17 Wrzesień 1939 roku w Zamościu

     Wojska radzieckie przekroczyły granicę Rzeczypospolitej 17 września 1939 roku o godzinie 5.40. Front Ukraiński miał osiągnąć do 20 września linię Kowel – Włodzimierz Wołyński – Sokal i wyjść nad San.
        W tym dniu Hitler rozkazał, aby jednostki Grupy Armii „Południe” nie przekraczały linii Bug – Włodzimierz Wołyński – Lwów – Stryj.
Następnie 22 września rozkazał wojskom niemieckim ewakuację z terenów pomiędzy Wisłą a Bugiem. Uwikłane w walkę oddziały miały natychmiast zerwać styczność z oddziałami polskimi i cofać się na zachód.
    Sowieci do obsadzenia Zamojszczyzny skierowali jednostki 8 Korpusu Strzelców pod dowództwem kombriga (stopień wojskowy i jednocześnie funkcja, komendant brygady) Josifa Rubina, w składzie: 44 Dywizja Strzelców, dowódca kombrig Aleksiej Winogradow i 81 Dywizja Strzelców, dowódca płk Siemion Kondrusiew; jako wzmocnienie do korpusu przydzielono 36 Brygadę Czołgów, dowódca kombrig Michaił Bogomołow. 8 Korpus znajdował się w składzie 5 Armii z Frontu Ukraińskiego, dowódca komdiw (komendant dywizji) Iwan Sowietnikow. Wszystkie jednostki miały osiągnąć stan gotowości bojowej na 17 wrzesień 1939 roku.
      Winogradow 11 stycznia 1940 roku został rozstrzelany przed frontem oddziałów dywizji za dopuszczenie do jej rozbicia w czasie wojny z Finlandią.
                            Skład 44 DS
– dowództwo ze sztabem,
– 25 i 305 pułki strzelców, 146 zapasowy pułk strzelców; każdy pułk w składzie trzech batalionów;  baterii artylerii przeciwpancernej (6 armat ppanc 45 mm); plutonu moździerzy (4 moździerze 120 mm); każdy batalion w składzie trzech kompanii strzelców, oddziału łączności, oddziału gospodarczego, oddziału sanitarnego, plutonu karabinów maszynowych, plutonu przeciwpancernego (2 armaty 45 mm), plutonu moździerzy (4 moździerze 82 mm),
– 122 pułk artylerii; dwa dywizjony armat (20 armat 76 mm); dywizjon haubic (12 haubic 122 mm); wszystkie działa o trakcji konnej,
– 179 pułk haubic; dywizjon haubic (12 haubic 122 mm); dywizjon haubic (12 haubic 152 mm); wszystkie działa o trakcji motorowej,
– 42 i 165 bataliony transportowe; łącznie 189 samochodów,
– 4 batalion rozpoznawczy,
– 61 batalion saperów,
– 12 samodzielny batalion łączności,
– 78 batalion medyczny (w razie potrzeby rozwijał szpital polowy),
– 56 samodzielny dywizjon przeciwpancerny (12 armat ppanc 45 mm),
 – 424 samodzielny dywizjon artylerii przeciwlotniczej (12 armat plot 37 mm).
    Jako dywizja I rzutowa otrzymała wzmocnienie, podporządkowano jej            312 samodzielny batalion czołgów:
– 1 kompania 14 czołgów T 26,
– 2 kompania 21 czołgów T 37 lub 38.
    Łącznie dywizja liczyła około 19 tysięcy żołnierzy.
                                   Skład 81 DS
– dowództwo ze sztabem,
– 202 i 323 pułki strzelców; 53 terytorialny pułk strzelców,
– 125 pułk artylerii (dwa dywizjony armat i dywizjon haubic, skład jak w 44 DS),
– 58 batalion rozpoznawczy,
– 66 batalion saperów,
– 102 samodzielny batalion łączności,
– 90 batalion medyczny,
– 98 batalion transportowy (około 100 samochodów),
–  84 samodzielny dywizjon przeciwpancerny,
– 79 samodzielny dywizjon artylerii przeciwlotniczej (
Skład dywizjonów przeciwpancernego i przeciwlotniczego jak w 44 DS. Łącznie było w dywizji około 17 tysięcy żołnierzy.
