Powoli cichły echa wielkiej straty na zamojskim Zamku. Księdzu Samuelowi Knuthowi podziękowano za służbę, gdyż spieszno mu było do kanonii fromborskiej. Z woli PP. Opiekunów 19 grudnia[1] 1605 r. wypłacono mu ze skarbca 1.000.- i jeszcze jurgieltu dorocznego na Boże Narodzenie 100.- Do lutego przyszłego roku przekazywał jednak swoje obowiązki następcy. Jeszcze płacono ostatnie zaległe rachunki za wino – 70,12.-, które zaraz po pogrzebie Zamoyskiego brano od Paniey Aleksandrowey w ilości 88 garcy po 24 gr.[2] Rozliczano się z kościołem z wina pobranego do Mszy Świętej za żałobny okres (od 26 czerwca do końca grudnia). Zakonnikom z Konwentu Franciszkanów przy kościele Świętego Krzyża na Przedmieściu Lwowskim sprawiono szare sukno Morawskie na odzienie z przykazania JM. ks. Biskupa za zł 15[3]. Zima zbliżała się wielkimi krokami więc pospiesznie zamówiono żałobne tkaniny u pana Dytrycha Stolerda mieszczanina Nowo Zamojskiego[4]: cztery i pół łokcia falandyszu czarnego na żupaniki JM P. Tomasza, na delijkę, na frezyjkę do podszycia, dobierając falandyszu brunatnego na ubrania dla ośmiu pachołków, co przy paniczu zostawali u stołu.
Wypłacano zaległe pensje profesorom Akademii Zamojskiej: Adamo Bursio Rectori[5] – 200.-, po 115.- dla Stranigelisa[6] i Sechinusa; po 75.- otrzymali Ptarmius[7], Piechovicius[8], Zaremba i Sapalius[9], a Ursinowi[10] Doctorowi wypłacono 150.- Bakałarzowi JM. P. Tomasza, Bodzęckiemu[11] wypłacono salary starego 115.- i dodatkowo na szaty, a ponadto Actuarium od Nieboszczyka J.Mci, które zwykło się mu dawać na Jarmark Zamojski 52.- Dodatkowo od PP. Opiekunów naznaczono mu, już zasłużenie jak stwierdzono w rejestrach, od czerwca ad festum Sancte Luciae (na św. Łucję) 40 i na nowe także 40.- Panu Iwaszkowicowi[12] co hetmanica uczył tureckiego wypłacono wg dawnego listu (naznaczone przez hetmana) 60 i przez PP. Opiekunów 40.-, przydzielając jednocześnie 8 łokci sukna za 20.- Natomiast Bohdanowi, który pisma arabskiego uczył panicza, dwoje suchedni (na św. Krzyża i św. Łucję) – 20.-
Koniec roku wymagał także rozliczenia płacy za Kanonie Zamojskie. Księdzu Stefanidesowi[13] na Kanonię Zamojską wypłacono 52.- i na Katedrę za pół roku 75.-; ks. Jasińskiemu na kanonię za pół roku 52.-, podobnie ks. Stranigelemu, a ks. Erazm Zamoyski[14] nie brał na kanonię, ale mu kupowano jak czegoś potrzebował. XX. [księżom] Wikarym w kościele Nowo Zamoyskim (katedra) na każde suchedni 70.-, a księdzu plebanowi Staro Zamojskiemu na fundusz Młynów Zamojskich i Szczebrzeszyńskich 64.-, Ambrożemu Hortulanowi [ogrodnikowi] w Nowem Zamościu dwoje suchedni (na św. Krzyż i na św. Łucję) 70.-, a Robertowi Hortulanowi [ogrodnikowi], który przyjęty był do opatrywania ogroda Staro Zamojskiego wypłacono dwoje suchedni (j.w.) – 50., a dodatkowo 20.- na szaty wg postanowienia. Panu Paczyńskiemu[15] na szaty doroczne na każdy Jarmark Zamojski od JM. PP. Opiekunów 100.-
