Imć Pan kasztelan lwowski Marcin Zamoyski – odnowiciel potęgi rodu

Zanim objął Ordynację Zamojską, co stało się możliwe po śmierci trzeciego ordynata – Jana „Sobiepana” (w dniu 7 kwietnia 1665 roku), musiał… toczyć o nią prawdziwe, czyli krwawe boje. O tym, że był akurat wprawionym żołnierzem Rzeczypospolitej Szlacheckiej, nikomu raczej nadmieniać nie trzeba.
Zaliczał się bowiem do najdzielniejszych członków tegoż znamienitego rodu, rzecz jasna po hetmanie wielkim koronnym, a zarazem kanclerzu królewskim, twórcy i fundatorze owego latyfundium – Janie Sariuszu, sławnym m.in. z pokonania arcyksięcia Maksymiliana III Habsburga, którego wziął osobiście do niewoli (po bitwie pod Byczyną), w styczniu 1588 roku i więził potem w Zamościu oraz w Krasnymstawie.

Podskarbi Wielki Koronny – Marcin Zamoyski – Muzeum w Kozłówce
Zgodnie z tradycją rodzinną, czwarty z kolei ordynat zamojski, wykazał się w swym życiu również odpowiednią walecznością, aczkolwiek nie tylko na polu bitwy, bo także… na wokandzie sądowej, tj. przed różnymi trybunałami, kiedy próbował dowodzić niezbitych praw do majątku, pozostawionego po wyżej zmarłych.
Należał się mu słusznie z racji jego niepodważalnego pochodzenia z tej samej rodziny, a dokładniej z bocznej linii Zamoyskich. Właśnie z tego powodu, dzięki pomocy ojca Zdzisława Jana, który mawiał o własnym synu, iż „jest żołnierzem, stąd po żołniersku dochodzi praw do ordynacji”, wraz z rodzonym bratem Kazimierzem, podobnie jak on służącym w wojsku polskim, przy wsparciu regimentu piechoty niemieckiej, ponadto dwóch innych chorągwi: pancernej i dragońskiej, jak również piechoty węgierskiej (razem ok. 600 ludzi), zdobył siłą, jeszcze pod koniec 1665 roku, takie dobra, jak Krzeszów, Zamch, czy Tarnogród.
Miejscowości te zdążyła obsadzić niewiele wcześniej, w dodatku wbrew statutom spornego spadku, oddanymi sobie żołnierzami Gryzelda Konstancja Wiśniowiecka, siostra zmarłego wtedy trzeciego Pana na Zamościu, a jednocześnie wdowa po groźnym wojewodzie ruskim – księciu Jeremim, przy zbrojnej asyście wiernego jej siostrzeńca (tj. syna młodszej siostry Joanny Barbary Koniecpolskiej), ok. dwudziestodwuletniego starosty dolińskiego, przyszłego oboźnego wielkiego koronnego – Stanisława.
Kolejny Pan na Zamościu nie wiedział wówczas z pewnością, iż właśnie tutaj, a dokładniej w zdobytym przez siebie zamku krzeszowskim, który zresztą szybko utracił, zakończy kiedyś (dokładnie 4 czerwca 1689 roku), swe spełnione i bogate życie. Co ciekawe, o mało co, nie zostałoby ono przerwane znacznie wcześniej, bo już 6 grudnia 1665 roku w Tarnogrodzie.
Doszło tam wtedy do próby jego ujęcia przez ludzi popierających księżną. (Należeli do nich tacy szlachcice, jak dzierżawca powyższego miasta oraz Biszczy i Księżpola – miecznik chełmski Aleksander Garczyński, ponadto ówczesny posiadacz Zamchu – Jan Rzepecki, czy posesor Krzeszowa – Jan Słoniowski). Cudem uniknął swego pojmania, niestety kosztem życia kilku najbliższych towarzyszy.
Warto zatem poznać bliżej sylwetkę tego słabo znanego ordynata, ponieważ stał się on nie tylko odnowicielem lub nawet faktycznym „drugim fundatorem” zrujnowanej po śmierci „Sobiepana” Ordynacji Zamoyskiej, lecz także skutecznym obrońcą Rzeczypospolitej, a przy okazji… jeszcze hojnym darczyńcą ziemi ordynackiej dla podbiłgorajskich franciszkanów (w 1677 roku).
