45 aresztancka kompania poprawcza Twierdzy Zamość

Dura lex, sed lex
Twarde prawo, ale prawo.
Obecnie w świadomości społecznej pokutuje mylne mniemanie, że w kaźniach twierdzy zamojskiej trzymano samych patriotów walczących o wolność Polski.
W rzeczywistości w twierdzy trzymano największych zbrodniarzy, najczęściej recydywistów, skazanych za najcięższe przestępstwa pospolite, nie rokujących poprawy w czasie odbywania kary. Kompanie poprawcze były przeznaczone do ich resocjalizacji, metodami adekwatnymi do tamtych czasów.
Na podstawie rozporządzenia Rady Administracyjnej Królestwa Polskiego z dnia 29 lipca/10 sierpnia 1832 r. utworzono więzienie cywilne w Twierdzy Zamość. Przeznaczone było dla szczególnie niebezpiecznych więźniów, którzy swoją postawą deprawowali pozostałych osadzonych. Skazanych kierowała do niego Komisja Rządowa Spraw Wewnętrznych Duchownych i Oświecenia Publicznego.
Osadzano w nim więźniów z wszystkich innych więzień Królestwa Polskiego. Umieszczenie w twierdzy miało uniemożliwić ucieczkę, a garnizon zapewniał spacyfikowanie buntu zgromadzonych w jednym miejscu licznych bezwzględnych zbrodniarzy. Składało się z dwóch oddziałów poprawczych i fabryki.
Jeden oddział przeznaczony był dla skazanych na więzienie ciężkie na okres dłuższy niż 10 lat oraz recydywistów skazanych na 5 i więcej lat. Osadzeni byli przeznaczeni do ciężkich robót publicznych, nosili ubrania proste jednolite, za posłanie służyła im słoma.
Drugi dla zbrodniarzy skazanych na więzienie warowne, wykorzystywanych do najcięższych prac publicznych. Golono im głowy, ubrani w ohydne stroje, za posłanie służyły deski.
W fabryce osadzano skazanych po raz pierwszy na więzienie ciężkie na okres do 10 lat. Zatrudnieni w warsztatach więźniowie produkowali przedmioty codziennego użytku.
Wśród  wszystkich kategorii osadzonych były kobiety, trzymane w osobnych pomieszczeniach. Wykorzystywane do prac wewnętrznych i zewnętrznych odpowiednich do ich sił, najczęściej do pracy w pralni więziennej.
Osadzeni podzieleni byli na zespoły robocze liczące od 8 do 12 osób, każdy pod dowództwem podoficera-dozorcy. Ponadto w zależności od wyroku podzieleni byli na trzy kategorie: I – „terminowi” (czarny kwadrat naszyty na plecach), II – „włóczędzy” (czarny rąb), III – „stali” (czarne koło).

Więzienie w Bramie Szczebrzeskiej
Kadra więzienia
Nadzorca więzienia: Jan Matwiszewski,
Dozorcy więzienia:  Franciszek Gochowski (zmarł w Lublinie, w styczniu 1836 r.); Józef Dobrowolski (od 1834 r. dozorca aresztu miejskiego w Nowej Osadzie); Wincenty Romanowski (zmarł w Zamościu, w marcu 1834 r.); Maciej Habel (od 1834 r. dozorca więzienia lubelskiego),
Dozorczyni kobiet NN,
Pisarz fabryki Franciszek Słowakiewicz.
W więzieniu zachowane były przepisy prawa karnego dotyczące sposobu obchodzenia się z tymi kategoriami więźniów, wszyscy obowiązkowo byli zakuci w kajdany na nogach. Oddziały i fabrykę umieszczono w byłym ratuszu, pomieszczeniach dawnych (przed 1831 r.) cywilnych kompanii poprawczych, gdzie znajdowało się kilka kaźni, oddzielnych dla mężczyzn i kobiet. Kaźnią nazywano wieloosobową celę więzienną, a pojedyncze cele to izby celowe. Warty zewnętrzne przy budynku więziennym wystawiał garnizon twierdzy.
Karami dyscyplinarnymi stosowanymi w więzieniu było uderzenie prętem przez plecy 3-10 razy, chłosta 15-60 razów, jednorazowo 15 w odstępie jednodniowym. Kary wykonywali dozorcy, z polecenia nadzorcy lub nadzorującego sędziego.
Nadzorca więzienia wyznaczał dla każdej kaźni starszego spośród najlepiej sprawujących się więźniów, który pilnował porządku w czasie jej zamknięcia. Wyróżniał się wyszytą literą „S” na prawym rękawie. Miał on pierwszeństwo do przedstawiania o ułaskawienie.
