Czwarty Ordynat na Zamościu, Marcin Zamoyski zmarł w wieku 52 lat, w piątek 17.06.1689 r. o godzinie 4-tej rano w Krzeszowie.
Fragment kronikarskich zapisków Zachariasza Arakiełowicza – udostępnia BN w Warszawie (Polona)
Po jego śmierci, przez 15 lat rządy w Ordynacji Zamojskiej, w zastępstwie młodocianego syna, sprawowała jego żona, Anna Franciszka z Gnińskich Zamoyska. Pogrzeb ordynata odbył się w Zamościu 18 lipca 1689 r., czyli po 33 dniach od zgonu. Marcina Zamoyskiego pochowano w kryptach zamojskiej kolegiaty.
Zamość, krypty katedry pod Kaplicą Ordynacką, gdzie spoczywają czterej ordynaci I, II, IV, X (Jan Zamoyski, Tomasz Zamoyski, Marcin Zamoyski, Andrzej Zamoyski) fot. Ewa Lisiecka
Półtora roku po śmierci ordynata, 15 lutego 1691 r. major artylerii zamojskiej twierdzy Jan Michał Link, któremu zlecono poczynienie przygotowań do godnego pochówku ordynata, przedłożył zestawienie wydatków na sumę 1500 zł. Pieniądze na ten cel pobrał wcześniej od Jana Tuszyńskiego Podstolego Żytomirskiego i rozliczał się według rachunków „Na Pogrzeb Nieboszczyka Jego Mci Pana Ordynata”.
Rozliczenie z wydatków pogrzebu ordynata spisane przez J.M. Linka – udostępnia AGAD w Warszawie _____________________________________________________________________________________________________
Kupiłem od Jego Mci Pana Krobskiego Srebra na Cwieki i Blachy Grzywien 24 i 1/2 Grzywna po złotych trzydzieści sześć summa za wszystko 882.-
Janowi Złotnikowi* za dwie blach trybowanych w ktorych Grzywien osm y pułpienta łuta grzywna po złotych osm uczyni 66, 22 1/2. –
Od Osmiset pięćdziesiąt Cwiekow w ktorych Grzywien dziewicznaście grzywien po złotych siedm co summa czyni 133.-
Za siedm cywek srebrnego galonu do Trumny Cywka po złotych 9 – 63.-
Za pulosmy Cywki Srybra na Franole do Trumny 67,15.-
Pasamoknikowi* za sześć łokci Srybriy Franole 4.-
Za łut jedwabiu 1,6.-
Panu Brzyskiemu Aptekarzowi* za świece 94.-
Krawcowi od szywania galonu y Aksamitu do Trumny 1.-
Za 400 Cwiekow pobilanych y za 360 czarnych do Katafalku y Kaplice y za Kope Brytnalow 4,22.-
Za trzy Libry Papiru y za osm Kart Spilek do Katafalku 2,28.-
Blachownikowi za Blaszane Puszke na Serce 2.-
Bednarzowi za baryłkę do wnętrzności 1,10.-
Malarzowi za Conterfekt na Trumne 6.-
Za trzy funty drutu Mosiądzowego na sziyfey do Cwiekow 8.-
Za cynowe blache na Konterfekt 8.-
Dzwonnikowi do Katafalku 2.-
Za 18 funtow wosku Sztukatorowi na Konterfekt 21,18.-
Za pięc Funtow Terpentyny* y za Oleiek Terpentynowy 5,15.-
Sidlarzowi od Obiiania Trumny 3.-
Za klucz do grobu y Plebanowi od rozwirania trzech razow grobu 2, 24.-
Reszty co sie zostało odaie 20,10
Summa Zło 1500.-
Jann Michal Link Artillery Maior
_____________________________________________________________________________________________________
Zapisy poczynionych zakupów wskazują, że ordynat miał wspaniałą oprawę pogrzebową, o co z pewnością zadbała jego małżonka i grono przyjaciół ordynata. Pomba funebris, czyli sarmacki obrządek pogrzebowy ordynata opisał częściowo kronikarz zamojski, Ormianin Zachariasz Arakiełowicz. Przygotowania do tak wyreżyserowanych ceremonii zajmowały niekiedy kilka miesięcy, a nawet lat. Przypuszczalnie w przypadku IV ordynata uporano się z tym w przeciągu miesiąca. Szlachecki rytuał pożegnania, oddany wybitnemu żołnierzowi i obrońcy ojczyzny jakim był bez wątpienia Marcin Zamoyski, potwierdzają zapiski Arakiełowicza:
„18 July był pogrzeb tegosz Jmci Pana w Zamościu w kosciele Collegiackim, na ktorym Pogrzebie Rycerskie Dzieła expedyowały się:
Naprzod W. Jmc Pan Głuski Podstoli Lubelski Porucznik Kompaniey Husarskiey rzucał Buławą.