Rozliczano także prace wokół Zamku i przy fortyfikacjach, liczono się z Lenardem Grabarzem za prace letnie w przekopie od murów. Łącznie oddał robót 23, w każdej robocie lasek 24, przy czym laska miała w sobie łokci wszerz i wzdłuż 8 i łokieć w głąb. Prace te wyceniono na 260.-, z czego różnemi czasy, licząc od 20 kwietnia 1605 r. do 16 listopada pobrał 330.-, ale w rezultacie przyszło mu jeszcze dopłacić 130.- ad rationem [odnośnie wcześniejszego rozrachunku], z czego dostał 50.-, a za robotę około wału od stawu 20.- W rezultacie w połowie grudnia dopłacono mu za resztę prac jeszcze 40.-, a 23 grudnia kolejne 40.- za roboty letnie i 10.- za roboty około wału od stawu. Popkowi grabarzowi 14 grudnia[16] i 20 grudnia, za robotę przy wale nad stawem wypłacono łącznie 20.- Rozliczono się ze Stanisławem Strycharzem z wydania cegły przez lato dopłacając resztę należności 24,20.-
Prace na zewnątrz powoli ustawały, ale opłacono jeszcze sześciu cieśli i czterech pomocników, którzy robili koło baszt za zamkiem za trzy dni – 3,18. i potem tydzień z mistrzem 7,06. Górnicy, którzy przez tydzień pracowali przy wkopywaniu słupów i chędożeniu zamku otrzymali zapłatę 6. Poprawiano także piece cegielniane przez 9 dni, za co pięciu pomocnikom wypłacono 4,15, a trzem mularzom którzy oprawiali te piece (plus za prace przy oknach w pałacu) zapłacono 9. Górnikom, którzy w górze (kamieniołomy) kamień łamali na materią zapłacono 7,60. 19 grudnia 1605 r. Mitka Grabarz pomimo zimy nadal pracował przy wale od stawu, za co otrzymał wynagrodzenie 10.-, a 23 grudnia kolejne 10. Jeszcze 26 grudnia górnikom i ich pomocnikom płacono za prace w cegielni 8,12, a mistrzom i Ciesielczykom, co pracowali na baszcie od błota (terenu podmokłego) zapłacono za tydzień 10,06. Dwóm mularzom, którzy kominy sprawowali i trzeciemu, co robił koło rusztowania w Zamku zapłacono 3,10.
Szły wydatki na wino, w grudniu 1605 r. brano piwo z miasta na tzw. „rozchody” i dla ks. Biskupa 8,24. Uregulowano rachunek z p. Angielczykową za wino od 5 października do 19 grudnia (27 X – 30.- i 20 XI. 1605 r. – slosarzom od wstawienia beczki wina francuskiego – 0,05.) oraz za kolejną beczkę wina francuskiego zapłacono 30.- Na dolewkę brano wino węgierskie od Marcina Balwierza za 4.08 i na dolewkę wina francuskiego od Pipy Kanaru[17] 24.-, 29 grudnia za 102 i pół garnca wina od p. Alexandrowej Szotowej[18] ujęto w rozchodach sumę 82.[19] Za trzy beczki piwa dla Biskupa zapłacono 6,03.
Jeszcze 16 grudnia 1605 r. hutnikowi zapłacono 26,20.- za 2000 skła przezroczystego (po 40 gr.), przypuszczalnie do szklenia okien w pałacu. Na potrzebę zamkową zapłacono mu także za skrzynię szkła prostego 5.- oraz za kopę sklenic i 45 kieliszków po 1 gr. = 3,15. W połowie grudnia częściowy zarząd nad skarbem powierzono przypuszczalnie Piaskowskiemu, bowiem tenże przydzielił fundusz na dwa konie (24.-) strzelcowi Saffianowi, którego przyjął na posłańca podczas trwóg, a Kuciukowi strzelcowi na jednego konia (12.-). 30 grudnia słano Saffiana do Sielc. Panu Krasińskiemu dla odwodów do Grodziska wypłacono strawnego 5.- Słano także z listami Stojana Sarbina do Kumowa, a Andrzeja Sarbina do Międzyrzecza. Słudze pana Komorowskiego z wiadomościami do ziemi przemyskiej wypłacono 3.- (18.XII) i 4.- (21.XII.).