Na polecenie cesarza i króla Mikołaja I z listopada 1833 r. Rada Administracyjna Królestwa  rozporządzeniem z dnia 31 lipca/12 sierpnia 1834 r. utworzyła aresztanckie kompanie poprawcze  wydziału inżynieryjnego Królestwa Polskiego. Było ich dwie, jedna w Twierdzy Modlin (Nowogeorgiewskiej) o nr 44, druga w Twierdzy Zamość o nr 45.
Po utworzeniu 45 kompanii poprawczej więzienie cywilne z Zamościa w 1834 r. zostało zlikwidowane, osadzonych włączono do kompanii poprawczej. Wzorem do  sformowania obu kompanii poprawczych były kompanie poprawcze jakie istniały przed 1831 r. w Twierdzy Zamość. Zostały zorganizowane według etatu z 31 grudnia 1826 r.: 4 oficerów, kapelan katolicki, feldfebel, 16 podoficerów, dobosz, pisarz, cyrulik, 100-140 więźniów.

Więzienie w Bramie Lwowskiej Starej
 Numeracja zamojskiej kompanii ulegała kilkakrotnie zmianie w zależności od tworzenia w cesarstwie nowych kompanii lub ich likwidacji:
  • od 18/30 listopada 1837 r. o nr 46,
  • od 28 lipca/9 sierpnia 1841 r. o nr 35,
  • od 16/28 listopada 1842 r. o nr 36,
  • od 15/27 maja 1843 r. o nr 33,
  • od 18/30 czerwca 1844 r. o nr 34,
  • od 19/31 sierpnia 1844 r. o nr 35,
  • od 22 listopada/4 grudnia 1845 r. o nr 36.
  • od 3/15 kwietnia 1856 r. jako aresztancka kompania wojenno-poprawcza Twierdzy Zamość.
         Ponieważ w Modlinie można było umieścić tylko 140 więźniów, dlatego w razie potrzeby nadwyżka była umieszczana w Zamościu. Wtedy zamojska kompania, nazwana wzmocnioną, mogła liczyć 150-225 więźniów, ale przy tej samej ilości kadry. Kiedy przekraczała 225, wtedy przygotowywano dla nich nowe pomieszczenia w Modlinie.
       Przesyłano w równej liczbie więźniów do Zamościa i Modlina, dotyczyło to również tych którzy ze względu na wiek lub chorobę nie mogli sprostać ciężkiej pracy zewnętrznej. W późniejszym okresie zależało to od zapotrzebowania na siłę roboczą.
       Kompania aresztancka była cywilnym więzieniem specjalnym (karnym), utrzymywana przez władze cywilne, które ją nadzorowały, ale znajdowała się w zarządzie wojska i obowiązywała w niej dyscyplina wojskowa. Osadzano w niej na podstawie decyzji administracyjnej Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych Duchownych i Oświecenia Publicznego, skazanych sądownie na więzienie warowne lub ciężkie. Rekrutacja odbywała się wg zasad zawartych w rozporządzeniu z 29 lipca /10 sierpnia 1832 r., na podstawie list sporządzanych przez nadzorców więzień.
      Chodziło o izolowanie szczególnie niebezpiecznych przestępców, którzy swoją postawą deprawowali pozostałych więźniów. Po wyznaczeniu więźnia komisja zawiadamiała o tym komendanta twierdzy, do której miał być przesłany. Więźniowie przesyłani byli do twierdz w odzieży więziennej. Aż do czasu uwolnienia po odbyciu kary osadzeni nie mogli żenić się, a żonaci przybywać z żonami. Po przybyciu od razu byli wciągani na etat kompani przez komendanta twierdzy, który powiadamiał o tym władze które ich przysłały.
       Kompania podzielona była na dwie klasy: I więźniowie skazani na ciężkie więzienie, II skazani na więzienie warowne. Przysłanych z rozkazu cara lub namiestnika królestwa kierowano do klasy I, ale traktowano ich jak skazanych na więzienie poprawcze (byli trzymani oddzielnie). Ludzi wyższego stanu pozbawionych przywilejów traktowano jak pozostałych.
       Klasy podzielone były na oddziały, każdy z nich był dowodzony przez osobnego podoficera. W oddziale w miarę możliwości byli zgrupowani rzemieślnicy jednej specjalności budowlanej. O użyciu więźniów do prac przy fortyfikacjach decydowała Zamojska Komenda Inżynierii. Gdy nie chciała ich zatrudniać, wtedy komendant twierdzy informował o tym dowództwo Zachodniego Inżynieryjnego Okręgu.
