Arsenał zamojski

       ARSENAŁ (zbrojownia) – budynek przeznaczony do składowania broni i sprzętu wojennego, czasami połączony był z warsztatem wytwórczym lub naprawczym broni ręcznej oraz ludwisarnią (odlewnią luf działowych). W Polsce do XVIII wieku nosił nazwę cekhauzu.

Zamość – Arsenał – fot. Ewa Lisiecka   

        Arsenał zamojski został wzniesiony do 1582 roku, wewnątrz była tablica informacyjna z napisem: Na armaty tak w wojnie moskiewskiej zyskane, jako od książąt i miast przyjaznych darowane, też za własnym rozkazem ulane, Jan z Zamościa Kanclerz i Hetman W. Królestwa Polskiego Z.K.R. zbawienia 1582.
       W statucie ordynacji był nakaz dla przyszłych ordynatów aby: [..]zbrojownię rozmaitą bronią i rynsztunkiem wojennym przezeń [Jana Zamoyskiego] opatrzoną, starannie i troskliwie zachowali[..].
 Historia artylerii ściśle jest związana z rozwojem fortyfikacji. Większość fortyfikatorów Twierdzy Zamość była jednocześnie doświadczonymi żołnierzami artylerii. Przez długi czas nie występowało wyodrębnienie artylerii fortecznej, wynikało to z faktu, że używano tych samych dział zarówno w polu jak i umocnieniach.
                                        Arsenał za Jana Zamoyskiego
      Już wcześniej zanim powstało miasto Jan Zamoyski posiadał przy swoim zamku w Zamościu cekhauz, ponieważ gdy zabrakło prochu pod Pskowem w 1581 roku, to wysłał ze swoich prywatnych zapasów kilkadziesiąt cetnarów[1] prochu i 300 kul.
     W cekhauzie od 1582 roku było 2 puszkarzy (artylerzystów), Jan Szurc, który z poparcia Zamoyskiego został starszym nad armatą artylerii koronnej (początkowo mianowani tylko na czas wojny) i Paweł Piaskowski, który: Pod Janem Zamoyskim zadziwiał w Inflantach Niemców i Francuzów sztuką puszkarską.
      Być może początkowo budowę fortyfikacji zamojskich prowadził inżynier wojskowy w służbie Batorego, Dominik Ridolfino, istnieje informacja o nim: budowniczy wojskowy przy twierdzy Zamość.
     Pierwszym cejgwartem[2] i inżynierem twierdzy był Bernardo Morando: inżynier Kanclerski, padeńczyk, który na kilka lat przed śmiercią pobierał stałą pensję za nadzorowanie: municji i poprawy w budowaniach.
      Ściągnięto w 1590 roku puszkarzy z Olsztyna do obsługi armat. Nie wszystkie armaty w twierdzy były osadzone na lawetach, ponieważ jest informacja, że puszkarze olsztyńscy strzelali z armat leżących na ziemi.
      W 1591 roku wymieniany jest kowal pański, oprócz niego w czasie pokoju do prac w arsenale zatrudniano zamojskich rzemieślników.
      W 1601 roku przed wyprawą wojenną zebrano w Zamościu artylerzystów poległych pod hetmana Jana Zamoyskiego, być może część pracujących w tutejszym arsenale. Mistrzowie artylerii: kapitan (dowódca) Joanni Blanc, Ferrario, Joanni Bercelessi, Walicki (od listopada 1600 roku starszy nad armatą); artylerzyści (puszkarze): Joanni Olivero, Gasparo, Roberto Konigam, Alberto Korzeniowski, Paulo Hradelski, Petro Dunajewski, Jacobo; rzemieślnicy: kowale Marcin (Martino) i Krzysztof (Christofaro) oraz kołodziej Jerzy (Georgio).
     Amunicję oraz wyposażenie niezbędne dla artylerii na wyprawę dostarczył (zakupił) Paweł (Paulum) Piaskowski [marszałek dworu]. W Zamościu nie produkowano prochu ani kul.
     Po śmierci Morando (ok 1600 r.) inżynierem twierdzy i cejgwartem został Andrzej Nalewajko, który uprzednio był wałmistrzem. W 1602 roku było 4 puszkarzy, a w następnym 5, w razie potrzeby do pomocy puszkarzom przy obsłudze dział przydzielano żołnierzy piechoty. Ponieważ artyleria była własnością ordynacji dlatego nie było w Zamościu cechu puszkarzy.
                                                 Armaty na wyposażeniu
      W 1581 roku dla Jana Zamoyskiego ludwisarz Michel Baier odlał w Rydze spiżową armatę 20 funtową, która była darem tego miasta. W 1583 roku i 1585 roku dwie półkartauny 24 funtowe odlał w Rydze (dar miasta) dla Zamoyskiego Jakub Copius (Kop).[3] W 1584 roku ściągnięto do arsenału z zamku krzeszowskiego 10 armat typu kolubryna (jedna 15 funtowa; trzy 5 funtowe; sześć 4 funtowych) z kulami żeliwnymi. Na wyposażeniu znalazły się armaty zdobyczne: w 1582 roku Copius wysłał z Rygi dwie moskiewskie 6 funtowe ze zdobytego Ostrowa, wraz z kulami, na ich zatrzymanie Zamoyski otrzymał zgodę króla Batorego; szwedzka półkartauna 22 funtowa zdobyta w Inflantach; falkonet 3 funtowy austriacki zdobyty pod Byczyną; dwie śmigownice wołoskie 2 funtowe (zdobyte pod Cecorą). W czerwcu 1585 roku Gdańsk ofiarował dwie armaty (10 funtowe), za które Zamoyski przesłał podziękowanie. W sierpniu tego roku potwierdzenie przez Gdańsk daru oraz dodatkowo sukna. Armaty dostarczono przypuszczalnie do końca 1585 roku, ponieważ we wrześniu następnego roku Jan Zamoyski nie wspomina o armatach tylko doprasza się sukna należnego mu jako kanclerzowi rocznego podarku. W1590 roku przewieziono 57 hakownic[4] z zamku olsztyńskiego:  dobra hakownica stoi za równe działo. Wymieniany na dworze Zamoyskiego od 1601 roku giser, zajmował się tylko odlewaniem czcionek do drukarni. Proch i amunicję do arsenału kupowano.
      Dodatkowo jedna armata, była przeznaczona do nauki syna Jana Zamoyskiego w obsłudze dział. Z marca 1602 roku pochodzi wiadomość, że tokarz [Wawrzyniec] naprawił działko Jego Mości Pana Tomasza.
      Każdy ludwisarz stosował własny system wymiarowy przy produkcji armat. Trudno było wymusić standaryzację artylerii zamojskiej, ponieważ w celu zaoszczędzenia na kosztach jej tworzenia, była zlepkiem ściągniętych dział miejskich swoich i zdobycznych.
     Łącznie na wyposażeniu było 22 armaty różnych wagomiarów i 57 hakownic.