Jm P. Ulinski Chorąży teyze Kompaniey rzucał Chorągiew.
Jm P. Wolski Pierwszy Towaszysz kruszył kopiie.
Jm P. Dzik Towarzysz teyze Kompaniey, rzucał szable.
Jm P. Miłaszewski Towarzysz teyze Kompaniey rzucał Dzide.”
Fragment kronikarskich zapisków Zachariasza Arakiełowicza – udostępnia BN w Warszawie (Polona)
Ponieważ wydatki pogrzebowe dotyczyły w większości oprawy katafalku i trumny, pojemników na serce i wnętrzności, portretu trumiennego, świec od aptekarza Brzyskiego, wosku dla sztukatora na konterfekt, blachy na trumnę i na portret trumienny, terpentyny, olejku terpentynowego, można przypuszczać, że były to wydatki bieżące, które sprawiono w przeciągu miesiąca jaki minął od śmierci do pochówku. Trumna ordynata była metalowa, obita srebrnymi ćwiekami, wyłożona jedwabiem, aksamitem i srebrnym galonem z franolami (koronkami?).
Ciało ordynata było z pewnością zabalsamowane po śmierci, o czym świadczą rachunki za „metalową puszkę” na serce oraz za „baryłkę” na wnętrzności. Serce IV ordynata złożono do blaszanej puszki, w odróżnieniu do serca III ordynata, które zamknięto w srebrnej puszce w kształcie serca. W kryptach Zamoyskich zachowały się podobne, ale metalowe pojemniki na wnętrzności: (Katarzyny Zamoyskiej z 1642 r. – otwartej w 1920 r. przez Kozaków; Konstancji Zamoyskiej z 1797 r., NN).
Zamość, krypty Zamoyskich w katedrze, fot. Ewa Lisiecka
Trumnę ordynata ozdobił portret malowany na cynowej blasze. Jan M. Link nie wymienił w rozliczeniach nazwiska malarza, który wykonał żałobny portret Marcina Zamoyskiego, odnotował tylko kwotę jaką rzemieślnik otrzymał w zapłacie. Portret trumienny ordynata, możliwe, że z herbem Jelita i Trach w tle, zdobił krótszy bok trumny. Portrety trumienne (konterfekty), malowane na blasze w technice olejnej, należały do niezbędnych elementów „Castrum Doloris”. Stanowiły specyficzny produkt sepulkralnej kultury sarmackiej, zachowany do dzisiaj w znacznej ilości na terenie całego kraju. Obecnie portrety trumienne uznawane są za artystyczny fenomen nowożytnej sztuki polskiej. Dzisiaj podobną funkcję spełniają zdjęcia zmarłej osoby, opierane o bok trumny. Konterfekty miały kształt wieloboku, najczęściej odpowiadający wymiarom trumny w tym miejscu (umieszczane w „nogach”).