Marcin Zamoyski, herbu Jelita, urodził się ok. 1637 roku w Gródku (zapewne Jagiellońskim k. Lwowa), jako syn wspomnianego Zdzisława Jana, późniejszego podstolego lwowskiego i kasztelana czernihowskiego oraz Anny Zofii Lanckorońskiej, herbu Zadora z Brzezia.
Jego dziadek Jan był także żołnierzem, ściślej mówiąc rotmistrzem królewskim i strażnikiem koronnym, ponadto kasztelanem chełmskim. Zginął w 1618 roku w obronie granic Polski przed Tatarami. Jednym z synów tegoż seniora, czyli stryjem Marcina, był Jan Chrzciciel Zamoyski, biskup bakowski, przemyski oraz łucki, zmarły w drodze do swego ostatniego biskupstwa na przedmieściu Biłgoraja (w styczniu 1655 roku).
Zanim został podskarbim wielkim koronnym (w 1685), pełnił m.in. urząd wojewody bracławskiego (od 1678/1679 do 1682), podolskiego (w 1682) i lubelskiego (od 1682/1683), jak również kasztelana lwowskiego (już od 1677), wpierw zaś podstolego (od 1656 lub 1659 roku). Oprócz tego piastował jeszcze funkcję starosty bełskiego (w latach 1677-1689), płoskirowskiego, rostockiego i bolimowskiego. Jednak przede wszystkim był… rotmistrzem (od 1656) oraz pułkownikiem wojsk Jego Królewskiej Mości.

Kwit podskarbiego koronnego, Marcina Zamoyskiego, potwierdzające odbiór podatku („kwarty” na wojsko koronne) z 1685 r. – Biblioteka Narodowa w Warszawie – Polona.
Czwartym ordynatem zamojskim został formalnie dopiero po 11 latach od śmierci Jana „Sobiepana” Zamoyskiego, stoczywszy wcześniej wiele potyczek i procesów sądowych, które trwały począwszy od 1665 do 1674 roku włącznie. Ale to rodowe latyfundium objął na stałe dokładnie dwa lata później, tzn. w 1676 roku, jako pierwszy z tzw. „młodszej” linii Zamoyskich.
Będąc tutejszym magnatem posłował z województwa bełskiego na sejm nadzwyczajny 1677 roku. Potem, już jako senator, brał również udział w kilku innych sejmach, m.in. na przełomie 1678/1679, w 1681, w 1683 i w 1685 roku. Wcześniej ożenił się z Anną Franciszką Gnińską, u której kapelanem na dworze został z czasem słynny jezuita-architekt Jan Delamars.
Posiadał z nią kilkoro dzieci, mianowicie: Jana Franciszka, innego syna zmarłego w dzieciństwie, Tomasza Józefa, czyli piątego z kolei ordynata, Michała Zdzisława, szóstego Pana na Zamościu, Marcina Leopolda i jeszcze dwóch synów, także zmarłych w młodości oraz córkę Mariannę Teresę. Warto tu wspomnieć, że żaden z wcześniejszych ordynatów nie miał nigdy tyle potomstwa.

Marcin Zamoyski czwarty ordynat i Pan na Zamościu w latach 1676-1689
Wróćmy teraz na chwilę do czasu, gdy po bezpotomnej śmierci Jana „Sobiepana” (w 1665 roku), wygasła na nim „starsza”, tzn. kanclerska linia ordynatów. Statut nadany temu latyfundium przez fundatora wykluczał od jego dziedziczenia płeć żeńską, ponieważ „w pomienionych dobrach, nikt prócz mężczyzn, z prostej linii od niego pochodzących, z tych zaś jeden tylko, według porządku i pod warunkami niżej opisanymi, [ma] zawsze dziedziczyć, dobra powyższe posiadać i z nich użytkować. Dlatego też swe rodzone siostry i córki oraz sukcesorów tychże sióstr i córek, tudzież cały ród płci żeńskiej (…) od sukcesji dóbr powyższych na zawsze oddala[ł]. Przeto prawo dochodzenia i upominania się o powyższe dobra tymże również na zawsze przecina[ł], zamyka[ł] i tam[ował]”.