Hakownica na stojaku kozłowym
                                          Arsenał za Tomasza Zamoyskiego
       W 1606 roku w arsenale zatrudniony był puszkarz Piotr [Petro Dunajewski], w 1607 roku 2 puszkarzy. W czerwcu 1606 roku w czasie oddawania strzału w rocznicę śmierci Jana Zamoyskiego, działo rozerwało się, ciężko raniąc cejgwarta Andrzeja Nalewajkę, zmarł na skutek odniesionych ran.
      Od około 1610 roku  inżynierem twierdzy był Jan Jaroszewicz.
      W I połowie 1618 roku na puszkarza  został przyjęty Andrei dell Aqua, w następnym roku zawarł umowę na szkolenie w Zamościu 4 puszkarczyków przez rok. Od 1621 roku rozpoczął modernizację fortyfikacji zamojskich. Zaproponował ordynatowi w 1622 roku, aby założył na swój koszt w Zamościu wojskową szkołę techniczną.
      W tym czasie wiedza artyleryjska była dostępna tylko wtajemniczonym, tajemnicy nie należało zdradzać osobom postronnym. W 1624 roku został cejgwartem i komendantem artylerii, jednocześnie prowadził szkołę puszkarzy utrzymywaną przez Tomasza Zamoyskiego. Ok. 1630 roku dell Aqua przeszedł na służbę do Stanisława Koniecpolskiego.
      Od około 1630 roku cejgwartem i dowódcą artylerii zamojskiej był Mathias Witieg (Wittig), który szkolił młodzież w obsłudze dział, ponieważ w grudniu 1637 roku na etacie dworskim ordynata są wymieniani dwaj puszkarczycy.
      Od 1627 roku wymieniany jest tokarz zamkowy, obok niego w arsenale pracowali miejscowi rzemieślnicy.
                                                     Armaty na wyposażeniu
       Pierwszy spis wyposażenia arsenału (bez daty):
wszystkie armaty spiżowe: trzy 21 funtowe [5]; jedna 20 funtowa; jedna 15 funtowa; dwie 10 funtowe; dwie 6 funtowe; trzy 5 funtowe; sześć 4 funtowych; jedna 3 funtowa; dwie 2 funtowe. Łącznie 21 armat i 231 muszkietów, z tego 50 było wydanych dragonii. Jest to spis sporządzony za II ordynata, ponieważ oddział dragonii pojawia się w 1621 roku. Nie wymieniane są hakownice, przypuszczalnie odesłano je do Olsztyna.
       W latach 30 XVII wieku na wyposażeniu było 20 armat i 3 śmigownice[6] (wszystkie spiżowe): armaty: trzy 24 funtowe; jedna 20 funtowa; jedna 15 funtowa; dwie 10 funtowe; cztery 6 funtowe; trzy 5 funtowe; sześć 4 funtowych, śmigownice: jedna 3 funtowa; dwie 2 funtowe.

Zamojski Arsenał w trakcie remontu w 2011 r. – fot. Ewa Lisiecka
                                       Arsenał za Jana „Sobiepana” Zamoyskiego
        Młyn prochowy w Zamościu uruchomiono przed 1640 rokiem, ponieważ w październiku 1640 roku zakupiono materiał na mundur dla prochownika, który był na dworze ordynata.
       W 1656 roku uniwersał konfederacji tyszowieckiej zobowiązywał wszystkich Żydów z obu powiatów Ziemi Chełmskiej do zakupu prochu i ołowiu (po 1 funcie każdego produktu od osoby) dla wojska, w ramach powinności pospolitego ruszenia.
      Inżynierem twierdzy był Jan Jaroszewicz a cejgwartem Mathias Witieg. We wrześniu 1652 roku Jan Zamoyski przyjmuje do stałych usług puszkarza szlachetnego Hansa Lincka i oddaje mu pod opiekę cekhauz i zobowiązuje do dbałości o amunicję i przysposabiania jak najwięcej kul ognistych i innych. Początkowo Link był fajerwerkiem (specjalistą od środków pirotechnicznych) dlatego zorganizował laboratorium oraz odlewnię kul i granatów przy cekhauzie (arsenale).
       Nadzór nad bronią i amunicją złożoną w arsenale, w latach 60 XVII wieku miał kapitanarmus (zbrojmistrz) Jan.
       W 1664 roku poprzez nieuważne obchodzenie się z ogniem, doszło do eksplozji, w jej wyniku został zniszczony młyn prochowy, a 2 ludzi zginęło. W Zamościu prochem handlowali Żydzi, nie był to proch o najwyższych parametrach.
        18 kwietnia 1658 roku w czasie pożaru arsenału zostało zniszczonych część armat. Zostało to wykorzystane do przeprowadzenia modernizacji i częściowej standaryzacji artylerii zamojskiej.
      W latach 1658-59 w Zamościu przy arsenale działała ludwisarnia, w której Daniel Kallembach (Katenbech) ludwisarz przybyły z Gdańska odlewał armaty ze złomu spiżowego. Armaty odlewano metodą z gotowym kanałem. W ludwisarni pracowali rudnik Jagiełowicz [dawna nazwa hutnika], który od 1657 roku odlewał metodą kokilową [w gotowych formach] kule armatnie, metoda ta umożliwiała odlewanie ich w dużych ilościach i o gładkich ścianach. Ponadto od 1657 roku notowany był puszkarz Jan i szychterz (ślusarz) Han (Jan) Pommerschert (Pommerschalt). Po zakończeniu prac i likwidacji ludwisarni wszyscy specjaliści opuścili Zamość. W razie potrzeby zatrudniano też w arsenale miejscowych rzemieślników.
                                                    Armaty na wyposażeniu
       W1648 r. w arsenale znajdowały się działa ordynackie: armaty spiżowe: dwie półkartauny dar Rygi 24 funtowe; jedna półkartauna (zdobyczna szwedzka) 22 funtowa; jedna 20 funtowa; jedna 15 funtowa; dwie lekkie ćwierćkartauny do kartaczy 12 funtowe (o krótkich lufach, niewielkiej donośności, używano kartacze do zwalczania piechoty); dwie 10 funtowe; cztery armaty polowe 6 funtowe; trzy 5 funtowe; sześć 4 funtowe; jedna 3 funtowa; dwie 2 funtowe oraz przysłane armaty żelazne: dwie 2 funtowe przez Prokopa Szornera z Turobina; trzy 1 funtowe ze Szczebrzeszyna; jedna 3/4 funtowe  z Tarnogrodu. Były to szrotownice miotające na niewielką odległość rozdrobnione żelazo lub kamienie, używane do obrony miast.

