W 1602 r. Jan Sariusz Zamoyski zawarł umowę[1] z ogrodnikiem Jakubem Weysselem[2], któremu powierzył pieczę nad nowo utworzonym ogrodem w Starym Zamościu[3]. Ogrodnik miał opatrywać i rozmnażać sad: szczepić rozmaite młode drzewka owocowe. Dawniejsze odmiany miał rozkrzewiać, niepotrzebne wykorzeniać, sadząc na ich miejsce inne według własnej wiedzy i rozeznania. Ponadto ogrodnikowi powierzono sadzenie i rozmnażanie w ogrodzie rozmaitych ziół i sałat z przeznaczeniem na stół pański.
Stary Zamość, na wycinku Mapy von Miega
Przed zimą ogrodnik miał w obowiązku opatrzenie drzewek słomą i nawiezienie obornikiem. Sałaty i zioła miał przechowywać w piwnicy, która mu zostanie do tego celu przekazana. Powierzono mu także dozór tej piwnicy, żeby nic się w niej nie popsuło. Oprócz tego miał zadbać o wszystko inne w ogrodzie: drogi czystko chować – pawigliony stawiać – robić wszystko to coby do ochędostwa [porządków], y ozdoby ogroda tego należało.
Umowa obwarowana była warunkiem: gdyby ogrodnik znalazł gdzie indziej zatrudnienie, miał pozostawić wszystkie drzewka i zioła, które otrzymał na założenie ogrodu-sadu. Do pracy i pomocy w ogrodzie zostali mu przeznaczeni pomocnicy – ludzie pieszy. Płacę miał otrzymywać ogrodnik raz na kwartał: gotowych pieniędzy złotych ośm. W jego uposażeniu przewidziano ponadto dwa korce żyta, połeć słoniny, krup kosz jeden, pół faski[4] masła, serów półtorej kopy, grochu pół korca, jęczmienia na dwa achteli[5] piwa oraz dwa złote na mięso i na ryby na kwartał. Ponadto przysługiwał mu wóz drew na tydzień i cztery szanki soli.
Umowę sporządzono w Zamościu 19 January (stycznia) A. D. Milessimo Sexcentesimo Secundo (1602).
Nie mamy informacji, czy ten sam ogrodnik zajmował się ogrodem przy zamojskim pałacu, ale nie jest to wykluczone. W liście z września 1602 r. oficjalista Samuel Knut, który załatwiał wiele spraw zamojskiego dworu w czasie nieobecności Jana Zamoyskiego w Zamościu, poinformował go że:[6]
Drzewka młode w ogrodzie, szczepy, zioła, włoskie orzechy, et id genus [i tego rodzaju, itp.] będą na zimę opatrzone, aby nie pomarzły. O nasiona też, aby się wczas [wcześniej] z Włoch postarano, napiszę do Krakowa; w tym roku pod tę niebytność WMci, nic się ich nie przysposobiło, a te nasze polskie niedobre się zdają.
W regestrach wydatków dworu z czasów Tomasza Zamoyskiego z 1606 i 1608 r.[7] zachowały się zapiski dotyczące ogrodu, sadu, ogrodnika i jego pomocników:
· Trzem chłopom co w sadzie u JM. robili zapłacono 0,24 a na skobl (skobel) do wrót do sadu wydano 0,03. Czterem chłopom co w sadzie robili przez 5 dni wypłacono 10 maja 2,20, a dwóm za podobne prace (po 18 maja) 1,18.
· 7 czerwca przez dwa dni robili w sadzie dwaj chłopi za co ich wynagrodzono kwotą 0,16. Trzem chłopom, co w sadzie robili przez 6 dni zapłacono łącznie 2,12. 28 czerwca zatrudniono do prac przy sadzie jednego chłopa i opłacono go za 5 dni sumą 0,20. 24 października zapłacono chłopu 3,18. wg kartki Hortulana (ogrodnika) za to, że przez 5 niedziel (tygodni) pracował w sadzie Zamoyskich.
· 13 kwietnia kupiono nasiona do ogrodu JM. przy Zamku za sumę 3.