Udzielono wsparcia Stefanowi Zaporskiemu ad rationem tysięcy złoty, które p. Rusian Szczepiatyński od J.MM. PP opiekunów wyznaczone ma (z rąk biskupa) – 100. Panu staroście Białokamieńskiemu na ratunek przez starostę chełmskiego z rozkazania JM. Biskupa wypłacono 1.000.-
W połowie grudnia 1605 r. introligatorowi zapłacono 1.- za oprawę ksiąg Orosandri de Imperatoris institutione [Onosandri Strategicus. Sive de Imperatoris Institutione – Nicolas Rigalt]. Wykonał on także piękną białą oprawę 2 tomów Jacobi Thuani in duobus volumnibus [dzieło francuskiego humanisty https://en.wikipedia.org/wiki/Jacques_Auguste_de_Thou, nie określono które]. Od oprawy 4 liber papieru w biały pergamin dla P. Tomasza i od Tucidesa Latinograeci [Thuci(di)desa – greckiego historyka, wyd. dwujęzyczne: po grecku z łacińskim przekładem] oprawionego w białą świnią skórę zapłacono mu 2.-, Stanisławowi introligatorowi zapłacono także za oprawienie metriki, którą dał p. Skrzanowski i za księgi JM P. Tomasza na locos coes [skrót, może „communes”], w których 5 liber papieru za który pobrał 1., a od roboty 1,15. Za Artitmetike Gemmae zapłacono 0,12, za Livium Niemieckiego [T. Livius, „Ab urbe condita”, może wydany w Niemczech albo przekład na niemiecki] (6,15); za Josephum [możliwe, że Józef Flawiusz, autor „Starożytności żydowskich” i „Wojny żydowskiej”] (5,15); za Peregrinationem Radziwilii [Peregrynację Radziwiłła, pewnie Mikołaja Sierotki] (1,15); za Licosthenis Apophtegmata [Apofthegmata Lykosthenesa https://en.wikipedia.org/wiki/Conrad_Lycosthenes] (1,20). Pod koniec grudnia 1605 r. zakupiono książki dla panicza z polecenia ks. Bodzęckiego, do nauki geografii, greki, łaciny, perskiego, Eustahusa Homerum.
W grudniu 1605 r. i w styczniu 1606 r.* (wł. 1608) przy zamku trwały drobne prace i poczyniono pewne zakupy. Zamarzła studnia pałacowa i chłopom polecono 11 stycznia lód około studni obrębować, a cieślom naprawić przykrycie nad nią. W piecach zamkowych przepalali chłopi, którzy za te czynności (za 6 dni) pobierali wynagrodzenie 0,18.- Wycierali także sadze z kominów zamkowych (3.-). Piece były stare i niezbyt sprawne, skoro na przyjazd Barbary Zamoyskiej przywożono do zamku glinę kopaną przez chłopów dla poprawiania pieców. Zapłacono 22 stycznia 1606 r. chłopom, furmanom i garcarzowi (za 8 skrzyń gliny furmanowi 0,16).
Pod koniec roku uregulowano rachunki z Maranem owczarzem, przyjętym do opatrywania owiec, któremu na św. Michała (29.09.) cały rok wyszedł – 10.- (od J.Mci wziął 5.-). Zapłacono zegarmistrzowi za pół roku przeszłe wg listu J.M. Sławnej pamięci [tak w rachunkach mianowano Jana Zamoyskiego] – 15.- Hanusowi slosarzowi według listy ks. bpa wypłacono suchedni na św. Łucję – 10.-. Za 21 wołów u pana wołynieckiego wypłacono 157,20, a za podlejsze 4 woły 40.- i za dwa inne 18.-. Jadamkowi, co łój do świec dostarczał, zapłacono 1,15, a 24 grudnia za kamień wosku na świece stałe y za ich lanie zapłacono 10.- Kowalowi płacono od sztag żelaznych do kagańców (1,15); stróżowi, co lasu strzeże na tydzień (0,24); regularnie dla konwentu Franciszkanów nadal przekazywano 0,24., a przy kolendzie zwykłej otrzymali od JM. 4,10.