Pomimo tego siostra trzeciego ordynata – Gryzelda Wiśniowiecka oraz spadkobiercy Joanny Barbary z Zamoyskich Koniecpolskiej (zmarłej w 1653), wystąpili z roszczeniami spadkowymi, powołując się na ogólne zasady sukcesji, obowiązujące w prawodawstwie polskim. Dokładnie wtedy przeciw nim wystąpili spokrewnieni męscy przedstawiciele rodu Zamoyskich, z wymienionym kasztelanem czernihowskim Zdzisławem Janem i jego synem Marcinem na czele.
Obie strony zaczęły prowadzić odtąd zażartą agitację między drobną szlachtą, a nawet pośród rodów magnackich, prosząc o poparcie swych nie do końca uzasadnionych praw. Spór ten wywołał oczywiście wiele kontrowersji i zamętu w osłabionej wewnętrznymi konfliktami Polsce. Co gorsze, Gryzelda Wiśniowiecka, nie czekając wcale na rozstrzygnięcia sądowe, zajęła ordynację po zmarłym bracie siłą i nie pozwoliła już jej przejąć, aż do swej śmierci w 1672 roku. Kilka miesięcy po jej zejściu, w podobny sposób, dobra te zagarnął jej siostrzeniec Stanisław Koniecpolski. Proces ten przeciągał się zatem, zrozumiale i co gorsze obfitował w najazdy, grabieże oraz rozboje.
Wówczas zostały ograbione z wyposażenia nie tylko kościoły, czy domy zakonne, lecz także świecka Akademia Zamojska, z której ów ostatni wywiózł część bogatej biblioteki. Kwestię tę uregulował dopiero kolejny sejm, odbyty w 1674 roku, który przyznał powyższy majątek Marcinowi Zamoyskiemu, z tego względu, że jego ojca już nie było na tym świecie. Spadkobiercy dwóch sióstr trzeciego ordynata mogli zatrzymać jedynie tzw. dobra wolno dziedziczne, m.in. szarogrodzkie, raszkowskie, a także Jarosław, Ostróg, Tarnopol, czy Tarnów.
Ale na tym się nie skończyło, bo starosta doliński Stanisław Koniecpolski jeszcze przez dwa lata apelował i skutecznie utrudniał przejęcie ordynacji przez prawowitego właściciela, przy pomocy własnych oddziałów wojskowych. Dopiero zbrojne wystąpienie przeciwko niemu całej szlachty lubelskiej przy poparciu samego króla polskiego dla Marcina Zamoyskiego, doprowadziło go do pokornego ustąpienia. Ale nie za darmo! Wynegocjował sobie na koniec Rużyn (obecnie Rózin – część Zwierzyńca), Biszczę i kilka innych ważnych miejscowości.
Czwarty ordynat, przejmując swoje latyfundium, liczył sobie już niemal 40 lat. O jego wychowaniu, wykształceniu i rodzinie niewiele możemy dzisiaj powiedzieć. Rodzeństwo składało się z dwóch starszych braci: Mikołaja, Stanisława, jak też z młodszego Jana Kazimierza (zmarł trzy lata po nim, czyli w 1692 roku), a także z dwóch sióstr – Marianny Teresy i Eufrozyny.
Wykształcenie otrzymał dość powierzchowne, gdyż jak wiemy, poświęcił się karierze wojskowej od wczesnej młodości. W czasie najazdu szwedzkiego dochował wierności królowi polskiemu i uczestniczył w ważniejszych bitwach. Niestety w 1656 roku dostał się do niewoli szwedzkiej po potyczce koło Rawy Mazowieckiej. Został uwięziony w zamku w Człuchowie, skąd przy pomocy polskich dragonów, służących Szwedom, uciekł i stawił się zaraz pod rozkazy hetmana polnego koronnego Jerzego Lubomirskiego.
