Klucz łabuński w II połowie XVII wieku  

      Druga polowa XVII wieku była bardzo ważnym okresem w historii klucza labuńskiego, w czasie którego uległ zniszczeniu ten majątek ziemski, a następnie powoli się odtworzył niczym Feniks z popiołów. Podobnych zniszczeń okolice te doznały dopiero kilkaset lat później, podczas okupacji niemieckiej w czasie II Wojny.
     W 1648 roku włość łabuńska przynależała Stanisława Firleja z Dąbrowicy, od 1667 roku należała do Andrzeja Sułkowskiego, pod koniec XVII wieku do ordynatowej zamojskiej Anny z Gnińskich, wdowy po Marcinie Zamoyskim.
                                                     Organizacja klucza łabuńskiego
       Do klucza przynależały wioski: Łabunie, Hruszów (Gruszów), Wola Łabuńska, Łabuńki, Wierzbie, Ruszów, Barchaczów i Jatutów. Historię klucza w tym czasie można podzielić na trzy okresy: przed końcem 1648 roku – był to rozwinięty gospodarczo majątek; następnie w latach od końca 1648 r. do końca 1672 r. – majątek został zdewastowany a ludność zdziesiątkowana przez dwukrotne najazdy kozacko-tatarskie oraz przez  Szwedów, jako zemsta za niewpuszczenie do Zamościa; od końca XVII wieku kiedy nowi właściciele przystąpili do odbudowywania zniszczonej włości ziemskiej.
        Początkowo majątkiem ziemskim administrował bezpośrednio właściciel, do pomocy posiadał kanclerza Krzysztofa, który prowadził sprawy administracyjne. W stołecznej wiosce Łabuniach znajdowała się w dworze siedziba właściciela, tam był główny sąd dominialny włości, w składzie: właściciel lub osoba upoważniona, Georginus adwokatus (był pisarzem), woźny Bartolomeo wistnik roznoszący zarządzenia oraz egzekwujący kary. Był sądem II instancji dla chłopów, odwoławczym od sądów wójtowskich. Najczęściej karano grzywną oraz chłostą lub staniem w gąsiorze, często jednocześnie. Gąsior znajdował się przy dworze, były to dwie deski z otworami na ręce i głowę, zamykane na kłódkę, osadzone nisko na dwóch słupkach. Wymuszało to zgarbienie się i podniesienie głowy u zamkniętego, co przypominało gęsiora. Zamykano tylko w dni świąteczne, w pozostałe trzeba było odrabiać pańszczyznę.
       W wioskach władzą byli wójtowie, nazywani też sołtysami, byli urzędnikami domena, wybierani przez niego. Wójtowie znajdowali się w Łabuniach, Woli Łabuńskiej, Łabuńkach i Ruszowie. Natomiast mniej rozwinięte wioski Barchaczów, Hruszów, Jatutów i Wierzbie podlegały pod sąsiedniego wójta. Przed domem wójta jako informacja o funkcji, był wbity słup. Główną ich rolą było wykonywanie poleceń właściciela i pilnowanie porządku oraz opieka nad poszkodowanymi mieszkańcami. Przewodzili wiejskim sądom ławniczym, sąd I instancji dla mieszkańców podległych im wiosek. Oprócz wójta w sądach zasiadało kilku przysiężników (ławników), których sam wybierał. Najczęstszą karą była chłosta, do wykonania wystarczała ławka i postronek, kobiety sieczono rózgami. Chłopi mogli składać do właściciela pisemne supliki (skargi), które najczęściej nie były rozpatrywane, a skarżący narażali się na sankcje.

Łabunie na XVIII w. Mapie von Miega
           W Łabuniach znajdowała się karczma dworska prowadzona przez Matiasa karczmarza i Barbarę karczmarkę. Właściciel klucza posiadał monopol propinacyjny. Wszyscy musieli korzystać z jej usług, chodzenie do obcych karczem było karalne. Była centrum kulturalnym klucza, w niej odbywały się wszystkie uroczystości publiczne i rodzinne. Po mszy w niedzielę i święta była odwiedzana całymi rodzinami. W tamtym okresie pito przede wszystkim piwo o niskiej zawartości alkoholu. Było podstawowym napojem, który był spożywany nie tylko przez dorosłych ale również dzieci. Dopiero wprowadzenie na początku XIX wieku mocnych destylowanych trunków (gorzały), wyrugowało z karczem kobiety i dzieci.
