał w …..podczas reyterady naszych wojsk przeznaczeni zostaliśmy do Częstochowy, gdzie przybywszy robiłam służbę taką jaką podczas oblężenia fortecy być powinna, robiłam z moim mężem parę wycieczek korzystnych a w końcu po dziewięcio niedzielnym oblężeniu dla braku wody i zarazy, która panowała i garnizon niszczyła Częstochowa kapitulowała się. Po której kapitulacji generał Korpusu …… udzielał paszportu tak oficerom jako i żołnierzom. Nas zaś przez adiutantów swoich namawiał abyśmy weszli w służbę. lecz tego nie przyjęliśmy odpowiadając że pomimo ……. żaden polski żołnierz nie mając dymisji……… (koniec str 15). cdn.

Rękopis Joanny Żubrowej – cz. V (ostatnia)

Od kilku tygodni, w każdy czwartek kiedy nie odbywały się inne szkolenia dla przewodników, drukowaliśmy w częściach rękopis Joanny Żubrowej. Jednocześnie apelowaliśmy o pomoc w uzupełnianiu nie odczytanych fragmentów tego pamiętnika. Całość rękopisu możemy znaleźć pod tym linkiem:

http://zubrowie.historia-rodzinna.pl/pliki/pamietnik-joanny-zubr-rekopis.pdf

Żaden polski żołnierz nie mając dymisji nie zhańbi swego narodu, aby ojczyste wojsko opuszczać. Generał Sakin (?) pochwalił  nasz sposób mylenia w obliczu wszystkich przytomnych swego sztabu udzielił nam paszport, z którym udaliśmy się do Kalisza tam natenczas exystujący Janczur (?) Policji i Ertel (?) potwierdziwszy paszport udzielił podrożnie (?) z którą przybyliśmy do Warszawy, a zameldowawszy się generałowi Doktorow(?)  bawiliśmy parę niedziel…….brali naszych często do schowania (?) a mieszkając i na nas tak….kolei ruszyliśmy wielu (?) zostawiwszy do fortecy Zamościa do swoich i przybywszy do Lublina  do obywateli tamtejszych byliśmy przyjęci z największą uprzejmością, tak iż jeden drugiemu prawie wydzierał na kwatery, gdzie staliśmy u niejakiego Meyzner (?) mydlarza człowieka ze wszech miar godnego i w tym domu kilka dni bawiąc mieliśmy największe wygody.  Ja na nieszczęście zachorowałam a mąż mój spieszył się do armii, któremu nie mogąc towarzyszyć pozostałam w domu zacnych Meyznerów (k)  do J.W. Księcia Michała Jabłonowskiego prefekta lubelskiego, aby przez wzgląd na zasługi wojskowe  udzielił mi jakową poradę, który przez wzgląd ten kazał mnie ………na dystrybutora do magazynu rezerwowego Bełżyckiego (?) z zapłatą po ………miesięcznie, w tym obowiązku zostawałam przez półtora roku do czasu nim mąż mój powrócił z Francji z resztą Korpusu Polskiego, w końcu przeznaczeni zostaliśmy oboje do kadrów zbierających się w departamencie Siedleckim (?) gdzie do czasu organizowania pułków ……….a gdy generał hrabia Stefan Graburski (Grabowski ?) zjechał do miasteczka Węgrowa (?) z rozkazu Wielkiego Księcia Konstantego przeznacza (?) do pułków i my z kadrów do tego miasteczka ściągnięci zostaliśmy.

W ten czas generał Grabowski (?) przeznaczył nas do pułku 7 piechoty liniowej i mój mąż wziołszy oddział do tego pułku przeznaczony prowadził przez Radom lecz zameldowawszy pułkownikowi Straszuskiemu (?) w tym mieście komendantowi odebrał tam zawiadomienie ….nie do pułku 7 lecz do 6 udać się powinien a ja do pułku 7.  W momencie gdy takowy rozwód nastąpił zdeterminowałam się udać się z moim mężem a przybywszy do Mławy gdzie pułk 6 organizował się już przestałam być czynna, mundur i (?)  z siebie nie zrzucając, w ……iż więcej już nosiłam przez różne trudy …….zupełnie osłabiony nie byłam w stanie, pomimo chęci znoju pracę wojskową, a gdy mój mąż pod……..dla odniesionej rany w nogę i osłabienie piersi już zupełnie na zdrowiu niszczał przeto podał się do dymisji, którą otrzymawszy udaliśmy się wspólnie dla uzyskania sobie sposobu do życia do Warszawy, a nie wiedząc jakim sposobem i gdzie udać się szukać dla siebie protektorów (?) przez sześć miesięcy ciągle chodząc po ministeriach (?) bez …..zostaliśmy bez żadnego funduszu, głód i bieda nas nie odstępowały i coraz bardziej czuć się dawały.  Przy…..był …..zupełnie nędzy udaliśmy się do GW (?) Szermiewskiej (?) radczy  (?) prokur…..(?) która pani tkliwa nad cierpiący ludzkiej się ……… protekcji i wziąwszy nas w swoją opiekę…………..tyle prac i z jej interesowania(?) zjednały nam zasiłek pieniężny i nadzieję uzyskania funkcji leśnej. Na fundamencie rekomendacji tej zacnej pani JW hrabia Ludwik Plater Dyrektor Generalny Lasów Rządowych obiecał za odkryciem i ……bądź wakatu … w istocie dotrzymał ministerskiego słowa co się rzadko trafia u takich panów a chociaż funkcja podleśnego nie była odpowiedzialna naszym zasługom dla uniknięcia dalszych cierpień z wdzięcznością przyjętą została – Za wręczeniem zaś nominacji już gotowi byliśmy iść do posady przeznaczonej 36 mil odległej pieszą, a zabrawszy swoje manatki w miejscu tornistrów poszliśmy złożyć nasze dzięki u moy tej JW Kal……(?) Szeniowskiej (?) pani zobaczym (?) która przejętą naszym nieszczęściem będąc postarała się nas wesprzeć tyle, że kupiliśmy konia i parę poduszek, gdyż nic nie mieliśmy oraz i parę dukatów pozostało jeszcze na drogę. Gdyby cały świat miał takich ludzi pewnie znacznie umniejszyłaby się liczba nieszczęśliwych.