25 stycznia 1606 r.* (1608) odnotowano przyjazd Jey Mci Paniey Cancl: y Hetm. Coronney i JM. z Krzeszowa. Kuchnia zaczęła pracować na pełnych obrotach. Zakupiono 16 kurcząt dla JeMci z zwierzyńca, ocet, miód do potraw i na miodowniki, a także miód do pokoi, mięso, w tym cielęcinę, śliwki, olej, chleb żytni. Sporą kwotę przeznaczono na wosk 16., by rozświetlić pałac świecami wykonanymi przez aptekarza. Brano u rzeźnika Jadamka wołu i cielęta z podrobami, kupowano mąkę na ciasta, jabłka na torty, sery, kuropatwy, grzyby, śledzie, figi i marcepan (2,12.-) dla młodego Tomasza. Nie odnotowano w tym czasie zakupu piwa i wina, tylko miody, zapewne pitne. W całym pałacu czuć było matczyną rękę i rządy.
Systematycznie kupowano drewno do opalania w pokojach: poszło dużo więcej jak pięć wozów drew na wypalanie pokojów JejMści Paniey Canc: y Hetm. Cor. y JMci (Tomasza), kolejne wozy szły na użytek kuchni, piekarni, pokoju p. Napiórkowskiego (2 wózki), do sklepów (2 wózki drew i świece na kilka dni). Do rąbania drew w pokoju JM. 18 stycznia zamówiono u kowala wytoczenie nowej siekiery za 0,02.-, 3 lutego 1606 r.* (wł. 1608) zapłacono za 2 wozy drew dla Wacława Zamoyskiego[20] i trzy wozy do srebra na tydzień. Garcarzowi zapłacono za trzy nowe piece do zamku i za to, że stare poprawiał w pokojach na przyjazd Jej Mci. Zamoyska zadbała także o wysprzątanie zamku, kupowano miotły do umiatania pokojów, mydło barskie do pokoju JM. 0,06.- Zamówiono banie pokojową wodną, i musiano ją zaraz naprawiać ponieważ w drodze zepsowano. Płacono chłopom, co wodę grzali i nosili do wanny Jej Mości. Płacono także chłopom, którzy łaźnie dla panicza szykowali.
Oprócz silnych mrozów w 1606 r.* (wł. 1608) musiało mocno styczniowym śniegiem Zamość przysypać, bowiem trzeba było trzech ludzi nająć co w Zamku y w Kamienicy zgór zbierali śnieg i chędożyli przez trzy dni (2,03.-). Uszczelniano także okna, kobiecie, co błony obszywała do kuchni zapłacono 0,03.- W lutym natomiast do zaprawienia błón w pokojach białogłowskich nadolnych papierem miąższym zapłacono Jaśkowi 0,07. Woźnicę zamkowego Jaskotkę ponaglono do przygotowania postronków do sań. Na pręty do pieca w izbie kuchennej zapotrzebowano snop żelaza za 1,04. Piwnicznemu w pałacu kupiono nowe ciżmy za 0,15 zł. Zaopatrzono piwnice w dwie konwie do noszenia piwa za 0,07.-
Już 6 lutego 1606 r.* (1608) szykowano się na odjazd Jej Mości po obiedzie, na który szykowano cielęcinę, ryby, kurczaki, śliwki itp. Ledwie wyjechała z miasta matka Tomasza Zamoyskiego, pojawił się w Zamościu wojewoda krakowski, „wieczerzą przyjechał” 9 lutego. W czasie obecności kanclerzyny nie szafowano na dworze pieniędzmi. Zamówienia były oszczędne, konieczne i uzasadnione. Jednak już 10 lutego poszły wydatki na piwo przemyskie 20.- Dzień później wojewoda porządnie nadwyrężył budżet kupując: 4 i pół łokcia przedniego pułgranacia na delię (27.-); 14 łokci sznurka czarnego do tejże (1,04); łót jedwabiu lazurowego (0,12); 15 łokci S(z)atłasu pomarańczowego na żupan pod delię (56.-); dwa tuziny guzików karmazynowych szmuklerskich do żupana (0,24); 18 łokci sznurka karmazynowego (1,24); czerwony jedwab (0,12); kir pod żupanik (0,24); płótno do kieszeni (0,05); półczwarta łokcia atłasu zielonego pod żupan (8,16,9.-); 5/4 łokcia falendyszu lazurowego na ubranie (3,29,9) i od postrzyżenia płótna zapłacono 0,10,6.[21]