Za czasów III ordynata, Jana II „Sobiepana” Zamoyskiego istniał w Starym Zamościu ogród w stylu włoskim[8]. Jan ogrodnik trzymał tam w 1639 r. półłanek roli pusty. W 1777 r. po dawnych ogrodach i sadach w Starym Zamościu nie było już śladu, odnotowano tylko, że „Sad który był za mostem na pole obrócony.”[9]
Badaczka dziejów Zamościa dr Bogumiła Sawa w swojej ostatniej książce [10] pisała o ogrodach zamojskich:
Zamoyski przywiązywał duże znaczenie do estetycznego wyglądu najbliższego otoczenia rezydencji i już w jesieni wezwał do Bełza ogrodnika, aby omówić wspólnie rozplanowanie ogrodu od strony północnej. Użyźniał go w 1588 r. mieszczanin o komicznym dzisiaj nazwisku – Częstopiany. Rosły w nim krzewy rozmarynu i egzotyczne cyprysy, fiołki żółte i brunatne, pospolity pasternak i majeranek oraz drzewa owocowe, których 328 sprowadzono do Zamościa w 1590 r.
Inwentarz klucza Staro Zamojskiego[11] z 1643 r. opisuje ogród, a w zasadzie pomieszkanie ogrodnika w Starym Zamościu (zachowano oryginalną pisownię):
„Ogród włoski, wkoło oparkaniony, w nim mieszkanie nowe dla Ogrodnika pod gontami od sieni drzwi dwie na południe y na puł noczy, obie na biegunach drewnianych z klamką żelazną po prawey ręce wchodząc od Browaru izdebka połozona tarcicami drzwi stare stolarską robotą na zawiasach zelaznych zamek klamka y haczyk okien cztery, y błony wołowiu szkła weneckiego (….) piec zielony kaflowy przy nim kominek murowany z tey izdebki komora drzwi od niey na zawiasach zelaznych klamka hantaba skobel y wrzeciądz okno złe na przeciwko tey izdebki druga izdebka dla chowania zioł bez posadzki drzwi od niey na zawiasach zelaznych klamka wrzeciądz y skobel okno iedno, a drugie gliną zalepione piecz zielony kaflowy, od tego ogroda trzy Fortki iedna przeciwko browaru druga ku stawowi trzecia podle budynku zgorzałego na zawiasach zelaznych z klamką wrzeciądzem y skoblem iedne u dwoch zasuwy drewniane”.
Dalej w Inwentarzu odnotowano: „Sad wielki ogrodzony chrustem od pola ze dwu stron a drugie staw oblewa.[12] Ogrodnikowi przydzielono ponadto grunt pod uprawę: „Łysowski, ten nadany ogrodnikowi (Liber).”[13] W Inwentarzu Starego Zamościa z 1646 r. określono położenie ogrodu włoskiego: „w lewą zaś rękę od tychże wrot [wjezdnych od Zamościa] ogród włoski oparkaniony, ktory był w dozorze sadownika Jana Tez Barka” i dalej: „Pułłanek Łysowski, trzymał Jan Ogrodnik z nadania”.[14] Inwentarz z roku 1694[15] wymienia niejaką Szablowską, co z półłanka robi, a z drugiego pół ćwiartka i ogroda płaciła czynsz, brak jednak pewności, czy chodzi o ogród włoski wspomniany powyżej. Według Inwentarza z 1698 r.[16] „Pułłanek Ogrodnikowski [uprawiał] Woytek Wołoszyn.”
Inne wzmianki o ogrodzie w Starym Zamościu odnotował archiwista Zamoyskich, Mikołaj Stworzyński, dokonując przeglądu inwentarzy, i tak w roku 1617 wzmiankował Jana ogrodnika co trzyma półłanek roli pusty. W roku 1717 wymieniono w inwentarzu: Sad nowy Szczepami nasadzony, sadek przy budynku mały i Sad za Pastewnikiem. Inwentarz z roku 1777 odnotował: „Sad który był za mostem na pole obrócony”.[17]
Ewa Lisiecka