Będąc już zupełnie opatrznością zasileni poszliśmy złożyć dzięki J. W. hrabi Ludwikowi Plater, który z uprzejmością przyjąwszy, zaręczył iż mieć będzie pamięć o nas i że tymczasowo tę posadę udziela pokryciem awansu niechybnie los nasz poprawić będzie miał w pamięci. Tymczasem od roku 1815 do roku 1828 nic nie dotrzymał. (coś skreślone). Będąc w tym obowiązku lat dwa intryganci (?) zaczęli na nas słowem, że nadleśniczy Silnicki (?) z generalnym nadleśnym (Hirszem?) odmalowawszy przed hrabią Platerem (najgorszy?) …. męża mego uzyskali skargę iż z pierwszej bidy ledwo co …….uwolniliśmy się, druga nastąpiła, wszelkie najsprawiedliwsze tłumaczenia Komis…(?) dojścia tej prawdy nie miały miejsca dlatego że mąż mój był goły (?) a straży w  ……pieniężnych – 26 miesięcy tłumacząc się do Warszawy marsz apostolski (?) odbywaliśmy. I w tym razie JW Radczyni (?) była niedostępną naszą dobrodziko wspierała nie tylko swemi radami i zasiłkami dla utrzymania naszego życia,  a w końcu po przekonaniu się JW hrabia Plater przywrócił męża mego do funkcji  uniewinniając zupełnie lecz przez ten czas bawiąc w Warszawie  całą moją garderobę zastawiłam za…..12 o czym dowiedział się czcigodny Ofiński (?) adiutant generała Wincentego Krasińskiego (?) takową wykupiwszy mnie odesłał a nawet za udaniem się ……(służby ?) do J.O Namiestnika żołd zaległy wypłaconym został a gdy w tym czasie za interesami  poszłam w Komisji Wojny krzyczał mnie …czcigodny generał Rumsztem……(?) i zapytawszy się który był świadkiem moich czynów, czyli mam krzyż, a na odpowiedź że nie mam, wstał powiadając że jeżeli ta kobieta nie ma krzyża, to nikt go mieć nie powinien, a nawet i ja i w ten moment usiłował wymierzyć sprawiedliwość i zatrudnił się udowodnieniem (?) moich zasług z którego łaski i względu doszła mnie należna nagroda (coś skreślone). Nie dosyć dla mnie czynionych dobrodziejstw JW Szaniewski (?) które istotne były dla mnie nie wyczerpanemi, starała się swemi prośbami usiłować za wstawieniem się do JW generała Frencz (?) adiutanta W.-Księcia Konstantego ….u naszego W.-Księcia Konstantego wyjednał mi pensję…….w stopniu podporucznika, słowem dobroczynny SP Cesarz …….i nasz opiekun wspaniały W.X. Konstanty ustalili mi los taki. Ja mam sposób utrzymania się wygodnego życia przy którym nic innego nie mam w długu pozostałego, jak za tych którzy żyją, prosić Boga wszechmocnego aby najdłużej żyli przy zupełnym zdrowiu, a za tych którzy pomarli aby przy….boku Stwórcy Pana byli pomieszczeni.

W końcu i to dodać muszę iż w roku 1828 za doniesienia fałszywego JW Piwnickemu Prezesowi (?) Komisji Województwa Kaliskiego przez Komisarza Obwodu Wileńskiego pana Unierzyckiego ………a męża mego wyzwoliłam na ……..i załączam tu list mój pisany oraz jego odpowiedź i wzajemnie (?) moje (?) ….W tym względzie …..wystawiam na niebezpieczeństwo i być abym …..podesłałam prośbę do W.X. Konstantego aby dozwolił, lecz odmówił……nieprzesto……?

na marginesie: lecz gdy odmawiał…..stało pozwolenie poprzestał na tem (skreślone) tam jednak szukać satysfakcji i jako człowiekowi nie zainteresowanemu ambicji…..Bo ty (?) który już będąc w ręku mego męża naszym uciekł w czasie …..jarmarku(?) wielkiego do swego domu, a że to było bardzo ciemno więc przybrawszy sobie tytuł podsędka Słubiewskiego (?) wywinął się od kary prawdziwie zasłużonej.

stempel okrągły    Biblioteka – data nieczytelna

odpis i opracowanie: Ewa Lisiecka