Zamość – Arsenał – fot. Ewa Lisiecka
     Wraz z armatami z Turobina przesłano dwóch puszkarzy, armaty w Tarnogrodzie i Szczebrzeszynie obsługiwali puszkarze zamojscy opłacani przez te miasta.
    Zakupione w 1648 roku: w ludwisarni lubelskiej Mikołaja de la Marsze dwie spiżowe armaty 2 1/2 funtowe. Następnie przed kozakami [przed 1648 rokiem] Zamoyski zakupił jedną żelazną armatę 1 funtową z moździerzykiem 1 funtowym (do wystrzeliwania granatów ręcznych).
    Łącznie było dział ordynackich: 32 armaty różnych wagomiarów i 1 moździerz.
       W 1648 roku dodatkowo na wyposażeniu były działa wypożyczone z Uchań:
armaty spiżowe: jedna kolubryna Smok 16 funtowa; dwie ćwierćkartauny 12 funtowe; dwie 3 funtowe; dwie z Herkulesami 3/4 funtowe; sześć niewiadomego wagomiaru[7],
moździerze: dwa żelazne (moździerze wiszące) 16 funtowe; dwa spiżowe na dnach 3 1/2 funtowe  (moździerze siedzące).
   Łącznie pożyczonych było 17 dział (13 armat i 4 moździerze).
       W 1650 roku na zlecenie Zamoyskiego Mikołaj de la Marche odlał w Lublinie sześć spiżowych armat polowych: dwie 3 funtowe; dwie 2 funtowe; dwie 1 funtowe.
      Razem łącznie z armatami pożyczonymi w 1650 roku było 56 dział (51 armat i 5 moździerzy).
    W czerwcu 1649 r. król Jan Kazimierz idąc na odsiecz Zbaraża pożyczył armaty: cztery polowe 6 funtowe i sześć regimentowych 4 funtowych. W czerwcu 1656 roku ponownie król Jan Kazimierz wypożyczył 20 większych armat (największa Smok 16 funtowa) z prochem i kulami do oblężenia Warszawy. Po zajęciu miasta zostały odesłane do Zamościa. Ponownie w sierpniu tego roku prosił o wypożyczenie 2 półkartaun lub 2 ćwierćkartaun.

Armata na łożu polowym
          Zniszczone działa w czasie pożaru w 1658 roku:
dział spiżowych z Uchań: jedna armata 16 funtowa; dwie ćwierćkartauny 12 funtowe; dwie armaty z Herkulesami 3/4 funtowe; dwa moździerzyki na dnach 3 1/2 funtowe; dwie nieznanego wagomiaru,
dział żelaznych z Uchań: dwa żelazne moździerze 16 funtowe.
     Łącznie 11 dział, wszystkie uszkodzone działa Zamoyski odkupił.
armat ordynacji: dwie ćwierćkartauny lekkie do kartaczy 12 funtowe; dwie armaty polowe (krótkie) 4 funtowe; dwie armaty (długie) 3 funtowe; dwie armaty wołoskie 2 funtowe; jedna armata „lubelska” 1 funtowa .
      Łącznie 9 armat.
    Odlane armaty przez Kallembacha:
osiem armat 12 funtowych nazwanych imionami apostołów: Andrzej; Bartłomiej; Filip; Jakub  Maciej; Mateusz; Szymon; Tomasz.
trzy armaty 6 funtowe nazwane znakami zodiaku: Baran; Byk; Rak.
        Przed wprowadzeniem sprzętu typowego produkowanego fabrycznie, odlewano w celu standaryzacji serie dział, nadając każdej z nich wspólną nazwę.
       W zamian za złom spiżowy po zniszczonych armatach otrzymano z ludwisarni lubelskiej spiżowe armaty: dwie 3 funtowe; jedną rosyjską 3/4 funta.
       Dwie armaty spiżowe podarowali: 1 funtową  Paweł Ołtarzowski (Ołtarzewski) mieszczanin zamojski; 1 funtową Jakub Berny szkocki kupiec z Zamościa.
       Ponadto po 1655 roku pojawia się haubica spiżowa z krzyżem kawalerów maltańskich 1 1/2 funta, przypuszczalnie odlana dla upamiętnienia konfederacji tyszowieckiej. Podarowana Janowi Zamoyskiemu przez uczestnika konfederacji a jednocześnie kawalera maltańskiego Władysława Zasławskiego-Ostrogskiego. Z haubicy wystrzeliwano granaty.
     Łącznie w arsenale w 1660 roku było 49 armat, 1 moździerzyk i 1 haubica.
                        Arsenał za Gryzeldy Wiśniowieckiej i Stanisława Koniecpolskiego
        Inżynierem twierdzy był Jan Jaroszewicz, który zmarł w Zamościu w lutym 1670 roku, strażnikiem arsenału był oberfajerwerker  Jan Michał Link, który od 1668 roku został cejgwartem.
                                             Armaty na wyposażeniu
       Gryzelda Wiśniowiecka sprowadziła: jedną spiżową armatę 3/4 funta z Jarosławia; jeden spiżowy moździerz 71 funta  na kamień z Ostroga (kamieniak umożliwiał strzelanie śrutem); dwie spiżowe armaty 1/2 funtowe odkupione od mieszczan hrubieszowskich (tego wagomiaru armatki zaliczano do ciężkich hakownic, można z nich było strzelać też pociskami ołowianymi).
      Łącznie było 55 dział: 43 armaty, 8 śmigownic, 2 moździerze, 1 haubica.

