Sławojka, pół żartem pół serio

Ten co się fetorowi nie kłaniał
        Szeląg dam od wychodu,
        nie zjem jedno jaje;
        Drożej sram, niźli jadam;
        złe to obyczaje.    (Jan Kochanowski)  

Sławojka jest to żartobliwa nazwa zewnętrznej ubikacji – z niemieckiego ubikation pomieszczenie. Wychodek – nazwa pochodzi od wychodzenia na zewnątrz w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych.

Rodzaj ubikacji w postaci zazwyczaj wolno stojącej, zamykanej od wewnątrz budki. Wewnętrzne wyposażenie to pozioma deska z otworem pełniąca rolę sedesu, umieszczona nad suchym dołem. Ważnym elementem był wbity w ścianę gwóźdź przeznaczony do zawieszania pociętych gazet, używanych zamiast niedostępnego papieru toaletowego.
Nazwa sławojka została urobiona od imienia Ministra Spraw Wewnętrznych oraz premiera Felicjana Sławoja Składkowskiego, który był inicjatorem akcji poprawy zdrowotności i świadomości higienicznej w Polsce. Do powstania ośmieszającej premiera nazwy przyczyniły się jego kontrole sanitarne ustępów oraz porządków podczas jego licznych kontroli na terenie kraju.
Piotr Wielki w klozetowej skali, jak nazywał go Stanisław Cat Mackiewicz.
26 marca 1928 roku wydał okólnik dla wojewodów: Nadchodzący okres wiosenny umożliwia podjęcie akcji podniesienia estetycznego i hygenicznego kraju. […] Żądam aby wynikiem powyższej akcji było, w osiedlach miejskich – czystość na placach, ulicach i podwórzach domów, czysty ustęp i zamykany śmietnik w obrębie każdej posesji. Wydany przez niego Okólnik nr 173 z 25 września 1928 roku do wszystkich wojewodów: Przeprowadzić w miastach budowę ustępów publicznych dla domów, dla domów zaś nie posiadających dziedzińców – ustępów zbiorowych. Za wszelką cenę doprowadzić do tego aby w każdej szkole był ustęp i aby ustęp ten był hygienicznie utrzymywany. We wsiach rozpocząć propagandę mającą na celu przyzwyczajenie ludności do stałego korzystania z wybudowanych ustępów.
           Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 16 lutego 1928 r. o prawie budowlanym i zabudowaniu osiedli
Rozdział 10
Ustępy, gnojowniki i odprowadzanie nieczystości
 Art. 313
Na każdej działce na której znajdują się budynki przeznaczone, na pobyt ludzi, powinien być urządzony ustęp.
Art. 314
Doły ustępowe powinny być urządzone na zewnątrz budynków, przeznaczonych na pobyt ludzi i stale nakryte.
Art. 315
Doły ustępowe i gnojowniki powinny być urządzone co najmniej w odległości:
a) od studzien – 10 metrów,
b) od granic sąsiadów – 2 metrów,
c) od drogi publicznej – 5 metrów.
Spód i ściany tych dołów i gnojowników powinny być wykonane nieprzepuszczalnie dla cieczy i izolowane od ścian budynków, przeznaczonych na pobyt ludzi.
Art. 316
Zabrania się urządzania odpływów i ścieków płynów cuchnących, bądź szkodliwych tudzież wszelkich nieczystości na ulice i drogi albo do rowów ulicznych lub drogowych.
Rozdział 12
Ustępy
Art. 252
W dzielnicy nieskanalizowanej na każdej działce powinny być urządzone osobne ustępy dla każdego mieszkania.
Art. 255
Urządzane w dzielnicach nieskanalizowanych doły ustępowe powinny posiadać ściany i dno nieprzepuszczalne i być należycie odświeżane.
Art. 256
Doły ustępowe powinny być urządzane oddzielnie i izolowane od ścian budynków. Odległość dołu ustępowego od studni powinna wynosić co najmniej 10 metrów, a od granicy sąsiada – co najmniej 2 metry.
Doły ustępowe powinny być szczelnie zakryte z pozostawieniem odpowiedniego otworu do czyszczenia, zaopatrzonego w podwójne szczelne zamknięcie.
Art. 257
Zabrania się urządzania na prywatnych posiadłościach dołów ustępowych przy ulicy lub placu publicznym.
Minister osobiście wyruszał samochodem na tajne kontrole w terenie jak wykonywane są jego polecenia. Z wyjazdów był sporządzany protokół z zaleceniami dla wojewodów.
Jako przykład protokół z kontroli
Kontrola powiatu zamojskiego z 21 czerwca 1939 roku:
Zamość: duża poprawa w wyglądzie miasta, płoty zrobione dobrze, ciągły płot przy Urzędzie Skarbowym należy przerzedzić.
Księdza w Sitańcu odznaczyć Krzyżem Zasługi za ogrodzenie cmentarza siatką.
Lipsko ogrodzenie składu desek szczelne.
Krasnobród rynek brudny i niewybrukowany, oczyścić i wybrukować.
Za tym poszły zalecenia do wojewody lubelskiego. Proszę zwrócić uwagę na datę, jakimi pierdołami w czasie zagrożenia wojną zajmował się minister spraw wewnętrznych.
Chłopi byli zdziwieni, że władza zajmuje się tego typu sprawami, zakazuje im chodzenia za stodołę, gdzie zamiast papieru wykorzystywano liście łopianu lub wiechcie słomy. Mieli stawiać
dziwne domki z polecenia władzy. Kazano więc stawiali wychodki blisko drogi bo jakiś minister ich potrzebuje gdy jeździ po drogach. Taki Pan z miasta, dlatego potrzeb  załatwiać w polu nie umie.

