Prawo wymuszenia posłuszeństwa rozkazowi i egzekwowania dyscypliny wojskowej jest atrybutem każdej władzy niezależnie od jej charakteru, formy i typu państwa. [1]
Sankcje za przestępstwa wojskowe, za niepodporządkowanie się przełożonym, miały zawsze charakter kar odstraszających. Rodzaj represji sądowej za przestępstwa wojskowe był zależny od potrzeb dowództwa w zakresie wymuszania egzekwowania dyscypliny. Podczas konfliktu zbrojnego represyjność sadów wojskowych znacznie wzrastała. Działalność sądowa musiała mięć charakter prewencji ogólnej.
Symbolem utrzymania na co dzień dyscypliny w armii austriackiej był kij kapralski, który nosili nie tylko podoficerowie ale też oficerowie.[2] Służył do wymierzania orzeczonej kary chłosty, ale również do utrzymania posłuszeństwa wśród żołnierzy. Kara chłosty mogła być wykonana jedynie na podstawie wyroku sądowego, wykonywali ją podoficerowie. Najcięższą jej odmianą, przeznaczoną dla dezerterów, było przepędzenie przez specjalnie przygotowane rózgi. Karę przez rozstrzelanie wykonywał pluton egzekucyjny złożony z 6 żołnierzy, powieszenie (kara hańbiąca) stosowano za rabunek i morderstwo. Drastyczne kary miały wdrożyć żołnierza do utrzymania bezwzględnej dyscypliny w czasie walki oraz posłuszeństwa dla przełożonych. Samo wcielenie w szeregi było karą dla włóczęgów, buntowników i przestępców. Żołnierz miał się bardziej bać swojego przełożonego niż nieprzyjaciela.
Dlatego największa plagą armii austriackiej była dezercja. Co jakiś czas były ogłaszane przez cesarza amnestie dla dezerterów. Uniwersał z 26 lipca 1782 roku informuje, że każdy od wojska aresztowany jeżeli będzie próbował uciekać to naraża się, że zostanie zastrzelony. Na skutek dużej ilości dezerterów, płacono nagrody za ich chwytanie i doprowadzanie, jednocześnie werbowano w krajach sąsiednich pod pretekstem pracy. Uniwersał z 10 sierpnia 1784 roku nakazywał chwytanie obcych werbowników (między innymi do wojska Księstwa Warszawskiego) i odstawianie za nagrodą pieniężną do komendy wojskowej. Tam byli sądzeni według prawa wojennego, następnie wieszani na granicy przy głównych gościńcach.
W Twierdzy Zamość była jednostka karna przeznaczona dla dezerterów. Zakuci w kajdany wykorzystywani byli do prac, których nikt nie chciał podjąć się dobrowolnie. Podstawą utrzymania dyscypliny były kije kapralskie.
Przy drogach wylotowych z twierdzy zamojskiej, we wszystkich bramach były odwachy rogatkowe. Składały się z dwóch pomieszczeń, z których jedno było dla urzędników pobierających cła i myta. W drugim były wartownia (kordegarda) i areszt dla ujętych dezerterów lub przestępców.
Sąd wojskowy w Zamościu
Od 1774 roku istniał garnizonowy sąd wojskowy w Zamościu, podlegali pod niego nie tylko żołnierze ale też ich rodziny. Obowiązywała zasada ścigania wszystkich przestępstw z urzędu. Sąd wojenny i więzienie wojskowe znajdowały się przy Ordynanshausie Placu Zamościa w dawnej scholasteri (obecnie ul. Akademicka 6).
W głównym murowanym budynku (jednopiętrowym) od ulicy znajdowała się siedziba audytora i jego kancelaria oraz sala rozpraw sądu wojennego. Audytor był urzędnikiem wojskowym, któremu powierzono prowadzenie śledztwa, a jednocześnie wymiaru sprawiedliwości. Przewodniczącym sądu wojskowego był dowódca jednostki lub osoba przez niego upoważniona. Obok znajdowało się w murowanym budynku więzienie, w nim stale przebywał zarządzający nim profos. Obok niego była wartownia (kordegarda), mieszcząca pomieszczenie straży wojskowej, całość otoczona była wysokim murem. Wewnętrzny dziedziniec przedzielony był parkanem, który oddzielał więzienie i dojście od niego do budynku sądu. Na dziedzińcu wykonywano bezzwłocznie orzeczone wyroki, najczęściej kary chłosty. W Zamościu przepędzanie przez rózgi odbywało się na całej długości obecnej ul. Akademickiej, rozstrzeliwano pod murem w fosie (przypuszczalnie za Bramą Lwowską), szubienica znajdowała się na Górze Wisielców (pomiędzy obecnymi ul. Wierzbową i Skośną).[3]
Garnizonowy audytor od 1774 roku wojskowy sędzia krajowy mjr Johann Gotfrid Roth.
Artykuły Wojskowe dla wojska Księstwa Warszawskiego jako dekret królewski zostały przyjęte 24 stycznia 1809 roku (razem z amnestią), wzorem było wojskowe prawo francuskie. W przypadku dezercji do nieprzyjaciela groziła kara śmierci, w głąb kraju 7-15 lat więzienia w twierdzy z przykuciem do nogi 8-funtowej kuli. Wykorzystywani na miejscu do prac przy rozbudowie twierdzy. Twierdza Zamość była oprócz Modlina w okresie księstwa warszawskiego miejscem odbywania kar przez żołnierzy Wojska Polskiego ukaranych za przestępstwa wojskowe.