                        Skład 36 Brygady Czołgów
Liczyła 291 czołgów T 26, 10 czołgów chemicznych (miotaczy ognia) i 24 samochody pancerne. W jej składzie były trzy bataliony czołgów i podporządkowany jej 152 samodzielny batalion teleczołgów. Na wyposażeniu 152 batalionu znajdowały się czołgi bezzałogowe, kierowane zdalnie radiem, przeznaczone do niszczenia fortyfikacji (czołgi TU 26). Ponieważ na trasie marszu nie było silnych stałych umocnień, batalion był wykorzystywany tak, jak liniowy.
   23 września 44 i 81 DS przeprawiły się przez Bug w rejonie Hrubieszowa i Sokala. W dniu 24 września, po dwugodzinnej walce zajęły Hrubieszów. Następnie w rejonie Trzeszczany – Hrubieszów – Terebiń doszło do walki z oddziałami polskimi. Zadaniem 8 KS było zajęcie następnego dnia Zamościa, Krasnegostawu i Chełma.
   23 września z Włodzimierza Wołyńskiego został wysłany Oddział Wydzielony 36 BCz, który przeprawił się przez Bug w Uściługu. Do wieczora cała brygada, mając sprawne 194 czołgi T 26 i 23 samochody pancerne, przekroczyła Bug. Stan czołgów wskazuje, że nie posiadała już przydzielonego batalionu teleczołgów. Został przeniesiony do odwodu frontu, był jednostką tajną.
   27 września brygada została wydzielona z 8 KS i podporządkowana 15 KS; w tym czasie znajdowała się w Chełmie. Następnie została skierowana do zajęcia Lublina.
   Do wieczora 24 września wojsko niemieckie opuściło Zamość. Od rana 25 września na ulicach miasta pojawiły się grupy ludzi z czerwonymi opaskami na rękach. Była to samorzutnie utworzona tak zwana czerwona milicja, nazwana tak od koloru opasek. Milicjanci przed wkroczeniem wojsk sowieckich obsadzili budynki urzędowe na terenie miasta oraz koszary. Przystąpili do rozbrajania polskich żołnierzy znajdujących się w Zamościu. Po wycofaniu się oddziałów niemieckich pojawiło się w mieście dużo uzbrojonych żołnierzy pochodzących z rozbitych oddziałów. Jednocześnie Niemcy nie zdołali ewakuować wszystkich jeńców z obozu jenieckiego w Zamościu, który znajdował się w koszarach. Dlatego znaczna ich liczba na rozkaz dowództwa została zwolniona z niewoli.
     Milicjanci (z przekazów mieszkańców wynika, że byli to zamieszkali w Zamościu młodzi Żydzi [1]) w czasie rozbrajania poniżali i bili polskich żołnierzy, zabierali im broń, elementy wyposażenia i rzeczy osobiste. Szeregowych po rozbrojeniu puszczano wolno, natomiast oficerów i podchorążych zatrzymywano. Wywołuje to do naszych czasów silne emocje wśród starszych mieszkańców miasta.
     25 września z Hrubieszowa do Zamościa został wysłany silny Oddział Wydzielony 44 DS, w składzie dwóch batalionów strzelców na ciężarówkach oraz 312 batalionu czołgów i baterii artylerii. Marsz odbywał się bez walki, napotykane nieduże grupy wojsk polskich nie podejmowały walki. Po południu oddział wkroczył do Zamościa, zajęcie miasta odbyło się bez incydentów, ponieważ pomiędzy Niemcami a Rosjanami miała być utrzymana dwudziestokilometrowa strefa buforowa. W rzeczywistości 25 września w Płoskiem na drodze do Zamościa znajdowało się niemieckie ubezpieczenie postoju, Oddział Czat w sile wzmocnionego batalionu, wystawione przez pułk stacjonujący w Szczebrzeszynie. Czujki znajdowały się na linii lotnisko Mokre – folwark Płoskie.
Oddział wydzielony to sformowana jednostka do wykonania określonego zadania. Działała w znacznym oddaleniu od sił głównych, z zadaniem opanowania i utrzymania do czasu podejścia sił głównych ważnych rejonów, znajdujących się w głębi ugrupowania nieprzyjaciela, m.in. węzłów komunikacyjnych i przepraw. Oddział wydzielony, wystawiony przez dywizję, mógł składać się od wzmocnionego batalionu do pułku.
