„Relikwie narodowe” z zamojskich krypt

Mikołaj Hieronim Stworzyński był nie tylko archiwistą Zamoyskich.[1] W 1809 r. dwunasty ordynat poruczył mu pewną delikatną sprawę do załatwienia w Zamościu. Do Warszawy dotarły do Stanisława Kostki Zamoyskiego niepokojące wieści dotyczące nieuzasadnionego otwierania grobów w rodowym mauzoleum w kolegiacie zamojskiej. Ponieważ rzecz dotyczyła duchownych w Zamościu, zlecone zadanie należało wykonać dyskretnie i bez pośpiechu. Zbadanie sprawy zajęło Stworzyńskiemu trochę czasu, z czego tłumaczył się przed ordynatem w liście.[2] Do tego czasu pozyskał jednak pewne informacje. Otóż Ksiądz Senior Kollegiaty zapytany o przyczyny otwierania grobów powiedział, że w początkach sierpnia 1809 r. odbyła się uczta u JW. Infułata[3], na której gośćmi byli JW. Generał z oficerami i JW. Prezes Powiatu[4], którzy zażyczyli sobie obejrzeć Groby JW. Zamoyskich. Infułat zezwolił na to i oglądali trumnę fundatora Jana Zamoyskiego. Według relacji ks. seniora infułat nie pozwolił wówczas otwierać trumien.

Zgoła co innego wyjawili Stworzyńskiemu kościelni, twierdząc, że Groby Zamoyskich otwierano dwa razy, raz dla przejeżdżającego JW. Chodkiewicza[5], który z uszanowaniem miał wziąć z sobą Kość z Ziobra Fundatora, drugi raz dla osób wyżej wymienionych, z których każda pewną cząstkę Szanownych tych Relikwii wziąć miała, jeżeli nie z kości to z Sukni Axamitney, którą ciało zmarłego fundatora było okryte. Mówili też o jakimś krzyżu drewnianym znalezionym w trumnie fundatora i wziętym, ale tego wszystkiego Stworzyński zamierzał dochodzić i badać delikatnie dalej. Tłumaczył Zamoyskiemu, że nawet ci którzy byli świadkami tego zdarzenia boją się przyznać do prawdy. Dowiedział się wówczas wielu innych szczegółów i pisał w liście, że wkrótce rzecz całą ile zdoła najdokładniej opisaną będzie miał honor przesłać Zamoyskiemu. Prosił ordynata w końcowych słowach listu o usprawiedliwienie go ze zwłoki w zbadaniu sprawy, nie wynikającej z jego opieszałości i niezależnej od niego. Sam w kryptach jeszcze nie był jak donosił w dopisku do listu, ale najwidoczniej zamierzał  osobiście sprawdzić stan pochówków.

AGAD, wycinek z listu  Mikołaja Stworzyńskiego do Stanisława Zamoyskiego

Niestety, nie znamy dalszych ustaleń, odkryć i dociekań Mikołaja Stworzyńskiego w sprawie naruszenia spokoju pochowanych w kolegiacie przodków Stanisława Zamoyskiego. Z treści listu można jednak wnosić, że ciało zmarłego Jana Zamoyskiego traktowane było jako swoiste narodowe dobro, z którego pobierane „relikwie” stanowiły cenne pamiątki osób odwiedzających Zamość. Nie wydaje się, że działo się to za zgodą duchownych, którym powierzono pieczę nad kryptami, prędzej świętokradztwa tego dopuszczano się bez ich wiedzy, a za pozwoleniem osób dozorujących kościół, kto wie, czy nie za sowitą opłatą za te pobrane „pamiątki”.

[1] Bibliotekarz, archiwista biblioteki Zamoyskich, autor „Opisania statystycznego-historycznego dóbr Ordynacji Zamojskiej” z 1834 r.; dokumentalista ksiąg grodzkich grabowieckich, indeksy z lat: 1572-1578; 1585-1591; 1611—1614; 1615-1617; 1618;-1620; 1620-22; 1621-22; 1621-23; 1762-1777.

[2] AGAD, AZ, sygn. 2067. Lata 1809-1809. Seria III korespondencji. Korespondencja Stanisława Zamoyskiego, dwunastego ordynata.

[3] Ksiądz Onufry Skotnicki, proboszcz i dziekan kolegiaty, infułat zamojski – Zamościopedia – INFUŁACI

[4] Wincenty Grzymała (Grzymało) prefekt departamentu zamojskiego, w 1809 r. nowo obrany prezes cyrkułu zamojskiego: Zdobycie Zamościa w 1809 r. |

[5] Aleksander hr. Chodkiewicz (1776-1838), generał w.p.; literat, chemik, technolog. W czasie wojny 1809 r. wraz z Czackim, Kniaziewiczem i Tarnowskim rozwinął na Wołyniu działalność patriotyczną. Pozostawał z tego powodu pod obserwacją policji rosyjskiej. Hr. Aleksander Chodkiewicz » Kresy – wiadomości, wydarzenia, aktualności, newsy