Nawet gdy był postawiony wychodek, często nadal chodzono za stodołę, wychodek zamknięty i oczyszczony czekał na kontrolę sanitarną pana ministra. Często budowano jeden ustęp przenośny, który przenoszono do poszczególnych gospodarstw podczas kontroli.
Gdy zaczęto korzystać z niego zgodnie z przeznaczeniem, to problemem były nagromadzone nieczystości, mało kto dbał o ich usuwanie. Zmieniło się tylko śmierdzące miejsce, które przeniesiono z za stodoły na podwórko do ustępu.
W rzadkich chwilach refleksji miał mówić: Naród wiejski nie okazał zrozumienia ani chęci gdy usiłowałem go przeciągnąć z przestronnego, jasnego, pełnego świeżego powietrza zastodola do ciasnych i dusznych i mrocznych ścian sławojki.
Lud nasz ma głęboko zakorzeniony instynkt samozachowawczy i nie da się łatwo złapać na lep nowych haseł i porządków. Ale przyjdzie taki czas, że sławojka przyjmie się nie tylko w nazwie, ale w swoim pełnym jakże istotnym zastosowaniu.
Poprzez kontrole, Sławojki stały się stałym elementem polskiego krajobrazu miast i wsi. Użytkowe sławojki na wsi stawiano obok obornika, były to toalety kompostujące, które miały umożliwić wykorzystanie odchodów ludzkich jako nawozu. W dole była osadzona stara beczka lub stara balia, nad nią była drewniana prostokątna konstrukcja przykryta jednospadowym dachem. Wewnątrz była drewniana podłoga i deska z otworem oraz kącik kulturalny z wiszącymi na gwoździu pociętymi gazetami. Charakterystycznym elementem był wycięty nad drzwiami otwór wentylacyjny w kształcie serduszka, rombu lub kwadratu. Co jakiś czas do dezynfekcji używano wapna.
Pod Zamościem część wsi Mokre od strony Zamościa została uznana przez starostwo za wieś wzorcową, w każdym gospodarstwie była sławojka, płoty pobielone wapnem, a od drogi ogródki kwiatowe.
Jeszcze do niedawna w Zamościu nie było kanalizacji, korzystano tylko z istniejących sławojek, czasami dało się słyszeć wołanie: okna proszę zamykać z ustępu wybierać się będzie.  
Jeszcze do niedawna praktykowano nawyk wyskakiwania z samochodu za potrzebą do lasu, ale znając stan sanitarny większości toalet lepiej to było załatwić się na świeżym powietrzu. Nadal są wykorzystywane tam gdzie nie ma możliwości doprowadzenia kanalizacji. Tylko pocięte gazety zostały zastąpione papierem toaletowym. I zapomniano ich dawnej nazwy sławojka, obecnie noszą światowe określenie toaleta, WC lub rzadziej klozet.
Stankiewicz Zbigniew