Uczestniczył potem w dalszych walkach, m.in. w wyprawie odwetowej na Siedmiogród. Za niewątpliwe zasługi bojowe król obdarzył go (przed 1659 rokiem), urzędem podstolego lwowskiego. Lata 1660-1673 spędził również na wyprawach wojennych, uczestnicząc w kampaniach i wyprawach przeciw Rosji. Świadek tychże wydarzeń (Jan Florian Tuszyński) tak ocenił jego doświadczenie wojskowe: „Na wojnie 1663-1665 z Rosją był z nami JM. Pan Marcin Zamoyski podstoli lwowski. Rotmistrz miał chorągiew swoją dobrą pancerną, wielkiej odwagi i wielkiego serca był to człowiek, a przy męstwie tak wielkim rozum pański mający”.
Potem wziął jeszcze udział w wojnie domowej, która wybuchła w 1665 roku. Potoczyła się ona nieszczęśliwie dla stronnictwa królewskiego, gdyż opozycjoniści pod wodzą ówczesnego marszałka wielkiego koronnego, jednocześnie hetmana polnego Jerzego Lubomirskiego, zadali wojskom władcy ciężkie straty (w bitwach pod Częstochową i Mątwami).
W tym rokoszu walczył opatrznie po stronie przeciwników władzy, ale nie zdobył wcale sławy. Dlatego szybko nawiązał współpracę z Janem Sobieskim, czyli w 1666 roku, by uczestniczyć w jego wyprawach przeciw Kozakom, Tatarom oraz Turkom. Nie zyskał jednak wśród szlachty i magnaterii wielu przyjaciół.
W dodatku niechętnie odniósł się do wyboru na króla polskiego Michała Korybuta Wiśniowieckiego (w 1669 roku), ponieważ oddalało to jego zwycięstwo w walce o prawa do ordynacji. Miał nawet powiedzieć o nowym monarsze: „Podobniejszy on mydło z krobką [w koszyku] po Zamościu nosić, niżeli królować”, za co w 1672 roku, podczas obrad koła rycerskiego pod Gołębiem, o mało nie zginął z rąk jego rozjuszonych zwolenników, o czym możemy przeczytać w „Pamiętnikach” Jana Chryzostoma Paska.
Ocalił go wtedy osobiście sam władca, który powiedział: „Choćby to i co większego mówił, odpuszczam mu i proszę za nim”. W 1673 roku uczestniczył w bitwie pod Chocimiem. Zwycięstwo to zbiegło się ze śmiercią tego władcy, jego krewnego i co tu mówić wybawcy. Dlatego też sejm elekcyjny, obradujący w atmosferze zagrożenia ze strony Turcji, wybrał na początku następnego roku Jana Sobieskiego na króla. Był to ważny zwrot w życiu Marcina Zamoyskiego.
Jego walka o ordynację, wsparta teraz przez nowego monarchę, a także teścia Jana Gnińskiego oraz szlachtę lubelską, zakończyła się szybko ogromnym sukcesem. Niestety wcześniejsze rządy Gryzeldy Wiśniowieckiej i jej młodego siostrzeńca Stanisława Koniecpolskiego, przyniosły temu majątkowi tylko gigantyczne straty materialne, z zadłużeniem włącznie.
            Stąd też z powodu braku kapitału nie poświęcał mu początkowo wielkiej uwagi. Dopiero uzyskana kilka lat później pożyczka (od Rzeczypospolitej), w wysokości 700 tys. zł pozwoliła mu na odbudowę zniszczeń oraz rentowność tejże ordynacji. Podniósł wówczas m.in. wielkość eksportu swego zboża do Elbląga, gdzie w przeciwieństwie do Gdańska, ludność była „poczciwa i przyjemna, zaś ekspedycja prędka oraz sprawiedliwa”.
            Wspomniana działalność gospodarcza czwartego ordynata zamojskiego przeplatała się oczywiście z walkami z Tatarami lub Turkami, jak również z pełnieniem przeróżnych obowiązkowych funkcji publicznych. Najpierw wyznaczono go bowiem na sejmie 1677 roku do wybierania hiberny (podatku dla wojska koronnego). Już po dwóch latach został ustanowiony deputowanym do Trybunału Skarbowego we Lwowie i wojewodą bracławskim.