                                         Arsenał za  Marcina Zamoyskiego
         W zamian za przyjęcie ordynacji Marcin Zamoyski dobrowolnie zobowiązał się: [..]Na każdą expedycyą woienną Rzeczyposp. dwieście ludzi wystawiać deklarował, y conservationem fortecę przyobiecał, y onę na Rzeczyposp. utrzymać obowiązał, tedy tei deklaracyi in facie wszystkich stanów Rzeczyposp. uczynioney dosyć czynić powinien[..].
       Uchwała sejmowa z 1676 roku: [..]obiecujemy armatą y amunicią miejsce [Zamość] to opatrzeć, a do reparacyi murów y fos włości ordynacji podległe w dyspozycji Urodzonego Ordynata zostające, dopomagać będą[..].
       Zostały ustanowione specjalne podatki dla mieszkańców ordynacji na utrzymanie  artylerii twierdzy zamojskiej. Pobierano od wszystkich mieszkańców miast ordynackich podatki prochowy i puszkarski. W Zamościu podatek puszkarski płacili tylko Żydzi.
       W inwentarzu z 1674 roku jest wzmianka o ludwisarni przy arsenale, w której znajduje się część zniszczonych armat w czasie pożaru w 1658 roku. W tym czasie nie odlewano nowych armat tylko naprawiano zużyte zapały dział, które były rozwiercane, gwintowane i zalewane spiżem, następnie obok wiercono nowy zapał. W inwentarzu z 1796 roku wymienianych jest kilka dział w ten sposób naprawionych.
       Z 22 stycznia 1689 roku pochodzi wiadomość o ludwisarni przy arsenale, w której ludwisarz Jakub Meier odlewał w Zamościu spiżowe działa, jedno 3 funtowe już było gotowe. W 1690 roku przyznano stałą pensję Jakubowi ludwisarzowi za lanie dział. Meier w 1696 roku jest wymieniany jako właściciel dworku w Zamościu.
      W ludwisarni pracowali miejscowi rzemieślnicy: hutnik Zieliński; puszkarze Andrzej Dutkowski, Mikołaj Karwacki, Paweł puszkarz; tokarz Krzysztof; ślusarz Marcin; woskobojnik [produkował wosk] Fedor (Rusin).
      Hutnik zajmował się wytapianiem metalu ze złomu spiżowego; puszkarze to rzemieślnicy zajmujący się wyrabianiem armat, ale też potrafili obsługiwać armaty; tokarz wytaczał drewniane części do formy odlewniczej, niektóre części armaty (napisy, ozdoby, delfiny i część denna) były odlewane metodą traconego wosku.
      W tym czasie zakupiono blachę do naprawy starych kartaczy, a powroźnik Franciszek Zbytniowski zaczął robić liny na lonty.
       Ponieważ działa odlewano według nowej technologii jako monolity bez kanału, w kwietniu 1689 roku zrobiono żelazny świder do przewiercania kanału armat. 34 żołnierzy wywierciło kanały w 5 nowych odlanych działach.
      W1689 roku Marcin stolarz i Marcin ślusarz wyrabiali szufle miedziane i 8 stempli do 12 funtowych dział żelaznych. W lutym 1690 roku była robiona laweta do działa 12 funtowego, w sierpniu 1691 roku zakupiono żelazo na formy do ludwisarni.
       Z 21 grudnia 1701 roku pochodzi wzmianka, że ludwisarz Jakub Macowicz (Meier) obrobił odlane działo, a Marcin stolarz robił lawety do 6 funtowych dział (haubic).
       Ludwisarnia została zlikwidowana na początku XVIII wieku wszyscy specjaliści od wytwarzania dział opuścili Zamość.
       Działa spiżowe odlewano w Zamościu, natomiast żelazne zamówiono w hucie samsonowskiej. 24 kwietnia 1689 roku został wydany uniwersał do miast ordynackich o wysłaniu furmanów z wozami do Samsonowa po przygotowane armaty dla Fortecy Zamojskiej. Przywiezione lufy armatnie osadzane były na lawetach w zamojskim arsenale.
       Przy arsenale był warsztat naprawczy broni ręcznej, żołnierze zamojscy zostali wyposażeni w karabiny skałkowe. Ponieważ w 1689 roku wykonano w arsenale nowe formy ładunków do fuzji aragońskich, tak nazywano karabiny z zamkiem skałkowym. Ślusarz Marcin wykonał parę zamków krzesowickich (skałkowych).
       Od 14 kwietnia 1679 roku rozpoczęła się praca przy modernizacji fortyfikacji, dlatego pojawiają się żołnierze roboczy. Byli to przysyłani w trybie zmiennym i w zależności od zapotrzebowania, żołnierze ordynaccy (dragoni). Jako pierwsi i jedyni rozpoczęli prace przy wałach od 14 kwietnia do lipca, ze zmianą co tygodniową po 2-15. Ponownie od kwietnia do lipca 1683 roku po kilku (5-10) miesięcznie wozili karami (wozy bez burt) materiały budowlane. W/g regestru żołnierzy ordynowanych wachm Michał Wysocki i 14 dragonów (bez daty). Od 1689 roku: w styczniu wachm Karniewski i 31 dragonów;  w kwietniu wachm Karniewski i 32 dragonów. W lutym 1690 roku wachm Karniewski i 32 dragonów; w maju 25 dragonów. W styczniu 1691 roku wachm Karniewski i 27 dragonów; w czerwcu wachm Karniewski i 28 dragonów. W sierpniu 1691  roku wachm Karniewski, fajfer (flecista) i 32 dragonów. W 1692 roku 36 dragonów z wachmistrzem i doboszem Stanisławem; w październiku 4 dragonów. W styczniu 1693 roku 40 dragonów z wachmistrzem i doboszem; w kwietniu 10 dragonów. W grudniu 1694 roku 39 dragonów z wachmistrzem i dwoma doboszami. W grudniu 1701 roku 52 dragonów z wachmistrzem, kapralem Szymanowskim i 2 doboszami.