Oddział Czat wydzielony ze składu wojsk znajdujących się na postoju, w składzie od wzmocnionej kompanii do wzmocnionego batalionu, usytuowany na kierunku zagrożenia.
     Z wejściem sowietów do Zamościa związana jest lokalna opowieść. Kiedy na Stare Miasto wkraczała czołówka pancerna, czołowy czołg zatrzymał się przy koszarach 3 Pułku Artylerii Lekkiej im. Waleriana Łukasińskiego, mieszczących się w Nadszańcu. Dowódca czołgu wysiadł i podszedł do tablicy poświęconej mjr Łukasińskiemu, przeczytał ją, wyjął pistolet i do niej strzelił (do dzisiaj widnieje przestrzelina). Następnie wrócił do czołgu i cała czołówka odjechała. Często dowódcami oddziałów rozpoznawczych, byli Żydzi, którzy zbiegli do ZSRR (ponieważ znali okolicę).
     Następnego dnia w zamojskim ratuszu doszło do spotkania przedstawicieli wojsk sowieckich i niemieckich. W uzgodnieniu z dowództwem niemieckiej 8 Dywizji Piechoty (dowódca– gen por Rudolf Koch-Erpach), jeszcze 26 września został wysłany z Zamościa do rejonu Krasnobrodu Oddział Zbiorczy 44 DS, w celu likwidacji znajdujących się tam oddziałów polskich. W jego skład wszedł pułk zbiorczy, sformowany z podchodzących do Zamościa oddziałów strzelców, batalion czołgów i oddział artylerii. W Zamościu, jako garnizon pozostał batalion strzelców.
      26 września komendant garnizonu Zamościa, mjr Kowalow (dowódca batalionu) wydał rozkaz porządkowy informujący, że komendantem miasta (komendantem placu) został starszy por [2] Ochrynienko. Z rozkazu dowódcy garnizonu zostały wprowadzone stan wojenny oraz godzina policyjna (obowiązywał zakaz poruszania się od godziny 22.00 wieczorem do 5.00 rano). Ludność wezwano pod groźbą kary do oddania broni palnej oraz białej, najpóźniej do godziny 22.00 28 września. Nakazano zachowanie spokoju oraz udzielania pomocy utworzonym władzom cywilnym. W przypadku stawiania oporu i naruszenia porządku, zagrożono pociągnięciem do odpowiedzialności na podstawie prawa wojennego.
  Można z tego wnioskować, że przy komendancie garnizonu został utworzony sąd doraźny.
    Sowieci nie zaprowadzili swojej administracji cywilnej. Była to tylko okupacja wojskowa, charakteryzująca się małymi zmianami wewnętrznymi w mieście i względną tolerancją.
   Przejmowanie władzy odbyło się według z góry określonego planu. Komenda wojskowa szukała oparcia wśród miejscowych komunistów, biedoty oraz robotników, wszystkich którym nie podobały się panujące warunki społeczne. Z nich utworzono lokalną władzę cywilną.
    W mieście już wcześniej istniał konspiracyjny Powiatowy Komitet Rewolucyjny (rewkom), który na wieść o zbliżaniu się do Zamościa oddziałów sowieckich, utworzył Ludowy Komitet Powitania Armii Czerwonej. 26 września na ulicach pojawiły się plakaty komitetu, skierowane do mieszkańców Zamościa:
“W dniu dzisiejszym przywitamy na ulicach naszego miasta oddziały bohaterskiej Czerwonej Armii. Czerwona Armia przynosi nam wyzwolenie z faszystowskiego jarzma obszarniczo-kapitalistycznego i zapewni uciskanym narodom Zachodniej Ukrainy, Zachodniej Białorusi i Polski chleb, ziemię, wolność i pokój, zniesie wszelki ucisk narodowościowy. Wzywamy ludność miasta Zamościa do najgorętszego przywitania bohaterskich żołnierzy bratniej Czerwonej Armii”.
    Ad hoc zostało zorganizowane uroczyste powitanie wkraczających oddziałów. Na ul. Lwowskiej (obecna ul. Partyzantów) na wysokości obecnego budynku II LO zbudowano bramę powitalną, przy której odbyło się serdeczne przywitanie żołnierzy sowieckich chlebem i solą przez zgromadzoną ludność (biedotę polską i żydowską).