Następnie z rąk króla otrzymał nominację (w 1681), na urząd Administratora Skarbu Koronnego, potem zaś na wojewodę lubelskiego. W międzyczasie powiększyła się też jego rodzina. Z małżeństwa z Anną Franciszką Gnińską (w 1675), doczekał się aż ośmiorga dzieci.

Portret Marcina Zamoyskiego według Juliana Schubeler’a  [1882] – zbiory BN w Warszawie – Polona
            Pełnione funkcje, sprawy gospodarcze oraz rodzinne nie pozwalały mu jednak pozostawiać najważniejszych kwestii, czyli obrony kraju. Dlatego w 1683 roku wziął udział w odsieczy wiedeńskiej, dowodząc własną 150-konną chorągwią pancerną. Jako jeden z pierwszych dotarł wtedy nawet do obozu tureckiego. Walczył również pod Parkanami, będąc dowódcą środka sił polskich, ponadto pod Ostrzyhomiem (Esztergomem) i Preszowem. Z tej kampanii wojennej przywiózł bogate łupy, w tym chorągiew turecką wykonaną z czerwonego jedwabiu, przetykanego złotem.
Okazał się najwierniejszym zwolennikiem króla Sobieskiego, za co jego długoletnia służba została sowicie wynagrodzona. Albowiem już w 1685 roku został podskarbim wielkim koronnym. Wypłacał odtąd wszystkim żołd lub pensje wojskowe, ponadto ściągał podatki, zarządzał mennicą królewską, cekhauzami i wakującymi starostwami.
Jego oszczędne oraz prężne rządy w ordynacji zaczęły przynosić prędko duże zyski. Pod koniec XVII w. dochody z niej wynosiły już około 649 tys. zł. rocznie. Założył w trakcie swego panowania wiele nowych osiedli, dzięki czemu w skład wspomnianego majątku w 1688 roku wchodziło aż 9 miast, 60 folwarków i 168 wsi. Wiele uwagi poświęcał także modernizacji urządzeń obronnych Zamościa, zwiększając znacznie zdolność bojową tej ważnej twierdzy.
            Stał się faktycznie drugim fundatorem i odnowicielem ordynacji oraz dał początek nowej linii Panów na Zamościu (do 1944 roku). Dzięki niemu Akademia Zamojska otrzymała część utraconych wcześniej funduszy, aczkolwiek nie przeprowadził w niej gruntownych reform, co doprowadziło ją z czasem do całkowitego upadku. Zmarł 4 czerwca 1689 roku w wieku 52 lat w Krzeszowie nad Sanem, pozostawiając po sobie dobrze prosperujące latyfundium.
Podobnie, jak inni ordynaci, został pochowany w podziemiach Kolegiaty Zamojskiej, obecnie Katedry. Na koniec chciałbym polecić uwadze czytelników niezwykle ciekawy akt kasztelana lwowskiego Marcina Zamoyskiego, wystawiony w 1677 roku, a więc sporządzony przez niego już jako prawowitego ordynata, potwierdzający nadanie ziemi franciszkanom biłgorajskim, należącej dotąd do ordynacji, dokonane niezgodnie z prawem rok wcześniej przez jego wielkiego opozycjonistę Stanisława Koniecpolskiego.

Akt nadania ziemi przez starostę dolińskiego i oboźnego koronnego Stanisława Koniecpolskiego (niezgodny ze statutem Ordynacji Zamojskiej) – przekład z łaciny – Piotr Flor
Oto on:
Confirmatio
(Potwierdzenie)
Marcin na Zamościu Zamoyski, kasztelan lwowski, bełski, płoskirowski etc. starosta.
Wiadomo czynię tym pismem moim, iż lubo Ordynacja Dóbr Zamoyskich prawami królewskimi zatwierdzona mnie, jako Ordynatowi dóbr dziedzicznych, dobra Ordynacji Zamojskiej żadnym sposobem przekazać nie pozwala. Jednak z gorliwej pobożności dla pomnożenia chwały Boskiej, grunt pewny albo raczej uroczysko Czostkowa Góra nazwane, konwentowi św. Maryi Magdaleny przy Biłgoraju zostającemu, do używania puszczam i przy possesyi rzetelnej Ich Mości Ojców konwentu pomienionego, przy dalszej mej łasce zachować bez wszelkiej przeszkody obiecuję. Na co dla lepszej pewności to pismo ręką moją przy przyciśnięciu pieczęci podpisuję. Działo się w Zamościu dnia 18 maja 1677 roku.