Kusza do wystrzeliwania granatów
       Przede wszystkim do prac przy fortyfikacjach zatrudniano pracowników najemnych, ale też chłopów gromadzkich [pańszczyźnianych] i więźniów. Dozorcami robót byli Gabriel Zakrzewski i Jerzy Maksymowicz.
        Prace ziemne od 1686 roku nadzorował wałmistrz Daniel Tepper (zmarł w Zamościu w maju 1753 roku), jeszcze w grudniu 1701 roku występuje przy pracach z 4 chłopami i 3 kobietami.
      Cejgwartem był Jan Link, od lipca 1686 roku inżynier twierdzy i cejgwart, od kwietnia 1687 roku major artylerii, od stycznia 1693 roku komendant twierdzy i od grudnia 1694 roku ponownie major artylerii. Na zakończenie przez niego przeprowadzonej modernizacji twierdzy zamojskiej na Bastionie 3 umieszczono tablicę Studio et arte D. Joannis Linck artileriae Majoris [staraniom i umiejętnością Jana Linka majora artylerii] z datą 1694 rok. Po śmierci Linka, który zmarł w 1698 roku, komendantem artylerii został Andrzej Szański, natomiast puszkarz Andrzej Izowski nadzorował arsenał oraz prowadził prace przy fortyfikacjach.
       W maju 1686 roku wymieniani są w Zamościu dwaj puszkarze turobińscy, są jeszcze w czerwcu 1691 roku.
      Młyn prochowy został odbudowany ponieważ w 1686 roku wymieniany jest prochownik, który w kwietniu 1691 roku otrzymał stałą pensję. Do pracy w prochowni zatrudniano od maja 1690 roku po 2 pracowników najemnych. Młyn prochowy napędzany był kołem deptanym: [..] dwum w prochowni co w kole chodzili[..].
      Od kwietnia 1692 roku zatrudniano po 2 pracowników najemnych w magazynie prochu (prochowni).
      W 1696 roku Anna Zamoyska, sprawująca nadzór nad ordynacją po śmierci Marcina Zamoyskiego, zwróciła się do Marcina Kątskiego generała artylerii koronnej o wyszukanie odpowiedniego specjalisty cejgwarta i inżyniera dla nadzoru nad fortyfikacjami Zamościa.
      Odpowiedź Kątskiego: [..]Człeka do porządku tak koło presidium, jako i cekhauzu zamojskiego, magazynu i fortyfikacji i żeby był jeszcze katolik nie wiem gdzie by znaleźć i nie widzę go w Polsce. Wiem jednego, który oprócz inżynier stawia wyżej opisane godności, ale że jest majorem w wojsku i w wysokim regimencie, trzeba by w przód deklaracji WMPani, żeby mogło się z nim traktować, że będzie miał większy awantaż na tej funkcji, na którą WPani potrzebowałabyś go, niżeli w służbie Rzeczypospolitej […].
       W 1702 roku na stanowisku cejgwarta i dowódcy artylerii zatrudniony został płk inżynier artylerii Jerzy Holfeld. Jednocześnie od początku XVIII wieku na inżyniera zamojskiej twierdzy zatrudniono czasowo Wojciecha Lenartowicza.
                                           Armaty na wyposażeniu
         Inwentarz arsenału z 1674 roku wykazuje 38 dział ordynacji (36 armat i 2 moździerze) i 2 armaty pożyczone z Uchań:
armaty spiżowe: dwie półkartauny 24 funtowe; jedna półkartauna szwedzka 22 funtow ; osiem ćwierćkartaun 12 funtowych; trzy 6 funtow ; jedna rosyjska 6 funtowa; cztery 3 funtowe; jedna polowa austriacka 3 funtowa; dwie 2 funtowe; dwie 1 funtowe; jedna dar Bernego 1 funtowa; jedna z Jarosławia 3/4 funtowa; jedna moskiewska 3/4 funtowa;  dwie kupione od mieszczan hrubieszowskich (bez lawet) 1/2 funtowe,

Zamość – Arsenał – fot. Ewa Lisiecka
armaty żelazne: dwie z Turobina 2 funtowe; jedna 1 funtowa; trzy ze Szczebrzeszyna 1 funtowe; jedna z Tarnogrodu 3/4 funtowa,
moździerze spiżowe: jeden z Ostroroga 71 funtowy na kamień,
moździerz żelazny: jeden 1 funtowy,
armaty pożyczone z Uchań: dwie spiżowe 3 funtowe.
     Osadzono też na lawetach 22 hakownice, używane jako strzelby wałowe. W 1689 roku jest mowa o lawecie z działa do szturmaka. Szturmak (garłacz) posiadał rozszerzoną przy wylocie lufę, posiadał trzpień do zamocowania na podstawie, w tej wersji nazywany espignolą, strzelał drobnymi kawałkami ołowiu.
       Łącznie odlano w ludwisarni  zamojskiej 20 dział spiżowych:
w 1681 roku: jedną armatę 3 1/4 funta,
w 1687 roku: dwie armaty 2 1/2 funta; jedną 2 3/4 funta; jedną 3 funtową,
w 1689 roku: jedną armatę 3 1/4 funta; dwie haubice 20 funtowe; dwie haubice 3 funtowe; dwie haubice 1 3/4 funtowe,
w 1699 roku: jedną armatę 6 funtową,
w 1701 roku: jedną armatę 5 1/2 funta,
nie wiadomo w którym roku: dwie haubice 12 funtowe; trzy haubice 6 funtowe; trzy moździerze typu coehorna: 4 funtowy; 3 funtowy; 2 funtowy.
       W Samsonowie wykonano przynajmniej serię 12 żelaznych 12 funtowych haubic oraz dwanaście haubic 6 funtowych.
Armata na łożu fortecznym – XVII w.
       W 1704 roku na wyposażeniu było łącznie 72 działa (44 armaty, 23 haubice i 5 moździerzy).
                                   Arsenał za Tomasza Józefa Zamoyskiego     
        Szwedzi po zajęciu Zamościa w 1704 roku nic nie zabrali z wyposażenia twierdzy oraz nie poczynili żadnych szkód. Cejgwartem i dowódcą artylerii był płk inżynier artylerii Jerzy Holfeld, a na inżyniera twierdzy przed 1709 rokiem zatrudniono Jana Gornovill. Od 1719 roku cejgwartem i inżynierem został Marcin Jakub Waybel.
       Przypuszczalnie ze względów bezpieczeństwa zaprzestano w Zamościu produkcji prochu, obowiązek zaopatrzenia wojsk ordynackich w proch przerzucono na kahały znajdujące się na terenie Ordynacji Zamojskiej. Kule i granaty kupowano w odlewni samsonowskiej.
                                  Armaty na wyposażeniu
        Tomasz Zamoyski korzystając z dotacji państwowych zakupił w samsonowskiej giserni skarbu królewskiego działa żelazne (były czterokrotnie tańsze niż spiżowe).
      Łącznie 26: dwadzieścia armat 6 funtowych; jeden moździerz 60 funtow ;  jeden moździerz 50 funtowy; trzy moździerze 10 funtowe;  jeden przenośny moździerz coehorna 4 funtowy.
     Jeszcze w 1723 roku odlewano w Kielcach na lyrę zamojską armaty żelazne: dwie 6 funtowe; dwie 3 funtowe. Lyr (przepustnica) do sprawdzania średnicy kul.
    W 1725 roku znajduje się łącznie na wyposażeniu 110 dział i 170 beczek prochu.
                                 Arsenał za  Michała Zdzisława Zamoyskiego
       Przystępując do prac modernizacyjnych twierdzy Michał Zamoyski wystosował pismo do swoich poddanych w 1734 roku: [..] Do fortyfikacji miasta Zamościa ludzie do roboty schodzili się, więc wszystkim jako po miastach i miasteczkach magistratom, wsiach wójtom, różnym panom possesorom oznajmuję, aby wyznaczenia osobliwego w tydzień lub za dwa, albo trzy tygodnie razem do sypania z rydlami ludzi pieszych najdalej za pięć dni odsyłali […].
       Początkowo cejgwartem i inżynierem był Marcin Waybel, a dowódcą artylerii kpt Jan Chryzostom Zelski (Żelski). W latach 20 XVIII wieku mjr artylerii Jan Zelski został cejgwartem i prefektem artylerii a kapitanem fortalicji zamojskich Jan Hiche (Hiczek).
                                           Armaty na wyposażeniu
         W lutym 1725 roku w arsenale było 111 dział:
66 armat (37 spiżowych i 29 żelaznych); 5 śmigownic; 9 moździerzy; 31 haubic oraz 111 hakownic.
Hakownice wykorzystywano jako karabiny wałowe.

