Przedstawiamy odnaleziony w aktach miejskich Zamościa[1] testament wdowy Anny Wilczkowej z roku 1651, żony Jana (seniora) Wilczka. Jan i Anna Wilczek mieli dom w Zamościu przy ul. Żydowskiej (obecnie ulica Pereca).[2] Dom został sprzedany w 1667 r. Samuelowi Łaszczowi* przez Jana (juniora) Wilczka i Annę (matkę Jana). Dom Wilczków na ul. Żydowskiej (ku wałom) graniczył z posesjami Trebiarskiego i Stanisława Mieszopuścika. Jest także wzmianka o tym, że dom z drugiej strony z tyłu w pół domu wywiedziony i cale niedokończony. Materiał na wzniesienie domu (zapewne drewnianego) był już przygotowany, a jego budowa opłacona u cieśli, który pracował razem ze swoim zięciem Jakubem. Wilczkowa zaznaczyła w testamencie, że po zakończeniu budowy należy jeszcze dopłacić cieślom 30 złp. Wilczkowie mieli także dom w Tomaszowie, na który Anna z mężem wyłożyła już sumę 1000 złp.
_________________________________________________________________________
Wdowa wnosiła do zapisów testamentowych:
(….) Naprzód dom, z nieboszczykiem wtorem {drugim} małżonkiem za własne pieniądze moje kupiony z pracy pierwsze[go] małżonka, na Żydowskiej ulicy stojący, między miedzami JM P. Trebiarskiego[3] z jednej, a Mieszopuścika[4] z drugiej strony z tyłu w pół domu wywiedziony i cale niedokończony, który miał dokończyć Mathyasz cieśla Tyszączny i z zięciem Jakubem, któremu już zapłaciliśmy, tylko złotych trzydzieści winno się im, które za dobudowanie oddać będzie trzeba, już wiązanie jest wszystko i drzewo, tak tu jako i w tyle.
Długi mam takowe między ludźmi:
– u Majera Jozefowicza[5] złotych tysiąc osiemset Pol. {polskich}
– tamże u niego skrzynka w schowaniu, w której jest skrzyneczka druga z fantami takimi: czar srebrnych złocistych cztery Nieb:{oszczyka} Udryckiego we zł 200 przez Nieb:{oszczkę} Panią Udrycką zastawione, guziki srebrne do trzech sukien, pas srebrny Nieb: Bogusi we zł 180 [suma słabo czytelna] zastawiony, pierścionek złoty z tablicą rubinową, spódnica jedna turecka fiołkowej maści, druga terpetianowa[6] zielona, katanka tureckiego muchaeru[7] tegoż koloru fiałkowego, dwa półsetki płótna ze lnem konopie
– u Szybowskiego czarek trzy i pas kozacki, pożyczone jeszcze przed Kozakami[8]
– u Sikory Sebastiana[9] zł 90, o czym wiedzą dzieci i żona, i żyta pół korca
– u Chryczka[10] szewca zł 18
– u Turobinskiego Jana al.[ia]s {czyli} Chochelskiej zł 72, a to zadatek na dom
– sukna P. Stefana turkusowego łokci cztery we zł 8, te przy skrzyni u Majera, tam ze suknią kontusz turkusowy jeszcze nie zapłacony, który do porachowania należy
– Majerowi gdy się zapowietrzył, dałam mu tak {na} rok parę koni i z wozem ze wszystkim, a za to nie wzięłam, tylko pszenicę dwa korce bez ćwierci, korzec był po złp 26, które konie z wozem za złp 80 puściłam była.
Cyny sztuk dwadzieścia, muszkietów pięć zastawionych szlachcica, nie wiem jak go zowią {jak się nazywa}.
Zaś moich domowych sprzętów w domu: cyny sztuk pięć, strzelb pistoletów trzy, muszkietów lontowych dwa, panwi dwie, mniejszych trzy, patela jedna, kocioł żelny [sic] niewielki. Pieniędzy z sobą biorę w pole {od „poła”} czerwonych pięćdziesiąt i więcey tu w domu zostaje ze zł 30 i czerwonych 2.
U P. Waczławowica[11] w browarze półsłodek [metny?] ze wszystkiemi potrzebami.
Syna jednego mam przy sobie Jana, który jeżeliby w dobrym zdrowiu został, a mnie Pan Bóg zabrał, tedy te dobra wszystkie na mego prawem przyrodzonym spadać mają.
Udzieliwszy na Chwałę Bożą naprzód do S. Anny 100 złp[12]; do różańca[13] zł 100; do Literatów złp 100[14]; pannom zakonnym zł 200[15]; Ojcom Franciszkanom, gdyż będą kościół budować na przedmieściu zł 300[16]; do S. Katarzyny złp. 100. Obrus mam ks. Kasickiego z ołtarza we zł 2 zastawny, ten oddać.
Na wsi w Sitnie u młynarza para wołów; na Wólce[17] na paszę dane krów dwie między trzodę czarna i płowa. Dom w Tomaszowie w ulicy na któryśmy dali zł 1000; koń sino jabkowy[18] przy mnie, we Żdanowie u Chudzika zł 30; żyta pół korca u brata jego Chrycka. Chusty brata Helżbiecie {Elżbiecie} odkazuję.
Przy tym waruję {zastrzegam} sobie wolne prawo, gdyby mnie P. Bóg zachował ten testament skasować i on za nieważny uczynić. A na ten czas opiekunów i exactorów tej ostatniej woli mej upraszam i naznaczam, tak dla dziecięcia mego jako i dla siebie sław.{etnego} P. Wojciecha Mierzowicza[19] ławnika i P. Krzysztofa Markuszowica[20] mieszczan zamojskich, pilnie żądając aby we wszystkim tej woli mej, jeśli by mnie P. Bóg zabrał, za pilnością i staraniem ich dość się stało (…).
Ewa Lisiecka
-
Samuel Łaszcz, z Tuczap (zm. 1683, stolnik buski w latach 1676-83 (nie mylić z banitą Samuelem Łaszczem).