Marcin Zamoyski
            Zostało ono niestety, tj. po 150 latach, unieważnione przez Zarząd Ordynacji Zamojskiej, z siedzibą w Zwierzyńcu i pozbawiło Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych w Królestwie Polskim jeszcze przed kasatą, możliwości czerpania z tejże fundacji dalszych korzyści.
Piotr Flor
Prezes BTR
Wszelkie prawa zastrzeżone©
Bibliografia:
– Akta Ogólne Zakonów X.X. Franciszkanów: (Interesa JWgo Stanisława Hr. Ordynata Zamoyskiego [z lat 1811-1851]), rkps, akta nr 27, nr 31, nr 53, Archiwum Państwowe w Lublinie.
– Dworzaczek Włodzimierz, Genealogia. (Tablica nr 135 – Zamoyscy herbu Jelita), Wydawnictwo PWN, Warszawa 1959.
– Feduszka Jacek, Ród Zamoyskich herbu Jelita: Ordynaci Zamojscy i nie tylko, Wydawnictwo Krzysztof Bielecki WDH TRIO Z ROZTOCZA, Zamość 2022.
– Flor Piotr, Imć Pan kasztelan lwowski Marcin Zamoyski – odnowiciel potęgi rodu, [w:] Wioska na krańcu: Kwartalnik Społeczno-Kulturalny Stowarzyszenia „W Starej Gminie” Miejscowości Huta Krzeszowska, pod red. Joanny Bożek-Krasoń, nr 10 (kwiecień-czerwiec 2023), Wydawca: Gmina Harasiuki, wydanie dostępne wyłącznie w wersji elektronicznej, https://harasiuki.pl/wiadomosci/67323/wioska-na-krancu-kwiecien-czerwiec-2023.
– Glatman NN, Sukcesorów Imci Pana Ordynata Marcina Zamoyskiego spór o ordynację, [w:] Głos Zamojszczyzny: Miesięcznik Oświatowo-Społeczny, nr 2 (8), Wydawcy: Zarządy Oddziałów Powiatowych Z. P. N. S. P. w Zamościu i Biłgoraju, Drukarnia Sejmiku Zamojskiego, Zamość 1928.
– Groszkowski Marek, Rywalizacja o Ordynację Zamojską w latach 1665-1673, Wydawnictwo Neriton, Warszawa 2022.
– Kozaczka Marian, Poczet Ordynatów Zamoyskich, Wydawnictwo NORBERTINUM, Lublin 2004.
– Kwit podskarbiego wielkiego koronnego, bełskiego, bolemowskiego etc. starosty Marcina Zamoyskiego, potwierdzający odbiór kwarty na wojsko koronne, wystawiony w Rawie (Mazowieckiej) w 1685 roku, fotografia, Biblioteka Narodowa w Warszawie, Biblioteka Cyfrowa polona.pl.
– Visitatio generalis decanatuum Crasnostaviensem, [C]hełmensem, Lubomlensem in Dioecesi [C]hełmensi-Lublinensi, Palatinatu Russia, Terra vero [C]hełmensi et Districtu Crasnostaviensi sitorum [in Anno 1793]… Visitatio  Ecclesiae  Parochialis  Eremi  Salensis, rkps, s. 131, Archiwum Archidiecezjalne Lubelskie.
– Volumen encyclicarum Generalium et Provincialium transsumpivum necnon Visitationum Formalium praesentis Conventus Eremi Salensis ad Aedes S. Mariae Magdalenae… compactum et inchoatum Anno Domini 1764to Mediis Januarii, rkps, s. 118, Biblioteka Książąt Czartoryskich w Krakowie, Oddział Muzeum Narodowego.
– Zielińska Teresa, Poczet polskich rodów arystokratycznych, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1997.
– Cyfrowa Biblioteka Jagiellońska – Manifestacja Ordynacji Zamoyskiej – https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/648099/edition/764574/content