Tego samego dnia, kiedy w Zamościu zawitał Mikołaj Zebrzydowski, jeden z prawnych opiekunów hetmanica, niezwłocznie posłano Fiodora z pilnym listem do JMci. do Krzeszowa, wypłacając mu za trzy dni strawnego 0,24. Nadużycia wojewody krakowskiego na majątkach Ordynacji Zamojskiej, jego konflikty z biskupem i pozostałymi opiekunami Tomasza, zmusiły Barbarę Zamoyską do czynnego wystąpienia przeciwko niemu. W celu ograniczenia władzy wojewody krakowskiego nawiązała korespondencję z urzędnikami i funkcjonariuszami Zamku, szukając także wsparcia wśród rodziny. Napominała syna w korespondencji, żeby niszczył listy od niej, aby nie dostały się w ręce Zebrzydowskiego i jego popleczników.[22]
W międzyczasie na Zamku załatwiano kolejne sprawy prawne. W połowie grudnia panu Markowskiemu wydano 110.- do Prus na strawę i na y na odprawowanie Commisyey i inne sprawy w Piotrkowie oraz za wyjazd do Lublina na Proces Grodzki, a także do spraw prawnych przeciwko Peke (10.-). W styczniu Różycki pobrał 16,06 na Rok Chełmski (protestatia z Gorzkowskim o chłopy); toczyły się też kosztowne sprawy z Jahodynskim i Słotowskim na co poszło ze skarbu 26,01.-. Panu Markowskiemu za sprawy prawne w Urzędowie zapłacono 30.-; do Krasnegostawu na początku lutego 1606 r. i na Roki Przeworskie Markowski pobrał ze skarbu 20.-;
11 lutego 1606 r.* (wł. 1608) garcarzowi zapłacono 3,17.- od poprawiania y futrowania pieca wewnątrz pod wieżą i chłopom co śnieg z rynien zmiotali, w Zamku około pokoiów chędożyli, y w piecach palili.
Osobnego omówienia wymagają wydatki związane z wojskiem, strażą zamkową, budową arsenału, bramy, fortyfikacji, grobli stawowych itp. Po śmierci Bernarda Morando[23] obowiązki inżyniera wojskowego i nadzorcy nad budową fortyfikacji Zamościa, arsenału i Bramy Szczebrzeskiej przejął Andrzej Nalewajko (Andrzej Żelazo dictus Nalewajko). Akta miejskie Zamościa odnotowały fakt zamieszkania w Zamościu Nalewajki i jego żony Barbary Rzyskownej w latach 1604 i 1608, w domu przy ul. Młyńskiej[24]. Staropolska ulica Młyńska w Zamościu została wytyczona w 1580 r. wzdłuż fortecznych murów od południa. W części wschodniej nazywana była ul. Rachańską, a w części zachodniej ul. Młyńską.[25] Współcześnie to ul. T. Kościuszki. Dom Nalewajki sąsiadował z domami piekarzy: Łukasza i sukcesorów zmarłego Mikołaja. W 1608 r. od Nalewajków odkupił dom za 350 złp. Andrzej Kurkowicz, sędzia miejski. Ceitwart Nalewajko zmarł w wyniku odniesionych ran podczas wybuchu działa, które „rozpukło się” – od wystrzałów w rocznicę śmierci hetmana. Za życia jeszcze, jako „że źle się miał” otrzymał 20 florenów (na balwierza).[26]
Udział Andrzeja Nalewajki jako nadzorcy przy budowie murów fortyfikacji odcinka południowego Twierdzy Zamojskiej, Bramy Szczebrzeskiej, arsenału oraz grobli Janowickiej potwierdzają regestry spisane przez ks. Samuela Knuta w 1605 i późniejszy z 1608 r prowadzony potem przez Balcera Napiórkowskiego.[27] Pierwsze wzmianki w rejestrze wydatków na temat prac realizowanych wokół twierdzy pochodzą z:
26 lipca 1605 r.