        W fabryce inżynierii umieszczano wszystkich, trwale niezdolnych do ciężkiej pracy przy fortyfikacjach, gdy były wakaty dopełniano pozostałymi. Świadectwo o niezdolności do pracy wydawali razem: komendant twierdzy, dowódca komendy inżynieryjnej, lekarz i urzędnik cywilny, wyznaczony przez Komisję Wojewódzką Spraw Wewnętrznych Duchownych i Oświecenia Publicznego. W fabryce szyto mundury, obuwie i inne oporządzenie dla więźniów.
      Kadra kompanii wywodziła się z Korpusu Weteranów byłego Wojska Polskiego i podlegała pod Naczelnika Komend Inwalidów w Królestwie Polskim. Kompania była w strukturze organizacyjnej twierdzy, podlegała jej komendantowi, bezpośrednio zarządzał nią major placu na prawach dowódcy batalionu. Do prowadzenia korespondencji w języku  rosyjskim wyznaczony został pisarz  z zamojskiej komendy twierdzy.

Plan więzienia w Bramie Szczebrzeskiej
                                         Skład kadry 45 kompani poprawczej
Placmajor twierdzy: kpt von Frejman,
Kasjer kompani (placadiutant twierdzy): chor Prażmowski,
Dowódca kompanii: kpt Józef Radowiecki (zmarł w Zamościu, w lutym 1841 r.) ; od 1841 r. kpt Stanisław Kosowski (zmarł w Zamościu, w październiku 1853 r.),
Oficerowie kompanii: ppor Kazimierz Skinder (zmarł w Zamościu, w kwietniu 1840 r.) ; ppor Paweł Skrzydlewski ; ppor Piotr Kwiatkowski (zmarł w Zamościu, w lutym 1839 r.) ; od 1839 r. ppor Paweł Żurawski,
Feldfebel (szef kompanii): Jan Malinowski,
Podoficerowie kompanii: Bartłomiej Raczyński zm. w Szczebrzeszynie, w lipcu 1855 r. ; Antoni Silkiewicz ; Wojciech Gorączkiewicz (zmarł w Zamościu, w lutym 1836 r.) ; Jan Pawłowski ; Ignacy Mikulski ; Błażej Duart (zmarł w Zamościu, w marcu 1836 r.) ; Stanisław Dąbrowski ; Wojciech Szparagowski ; Józef Dąbrowski (zmarł w Zamościu, w lutym 1849 r.) ; Jan Szczęśniak,
Werkmajster fabryki inżynierii: por Józef Piotrowski,
Pisarz fabryki: Franciszek Słowakiewicz od 1847 r. pisarz prywatny (zmarł w Zamościu, w sierpniu 1861 r.).
                                  Skład kadry 36 kompanii poprawczej
Oficerowie i podoficerowie kompanii byli przydzieleni z jednostki straży wewnętrznej.
Placmajor: ppłk Rafał Sorokin,od 1856 r. ppłk Uszakow,
Plac adiutant : od 1854 r. Flegont Fijałkowski,
Oficerowie kompanii: por Iwan Driir ; ppor Aleksander Suchowicz ; chor Matwiej Tutirynow ; chor Maciej Anikiforow,
Feldfebel: Iwan Rynkiewicz,
Podoficerowie kompanii:  Antoni Snopkow ; Harasim Sieczkarenko ; Dymitr Lebiediew ; Grzegorz Orłow (zm. w Zamościu, w 1851 r.) ; Jakub Szegna ; Jakub Diechterow ; Paweł Iwanow ; Jakub Maksymow ; Jan Denisow ; Teodor Prokopiew ; Wasili Dochnienko ; Antoni Sołowin,
Dobosz kompanii: Jarsow Pietrow.
       Początkowo nie było etatowego kapelana rzymsko-katolickiego kompanii, posługą kapłańską zajmował się wikary parafii zamojskiej ksiądz Walenty Wojtasiewicz. Za niewypełnianie obowiązków religijnych więzień narażał się na kary dyscyplinarne a nawet sądowe. Ponieważ więźniowie w niedziele i święta byli posyłani do kościoła parafialnego (obecna katedra p.w. Zmartwychwstania Pańskiego i św. Tomasza Apostoła), wbrew instrukcji więziennej z 1823 r.. Obok kościoła w pawilonie dawnego pałacu Zamoyskich była cerkiew garnizonowa p.w. Zbawiciela, w której znajdowała się Cudowna Ikona Pana Jezusa Chrystusa.
         Z obawy przed ucieczką z twierdzy zamojskiej, będącej zbiorowiskiem osadzonych tam największych zbrodniarzy, na prośbę Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Duchownych, administrator diecezji lubelskiej ksiądz Wincenty a Paulo Pieńkowski wyznaczył na etatowego kapelana do twierdzy zamojskiej księdza Stanisława Mojżeszowicza, ze zlikwidowanego Zgromadzenia Cystersów w Lądzie. Został zatwierdzony przez Radę Administracyjną Królestwa z dniem 9/21 stycznia 1845 r.. Kaplica więzienna została zorganizowana w koszarach kompanii (byłym ratuszu).
