Ordo Praedicatorum – Zakon Kaznodziejski – Dominikanie („Pańskie psy”)
W historii Zamościa Dominikanie nie zapisali się na tyle wyraźnie, aby wcześniejsi badacze poświęcili im chociażby krótkie opracowanie. Wzmiankę o ich bytności w mieście napotykamy w przewodniku profesora Jerzego Kowalczyka, który przy opisie Kamienicy Pod Małżeństwem przy ul. Ormiańskiej 24 wspomina, że należała ona do dominikanów[1].
Więcej informacji w tym temacie dostarczają nam akta miasta Zamościa z lat 1669-1674.[2] W zapiskach Sądu Komisarskiego Zamku Zamojskiego znajduje się kontrakt spisany 31 stycznia 1674 r. pomiędzy stronami: Ormianką Anną Areowiczową[3], mieszczką, kupcową zamojską i jej prawnym opiekunem Ormianinem Janem Bartoszowicem oraz księdzem Franciszkiem Alfonsem Rosieckim[4], reprezentującym Dominikanów z Janowa Lubelskiego. Kontrakt spisano w obecności ks. Franciszka Grabieckiego przeora Dominikanów w Warszawie oraz ks. Jacka Szostakowskiego, komisarza przydzielonego do tej sprawy przez prowincjała zakonu.
Zapisu kontraktu dokonano zgodnie z wolą zmarłej dobrodziejki Klasztoru Janowskiego Pani Turosowej,[5] która zapisała Annie Areowiczowej dożywocie na swoich dobrach zamojskich tj. na kamienicy w Zamościu przy ul. Ormiańskiej 24 i na Folwarku na Przedmieściu Janowskim[6] zgodnie ze specyfikacją inwentarza. Cały majątek Helena Urszula Torosowa przepisała Dominikanom z Klasztoru Janowskiego z zastrzeżeniem dożywocia na rzecz Anny Areowiczowej (Z życia zamojskich Ormian: Teofila Miluchna Garabiedowa |).
Ponadto kontrakt wspomina o woli trzeciego ordynata, Jana II „Sobiepana” Zamoyskiego[7], nie żyjącego już w czasie spisywania kontraktu, który przeznaczył kamienicę po Urszuli Torosowej na sprzedaż i obrócenie środków pieniężnych na Fundację Theologa Zakonu Dominikanów Janowskich w Akademii Zamojskiej. Zapisy kontraktu wyjaśniają, że gdyby doszło do sprzedaży kamienicy i zrealizowania tych planów, Anna Areowiczowa nie poniesie straty, bowiem dożywociem folwarku kontentować się będzie. Gdyby natomiast udało się ufundować Teologa Dominikanów w Akademii Zamojskiej bez sprzedania kamienicy, wtedy Pani Anna residentię w kamienicy mieć będzie. Natomiast czynsze od sum należnych klasztorowi byłyby wówczas obrócone na wychowanie tegoż teologa.
Za życia Helena Urszula Torosowa była zobowiązana płacić czynsze od sum na kamienicy w Zamościu i te obciążenia kontraktem przeszły na Annę Areowiczową. Czynsze od 3.400 zł wynosiły 238 zł (licząc od 100 zł – 7 zł), z czego klasztorowi w Janowie należne było 140 zł w dwóch ratach. Pierwsza rata miała być wypłacona przy spisaniu kontraktu, a druga na Boże Narodzenie tego samego roku. Dziedzicowi Zamościa na św. Michała (29 września) należało się 70 zł, a kościołowi ormiańskiemu na Wielkanoc 28 zł, A gdy Wielebni Ojcowie Janowscy zapłacą te sumy, tedy te czynsze z asekuracją onych Wielebnym Oycom cale {w całości} y zupełnie należeć będą y onym na każdy rok płacone być maią.