        W Łabuńkach  znajdowała się osobna Osada Młyńska z dworskim młynem wodnym na Łabuńce, dzierżawionym przez Andreasa młynarza. Właściciel klucza miał monopol na przemiał zboża, nieprzestrzeganie było karalne.
          Chłopi nie uważali młynarza za członka społeczności wiejskiej. W polskich bajkach diabeł ma sadybę nie tylko w dziuplach wierzb ale również w młynach, ponieważ młynarz był uważany za ich wspólnika.
         Opłatą za przemiał była część zboża, chłop w gospodarstwie wymierzył zboże przeznaczone do zmielenia. W młynie po nasypaniu do identycznej miary [1]okazywało się, że zboża jest mniej. Ponieważ pracujące mechanizmy młyńskie wytwarzały drgania, które powodowały ściśnienie ziaren w korcu. Dla chłopa który widział, że na jego oczach znika zboże było jedyne wyjaśnienie, że okradł go młynarz przy pomocy szatańskich sztuczek.
        Wioski zamieszkiwali oprócz chłopów pańszczyźnianych również rzemieślnicy. Najliczniejsi byli tkacze, w Ruszowie: Simon, Adam, Gregor, Krzysztof; w Barchaczowie: Błażej, Matias, Mikołaj; w Łabuniach Walentinus, Andreas; w Woli Łabuńskiej Laurenty; w Łabuńkach Petrus.
        W Ruszowie był Andreas kusnirz (kuśnierz) szyjący kożuchy. Było dwóch krawców: w Łabuńkach Laurencjusz oraz Łabuniach Gregori.
       W Woli Łabuńskiej był Matias woskbój, przerabiający wosk na świece. W Ruszowie była kuźnia wykonująca usługi dla ludności, pracował w niej Jan kowal. Wszyscy rzemieślnicy nie posiadali pola tylko ogrody na swoje potrzeby (z nich płacili czynsz), zamiast pańszczyzny oddawali część wyrobów lub wykonywali darmowe usługi dla dworu.
        W Łabuniach przy dworze byli kurdybanicy wytwarzający ozdobne skóry służące jako obicia ścian i mebli w dworze: Joannes i Andreas.
        W folwarku łabuńskim znajdował się woźniczy Andreas, który nadzorował stan wszystkich pojazdów dworskich, podlegali pod niego rzemieślnicy dworscy: Stanisz stelmach, kołodziej (NN), kowal Krzysztof. Ponadto bednarz (NN) wytwarzający beczki na potrzeby dworu.
         Lasów dworskich w kluczu strzegli strzelcy, obaj mieszkali w Ruszowie: Laurentis i Adalbertus (Wojciech).   
      W Hruszowie przy lesie był mielerz gdzie Stanislawus węglinski (węglarz) wypalał węgiel drzewny, dziegieć i potaż. Oddawał część pozyskanych materiałów do dworu jako czynsz, a sam utrzymywał się ze sprzedaży pozostałej część swoich wyrobów. Bez dziegciu nie mogły funkcjonować w tym czasie wozy, które posiadały drewniane osie wymagające stałego smarowania.
     W lesie były barcie, z których miód pozyskiwał bartnik (NN) zamieszkujący w Bródku przysiółku Łabuniek. W przysiółku zamieszkiwała jedna rodzina nazywana Brodnickimi. Bartnik zamiast pańszczyzny, oddawał część pozyskanego miodu do dworu.