   Do końca 26 września nastąpiło ześrodkowanie 44 DS w rejonie Zamościa. W tym dniu 8 KS osiągnął rubież stacja kolejowa Zawada (44 DS) – Krasnystaw (81 DS).  Oddziały rozpoznawcze 81 DS w Krasnymstawie natknęły się na oddziały niemieckie. Po pertraktacjach Krasnystaw został przejęty przez sowietów.
    W Zamościu nie stacjonowała cała 44 DS, tylko część jej jednostek. Dowództwo dywizji i jej urządzenia tyłowe oraz dowództwo korpusu stacjonowało na Wołyniu. Do komunikacji wykorzystywano lotnisko w Mokrem. Dowództwo dywizji posiadało klucz samolotów łącznikowych Polikarpow U 2SSz (3 maszyny).
    26 września zostały utworzone cywilne organa władzy lokalnej – Tymczasowy Komitet Samorządowy w Zamościu. Powstał z przekształcenia Ludowego Komitetu Powitania Armii Czerwonej. W jego skład wchodzili: przewodniczący Stanisław Kardyga, sekretarz Michał Błaszczak oraz członkowie: Jan Bartoszczyk, Józef Dziuba, Jan Skiba, Michał Hakman, Michał Brones, Aleksander Kozłowski, Marek Fink i Mojżesz Epstein.
   Jako podstawowy organ bezpieczeństwa komenda zorganizowała z ochotników Milicję Robotniczą. Była uzbrojona w broń palną i liczyła około 100 funkcjonariuszy; komendantem został Edward Jurecki. Komenda milicji i posterunek znajdował się w dawnej Komendzie Powiatowej Policji Państwowej w Zamościu (dawnym klasztorze klarysek).
   Przejęte zostało też więzienie, w którym zorganizowano obóz dla internowanych. Naczelnikiem więzienia został Józef Dziuba, a naczelnikiem urzędu poczty i telegrafu Jan Bartoszczyk.
  Nie było potrzeby usuwania dotychczasowych władz, ponieważ wszystkie urzędy z Zamościa oraz Policja Państwowa zostały wcześniej ewakuowane do Kowla.
   27 września oddziały 8 KS odpoczywały w zajętych rejonach, oczekując na podejście urządzeń tyłowych. Ponieważ deszcz rozmył drogi, były trudności z dostawą zaopatrzenia. Według dyrektywy frontu zakazano przeprowadzania rekwizycji na miejscu wśród ludności, zaopatrzenie dla wojska miało być dostarczane tylko z magazynów wojskowych.
    W tym dniu działały tylko oddziały rozpoznawcze 44 DS, które w godzinach rannych zajęły Szczebrzeszyn, a następnie Biłgoraj.
     Tego też dnia Komitet Samorządowy w Zamościu rozesłał swoich delegatów w celu przejęcia władzy i zakładania nowych komitetów samorządowych oraz posterunków milicji do Szczebrzeszyna, Biłgoraja i Krasnegostawu. Powstałe samorzutnie w niektórych wsiach komitety chłopskie rozpoczęły rozdział obszarniczej ziemi wśród bezrolnych.
   Sowieci starali się pozyskać przychylność ludności, na ulicach Zamościa rozstawili wozy, z których rozdawano chleb. Oficerowie i żołnierze sowieccy ogromną wagę przywiązywali do kontaktów osobistych z ludnością, w czasie których prowadzili agitację i akcję propagandową.
  Stacjonujący w podzamojskich wioskach żołnierze dopytywali natarczywie mieszkańców czy są wśród nich komuniści. Powstała związana z tą działalnością anegdota: żołnierz sowiecki dopytuje się gospodyni: Choziajka, Komunisty u was są? Otrzymuje odpowiedź: – Komu isty [komu jeść] u nas dużo, ale do roboty nikogo. [3]
        W tym samym dniu jeden z robotników (według wspomnień księdza Franciszka Zawiszy – prawdopodobnie nieznany z imienia Osuch, zamieszkały przy ul. Orlej w Zamościu, zatrudniony przy pracach mających na celu ukrycie skrzyni, w której znajdował się obraz Jana Matejki “Hołd Pruski”, zawiadomił władze sowieckie o złożeniu w podziemiach kościoła Świętej Katarzyny tajemniczej dużej skrzyni. Mógł to zrobić, ponieważ spóźnił się i nie został zaprzysiężony przez księdza Zawiszę.