      Koszary 45 aresztanckiej kompanii poprawczej Twierdzy Zamość mieściły się w starych bramach (lubelskiej i lwowskiej) oraz byłym ratuszu, gdzie oprócz kilku kaźni, znajdował się odwach dla warty wojskowej, pomieszczenie dowódcy kompanii, izby dyżurne dla oficerów i podoficerów. Więźniowie byli umieszczeni w koszarach wg klas, w oddzielnych kaźniach, tak aby przynależący do różnych klas nie mieli ze sobą kontaktu. Zaplecze gospodarcze kompanii znajdowało się w budynku stojącym na Rynku Solnym, tam były magazyny, kuchnia, pralnia i kuźnia.

Więzienie w oficynie na Rynku Solnym
        Budynek ten w połowie XIX w. został połączony bocznymi skrzydłami z byłym ratuszem, powstał wewnętrzny dziedziniec więzienny. Warty zewnętrzne przy budynkach oraz pracujących więźniach, również konwój były wystawiane z garnizonu twierdzy. Żołnierze mieli prawo do natychmiastowego użycia broni palnej w przypadku próby ucieczki lub buntu.
      Więźniowie byli umundurowani, każdy otrzymywał go bezterminowo, składał się z zestawu letniego (z płótna żaglowego) i zimowego (z sukna wiejskiego), wg przepisów z 1830 r..
       I klasa jak w kompaniach rosyjskich dla wojenno-doczesnych: letni ubiór w kolorze białym, kurtka z czarnymi wyłogami rękawów, na plecach czarny romb; zimowy w kolorze szarym, kurtka z rękawami czarnymi, na plecach czarny rąb; furażerka jedna w kolorze szarym z czarnym otokiem.
    II klasa jak dla kompanii wiecznych: letni ubiór w kolorze białym, na wyłogach rękawów czarny prostokąt a na plecach czarne koło; zimowy dwukolorowy, lewa strona kurtki i spodni czarna a prawa szara; furażerka też dwukolorowa.
      Komendant twierdzy dostawał fundusze na utrzymanie mundurów w stanie zdatnym do noszenia, wyznaczał jednego z adiutantów placu na kasjera. Obowiązkiem jego było należyte wykorzystanie funduszy do naprawy odzieży więźniów. Dodatkowo w I klasie golono pół głowy z przodu od ucha do ucha, a w II klasie pół głowy od tyłu do czoła z lewej strony.
       Koszt wyżywienia więźnia w Zamościu był taki sam jak więźnia w Lublinie. Dodatkowo Zarząd Inżynieryjny w Zamościu płacił na każdego zatrudnionego przy pracach 5 gr za dzień, z których komendant tworzył specjalny fundusz wykorzystywany do podniesienia jakości wyżywienia wszystkich więźniów. Do zbierania jałmużny dla osadzonych służyła puszka znajdująca się w kolegiacie, zebrane pieniądze przeznaczał komendant twierdzy na polepszenie wyżywienia więźniów.
      Więźniowie musieli być zawsze czyści i ogoleni. Golił cyrulik, był zakaz dawania brzytwy więźniom. W celu utrzymania higieny mieli na co dzień dostęp do miski z wodą i środków do utrzymywania czystości oraz byli posyłani do łaźni 2 razy w miesiącu. Chorzy lub kontuzjowani byli odsyłani do szpitala wojskowego twierdzy, gdzie leczono ich tak jak żołnierzy ale trzymani byli w oddzielnym pomieszczeniu pod strażą w kajdanach.
      Dla zapobieżenia ucieczkom wszyscy więźniowie tak jak w pozostałych więzieniach polskich byli okuci, z tą różnicą, że nie przykuwano ich do taczek. Komendant twierdzy otrzymywał pewną liczbę kajdan, na utrzymanie ich dostawał 1/2 gr dziennie na każdego więźnia. W Zamościu została założona kuźnia kompanii poprawczej, kowalami byli więźniowie lub w przypadku braku fachowców wśród nich, żołnierze z garnizonu twierdzy. W niej wyrabiano kajdany i w nie zakuwano, obowiązywała zasada, że skazani z więzienia warownego musieli mieć cięższe kajdany niż z więzienia ciężkiego.