         W Łabuniach znajdował się kościół farny pod wezwaniem MB Szkaplerznej i świętego Dominika, proboszczowie: ksiądz Jan Grabski, ksiądz Rafael Wosiński w latach 1651-1667, od 1668 roku ksiądz Jakub Frugalski. Przy kościele był organista, w kolejności: Stefanus Slisewic, Paulus, Gabriel Szidłowski, oraz kantor, w kolejności: Joannes oraz Albertus. Przy kościele była szkółka kościelna nadzorowana przez proboszcza, w której uczył organista.
       Proboszcz miał prawo karać chłopów za niechodzenie do kościoła oraz nie przestrzeganie przykazań. Do tego służyła kuna, obręcz na łańcuchu umocowana przy portalu głównego wejścia do kościoła. Grzesznik musiał stać lub siedzieć (zależało od wysokości zamocowania kuny) w założonej na szyję obręczy w dni świąteczne. Nie wiadomo czy była w Łabuniach, przypuszczalnie tak, zniszczyło ją dobudowanie kruchty w XIX wieku.

Łabuńki na XVIII w. mapie von Miega
        Pańszczyzna w Polsce została ustawowo wprowadzona na podstawie wydanego 7 stycznia 1520 roku przywileju w Toruniu przez króla Zygmunta Starego. Ustanawiał obowiązkowy minimalny zakres pańszczyzny na 1 dzień w tygodniu. Dotychczasową praktyką było nakładanie na chłopów przez szlachtę obowiązku darmowej pracy za użyczenie ziemi uprawnej  2-4 dni w roku. Od tej pory szlachta stała się dysponentem darmowej chłopskiej siły roboczej. Oprócz pańszczyzny były daremszczyzny – doraźne i bezpłatne prace. Wraz z tym starano się utworzyć barierę społeczną i psychiczną pomiędzy chłopami a szlachtą. Wprowadzono nazwę chłop zamiast kmieć, która w staropolszczyźnie oznaczała niewolnika, a szlachta to inny, wyższy rodzaj człowieka, szlachetny. Szlachta miała wywodzić się od Sema a chłopi od Chama.
      Wszyscy chłopi za użytkowanie ziemi byli obciążeni rentą odrobkową (pańszczyzną) oraz daninami w naturze. Jako daninę musieli oddawali czynsz dla dworu w zbożu (osyp), kiedyś zboże mierzono nie na wagę tylko objętościowo, podstawową miarą był korzec. W kluczu przy gumnach byli strycharze: w Łabuniach Adam, w Woli Łabuńskiej Wojciech, którzy wsypane przez chłopów zboże do korca (miary) strychowali (ugniatali) równo z krawędzią przy pomocy wałeczka.
          W zależności od lokalnego obyczaju oddawano czynsz w korcach strychowanych, z czubem lub kołnierzem. Ważne było z jakiej wysokości wsypywane było zboże do miary, im wyższej tym więcej go wchodziło (ziarna ściślej przylegały). Jeżeli był strycharz to można przypuszczać, że sypano spod pachy. W tych wioskach gdzie byli strycharze znajdowały się gumna dworskie, zbierające daninę w ziarnie (osyp) do spichlerzy dworskich. Czynsz odbierał administrator z pisarzem. W gumnie na pobojowisku stodoły w zimie odbywało się młócenie zboża, zebrane pańskie zboże magazynowano w snopach.
          Występujące określenie w kluczu chłopów Wolski, Wolczyk, oznaczało osadzonego chłopa na wolniźnie, zwolnionego z opłat na czas zagospodarowania. Wdowy były zmuszane do poślubienia wskazanego przez pana chłopa, celem wypełnienia braków siły roboczej.
         Znajdował się w Łabuniach gospodarz bonifraterski [Nikolaus [2] Gospodarz Bonifraterski], z tego gospodarstwa oddawano czynsz na potrzeby szpitala Bonifratrów w Zamościu.
          W Wólce Łabuńskiej przy magazynie znajdował się browar z Matiasem piwowarem i słodownikami: Grigory, Joannes, Jakobus, Stefanus. Wytwarzano piwo na potrzeby dworu oraz gorszej jakości dla karczmy dworskiej.