Ojciec przeor janowski pro tempore {tym czasem} miał się starać, aby kamienica została uwolniona od podatków, ale gdyby te starania nie powiodły się, Anna Areowiczowa nie powinna wydać na rok więcej niż 60 zł, bowiem dalszy sumpt Klasztor Janowski zastępować będzie. Na reperację kamienicy i folwarku Klasztor wydał, do upodobania pomienionej Paniey Areowiczowey, sumę 506,9 zł. Kontraktem zakonnicy zobowiązali Annę Areowiczową do dbałości o majątek, a gdyby się co zepsowało swym kosztem naprawować, wyjąwszy przypadkowe i wielkie szkody, za które odpowiadać nie będzie. Ojciec przeor był natomiast zobowiązany wspomagać Annę Kasprową w odzyskaniu długów i zawieraniu kontraktów arendowych na dobrach.
Zapisy kontraktu stanowiły, że w kamienicy Izdebka na górze na przodku zwyczajnym ma zostawać na wygodę Ojca Przeora Janowskiego, a w sklepie {kamienicy} złożenie dla kościelnych rzeczy, y za wiadomością Oyca Przeora. Ponadto Anna Kasprowa została zobowiązana do łożenia dobrowolnie sum na Msze Święte za duszę Nieboszczki Heleny Urszuli Torosowej. Kontrakt informował ponadto strony, że inwentarze kamienicy, folwarku i wszystkich przynależności ruchomych i nieruchomych będą spisane dla obu stron i Anna Areowiczowa według całości tych dóbr dochować będzie powinna, asekurując klasztor na dobrach swych wszystkich. Obie strony obiecywały sobie tym kontraktem dotrzymać umowy pod zakładem trzech tysięcy złotych. Kontrakt powinien być zatwierdzony na Zamku Zamojskim. Podpisy pod nim złożyli: Anna Areowiczowa, Joannes Bartoszowic, Fr. Alfons Rosiecki, Ceslaus Sulicki, Ludovicus Czaiowski, Joannes Euangelista Buszkiewic, Stanislaus Żyzinski, Felicjanus Znonski, Ludowicus Włozskowic.
Wzmiankowany kontrakt z 1674 r. dowodzi obecności Dominikanów w Zamościu i posiadania własności w mieście: kamienicy przy ul. Ormiańskiej 24 i folwarku na przedmieściu, z zapisu Ormianki Heleny Urszuli Torosowej, mieszczki i kupcowej zamojskiej, żony Torosa Bartoszowica, Ormianina, wójta zamojskiego. Zapisy kontraktu wskazują na zalążek zasiedlenia Dominikanów w mieście i wyznaczenia ks. Rosieckiego na przeora Konwentu B.M.V. Pratiorum Zamojskiego Zakonu Kaznodziejskiego Świętego Dominika. Zamiar sprzedaży kamienicy przy ul. Ormiańskiej 24, poparty wolą samego ordynata Jana II Sobiepana Zamoyskiego, miał służyć fundacji Theologa Zakonu Dominikanów Janowskich w Akademii Zamojskiej. Czy, i na ile plany te zostały zrealizowane, nadal pozostaje do wyjaśnienia.
Warto przy okazji przyjrzeć się bliżej mieszkańcom Zamościa wymienionym w kontrakcie i ich koligacjom rodzinnym:
Toros Armenus, jego dom znajdował się w Rynku Wielkim, (plan zasiedlenia z lat 1603-1604)[8] w pierzei północnej (czwarty dom od ratusza licząc w kierunku wschodnim, obecnie kamienica „Pod Małżeństwem” przy ul. Ormiańskiej 24). Nazwisko „Toros” figuruje także w spisie mieszkańców Rynku Wielkiego jeszcze w 1657 r.[9] Żoną Torosa Jakoba Bartoszowicza (Bartosowicza), wójta zamojskiego, była Helena Urszula Torosowiczowa. Toros był zięciem Ormianki Teofilii Miluchnej Garabiedowej. Po śmierci Torosa, Urszula znajdowała się (zgodnie z prawem ormiańskim) pod opieką Mikołaja Krzysztofowicza (1668).[10]
Odmiana nazwiska: Torosowicz pojawia się wśród mieszkańców Zamościa, przy zasiedleniu zatyłków ul. Ormiańskiej[11]
Torosowicz Matias[12] (Mateusz) Ormianin s. Szczęsnego (nie żył już w 1689 r.)
Torosowicz Felicjan (nie żył już w 1690 r.)