Zakuwanie w kajdany więźniów
      Rada Administracyjna Królestwa rozporządzeniem z dnia 24 stycznia/5 lutego 1833 r. ustaliła wagę kajdan dla każdego rodzaju więzień:
  • warowne: mężczyźni 7 funtów (ok. 2,8 kg), kobiety 6 funtów (ok. 2,4 kg),
  •  ciężkie: mężczyźni 5 funtów (ok. 2 kg), kobiety 4 funty (ok. 1,6 kg),
  •  poprawcze: mężczyźni 3 funty (ok. 1,2 kg), kobiety 2 funty (ok. 0,8 kg).
       Codziennie wszyscy oficerowie z wyjątkiem dowódcy jako dyżurni musieli wyprowadzać do prac, a następnie przyprowadzać do koszar kompanię oraz sprawdzić jakość wykonanych prac. Więźniowie niezdatni chwilowo do ciężkich prac budowlanych z powodu choroby, pozostawali w koszarach i używani byli do prac porządkowych i pomocniczych w kuchni lub magazynach.
      Podoficerowie w czasie pracy stale przebywali ze swoimi oddziałami, do samoobrony i uśmierzenia buntu posiadali dobrze zaostrzone tasaki (półszable), których mogli użyć przeciwko  więźniom przy próbie buntu i nieposłuszeństwa. Za lenistwo i niedbalstwo w pracy więzień mógł otrzymać do 16 uderzeń trzciną przez podoficera.
      Więzień w razie przekroczenia prawa był oddawany pod sąd wojenny, który znajdował się przy Ordonanshauzie Twierdzy Zamojskiej (dawna scholasternia, obecnie ul. Akademicka 6) z audytorem Józefem Krasnosielskim (zmarł w Lublinie, w październiku 1854 r.), od 1837 r. Afanasij Kozłow. Od 1834 r. starszym pisarzem przy Ordonanshauzie był Nikita Wasilewski.
      Po orzeczonym wyroku więzień pozostawał w kompanii gdzie go odbywał. Przy Ordonashauzie był areszt wojskowy przeznaczony do odbywania kar orzeczonych przez sąd wojenny w stosunku do żołnierzy.
                                     Kary orzekane przez sąd
wystawienie na widok publiczny (pręgierz), stanie na rusztowaniu przez 3 dni po godzinie, okuty w kajdany na rękach i nogach o łącznej wadze 8-9 f (ok. 3,2-3,6 kg), jednocześnie otrzymywał hańbiący policzek od mistrza sprawiedliwości (kata),
chłosta do 160 razów, sądy wojenne skazywały na przepędzenie przez rózgi (szpicruty),
piętnowanie, polegało na wypaleniu na lewej łopatce litery P [Polska] i Z [Zamość],
 kara śmierci przez powieszenie lub ścięcie.

Więzienie w Bramie Lubelskiej Starej
        Komendant twierdzy skreślał z listy kompanii więźnia, który odbył karę i odsyłał pod eskortą z Zamościa do Urzędu Municypalnego miasteczka Nowe Miasto, tam przejmowały nad nim nadzór władze cywilne. Ubrania cywilne więźniów były przechowywane w cekhauzie, gdy nie miał cywilnego ubrania, komendant twierdzy zaopatrywał go w odzież stosowną do pory roku. Była wykonana z sukna szaraczkowego.
      Rozporządzeniem z dnia 20 marca/1 kwietnia 1835 r. Rada Administracyjna Królestwa uściśliła zasady kierowania do kompanii poprawczych. Od tej pory kierowano do kompanii wszystkich skazanych na warowne lub ciężkie więzienie powyżej 10 lat oraz recydywistów skazanych na co najmniej 5 lat.
       Jeżeli kara była obostrzona pręgierzem, piętnowaniem lub chłostą, miała być wykonana w miejscu przestępstwa, a następnie więźniów odsyłano do twierdz. Jedynie Komisję Rządową Spraw Wewnętrznych Duchownych i Oświecenia Publicznego upoważniono do ustalania więźniów przeznaczonych do wysyłki (do twierdz). Komisje Wojewódzkie Spraw Wewnętrznych Duchownych i Oświecenia Publicznego mogły to robić z upoważnienia Komisji Rządowej. Komisja Wojewódzka nakazywała nadzorcom więzień, aby sporządzali spisy więźniów kwalifikujących się do kompanii poprawczych.
      Więźniowie nie byli przesyłani zaraz po ukaraniu, tylko po osadzeniu z więzień. Do 45 kompanii wysyłano z wszystkich więzień Królestwa Polskiego: dwóch warszawskich, brzeskiego, łęczyckiego, kaliskiego, piotrkowskiego, sieradzkiego, płockiego, pułtuskiego, kalwaryjskiego, łomżyńskiego, lubelskiego, janowskiego, bielskiego, siedleckiego, radomskiego, sandomierskiego, kieleckiego, chęcińskiego.