         Byli też winiarze, w XVII wieku do Polski sprowadzano wino produkowane na Węgrzech, ale dojrzewające w Polsce. Miejscowi winiarze produkowali wino na potrzeby dworu, kościoła [3] oraz karczmy. Leżakownia wina znajdowała się na folwarku w Łabuniach; przy niej wymieniani są winiarze: Jan, Albert, Tomas, mieszkający w Łabuniach.
       Obok Łabuń nad rzeką Łabuńką znajdowała się łaźnia chłopska. Ponieważ wymieniany jest Jan winnik, którego zadaniem było smaganie miotełką korzystających z łaźni (zajmował się obsługą łaźni). Przypuszczalnie znajdowała się w jedno izbowym drewnianym domku, uszczelnionym mchem, podzielonym na część męską i żeńską, z piecem kamiennym w środku służącym do ogrzewania kamieni.
         W okolicy Ruszowa była niewielka kopalnia kamienia, z pozyskanego kamienia, robiono osełki do narzędzi rolniczych. Prowadził ją Antoni Bergmann [górnik], przypuszczalnie był dzierżawcą. Sprzedawał gotowe produkty, część w ramach dzierżawy przekazywał do dworu. W kopalni pracował jeden górnik Joanes, przypuszczalnie pracownik najemny lub w ramach odpracowania pańszczyzny. Nie słychać o wydobywaniu innych kopalinach w kluczu.
       Po najeździe Kozaków z Tatarami w 1648 roku, w dworze łabuńskim była siedziba Bohdana Chmielnickiego, a następnie Szwedów w 1655 roku, pozostały puste nie użytkowane pola. Wioski zostały zniszczone a ludność wymordowana, część wzięli w jasyr Tatarzy i sprzedali na targach niewolników, na Krymie. Poświadczają to księgi parafialne, prowadzone w latach 1649-1677.
     Ponowne zagospodarowywanie klucza rozpoczęło się w końcu XVII wieku przez nowych właścicieli. Włość nie należała do Ordynacji Zamojskiej. Wykorzystywano miejscowych chłopów, tych którzy ocaleli do osadzenia w odbudowywanych wioskach. Nie wymienia się  rzemieślników, są sami rolnicy. Nie istnieją też żadne zakłady produkcyjne. Nie istnieje szkoła parafialna ani łaźnia. W końcu XVII wieku była pasieka w Wierzbiu i młyn w Hruszowie. Rozwój gospodarczy klucza nastąpił dopiero za Jana Jakuba Zamoyskiego.
       Ordynacja przywiązywała wagę do pozyskiwania informacji o nastrojach ludności aby uniknąć ekscesów i buntów. W każdej wiosce był wybrany przez administrację wójt, dla gorliwego spełniania „najwyższych rozkazów i  dyspozycji pańskich, a najwięcej utrzymania w posłuszeństwie gromady swojej ich przyzwoitej karności”[4]. Wójt był częściowo zwolniony z obowiązku odpracowania pańszczyzny.
      Nowa wojna północna nie spowodowała takich strat jak poprzednia, w 1704 roku w folwarku łabuńskim stacjonował król szwedzki Karol XII, podczas rozmów o poddaniu twierdzy zamojskiej.
       Na czele administracji klucza stał Marian Strzelecki, który jednocześnie dzierżawił folwark w Łabuniach, płacąc z niego czynsz. Administrator był przedstawicielem właścicielki (ordynatowej).
      Ustalenie mieszkańców w tym czasie umożliwiły dwa spisy: pierwszy z 23 maja 1697 roku – wykaz czynszów poddanych klucza łabuńskiego, drugi nie datowany (z końca XVII wieku) – wykaz danych zwierząt pociągowych.
     Wykaz pierwszy obejmuje osadzonych użytkowników gospodarstw i z tego tytułu opłacających czynsz dla właściciela gruntów. Czynsz płacony był w naturaliach wyprodukowanych przez chłopów. Chłopi nie byli pełnoprawnymi właścicielami gospodarstw jedynie użytkownikami i z tego tytułu ciążył na nich obowiązek nieodpłatnej pracy (pańszczyzny).