      Władze sowieckie zarządziły rewizję podziemi. Zastaną tam skrzynię otworzono. W celu sprawdzenia zawartości, cynowa rura została przekłuta bagnetem w 7 miejscach. Ponieważ nie stwierdzono obecności twardych przedmiotów, rurę rozpruto z jednej strony, wyjęto z niej i rozwinięto obraz. Nie przedstawiał on dla sowietów żadnej wartości i został pozostawiony w podziemiach. Po naprawieniu uszkodzeń przewieziono go 17 listopada do Krakowa. [4]
    28 września gromada uzbrojonych chłopów ze Złojca i Siedlisk koło Zamościa obrabowała pałac Zamoyskich w Klemensowie. Milicja w Szczebrzeszynie nie była w stanie temu zapobiec, zwróciła się o pomoc do władz sowieckich w Zamościu. Na miejscu nie było stałego garnizonu wojsk sowieckich.
     W dniu 25 września 38 Brygada Czołgów (dowódca: kombrig Piotr Wołoch) została podporządkowana 8 KS. W tym czasie znajdowała się w Sokalu. Na wyposażeniu posiadała tylko 30 sprawnych czołgów. W jej składzie był tylko jeden batalion czołgów, ponieważ kiedy była podporządkowana 17 KS, zabrano jej batalion czołgów do wzmocnienia dywizji strzelców.
     27 września Oddział Wydzielony 38 BCz wyruszył z Sokala do Zamościa; wkroczył do miasta od strony Komarowa. 28 września cała brygada znalazła się w Zamościu.
       W tym czasie Zamość opuściło większość jednostek 44 DS, dlatego został zmieniony komendant garnizonu. Został nim mianowany por Lewych z brygady czołgów. Pod koniec tego dnia brygada została wysłana do rejonu Kraśnika celem opanowania składów paliwa w Szastarce oraz Fabryki Amunicji nr 2 w Dąbrowie Borze. Z 28 września pochodzi wiadomość (Dziennik działań Frontu Ukraińskiego), że “…38 BCz w rejonie m. Kraśnik posiada 20 sprawnych wozów bojowych; pozostałe wymagają remontu” [5]. W końcu 29 września brygada zebrała się ponownie w Zamościu.
                                 Skład 38 Brygady Czołgów
Liczyła łącznie 4 czołgi rozpoznawcze T 37, 134 czołgi T 26, 7 czołgów chemicznych i 4 samochody pancerne. Składała się z
– dowództwo ze sztabem,
– dwa bataliony czołgów (w każdym 295 ludzi i 56 czołgów; w plutonie po 5 czołgów),
– batalionu rozpoznawczego 196 ludzi: w składzie pluton czołgów lekkich T 37; pluton samochodów pancernych; plutonu czołgów T 26,
– kompania remontowa (172 ludzi),
– kompania piechoty zmotoryzowanej (do transportu piechoty używano przystosowanych samochodów ciężarowych; 150 ludzi; w składzie trzy plutony piechoty; na wyposażeniu 9 rkm i 3 ckm,
– kompania łączności (70 ludzi),
– kompania saperów (177 ludzi),
– kompania wsparcia, w składzie: oddział przeciwlotniczy (9 plot km); oddziału przeciwpancernego (3 armaty ppanc. kalibru 45 mm) i oddziału czołgów chemicznych (miotaczy ognia).
    28 września 8 KS została podporządkowana 14 Dywizja Kawalerii z 2 Korpusu Kawalerii, która znajdowała się w Tomaszowie.
                               W składzie 14 DK
– dowództwo ze sztabem, dowódca kombrig Wasilij Kruczenski,
– 31, 76, 92 i 129 pułki kawalerii,
– 29 pułk zmotoryzowany,
– 32 dywizjon artylerii konnej,
– 8 szwadron saperów,
– 32 szwadron łączności.
 Dywizja rozpoczęła marsz na Zamość i do końca dnia osiągnęła rejon Komarowa (w 1920 r. brała udział w walkach pod Komarowem).
     W dniu 29 września do godziny 14.00 8 KS osiągnął rubież Olszanka – Krzczonów – Tarnawka – Zakrzew. Dalszy marsz został wstrzymany, ponieważ 28 września zostało zawarte nowe porozumienie, które przesuwało granicę niemiecko-sowiecką na linię Bugu.