       Komisja Rządowa Spraw Wewnętrznych rozporządzeniem z dnia 8/20 listopada 1835 r. zabroniła zatrudniać osadzone kobiety do jakichkolwiek robót publicznych (zewnętrznych). Miały przebywać tylko na terenie więzienia, dla zapobiegania nieprzyzwoitościom jakie często miały miejsce. Do Zamościa przesyłano kobiety, które były wcielane do kompanii, ale trzymane w oddzielnej kaźni, aby nie miały kontaktu z innymi więźniami. Pracowały w pralni więziennej.
      Na podstawie rozporządzenia Rady Administracyjnej Królestwa z dnia 24 kwietnia/6 maja 1836 r. przy kompaniach aresztanckich nr 44 i 45 zostały utworzone oddzielne III oddziały aresztantów. Przeznaczone dla złodziei recydywistów z Warszawy, którzy do twierdz byli przysyłani na podstawie decyzji Warszawskiego Wojennego Gubernatora. O każdym osadzonym i zwolnionym aresztancie zawiadamiana była Komisja Rządowa Spraw Wewnętrznych, która nadzorowała kompanie aresztanckie. Używani byli do prac bez kajdan, nadzór nad nimi sprawowali oficerowie aresztanckich kompanii.
      Nie mieli z innymi skazanymi żadnego kontaktu. Byli osadzani przynajmniej na 3 lata, zwalniano ich po przekonaniu się, że nie powrócą do złodziejskiego procederu oraz za poręczeniem wiarygodnych osób. Za pracę otrzymywali zapłatę jak wolno najemni robotnicy, zarobione pieniądze przeznaczano na ich utrzymanie, a resztę na zasiłki dla ich żon i dzieci.

Więzienie w Bramie Lubelskiej Starej
      Zasady chowania zmarłych więźniów zostały ustalone zarządzeniem Rady Administracyjnej Królestwa z dnia 30 grudnia/11 stycznia 1836/37. Od tej pory każdy zmarły był ubierany w śmiertelną koszulę oraz umieszczany w oddzielnej trumnie, a następnie pochowany na cmentarzu w pojedynczej mogile. Do tej pory zmarłych więźniów chowano najczęściej nago bez trumny w grobach zbiorowych lub przynajmniej podwójnych. Rozporządzeniem Rady Administracyjnej Królestwa z dnia 11/23 marca 1861 r. zabroniono chować zmarłych więźniów zanim nie obejrzy ciała lekarz.
        Zarządzenie Rady Administracyjnej z dnia 25 listopada/7 grudnia 1839 r. upoważniło Rządy Gubernialne do wysyłania do twierdz kwalifikujących się więźniów, po uprzednim skontaktowaniu się z komendantem, czy nie zachodzą przeszkody w ich przyjęciu.
       Do 46 aresztanckiej kompanii poprawczej  Twierdzy Zamość wysyłano z więzień znajdujących się w guberni lubelskiej i radomskiej: lubelskiego, janowskiego, bielskiego, siedleckiego, radomskiego, sandomierskiego, kieleckiego, chęcińskiego.
     Rozporządzeniem Rady Administracyjnej Królestwa z dnia 16/28 marca 1843 r., zbrodniarze cywilni skazani na dożywotnie więzienie ciężkie lub warowne, mieli być odsyłani na Syberię do ciężkich robót w kopalniach.
     W sierpniu 1846 r. Departament d/s Królestwa Polskiego w Petersburgu wprowadził nowe zasady wysyłki zbrodniarzy na Syberię:
  1. skazani na dożywotnie więzienie warowne, zamiast niego byli zsyłani na Syberię do ciężkich robót na 20 lat, po zakończeniu wyroku osiedlani tam na stałe,
  2. skazani czasowo na więzienie warowne, zamiast tego byli zsyłani na Syberię do ciężkich robót na połowę wyznaczonej kary, po zakończeniu osiedlani tam na stałe,
  3. skazani na więzienie ciężkie za recydywę na ponad 5 lat, oddawani byli zamiast tego, do poprawczej kompanii, na połowę orzeczonej kary, a następnie zsyłani na Syberię, na osiedlenie na stałe,
  4. więźniowie w pkt. 2 i 3 odsyłani byli do ciężkich robót lub do poprawczych kompanii, którym pozostało nie mniej jak 5 lat do zakończenia wyroku.
           2/14 października 1847 r. utworzono 38 kompanię poprawczą w Twierdzy Iwangorodzkiej. Od tej pory do 36 aresztanckiej kompani poprawczej Twierdzy Zamość kierowano z więzień w Lublinie, Janowie, Bielsku, Siedlcach i Sandomierzu.