     Drugi obejmuje gospodarzy którym przydzielono brakujące zwierzęta pociągowe, które służyły do obrobienia gospodarstwa swojego oraz odrabiania pańszczyzny sprzężajnej. Pojedynczy koń mógł być użyty jako zwierzę pociągowe, do tego samego celu była potrzebna para wołów. Pary wołów i konie były przydzielane nowo osadzonym,  pojedyncze woły i konie tym którzy w różnych okolicznościach je utracili. Parę wołów i konia posiadali odrabiający pańszczyznę sprzężajną, koniem gospodarz obrabiał swoje pole, a do pańszczyzny wysyłał woły z parobkiem.
        Specyfikacja czynszów z poddanych Klucza Łabuńskiego w Remanencie ex  A. 1697    
                                              W Łabuniu
                                                w oziminie
Byczek Wawrzych, Kołtuniak Bartko, Fejdko Petryk, Maslany,
                                     na pustych chłopskich
Bartek Kołtuniak, Tomek Kołtuniak, Kłak, Tarnawatcki, Fejdko Petryk, Skolniczek,
                                   na shedziowym (schedowym)
Sak Fejdko, Kaneasz, Miskow zięc Szczui, Petryk Fejdko, Paweł Romianka, Macko Pys, Krzysko Gruca, Paweł Słomianka, Parzypiec Macko, Bylik Lesny, Piekło, Harasim na swojej, Dmitruk Wasko z Zamościa, Gruca (Grudza), Kulak, Bartko Kołtuniak, Muzyka Misko, Kłak, Gruca.
                                            Wieś  Hruszów
Sobek Czyzowski na gruncie tegoż, Susz Stach na gruntach tegoż, Olech na swoim tenże na  Nakowym, Paweł  Greniuk na Połaszkowym, Maciek Greniuk, Jan Kulik, Sobusiowa na swoim, Stach Węgrzyn na swoim, Jakub Tywon na swoim, Sobisicha za łąkę, Paweł Greniuk za łąkę, Olech z ogrodu, Młynarz z ogrodu,
                                                          w jarzynie[5]
Senko Piszy syn Lesny, Szymek Kulik na Skoczylasowym, Pejdow zięć na Malanowym, Iwan na swoim, Jakub Tywon na swoim, Jędrzej Flaga z grodu, Walusko z Pniewa.
                                                 podsiedziane (osadzone)
Kudyn, Szczesniak Jakub, Wawrzek Szczeląnk, Zapuchty, Iłko, Pauliniak, Susz Wojtek, Susz Stach, Bartek Kulik, Iwan Ilkow Pasiech (pasieka).
                                                      Wieś Ruszowa
Paweł Greniuk, Wojt, Kropicha, Waszek Zbyszek, Stach zięć Tkacza, Błazek, Maciek Greniuk, Malan, Skoczylas, Mistko Pszyczyna, Olech, Wolski, Jan Woźny.
                                          W Wierzbiu Pasiecha (pasieka)
Karchut, Jasko Nowosad, Bundziak, Gumienny Starszy, Turczyn, Maciek Rudy, Karchuciak, Pietrycha.
                                                  Łabuńki Wieś
Pasko Parchaty, Szwiec, Szyszko, Lodowski, Mąkosi, Hrycko, Rachmanczyk Jędrzej, Hałasa, Mahanczuk, Bartnik, Niemiec, Daniło, Kłonica, Suszpsuj, Tomek Szykuła, Filipek, Karchut, Barwit, Szykuła, Darocha, Niesczon,
                                                 w jarzynie
Pilip Jędruch, Czało, Kłonica, Szykuła, Kazmierczuk, Kwasny, Mędzon, Niemiec z Zagumienka, Prosz Iwan, Szadnik, Tkacz Wojciech, Gospodarz Dniowski (Dniówkowy), Hrycko, Kaczmarz, Czwal, Poluch, Mędzon Stary, Matys Tywon, Daniło z Zagumienka, Marcin na Paszewniku, Cyzyn (Czyzyn).