Stanisławowi Strycharzowi na formowanie cegły – 20.-
Lenardowi Grabarzowi na robotę w przekopie – 10.-
Mularzom około munitiey za tydzień 29.-
Robotnikom około munitiej na kartkę dzienną Nalewajki – 15,14.-
27, 28, 29 lipca 1605 r.
Robotnikom około munitiej na kartkę dzienną Nalewajki – 2x po 15,14.- 1x – 14, 8.-
30 lipca 1605r.
Mularzom (11) około munitiey za tydzień 29,14.-
Robotnikom około munitiej 14,8.-
1,2,3, sierpnia 1605 r.
Robotnikom około munitiey na kartkę dzienną 12,8 i 12,4 i 12,8.-
4.08. do 31.08. 1605 r.
Robotnikom około munitiey na kartkę dzienną Nalewajki: 12,18.; 12,18.; 12,18.; 10,20.; 8,24.; 10,23.; 10,20.; w tym stelmachowi i pastuchowi za tydzień 12.20.; 12,28; i za ołów do zalewania klamer w murze 14,28.; 14,18.; na stos drew do doganianie materyey 32.; 12,4.; 12,4.; 2x po 12,4.; plus pastuchowi i stelmachowi za tydzień 14,7.; 12,10.; 12,16.; 12,4.
Mularzom (11) około munitiey za tydzień 29,14.; 29,14.; 29,14.;
Stelmachowi za tydzień, y za bratnale y ćwieczki, y na maź do dział przez Nalewajkę 5,30.;
13 sierpnia 1605 r.
Stanisławowi Strycharzowi na formowanie i palenie cegły 20.-
Grabarzowi na groblę stawu StaroZamojskiego 8.-
– względem piwa, słoniny, masła, baranów, serów temuż – 7,10.-
14 sierpnia 1605 r.
Lenardowi Grabarzowi na roboty w przekopie – 20.-
Lenardowi Grabarzowi za robotę w przekopie – 10.-
27 sierpnia i 1, 10, 17, 19 września
Strycharzowi Stanisławowi na formowanie cegły 10. (IX 25.; 16.;)- i temuż od wapna 12.-
Lenardowi Grabarzowi na robotę w przekopie 15.-; 15.; 10.
22 i 26 września
8 cieślom od przenoszenia Browaru
Lenardowi Grabarzowi na robotę w przekopie 10.-
1, 2, 5, 8, 13 października 1605 r.
Stanisławowi Strycharzowi na formowanie i palenie cegły 5.; 15.;10; 20;
7 cieślom około cegielniey za 6 dni
Kowalowi od refowania 22 kół y od przybijania 7 raryn
Leonardowi na robotę w przekopie 15.; 15.; 10
W październiku 1605 r. płacono górnikom, pomocnikom oraz chłopom od brakowania kamienia wg kartki dziennej Nalewajki 5,08; 5,18; 4,18. Mularzom którzy robili w szpitalu, y w Collegium około kominów y piecow, y w zamku – za tydzień wypłacono 22.-
14, 17, 19, 23, 24 listopada
Lepiarzom 2, jednemu co oblepiał izdebkę w szpitalu, drugiemu co oblepiał Dziekanię przez Nalewajkę – 13.-
Stanisławowi Strycharzowi na formowanie i palenie cegły 10.-
Lenardowi Grabarzowi na robotę w przekopie 10.-; na robotę około wału od stawu 30.-
Grabarzom na robotę około wału 30.-
Mitce grabarzowi z porachowania robót około grobli na staw StaroZamoiski pod Chomęciskami zawierając teraźniejszego roku roboty 16.-
Sklarzowi na robote około okien w Zamku i kamienicy w mieście 10.-
Hanusowi Slusarzowi od robót zamkowych y do muru przez wszystko lato aż do tego czasu, na kartkę osobną wszystkich tych potrzeb tak w połaci yako y do munitiey. A ta praca zatrzymała się dlatego, że pieniędzy nie było – przez Nalewajkę 75,20.-
Porachowano się ze Stanisławem Strycharzem około oddawania cegły wypalonej do murów który oddał od stycznia 1604 r. do 22 listopada 1605 r. – cegły wypalonej Pięć kros sto tysięcy, y osiemdziesiąt tysięcy, każdy tysiąc po 16, co czyni od wypalenia cegły 696.- Na to wziął od 21 grudnia 1604 do 16 listopada 1605 r. – 651,10,10.- A tak zostaje mu dopłacić złotych 44, groszy 20. Na poczet czego teraz daję 20.– odnotowano w rachunkach.