       Według nowego Kodeksu kar głównych i poprawczych wprowadzonego w Królestwie Polskim 20 grudnia/ 1 stycznia 1847/48 r. skazanie na ciężkie roboty połączone było z pozbawieniem wszelkich praw oraz chłostą i piętnowaniem dla osób od kar cielesnych nie wyłączonych.

 Więzienie w Ratuszu         
Ciężkie roboty podzielone były na stopnie:
    stopień IV dotyczył ukaranych ciężkimi robotami w twierdzy na 10-12 lat, kara chłosty 140-160 razów,
   stopień V  ukarani ciężkimi robotami w twierdzy na 8-10 lat, kara chłosty 120-140 razów.
     Obowiązkowa kara chłosty była wykonywana w twierdzy zaraz po przybyciu, w obecności wszystkich więźniów, w seriach po 40 razów z przerwą dwutygodniową. Piętnował kat publicznie, polegało to na wyciśnięciu na lewej łopatce początkowych liter słowa katorżnyj (KAT), nie piętnowano kobiet i osób, które ukończyły 70 lat.
      Od tej pory kierowano do aresztanckich poprawczych kompanii na podstawie wyroku sądowego oraz na podstawie decyzji Rady Administracyjnej Królestwa. Również osoby uprzywilejowane, które po wyroku je utraciły.
       Kompania nadal składała się z dwóch klas, wszyscy osadzeni byli zakuwani w kajdany i wykorzystywani do wewnętrznych i zewnętrznych ciężkich prac w twierdzy. Koszary kompanii znajdowały się w byłym ratuszu. Nie było już fabryki inżynierii, ponieważ kodeks wprowadził karę roboty w zakładzie fabrycznym. Dlatego stare bramy zostały przekształcone na magazyny: lubelska na prochownię, lwowska na sprzęt inżynieryjny.
       Po zakończeniu kary i uwolnieniu, każdy więzień przebywał przez 4 lata pod nadzorem Policji. Nie można mu było zmieniać miejsca pobytu ani mieszkać w miastach gubernialnych. Jeżeli był włóczęgą lub nie posiadał pieniędzy był przekazywany do przytułku, w którym przebywał do czasu zarobienia przynajmniej 15 rubli, lub był zabierany przez gminę której był mieszkańcem.
       Decyzją Rady Administracyjnej Królestwa ciężkie roboty w kopalni mogły być zamienione na roboty w twierdzy, na ten sam czas wydanego wyroku. Również roboty w zakładzie fabrycznym mogły być zmienione na roboty w twierdzy. Po odbyciu połowy wyroku w aresztanckiej kompanii, Rada Administracyjna Królestwa decyzją mogła oddać więźnia do służby wojskowej, jeżeli okaże się do niej zdolny.
        Kobietom oraz mężczyznom niedołężnym i zgrzybiałym, skazanym na roboty w twierdzy, można było zmienić wyrok na osadzenie w zakładzie fabrycznym, z przedłużeniem wyroku z 1 roku twierdzy na 1,5 roku w fabryce. Osoby, które skończyły 70 lat, zamiast osadzenia w twierdzy mogły być zsyłane na Syberię.
       Skazani na karę śmierci po ułaskawieniu przez cara byli skazani na śmierć publiczną.
Odbywało się to wg procedury; po wprowadzeniu na szafot (skazany na ścięcie) kładł głowę na pniaku lub stawał pod szubienicą (powieszenie), jeżeli był szlachcicem kat łamał nad nim szpadę. Wiązało się to ze skierowaniem do ciężkich robót na czas ograniczony lub dożywotnio.

Więzienie w Ratuszu 
       Kara poprawcza w postaci czasowego osadzenia w twierdzy, która mogła być z utratą lub bez niektórych przynależnych praw, nie była powiązana z wcieleniem do kompanii poprawczej, która  była zaliczana do kar głównych. Osadzano z utratą niektórych praw na 4-6 lat (stopień I) lub 2-4 (stopień II) oraz bez ograniczeń praw na 1-2 lata (stopień I), 6 miesięcy-1 rok (stopień II) i 6 tygodni-6 miesięcy (stopień III). Ukarani byli trzymani w Zamościu w Bramie Szczebrzeszyńskiej w izbach celowych. Jedynie na własną prośbę mogli podejmować się możliwych do wykonywania na miejscu prac. Kara ta mogła być zamieniona decyzją Rady Administracyjnej Królestwa na osadzenie w wieży (więzieniu cywilnym). Skazani na utratę niektórych praw i przywilejów po zakończeniu wyroku oddawani byli na jeden rok pod nadzór Policji.