                                                Wieś Barchaczow
Cynga, Kuminek, Kobaczycha, Paweł Jagoda, Walek, Jagodzicha Wdowa, Turczyn, Ihnat Wojt, Matwiej Orosa, Astoma Tymosek, Hryc Tomek, Diablicha, Banadicha, Karp Olek, Jackowski.
                                                    Jatutow Wieś
Jędruch, Joselak, Szykuła, Jarosz, Bykowski, Bakon, Joselak, Szwiec, Szykuła, Szajnoga, Jasko, Niemiec, Torba (dodatkowo – tenze z łąki), Mazur, Szajnoga, Garbaty, Krzysztof Mukos (Mąkos).
                                       W Łabuniu czynszyki po nich
Petryka, Kłaptonicha, Felczuk Sak, Wojt Łabonski i Fejdko, Dycha, Błazek Tkacz, Krolik Jędruch, Gsiedzicha, Piekło, Harasim, Matyska Tomek, Gruca, Grzesko Muzyk i Tatarzyn.
                 Rejestr chłopów którym potrzeba dać woły i konie
                                                  Łabunie              
Kulakowi Sobkowi wołu jednego i konia, Kłaptonowi konia, Muzyce Miskowi para wołów, Niemcowi konia, Czyzowi konia, Jaskowi Słomiance konia, Pawłowi Krolowi wołu i konia, Grudze konia, Harasimowi para wołów, Tarnawatckiemu konia, Pysiowi Staremu para wołów i konia, Kłakowi Jaskowi wołu i konia, Kaczmawczukowi konia, Tatarowi para wołów, Pysiowi Młodszemu para wołów i konia, Piekłowi  para wołów i konia, Kancleszowi para wołów i konia, Głąbowi Marcinowi para wołów i konia.
                                                        Hruszów
Kudymowi para wołów i konia, Kasrukowi konia, Pszczynie Semkowi konia, Greniowi para wołów i konia, Harasimowi  konia, Janowi Woznemu para wołów, Skoczylasowi para wołów i konia, Pawlinie Macko wołu i konia, Pawlinie Piotrowi wołu i konia, Pawłowi Greniukowi konia,
Kulikowi Jackowi konia, Węgrzynowi para wołów, Marcinowskiemu wołu i konia, Adamowi konia, Stasiowi Tyczkiemu konia.
                                                  Wierzbie
Karhuciakowi Jakubowi konia i wołu, Glinskiemu konia i wołu, Macko Bahreiowi wołu, Pawłowi Kobiesadankowi para wołów, Hryckowi Krolowi para wołów.
    Dane osobowe są podane jak w dokumentach. Chłopi będąc analfabetami nie znali ich pisowni, pisarz zapisywał tak jak było mu podane (gwarowo), do połowy XVII wieku imiona pisano po łacinie. Chłopi nie posiadali ustalonych nazwisk, najczęściej były to przydomki, miejsca pochodzenia, profesja, od ojcowskie lub tylko same imiona; kobiety od imienia męża lub przydomki.
                                              
       Stankiewicz Zbigniew

AGAD, Akta parafii rzymskokatolickiej w Łabuniach. Księgi parafialne parafii Łabunie za lata 1643-1706, sygn. 35/106/25/-/20.

Mapa von Miega. Andrzej Janeczek, Bogusław Dybaś, Łukasz Walcz. Galicja na józefińskiej mapie topograficznej 1779-1783. Tom 8. Część A. wyd. Warszawa 2015. https://maps.arcanum.com/en/map/europe-18century-firstsurvey/?bbox=2598226.536157344%2C6556095.113357482%2C2613294.185358059%2C6561732.3441935135&layers=163%2C165                                            

[1] Zboże mierzono pojemnościowo w korcach a nie na wagę
[2] Mikołaj
[3]  Było niezbędne w liturgii
[4] Ryszard Orlowski Opór włościan i formy walki klasowej w Ordynacji Zamojskiej w II polowie XVIII wieku. Annales UMCS vol. XIV, 5 Lublin 1959
[5]  Zboże jare