     30 września odbył się na Rynku Wielkim w Zamościu wiec ludowy, na którym omówiono sytuację polityczno-gospodarczą.
    2 października została wydana dyrektywa o wycofaniu się wojsk sowieckich z Lubelszczyzny. Już 3 października wywieziono z Zamościa jeńców (oficerów i policjantów), a do 8 października wszystkie oddziały sowieckie opuściły Zamość. Wraz z nimi wyjechali członkowie komitetu i milicji oraz większość młodzieży żydowskiej (4-5 tys.) obawiających się odwetu. Na zamojskiej stacji został podstawiony dla nich specjalny pociąg ewakuacyjny.
     Wycofujące się oddziały sowieckie rekwirowały z magazynów państwowych i majątków ziemskich, młynów i mleczarni wszystkie zapasy żywności. Wywieziono wyposażenie i uzbrojenie, przejęte od Wojska Polskiego, tabor kolejowy oraz wszystko, co udało się zabrać.
     Jeszcze 6 października z Lwowa został wysłany do rejonu Krasnobród – Józefów – Tomaszów, który był już zajęty przez Niemców, Oddział Wydzielony 24 BCz. Liczył 152 ludzi oraz kilkanaście wozów bojowych i samochodów ciężarowych. Zebrał i wywiózł znajdujący się na pobojowisku wojskowy sprzęt niemiecki i polski.
      8 października do Zamościa ponownie weszli Niemcy. Zarządzenie niemieckie:
“Obywatele! Na rozkaz Wodza Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych wmaszerowały wojska niemieckie do kraju waszego. Na terytoriach zajętych przez wojska niemieckie władzę wykonawczą przejęli poszczególni główni dowódcy armii. Rozkazom i rozporządzeniom głównodowodzących oraz wszystkich niemieckich władz wojskowych należy się bezwarunkowo podporządkować. Niemiecka zbrojna moc nie uważa obywateli za wrogów. Wszelkie prawa międzynarodowe będą przestrzegane. Gospodarstwo kraju i administracja publiczna pozostają nadal czynne, lub zostaną wznowione. Porzucenie pracy jest wzbronionym; opór bierny i sabotaż wszelkiego rodzaju uważane będą za wrogą działalność wobec armii niemieckiej. Wystąpienia tego rodzaju zwalczane będą wszelkimi środkami. Niechaj każdy przestrzega danych rozkazów, które służą dla dobra jednostki i ogółu. Naczelny dowódca armii niemieckiej”.
                                                                    Stankiewicz Zbigniew
Bibliografia:
Grzelak C., Kresy w czerwieni, Warszawa 1998.
Grzelak C., Jaczyński S., Dyrektywy sowieckie agresji na Polskę we wrześniu 1939 roku, „Mazowieckie Studia Humanistyczne” 1996, nr 1.
Huss R., Garnizon Zamość wczoraj i dziś, Zamość 2003.
Kędziora A., Encyklopedia Zamościa, Chełm 2000.
Klukowski Z., Dziennik z lat okupacji, Lublin 1959.
Magnuski J., Kołomijec M., Czerwony Blitzkrieg, Warszawa 1994.
Żygulski Z. jr., Hołd Pruski w Zamościu – wojenne dzieje obrazu ze wspomnień Eugeniusza Tora, wersja elektroniczna, https://media.mnk.pl/images/upload/o-muzeum/wydawnictwa/rozprawy/tom%20I/Ho%c5%82d%20pruski%20w%20Zamo%c5%9bciu%20-%20wojenne%20dzieje%20obrazu.%20Ze%20wspomnie%c5%84%20Eugeniusza%20Tora.%20Opracowa%c5%82%20do%20druku%20Zdzis%c5%82aw%20%c5%bbygulski%20jr.pdf [dostęp 20 I 2020 r.].
[1]Przekaz rodzinny
[2]W WP taki stopień nie występuje
[3]Wspomnienia rodzinne
[4]  Żygulski Z. Hołd pruski w Zamościu, wojenne dzieje obrazu ze wspomnień Eugeniusza Tora
[5]  Magnuski J. Kołomijec M. Czerwony blitzkrig. Warszawa 1998