Torosowicz Ewa, wdowa po Szczęsnym, matka Mateusza, potem wdowa po St. Pietroszowiczu, żona D. Sternikowicza – 1689 r.[13]
Wśród studentów Akademii Zamojskiej[14] nacji ormiańskiej odnotowano czterech o nazwisku Torosowicz. Dwóch z nich to synowie Torosi [Torosa]. Pozostali: Toroszowic Tomasz s. Theodorii pochodził ze Lwowa. Natomiast Torosowicz Felix (s. Felici) studiował na uczelni w latach 1670-71.
poz. 153. Torosowicz Matthaeus (s. Torosi) z lat 1676-1677
poz. 154. Torosowicz Foelix (s. Torosi) z lat 1656-1657
W księgach miejskich Zamościa[15] wymieniany jest ponadto:
Torosowicz Bachdazar – Ormianin, który kupił we wrześniu 1630 r. dom za 210 zł na rogu ul. Szewskiej od Asłanowiczów.
Toroszowic Felicjan i Ewa – Ormianie którzy w 1670 r. kupili dom od Grzybowskich w Zamościu, a w 1672 r. sprzedali przy ul. Kozackiej Kamienskim.[16]
Ariewowicz Gabriel – Ormianin, który w 1608 r. kupił w Zamościu dom za 700 zł na Rynku Wielkim od siostry Jacka Dmitrowicy[17]. Gabriel Aryewowicz (Ariewowicz), wójt gminy ormiańskiej, 11.04.1632 r. kupił za 150 zł część domu przy ul. Ormiańskiej od Krzysztofa Memickiego Ormianina, a 7.03. 1642 r. sprzedał za 1000 zł dom (kamienicę „Wartarizowską”) Isai Kirkorowiczowi Ormianinowi.[18]
W jaki sposób Ormianin Krzysztof zwany „Memickim” pozyskał prawa do domu przy ul. Ormiańskiej?
Na to pytanie odpowiadają akta miasta Zamościa.[19] W roku 1626, za rządów II ordynata na Zamościu, Tomasza Zamoyskiego, wójtem zamojskiej gminy ormiańskiej był Ormianin, Gabriel Ariewowicz. Przysiężnikami byli Ormianie: Alexander Krzysztofowicz, Baley Asłanowicz i Bogdan Aswadurowicz. Pisarzem wyznaczonym dla Gminy Ormiańskiej z Zamku Zamojskiego był Jan Rutowski „Pisarz Miasta Zamościa od Jaśnie Wielmożnego Jego Mości Pana Wojewody Kijowskiego postanowiony”. Jednym z pierwszych zapisów księgi wójtowsko ławniczej prawa uprzywilejowanego ormiańskiego w 1626 r. był wpis z 9 Juniusza (czerwca). Niejaki kuśnierz ormiański z Szocawy (Suczawy), zeznał przed sądem ormiańskim w Zamościu, że miał przyobiecane pojąć w święty stan małżeński Annę Torosową, wdowę. „Przeciwko jej dobrom wszystkim stojącym i ruchomym, do których wstępuje” zapisywał jej i oprawiał te dobra sumą złotych 600 monety i liczby polskiej. Zabezpieczył tę sumę na wszystkich swoich dobrach ruchomych i nieruchomych, towarach, sumach pieniężnych posiadanych obecnie i w przyszłości, co skrzętnie odnotowano w księdze.
Już 16 czerwca 1626 r. przed sądem ormiańskim stanęła Anna (Torosowa) Jędrzejowna, żona Łukasza Jędrzejowicza, ormiańskiego kuśnierza, i za jego zgodą (jako prawnego opiekuna), mając na względzie dobrodziejstwa uzyskane od Krzysztofa Jędrzejowicza zwanego „Memickim”, który w czasie jej wdowieństwa opiekował się nią i żywił, ofiarowała mu „wiecznemi czasy”, bratu swemu, pół domu „we wszystkich mieszkaniach y budynkach w swym własnym domu na Ormienskiey[20] ulicy podle Skienderowskiego[21] i Synanowego[22] leżącym”. Tę połowę domu, którą mu darowała mógł „Krzysztof Memidzki” (inna wersja przezwiska) dać, darować, sprzedać i obrócić na swój najdogodniejszy pożytek. Darowiznę zrealizowano tego samego dnia: „Tegosz dnia zaraz po Sądach zwysz mianowani Panowie Pan Woyt z Pany Przysiężniki wzwysz mianowanego domu połowicę podali intromissią[23] rzetelną Panu Krzysztofowi Memickiemu którą gdysz nikt nie bronił otrzymał spokojnie.”