Hakownica na lawecie
        We wrześniu 1733 roku przysłano 24 armaty zarekwirowane w Rzeszowie, kiedy minęło zagrożenie zostały zwrócone.
        Łącznie było na wyposażeniu 135 dział.
        Arsenał za Tomasza Antoniego Zamoyskiego i Jana Jakuba Zamoyskiego (opiekuna)
       Płk Tomasz Zamoyski był komendantem twierdzy, za jego życia przeprowadzono  reorganizację wojsk garnizonu.
      Tomasz Zamoyski mając dotację państwową arsenał uporządkował i armaty zreperował.
      Cejgwartem i prefektem artylerii był mjr Jan Zelski (Żelski), a kapitanem fortalicji Jan Hiche. Od 1735 roku kapitanem artylerii został Ernest Peruński, a cejgwartem kpt piechoty Jan Frądzel (Frentzel), w XVIII wieku cejgwart miał stopień kapitana.
      Około 1740 roku został przyjęty na feuermeistera (ogniomistrza) do laboratorium por Jan Andrzej Bem (Bohm, Beym), od 1752 roku został dowódcą oddziału artylerii, od 1753 roku prefektem artylerii zamojskiej (komendant).
     Od 1744 roku został przyjęty por artylerii (od 1747 roku kpt) Georgus (Jerzy) de Kawe (Kawer, Kaur), od 1750 roku mjr artylerii i cejgwart twierdzy, od 1751 roku magister fortyfikacji zamojskich, od 1753 roku magister artylerii i fortyfikacji (komendant).
      Zamiast zatrudniać w razie potrzeby specjalistów, w styczniu 1752 roku został utworzony stały oddział artylerii, liczący 17 ludzi (kapitan, porucznik, kapral, 14 artylerzystów). Żołnierze w składzie oddziału artylerii: Tomasz Kruszyński, Michał Kaproń, Karol Welter, Wojciech Zieliński i pisarz zamkowy Antoni Smoliński.
                                              Armaty na wyposażeniu
       Przed 1740 roku zakupiono serię siedmiu spiżowych armat 1/2 funtowych. W/g inwentarza z 1740 roku było 66 armat (37 spiżowych i 29 żelaznych), 5 śmigownic, 9 moździerzy i 31 haubic, łącznie 111 dział.

