Animus aeger semper errat
[Chory umysł zawsze błądzi]*
W ramach operacji lwowsko-sandomierskiej brała udział 106 Dywizja Strzelców, która znajdowała się w składzie 120 Korpusu Armijnego (106 i 149 Dywizje Strzelców).
22 lipca 1944 roku 106 DS zajmowała doraźnie zorganizowaną obronę frontem na zachód, na rubieży: lewe skrzydło opierało się w Werbkowicach na drodze Zamość-Werbkowice, następnie wzdłuż wschodniego brzegu Huczwy do zachodniego skraju wioski Wołkowyje, następnie wzdłuż drogi do Podhorców i dalej do Stacji kolejowej folwark Leopoldów, następnie wzdłuż torowiska do Stacji kolejowej Trzeszczany, prawe skrzydło obrony opierało się na drodze Nieledew-Trzeszczany. Dowództwo z jednym pułkiem stacjonowało w Gozdowie. W składzie dywizji były trzy pułki strzelców: 397, 442 i 534.
Podczas pościgu za nieprzyjacielem wycofującym się drogą Hrubieszów-Nieledew-Trzeszczany-Grabowiec, jeszcze 22 lipca 1944 roku dowódca 397 pułku strzelców wydzielił Oddział Wydzielony w składzie: kompania piechoty, wzmocniona drużyną saperów (z dywizyjnego batalionu saperów), drużyną rusznic przeciwpancernych – 2 rusznice (z batalionowej kompanii rusznic) i plutonem ogniowym z dwoma działami pułkowymi wzór 1927 o kalibrze 76,2 mm (z pułkowej baterii armat). Aby zwiększyć mobilność, Oddział Wydzielony wykonywał zadanie w pogotowiu bojowym na 7 samochodach ciężarowych. Karabiny maszynowe i rusznice w celu natychmiastowego otwarcia ognia zostały umieszczone na dachach samochodów.
Zadanie oddziału: dogonić nieprzyjaciela w nocy 22-23 lipca, nie pozwolić aby jego tylna straż zajęła pośrednią obronę przygotowaną 30 km na północny-zachód od Grabowca wzdłuż zachodniego brzegu Wieprza, w rejonie Krasnegostawu.
Dowódca oddziału wydzielił oddział rozpoznawczy w sile plutonu piechoty, z zadaniem poruszania się w odległości do 2 km od sił głównych (na odległości wzrokowej), po wykryciu nieprzyjaciela miał o tym powiadomić dowódcę oddziału, poprzez wystrzelenie czerwonej rakiety.
23 lipca o godzinie 3.00 oddział rozpoznawczy dotarł do wschodniego skraju Grabowca, usłyszano warkot motorów. Powiadomił dowódcę oddziału wydzielonego o wykryciu nieprzyjaciela oraz wysłał zwiadowców z zadaniem rozpoznania jego sił. Zwiadowcy ustalili, że w Grabowcu na szosie w kierunku północno-zachodnim stoi kolumna samochodów, złożona z piechoty i artylerii. Czoło kolumny było na północnym skraju miasteczka, a jej ogon koło kościoła.
Główne siły oddziału wydzielonego podeszły na przedpola Grabowca, ponieważ nieprzyjaciel nie wystawił ubezpieczenia postoju dowódca postanowił spieszyć swój oddział. Podzielił pozostałe przy sobie siły na dwa ugrupowania plutonowe, które działając skrycie miały jednocześnie zaatakować z obu stron stojącą kolumnę. W tym czasie obie armaty miały zająć stanowiska na północno-zachodnim skraju wioski Grabowiec Góra i otworzyć ogień na wprost do kolumny.
O godzinie 3.25 obydwie grupy szturmowe nie zauważone zajęły stanowiska ogniowe pośrodku kolumny i otworzyły ogień na rozkaz dowódcy oddziału. Pluton zwiadowczy został podzielony na niewielkie grupy, które od początku do końca walki trzymały pod ciągłym ogniem obsługi dział nieprzyjaciela w kolumnie, nie dając im zająć stanowisk ogniowych i włączyć się do walki.
Całkowicie zaskoczony nieprzyjaciel został rozbity i w rozsypce zaczął uciekać. Nieliczne grupy, które ochłonęły z zaskoczenia, ukryły się w rowach i jarach gdzie zorganizowały krótką obronę. W tym czasie podeszły obie armaty, które otworzyły ogień na wprost do samochodów. Do godziny 4.00 kolumna została całkowicie zniszczona, zabito 70 Niemców, 9 wzięto do niewoli. Zniszczono 13 samochodów i 3 działa, zdobyto 3 samochody i 12 dział.
Po stratach można sądzić, że został zniszczony dywizjon artylerii polowej w składzie dwóch baterii.
23 lipca 106 DS zajęła bez walki doraźnie zorganizowaną obronę na zachód od Grabowca wzdłuż rozlewisk rzeki Wolicy na rubieży: Świdniki-Żurawlów-Szczelatyn-Skoromochy. Dowództwo dywizji z jednym pułkiem stacjonowało w Grabowcu.
Następnego dnia przeszła na zachód i 25 lipca 106 DS zajmowała doraźnie zorganizowaną obronę na rubieży: Podstary Zamość-Ruskie Piaski-Wólka Złojecka. Dowództwo oraz dwa pułki w drugim rzucie zajmowały Stary Zamość oraz Chomęciska Małe i Duże.
Stankiewicz Zbigniew