Trumna z przybitym wizerunkiem zmarłego, ustawiona na katafalku zajmowała centralne miejsce, mniej lub bardziej rozbudowanego „Castrum Doloris”, a wystrój uzupełniały czarne, żałobne chorągwie i draperie. Niekiedy zaciemniano w kościele okna kirem, co potęgowało żałobny nastrój. Niestety, portret trumienny IV ordynata nie zachował się do naszych czasów. Powstał niedługo po śmierci ordynata i mógł być malowany z natury. Przypuszczalnie namalował go lokalny artysta związany z dworem Zamoyskich. Ordynat był z pewnością przedstawiony na portrecie trumiennym w stroju sarmackim według obowiązującej wówczas mody, ukazany w półpostaci (do pasa). Po drugiej stronie trumny mogła znajdować się tzw. tablica epitafijna z podstawowymi informacjami o zmarłym (data urodzenia, piastowane godności, data zgonu itp.). Po pogrzebie portrety trumienne i epitafia umieszczano w najczęściej w kościołach (kaplicach), ponieważ długo jeszcze po pochówku odprawiano msze święte za duszę zmarłego. W Muzeum Sakralnym w Zamościu możemy obejrzeć trumienny portret poprzednika Marcina Zamoyskiego, Jana II „Sobiepana” Zamoyskiego oraz srebrne puzderko na serce III ordynata.
Zamość, ekspozycja w podziemiach Kościoła Franciszkanów, fot. Ewa Lisiecka
Co ciekawe, jak obrazują to spisane przez J. M. Linka wydatki, w ramach reżyserii „Castrum Doloris” IV ordynata zakupiono i użyto znaczną ilość wosku, którą powierzono sztukatorowi na „konterfekt”. Możliwe, że zlecono wykonanie „maski pośmiertnej”, względnie figury ordynata. Zakupiono także za znaczną sumę świec od aptekarza Brzyskiego, co świadczy o tym, że katafalkowi z trumną towarzyszyła iluminacja świetlna. Wszystkie żałobne dekoracje były nietrwałe (wosk, tkaniny), stąd przeznaczone były do użytku jednorazowego, służącego wyłącznie oprawie pogrzebu.
Należy jeszcze zwrócić uwagę na zakupione w związku z pogrzebem ordynata „Trzy Libry Papiru”. Modne były w tym czasie tzw. ulotki żałobne, które służyły wizualizacji wystawienia zwłok w kościele i były elementem „Pompa Funebris” dla wielu pogrzebów możnowładców. Jednak w przypadku pogrzebu IV ordynata był to zapewne żałobny utwór literacki tzw. nenia (lamentacja). Napisał ją profesor Akademii Zamojskiej Maciey Mikołajski dedykując wdowie: „Jaśnie Wielożney Iey Mości Paniey Pani Annie Francisce z Gnina na Zamościu Zamoyskiej, Podskarbiney Wielkiey Koronney, Bełzkiey, Bolemowskiey, Rostockiey, Płoskirowskiey etc. Starościney”
Karty: tytułowa i z herbem „Trach” Anny z Gnińskich Zamoyskiej, wydawnictwa żałobnego – udostępnia BN w Warszawie (Polona)
Utwór żałobny zatytułowany był: „Żałobna Zamoyskiego Parnassu Nienia Przy żałobnym z tego świata ześciu Jasnie Wielmoznego Iego Mosci Pana P. Marcina na Zamosciu ZAMOYSKIEGO Podskarbiego Wielkiego Koronnego Bełzkiego, Bolem: Rostoc: Płoskirow. etc. Starosty na akt pogrzebowy Przez M. Macieia Mikołayskiego, Philosophij Doktora, w Sławney Akademiey Zamoyskiey Ordinar: Poet: Professora wypisana. Roku Pańskiego 1689. Dnia 18 Lipca Zamosci. Typis Academicis. Drukował Jan Jarmużewski.”
Zachował się również utwór epitafijny napisany po łacinie, przypuszczalnie z okazji pogrzebu Marcina Zamoyskiego. Ponieważ nie zawiera daty dziennej i rocznej można również domniemywać, że powstał w rocznicę śmierci ordynata, gdyż należało to wówczas do powszechnej praktyki. Nie znamy autora tego „epitafium”, ale mógł być nim któryś z profesorów Akademii Zamoyskiej, gdyż dokument przechowywany jest przez Bibliotekę Narodową w Warszawie zbiorze „Odpisy przywilejów nadanych Akademii, kolegiacie i miastu Zamościowi przez Zamoyskich, królów, papieżów z dołączeniem wiadomości o Szczebrzeszynie, genealogii Trachów, testamentu Jana II; epitafium Marcina Zamoyskiego”. Epitafium Marcina Zamojskiego można zaliczyć do utworów poetyckich. Opisuje cierpienia bóstw starożytnych i rodziny zmarłego z powodu straty tak zacnego obywatela. Zawiera nawet cytat z „Pieśni nad pieśniami” (miłość jest tak mocna jak śmierć). Dokument odnalazła i zwróciła uwagę na jego treść Pani Justyna Bartkowska, której autorka bardzo dziękuje przy okazji tej publikacji.