Łoże forteczne – XVIII w.
      Ponadto 22 hakownice na lawetach, 89 hakownic na łożach, 2 organki (armatki wielolufowe), karabinów 229 i 8 par pistoletów. Kule armatnie: żelazne ok. 11 tys., łańcuchowych 31, kamiennych 30. Prochu armatniego 49 beczek ok. 2,6 ton, muszkietowego ok. 0,9 t.
     Hakownice na łożach były osadzone na drewnianym stojaku nazywanym kozłem, używane jako karabiny wałowe. Hakownice na łożach być może były to espingole. 1745 roku z arsenału warszawskiego przywieziono zakupioną armatę spiżową 3 funtową wraz z kulami.
      W styczniu 1752 roku było 108 dział: 62 armaty (32 spiżowe i 29 żelaznych), 6 śmigownic, 9  moździerzy i 31 haubic.
armaty spiżowe: dwie półkartauny 24 funtowe; osiem ćwierćkartaun 12 funtowych; pięć 6 funtowych; dziewięć 3 funtowych; jedna 1 funtowa; siedem 1/2 funtowych,
armaty żelazne: dwadzieścia 6 funtowych; jedna 3 funtowa; pięć 1 1/2 funtowych; dwie 1 funtowe; jedna 1/2 funtowa [armaty poniżej 3 funtów nazywano pół armatami],
śmigownice: jedna spiżowa 6 funtowa; trzy żelazne 2 funtowe,
haubice spiżowe: dwie 20 funtowe; dwie 12 funtowe; trzy 6 funtowe,
haubice żelazne: dwanaście 12 funtowych; dwanaście 6 funtowych,
moździerze spiżowe: jeden 4 funtowy; jeden 3 funtowy; jeden 2 funtowy,
moździerze żelazne: jeden 60 funtowy; jeden 50 funtowy; trzy 10 funtowe  jeden 4 funtowy,
hakownice: na lawetach 22; na łożach 89,
broń ręczna: karabiny piechoty105; karabiny dragonii 40; par pistoletów (dla kawalerii) 40,
armaty zdobyczne: śmigownica turecka 6 funtowa; śmigownica rosyjska 2 funtowa; armata polowa cesarska 3 funtowa,
Zapas prochu armatniego 49 beczek o wadze 2,6 t, karabinowego ok. 0,9 t.
        Lustracja z 1755 roku (62 armaty, 6 śmigownic, 31 haubic i 9 moździerzy) łącznie 108 dział:
armaty spiżowe: dwie półkartauny 24 funtowe ; osiem ćwierćkartaun 12 funtowych; pięć 6 funtowych; dziewięć 3 funtowych; jedna 1 funtowa; siedem 1/2 funtowych,  
armaty żelazne: dwadzieścia 20 funtowych; jedna 3 funtowa; pięć 1 1/2 funtowe; dwie 1 funtowa; jedna 1/2 funtowa,
śmigownice: jedna spiżowa 6 funtowa; trzy żelazne 2 funtowe,
haubice spiżowe: dwie 20 funtowe; dwie 12 funtowe; trzy 6 funtowe, oraz
haubice żelazne: dwanaście 12 funtowych; dwanaście 6 funtowych,
moździerze spiżowe: jeden 4 funtowy; jeden 3 funtowy; jeden 2 funtowy,
moździerze żelazne: jeden 60 funtowy; jeden 50 funtowy; trzy 10 funtowe  jeden 4 funtowy,
armaty zdobyczne: śmigownica turecka 6 funtowa; śmigownica rosyjska 1 funtowa; armata polowa austriacka 3 funtowa (z napisem F.III Rom. Imp. – Franciszek III cesarz rzymski),
hakownice: na lawetach 22; na łożach 89,
broń ręczna: dwie petardy spiżowe (służyły do wysadzania bram); karabiny piechoty 105; karabinów dragonii 40; par pistoletów dla kawalerii 40.

Petarda do wysadzania bram
kul armatnich w piramidach (razem 15 751 sztuk): 24 funtowych – 533; 18 funtowych – 582; 12 funtowych – 1905; 6 funtowych – 1970; 4 funtowe – 3273; 3 funtowe – 3020; 2 funtowe – 1978;
1 1/2 funtowe – 648; 1 funtowe – 589; 3/4 funtowe – 650; 1/2 funtowe – 204,
kartaczy: 12 funtowych – 65; 6 funtowych – 194; 3 funtowe – 109,
kul łańcuchowych: 6 funtowe – 13; 4 funtowe – 3020.
      Po 1755 roku siedem armat spiżowych 1/2 funtowych zostało przekalibrowanych, poprzez  rozwiercenie przewodu lufy na 3/4 funta. Ozdobione imionami archaniołów: św. Michał – któż jak Bóg ; św. Rafael – Bóg uleczył ; św. Gabriel – wojownik Boży; św. Uriel – światło Boga ; św. Jechudiel – chwała Boga ; św. Sealtiel – modlitwa Boga ; św. Barakiel – błogosławieństwo Boga. Pociski 1/2 funtowe były stosowane w hakownicach wałowych.

Łoże forteczne XVIII w.
                                           Arsenał za Klemensa Jerzego Zamoyskiego    
          W 1752 roku Klemensowi Zamoyskiemu w wieku 14 lat stryj (Jan Jakub Zamoyski) zakupił stopień płk wojsk koronnych.
         Cejgwart mjr Jerzy de Kawe, zmarł w połowie 1761 roku, oddział artylerii liczył 18 ludzi: mjr, por, puszkarz, kpr, 14 artylerzystów. Jego dowódca został por Andrzej Bem, który zmarł w Zamościu nagłą śmiercią w lipcu 1764 roku.
       Przy arsenale kowal zamkowy Tomasz Głowacki i stolarz zamkowy Laurenty (Wawrzyniec).
                                       Armaty na wyposażeniu
        Łącznie było 108 dział i 131 hakownic: 62 armaty, 6 śmigownic, 31 haubic (od połowy XVIII wieku w Polsce nazywane granatnikami) i 9 moździerzy.
                                             Arsenał za Jana Jakuba Zamoyskiego
          Brama Lwowska z mostem dwa razy zwodzonym, od której się mury ciągną ku Bramie Szczebrzeskiej i furcie z fosą suchą, przy niej laboratorium ze wszystkimi potrzebnymi rzeczami.
        Stały oddział artylerii liczył 16 ludzi: puszkarz (stróż arsenału) od 1761 roku fajerwerk Jan Schtall (Sztal, Stahl), kapral, 14 artylerzystów.
                                         Armaty na wyposażeniu
          Po zajęciu twierdzy w 1772 roku Austriacy przejęli również arsenał, wyposażenie traktowali jako własność prywatną. Uniwersał z 30 kwietnia 1776 r. informuje, że tylko monarchia zajmuje się obroną wszystkich państw dziedzicznych. Dlatego prywatna osoba nie mogła być właścicielem dział, oprzyrządowania  artyleryjskiego i innego rynsztunku wojskowego oraz znacznej ilości prochu. W ciągu 6 miesięcy właściciele powinny zgłosić posiadane materiały i wywieźć za granicę. W innym przypadku podlegały konfiskacie za trzecią cześć ich wartości otaksowanej przez C.K. Generalny Urząd Wojenny.
         22 marca 1777 r. ukazało się uzupełnienie do uniwersału. Właściciele mieli przekazać do cyrkułów podpisane spisy posiadanego sprzętu wojskowego. Jeżeli nie chcą wywieźć za granicę to mają przekazać do garnizonów wojskowych w Zamościu, Brodach, Stanisławowie i Zamku Zbaraskim, w zależności od odległości. Sprzęt mógł być przekazany w depozyt lub odsprzedany dla C.K. Artylerii, po otaksowaniu przez C.K. Generalny Urząd Wojenny.
         Zamojski arsenał stał się magazynem konsygnacyjnym, w którym przechowywano przekazany w depozyt sprzęt, nie tylko Ordynacji. Zachowała się Konsygnacja znajdujących się w Arsenale zamojskim narzędzi wojennych dnia 26 novembris [listopada] przepisana 1785. Był to wykaz sprzętu złożonego w arsenale, powierzonego do dysponowania przez okupantów, wymieniający 105 dział, 243 karabiny piechoty z bagnetami, flint starych 260, 30 karabinków kawalerii i 4 karabinki artylerii, jeden spiżowy moździerz muszkietowy 1 funtowy do wystrzeliwania granatów (ręczny granatnik), kusz 246 (mogły służyć do wystrzeliwania ręcznych granatów). Wyposażenie arsenału nadzorował bixmacher (technik uzbrojenia) Johann de Schtall, od 1808 roku nadzorcą arsenału był ppor Georg Christian.
      Inwentarz z datą 20 stycznia 1796 roku nie jest podpisany, podpisał go dopiero 31 sierpnia 1816 roku plenipotent ordynata Jan Herman. Został sporządzony, ponieważ Aleksander Zamoyski ofiarował jego wyposażenie dla korpusu ochotniczego mającego powstać w Galicji.
      Spis  zawiera tylko działa spiżowe (32 armaty, 7 haubic, 2 moździerze):
armaty: dwie półkartauny (jedna bez daty, druga z datą 1583) i herbem Rygi 21 funtowe; osiem ćwierć kartaun apostołów z datą 1658 i herbem Zamoyskich 12 funtowych; trzy ze znakami zodiaku z datą 1658 i herbem Zamoyskich 6 funtowych; jedna z datą 1699 i herbem Zamoyskich 6 funtowa; jedna długolufowa 6 1/4 funtowa; jedna z datą 1701 i herbem Zamoyskich 5 1/2 funtowa; jedna z datą 1687 i herbem Zamoyskich 3 1/2 funtowa; dwie każda z inną datą (1681, 1689) i herbem Zamoyskich 3 1/4 funtowe; jedna cesarza austriackiego Franciszka III 3 funtowa; jedna z datą 1687 i herbem Zamoyskich 3 funtowa; jedna z datą 1687 i herbem Zamoyskich 2 3/4 funtowa; jedna z datą 1687 i herbem Zamoyskich 2 1/2 funtowa; dwie z datą 1648 i nieznanym herbem 2 1/2 funtowa; siedem z aniołami i herbem Zamoyskich 3/4 funtowe,