Lenzc Strycharz wydał 15 pieców wapna, 14 już się zapłaciło od każdego 12.- Od teraz płacę y daię 12.-.
Mitce grabarzowi na roboty około stawu 10.-
Popkowi grabarzowi na roboty tamże od stawu 10.-
26, 29, 30 listopada 1605 r.
Kowalom którzy narobili rydlów 94 na (po 3 gr.) na potrzebę zamkową przez Nalewajkę 9,12.-
Lenardowi Grabarzowi na robotę około wału od stawu 20.-
1, 8, 13, 14, 26, 30 grudnia 1605 r.
Mitkowi Grabarzowi za robotę około wału od Stawu 10.; 20, 10;
Popkowi Grabarzowi na robotę wału od stawu 10,
Rozliczono się z Lenardem za przekop od murów, roboty odbierał Nalewayko.
16, 18, 20 grudnia 1605 r.
Na 21 wybrańców do straży zamkowej z włości ordynackich przeznaczono 42,-
Za 3 kamienie ołowu na kule do śmigownic y pułhaków 3,12.
Na 6 wybrańców z Zamku dla straży zamkowej po gr. 15 = 3.-
26 grudnia 1605 r.
Stelmachowi od rydlów, siekier, y kagańcow i za 2 osi do dział – 3, 28
Powyższe zestawienia to wybiórcze wydatki powtarzających się niemal codziennie zapisków aż do końca grudnia 1605 r. Kwoty również są zbliżone. Oprócz wydatków na materiały i prace przy kurtynie południowej muru fortyfikacji, bramie, arsenale, grobli stawowej, przekopach i innych sporo wydatkowano na wojsko. Piechocie (IX – 118) miesięcznie płacono żołd 593,28,12.-; Contentatiey za pół miesiąca naznaczonej przez PP. Opiekunów 296,2, 06.; na pachołków 511,26,12 (1 X); Puszkarzom miesięcznie 25.- Przystawowi nad robotniki około munitiej otrzymywali miesięcznie 2.- Regularnie wypłacano „na kartkę Nalewajki” Robotnikom co robili koło munitiej i tygodniowo jedenastu Mularzom około munitiej tygodniowo 29,14. Za 4 kamienie ołowiu zapłacono 3 września 1605 r. (w tym za pastucha, stelmacha i robotników) 18,28.- Lesniowski pobrał 40 zł na 20 wybrańców. Na 12 Dziesiątników y pachołki potrzebne z P. Rotmistrzem wydatkowano 106,10. We wrześniu zakupiono trzewiki wybrańcom i Jadamkowi. W listopadzie na 100 pachołków (miesięcznie) wydatkowano 511,26,12. W grudniu za papier do ładunków sakownicznych y na nici puszkarzom zapłacono 0,10. Największe wydatki szły na piechotę – 1 grudnia 1605 r. – 510,23,12., a 1 lutego 1606 r. wypłacono Piechocie na 60 pachołków miesięcznie razem z rotmistrzem i porucznikiem, między którymi puszkarz Piotr – sumę 324,20.-
Ewa Lisiecka
redakcja i korekta: Justyna Bartkowska
-
podawany rok 1606 w artykule jest faktycznie rokiem 1608. Archiwum omyłkowo podało przedział czasowy „regestry za lata 1605-1606.” Brak jest rejestrów za lata 1606, 1607. vide cz. II artykułu Na Zamku w Zamościu cz. II. | (przewodnicyzamosc.pl)