13 października 1629 r. nastąpił podział domu (Or.24) na dwie części po zmarłej Annie Jędrzejowicowej. Sąsiedztwo: potomkowie Skindera (Or.26) i dom Synana Paziumowicza. Część należna Annie Jędrzejowiczowej, żonie Łukasza Jędrzejowicza kuśnierza” wyglądała następująco: „Pierwsza część jako izba wielka przy niej kuchenka po słup i balk. Przy tej kuchni osadzone w tyle za oknami miejsce dla widoku do okien z przęsłem pierwszym od izby, po obydwu stronach do tego sieni sztuka przy izbie w przyboku”. Druga część należna Krzysztofowi Jedrzejowiczowi Memnickiemu (brat Anny – wdowy Torosowej) wyglądała następująco: „Druga część tegoż domu i izdebka na podsienie, która poprawy potrzebuje się przy niej po tenże słup, który się mianował przy kuchni, zostawiwszy wolne przejście ku izbie do podsienia, nadto podsienie z górą; do tej części drugiej przydali stajnię dobrze budowaną na tyle, tylko ją trzeba dachem z wierzchu opatrzyć; przy tej stajni gruntu sztuka, od zatyłku ku izbie po tenże słup jako wyżej jest opisany, wolne przejście stronami ku secretowi {latryna} zostawiwszy.”
Podsumowując dotychczasowe ustalenia należy przyjąć, że historię kamienicy „Pod Małżeństwem” rozpoczyna początek wieku XVII, kiedy odnotowano w tym miejscu dom Ormianina Torosa. Jego żoną była Ormianka Anna (Jędrzejowiczówna). Bratem Anny był Krzysztof Jędrzejowicz, zwany później Memickim. W 1626 r. Anna, wdowa po Torosie, wyszła ponownie za mąż za Łukasza Jędrzejowicza, kuśnierza ormiańskiego z Suczwy. Połowę domu ofiarowała bratu, jeszcze w tym samym roku 1626. Krzysztof Memicki 11 kwietnia 1632 r. odstąpił swoją część domu Ormianinowi Gabrielowi Ariewowiczowi za 150 zł. Od września 1632 r. kamienica (Or. 24) była wynajmowana przez wiele lat [6 zł czynszu] przez Gabriela Aryewowicza wójta ormiańskiego. W sąsiedztwie mieszkał Gabriel Bartoszowicz, syn zmarłego Bartosza Bachsze, który przeprowadził wizję domu w Rynku Wielkim (Or. 26).
7 marca 1642 r. Gabriel Ariewowicz, wójt ormiański sprzedał za 1000 złp. dom (kamieniczkę „Wartarizowską”) na ul. Ormiańskiej (w tyle Or.24) kupcowi Isai Kirkorowiczowi Ormianinowi. W sąsiedztwie mieszkali: Sołtanowa (Or.22) i Zachariasz Dolwatowicz ławnik (od ulicy Or.24). 16 lipca 1649 r. odnotowano na zatyłkach ul. Ormiańskiej 24 dom kuśnierza Łukasza Jędrzejowicza, Ormianina. W sąsiedztwie mieszkali: Zachariasz Dolwatowicz (od ulicy Or.24) i Gabriel Skinderowicz (Or.26). Lustracja z 1657 r.[24] wymieniała przy ul. Ormiańskiej 24 Thorosa (możliwe, że Feliksa Torosowicza). Jego sąsiadami byli: Sołtanowa (Orm. 22) i kamienica (Or.26) Bartoszowicza (jego córka Anna była żoną Stefana Ałtunowicza). Felicjan i Ewa Torosowiczowie w 1670 r. kupili dom od Grzybowskich w Zamościu, a dwa lata później sprzedali dom na Przedmieściu Lwowskim przy ul. Kozackiej Kamieńskim. Jedną z ostatnich transakcji handlowych jaką odnotowały akta miasta Zamościa w interesującym nas obszarze była wizja domu po pożarze: 21 czerwca 1672 r. po zmarłym Łukaszu Jędrzejowiczu kuśnierzu, Zachariasz Browar (jego zięć) przeprowadził wizję domu (zatyłki Or.24). Opis: „…ogniem zniesiony dom, tylko goły plac na tym miejscu y z piwnicą… W sąsiedztwie stał dom (Or.22) zmarłego Krzysztofa Balejowicza.