Zastanawiający jest fakt dokonania rozliczeń przez majora Linka z sumy 1500 zł, pobranej na poczet organizacji pochówku, dopiero po upływie półtora roku od pogrzebu (data śmierci 17.06.1689 r./data pogrzebu 18.07.1689 r./data rozliczenia 15.02.1691 r.), tym bardziej, że na bieżąco rozliczył się z innych wydatków związanych z pogrzebem (o czym poniżej).
Jan Michał Link dokonał pierwszych rozliczeń bezpośrednio po pogrzebie 19 i 23 lipca 1689 r. Pośród wydatków odnotował zakup żelaznych wzmocnień do katafalku, ćwieki i bretnale użyte do wykonania wystroju żałobnego na Zamku Zamojskim i w kościele. Trudno określić czemu służył zakup „jednej czerwonej skórki do katafalku”, ale zarówno czerń, jak i czerwień należały do kolorów żałobnych, będąc jednocześnie kolorami liturgii pogrzebowej. Stolarze z Zamościa i Szczebrzeszyna otrzymali zapłatę za 13 stołów, przystawków i stolni oraz 68 siedlików. Przygotowano je zapewne na stypę po ordynacie. Opłacono ponadto robotników pracujących przy pokryciu kirem katafalku, ołtarza głównego i wieży (dzwonnicy).
Malarzom Jacentemu i Mikołajowi zapłacono za malowanie katafalku, drzewca do chorągwi i ołtarza. Rusina malarza wynagrodzono natomiast za srebrzenie ozdobne trumny, lichtarzy i katafalku. Zgodnie z życzeniem wdowy, Anny Zamoyskiej katafalk na którym wystawiono ciało ordynata na Zamku Zamojskim był obity czarnym aksamitem, podobnie trumna i katafalk kościelny. Jan Michał Link rozliczał się z sumy wydanej 171 zł 5 gr oraz trzykrotnych wydatków po 15 zł.
-
Brzyski Aleksander – aptekarz zamojski: https://www.zamosciopedia.pl/index.php/bj-br/item/847-brzyski-antoni-1771-dr-medycyny
-
Jan Złotnik – możliwe, że Jan Czarniecki – Zamościopedia – ZŁOTNICTWO (zamosciopedia.pl)
-
Jan Złotnik – w 1657 notowany był w Zamościu złotnik Jan Tłusty pośród innych rzemieślników tej profesji: Kapliński/ Konrad/ Marko/ Piotr/Tomasz/Wojciech – s. 31, a w przedziale lat 1691-97 odnotowano czynnych złotników w Zamościu pięciu: Jan; Abram; Juda; Irsz, Stanisław s. 43 – Kowalczyk Kazimierz. Rzemiosło Zamościa 1580-1821
-
pasamonnik – rzemieślnik wytwarzający pasmanterie; w 1657 r. w Zamościu odnotowano pasamonniczkę Kamieńską
-
Libra – w dawnej Polsce miara arkuszy papieru – 24 (25); w czasach późniejszych 100 arkuszy
-
Terpentyna (balsamiczna) – olejek terpentynowy (droższy od terpentyny) – zapewne użyte do odświeżania powietrza w czasie dłuższego eksponowania trumny z ciałem zmarłego w kościele (zapach żywiczny – sosny)
-
Galon (w pasmanterii) pleciona taśma z metalowych nitek (srebrnych, złotych) używany do dekoracji ubiorów, w tym przypadku przypuszczalnie do ozdoby brzegów trumny