Łoże forteczne – XVIII w.
haubice: dwie z datą 1689 i herbem Zamoyskich 21 funtowe; dwie z datą 1689 i herbem Zamoyskich 3 funtowe; dwie z datą 1689 i herbem Zamoyskich 1 3/4 funtowa; jedna z datą 1655 i krzyżem kawalerów maltańskich 1 1/2 funtowa,
moździerze: jeden stary niemiecki bez napisów 3 1/4 funtowy; jeden muszkietowy do wystrzeliwania z ręki granatów 1 funtowy.
       Wymienione w arsenale działa należą do ordynacji, pozostały bo były zużyte oraz niewielkich wagomiarów, które nie w pełni odpowiadały wymogom pola walki. Już w połowie XVIII w. działa o wagomiarze poniżej 3 funtów uznano za przestarzałe, nazwane półarmatami. Działa sprawne odpowiadające wymogom pola walki zostały odkupione przez wojsko austriackie.
       Twierdza zamojska nie była brana od 1806 roku do uzbrojenia w artylerię, umocnienia nie były konserwowane co powodowało ich naturalne zniszczenie.
                                                                        Stankiewicz Zbigniew
 
 Bibliografia
  1. Archiwum Jana Zamoyskiego. t. 1-4 Kraków-Warszawa 1904-1948
  2. Archiwum OZ – rachunki na utrzymanie dworu.
  3. Archiwum Skarbu Koronnego – regestra popisowe wojska.
  4. Górski K. Historya artyleryi polskiej. Warszawa 1902 r.
  5. Górski K. Historya piechoty polskiej. Kraków 1893 r.
  6. Horodyski B. „Armata” arsenału zamojskiego. Teka Zamojska 1938 / 3.
  7. Hundert Z. Siły ordynacji zamojskiej w latach 1672-1676 – przyczynek do badan nad funkcjonowaniem wojsk ordynacji rodowych w XVII wieku. Studia nad staropolską sztuką wojenną t. 4 Oświęcim 2015 r.
  8. Kowalczyk K. Rzemiosło Zamościa 1580-1821. Warszawa 1971 r.
  9. Krokosz J. Pabiś R. Wiłkojć E. Kostecki J. Fudal A. Analiza składu chemicznego luf dział z XVI-XVIII w. oraz kul ze zbrojowni zamku królewskiego na Wawelu z wykorzystaniem metody mikrofluorescencji rentgenowskiej. PIO 2009 z 3.
  10. Potocki M. Zamość i jego instytucje pod względem religii oświaty i dziejów krajowych. (rękopis) 1862 r.
  11. Rudomicz B. Efemeros czyli Dariusz prywatny pisany w Zamościu w latach 1656-1672. Lublin 2002 r.
  12. Statuta Ordynacyi Zamoyskiej od r. 1589-1848. Warszawa 1902 r.
  13. Stworzyński M. Opisanie statystyczno historyczne dóbr ordynacyi zamojskiej. (rękopis) 1834 r.
  14. Woliński J. Z dziejów wojen polsko-tureckich. Warszawa 1983 r.
  15. Żurkowski S. Żywot Tomasza Zamoyskiego. Lwów 1860 r.
[1] Cetnar lwowski 51,48 kg
[2]  Ceigwart oficer artylerii zarządzający arsenałem
[3] Działa darowane przez Rygę w arsenale zamojskim były do 1809 r.
[4] Hakownica rodzaj ręcznej broni palnej, nazwa pochodzi od haka znajdującego się przy wylocie lufy, służył do zaczepienia o mur lub płot (amortyzator odrzutu)
[5] Podawane w inwentarzach różne wagomiary do określenia tych samych armat, wynikają z tego, że miara funta była różna na przestrzeni wieków oraz w rożnych krajach
[6] Falkonet to małego wagomiaru armata polowa, z długą lufą (rodzaj kolubryny) w Polsce nazywana śmigownicą
[7] Określenie działa wg ciężaru kuli pełnolanej wyrażonej w funtach, mieszczącej się w kanale lufy