       Ponieważ był problem z przesyłanymi więźniami niezdatnymi do ciężkich prac, Rada Administracyjna Królestwa wydała rozporządzenie z dnia 24 marca/6 kwietnia 1853 r., że niezdatni do prac w poprawczych kompaniach z powodu starości lub innego powodu oraz kobiety, mają być zamykani w domach roboczych, licząc za 1 rok kary w kompanii, 1,5 roku w domu. Tam gdzie nie było domów roboczych, byli osadzani w więzieniach cywilnych (w wieży) i używani do najbardziej ciężkich prac tam ustanowionych. Uznaniem zdolności do pracy w twierdzy zajmowały się Urzędy Rekruckie w miastach gubernialnych, tam gdzie ich nie było wyznaczeni sztabsoficerowie prowadzący nadzór spisów wojskowych. O niezdatności do ciężkiej pracy orzekali lekarze więzienni.
     Od 3/15 kwietnia 1856 r. zmieniono nazwę na 36 aresztancka kompania wojenno-poprawcza Twierdzy Zamość.
     Postanowienie Rady z dnia 27 września/9 października 1860 r. o kwalifikowaniu do kompanii aresztanckich w twierdzach. Po zmianie ustawy zaciągowej z dnia 3/15 marca 1859 r. kwalifikację w miastach gubernialnych nadal prowadziły Urzędy Rekruckie, a tam gdzie ich nie było naczelnicy powiatowi z lekarzami powiatowymi.
      Na podstawie ukazu najwyższego o złagodzeniu kar głównych i poprawczych z dnia 30 sierpnia/11 września 1864 r. zniesiono piętnowanie i chłostę. Roboty w kompaniach aresztanckich w zależności od czasu trwania zostały podzielone na pięć stopni: I od 3 1/2 do 4 lat, II od 3 do 3 1/2, III od 2 1/2 do 3, IV od 1 1/2 do 2 1/2, V od 1 do 1 1/2. Kary te mogły być skracane o 1/3, a w przypadkach szczególnych nawet o połowę. Starcom, kobietom i mężczyznom chorowitym niezdatnym do prac w twierdzy, zamieniano karę kompanii aresztanckich na osadzenie w domu roboczym na ten sam okres. Ukaz dotyczył też wcześniej skazanych.
       13/25 czerwca 1865 r. kolejna zmiana nazwy: cywilna kompania aresztancka Twierdzy Zamość. Jej wewnętrzna organizacja nie zmieniła się od 1834 r., tylko nazwa i numeracja.
     Na podstawie rozporządzenia Rady Administracyjnej Królestwa z dnia 7/19 sierpnia 1866 r. została zlikwidowana cywilna kompania aresztancka Twierdzy Zamość. Od 9 stycznia 1867 r. więzienia znajdujące się w miastach powiatowych przejęły władze cywilne. Osadzeni z Zamościa zostali przeniesieni do powiatowego więzienia w Janowie Lubelskim. Od tej pory więźniowie byli wysyłani do kompanii aresztanckich cywilnych w Twierdzy Modlin (Nowogeorgiewskiej) z więzień w guberni Warszawskiej, Płockiej, Augustowskiej, a do Twierdzy Dęblin (Iwangorodzkiej) z więzień w guberni Lubelskiej i Radomskiej.

     Ponownie po 40 latach w dniu 15 listopada 1906 r., w Zamościu (przy obecnej ul. Okrzei) zostało otworzone więzienie III klasy (areszt śledczy – powyżej).
            Na zakończenie pozwolę sobie zamieścić anegdotkę z tamtego okresu:
Kiedy car Mikołaj I wizytował więzienie warowne, wszyscy uwięzieni dopraszali się o ułaskawienie, ponieważ są niewinni oraz porządnymi i uczciwymi ludźmi. Jednak uwagę cara zwrócił jeden z nich, który o nic się nie dopraszał. Zapytał go za co został skazany, usłyszał, że za zabójstwo, podpalenie i gwałt. Car zwrócił się do swojej świty, proszę natychmiast zwolnić tego zbrodniarza, którego obecność źle wpływa na pozostałych znajdujących się tutaj uczciwych i porządnych ludzi
 Stankiewicz Zbigniew
zdjęcia: z zasobów Autora
Bibliografia
Dziennik Ustaw Praw Królestwa Polskiego t. 1-7 [1815-1871]
Zbiór przepisów administracyjnych Królestwa Polskiego Wydział Spraw Wewnętrznych i Duchowych cz. 1-6 Warszawa 1866-1868
Zbiór przepisów administracyjnych Królestwa Polskiego Wydział Sprawiedliwości t. 1-15 Warszawa 1866-1868
Dziennik Urzędowy Guberni Lubelskiej Lublin 1837-1867
Dziennik Urzędowy Województwa Lubelskiego 1818-1852
Artykuł obecnie uzupełniony przez Autora, ukazał się wcześniej w Zamojskim Kwartalniku Zamojskim.