Dalszą historią kamienicy uzupełnia wspomniany na wstępie kontrakt z 31 stycznia 1674 r. zawarty pomiędzy Anną Ariewowiczową (pod nadzorem prawnego opiekuna Jana Bartoszowicza) i ks. Alfonsem Rosieckim, dominikaninem. Można przypuszczać, że Anna Ariewowiczowa jest w jakimś stopniu spokrewniona z Gabrielem Ariewowiczem, w kontrakcie nazywana jest bowiem Panią Kasprową. Lustracja miasta z roku 1694 nadal wymienia Dominikanów przy ul. Ormiańskiej 24:[25] Kamienica OO. Dominikanów (Kasprowej, księży dom). Podobnie zarejestrowała lustracja z 1696 r.: Kamienica P. Kasprowey a ts Xdzów Dominikanów (Kamienica Kasprowej – księdzów dom)[26]. Wiek XVIII to już osobny rozdział w funkcjonowaniu kamienicy przy ul. Ormiańskiej 24.
Dominikanki w przestrzeni miasta
W Zamościu od 1667 r. do 1696 r. notowane były w aktach miasta dominikanki z klasztoru żeńskiego św. Dominika z Bełza. Mniszki dominikanki zakonu kaznodziejskiego miały swoje lokum (siedzibę) przy ul. Brukowanej. W listopadzie 1667 r. odnotowano transakcję handlową sprzedaży za 1800 zł domu przy ul. Brukowanej przez zakon małżeństwu Zagórskich. W styczniu 1669 r. Stanisław i Jadwiga Zagórscy zapisali na tymże domu 800 zł (wyderkaf) na rzecz Klasztoru Dominkanów w Bełzie. Z lipca 1672 r. posiadamy informację, że dom Zagórskich przy ul. Brukowanej nie był ukończony. W tym czasie krawiec Zagórski z żoną Jadwigą (Mikołajowiczówną) zapisali 100 zł (wyderkaf) na rzecz szpitala (Xenodochium Ritus Romani). W styczniu 1675 r. Jan i Wiktoria Prusnowcy (Prusinowscy) Moniales Ordinis S. Dominici Conventus Bełzensis (Zakon Dominikanów, Klasztor św. Dominika w Bełzie) dokonali zapisu 800 zł na domu przy ul. Brukowanej na rzecz Stanisława Zagórskiego. W sąsiedztwie przez cały ten czas mieszkali Jagiełłowie i Okrzejscy. W kwietniu 1677 r. krawiec i jego druga żona Marianna (Nowackowna) sprzedali za 800 zł dom przy ul. Brukowanej Albertowi Romanczykowi i Katarzynie (Czubównej). Możliwe, że był to dom na zatyłkach kamienicy przedniej przy ul. Brukowanej, ponieważ w lipcu 1696 r. odnotowano kolejną transakcję żeńskiego klasztoru z Bełza, który dokonał cesji części kamienicy przy ul. Brukowanej na rzecz Jerzego Łyszkiewicza i jego żony Cecylii (Megantownej). Z tego okresu pochodzi opis tej części domu: „na górze drzwi do izby wielkiej, w tej izbie okna dwa. Item piec zielony. Item z tej izby w komnacie okno jedno złe. W wielkiej izbie okno, które idzie od tyłu kamienicy p. Kazimierza Lubeckiego. Dach na tej kamienicy zły..”
Ewa Lisiecka