Generał Józef Hurtig.

gen. Józef Hurtig (nie taki straszny jak go przedstawiają) – wikipedia.org.
Komendant twierdzy zamojskiej, gen. Józef Hurtig urodził się w Warszawie w 1770 roku (podawana jest też data 1771 rok); o jego rodzinie wiadomo tylko tyle, że byli to emigranci z Moraw, wyznania ewangelicko-augsburskiego i osiedlili się w Warszawie. Już w wieku 16 lat wstąpił do Głównej Szkoły Artylerii, znajdującej się w Warszawie. Zawodową służbę wojskową rozpoczął w 1788 roku w Korpusie Artylerii Koronnej. Został przydzielony do Brygady Cekhauzu Warszawskiego w stopniu sztukjunkra (chorążego). Za wzorową służbę otrzymał w 1790 roku promocję na pierwszy stopień oficerski – podporucznika.
Wziął udział w obronie Konstytucji 3 maja, za męstwo okazane na polu walki przeciwko wojskom rosyjskim, otrzymał w 1792 roku awans na porucznika. Następnie walczył w insurekcji kościuszkowskiej, tutaj również odznaczył się w walkach wyjątkową odwagą, co przyniosło mu w 1794 roku awans na kapitana. Po upadku powstania złożył dymisję, choć przypuszczalnie, tak jak inni oficerowie, otrzymał propozycję wstąpienia do armii rosyjskiej. Przymusowo wcielano do armii carskiej tylko podoficerów i szeregowców Wojska Polskiego.
Na początku grudnia 1806 roku zgłosił się ochotniczo do tworzonej przez gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, Legii Poznańskiej (później przekształconej w 3. Legię Księstwa Warszawskiego). Otrzymał awans na majora i polecenie zorganizowania artylerii. 20 grudnia 1806 roku został dowódcą 3. Batalionu Artylerii, przeznaczonego dla 3. Legii, oraz otrzymał awans na podpułkownika. Wziął udział w walkach kampanii pomorskiej w 1807 roku: oblężeniu Gdańska, bitwie pod Frydlandem, zdobyciu Grudziądza i Tczewa.
Za okazane męstwo na polach bitew jeszcze w 1807 roku otrzymał Legię Honorową V klasy i Order Virtuti Militari IV klasy. Następnie został wysłany do Hiszpanii. Powrócił do kraju na początku 1810 roku. Od 30 marca 1810 r. był dowódcą Pułku Artylerii Konnej Księstwa Warszawskiego, co było powiązane z awansem na pułkownika. Odznaczył się męstwem w kampanii moskiewskiej, za co otrzymał w 1812 roku Legię Honorową IV klasy.
Po upadku Napoleona w 1815 roku powrócił do Królestwa Polskiego, gdzie został dowódcą Brygady Artylerii Lekkokonnej. W 1818 roku został przeniesiony do dowództwa Korpusu Artylerii jako oficer sztabowy. Od 1820 roku był komendantem twierdzy w Modlinie, a w końcu grudnia 1822 roku przeniesiono go do Zamościa, na stanowisko tymczasowego komendanta twierdzy.

Malarz B. Gembarzewski – strzelcy piesi Królestwa Polskiego źródło: Encyklopedia Staropolska (FB)
W armii Królestwa Polskiego nie awansował tak szybko, jak w poprzednim okresie – dopiero 3 września 1826 roku otrzymał stopień generała brygady. Został odznaczony w 1825 roku Orderem św. Anny II klasy z brylantami (był to najniższy w hierarchii order carski), a w 1830 roku otrzymał Order św. Stanisława Biskupa Męczennika II klasy (do 1831 roku zaliczany do znaków zaszczytnych Królestwa Polskiego). 8 grudnia 1830 roku zażądał od dyktatora powstania, gen. dywizji Józefa Chłopickiego dymisji. Dymisja dotyczyła rezygnacji ze stanowiska komendanta, a nie ze służby w Wojsku Polskim. Ze stanowiska tymczasowego komendanta twierdzy w Zamościu został odwołany 14 grudnia 1830 roku. Po jej otrzymaniu, od 15 grudniu tego roku przebywał  w Warszawie, był w dyspozycji dyktatora powstania, bez przydziału służbowego.
Wypowiedź gen. Chłopickiego po wybuchu powstania: „Półgłówki zrobiły burdę, którą wszyscy ciężko przypłacić mogą. (…) Marzyć o walce z Rosją, która trzemakroć sto tysiącami wojska zalać nas może, gdy my ledwie pięćdziesiąt tysięcy mieć możemy, jest pomysłem głów, którym piątej klepki brakuje”.
Zarzuca się generalicji Wojska Królestwa Polskiego brak patriotyzmu, ale w przeciwieństwie do współczesnych historyków, to oni byli wybitnymi specjalistami od spraw  wojskowości. Znając realia zdawali sobie sprawę czym skończy się konfrontacja z Cesarstwem Rosyjskim.

Projekt elewacji głównej bramy więzienia (ratusz) – Album Malletskiego w: B. Sawa. Zamość 1772-1866 s. 195.
Warszawą wstrząsały wciąż nowe intrygi i spory polityczne, w wyniku tarć frakcyjnych wśród dowódców powstania, naczelny wódz Jan Skrzynecki uknuł sprawę spisku generałów: Antoniego Jankowskiego, Ludwika Bukowskiego i Józefa Hurtiga. Na podstawie fałszywych zarzutów: udziału w spisku oraz działalności na szkodę powstania, zostali oni w końcu czerwca 1831 roku aresztowani. W dniu 15 sierpnia 1831 roku Towarzystwo Patriotyczne podjęło próbę dokonania zamachu stanu w celu przejęcia władzy. Na ulicach Warszawy zaczęły się zamieszki, w ich wyniku „rewolucyjny” tłum wziął szturmem więzienie na Zamku Królewskim, dokonując samosądu na osadzonych. Więźniów ledwo żywych i poranionych wyprowadzono do latarni przy bramie, gdzie wśród okrzyków radości, powieszono.  Zginęło czterech uwięzionych generałów: Józef Hurtig, Antoni Jankowski, Ludwik Bukowski i Antoni Sałacki. Generał Hurtig został pochowany na cmentarzu ewangelicko-augsburskim w Warszawie.
Był żonaty z Krystyną Fryderyką Hauke ur. 26.04.1774 r., siostrą gen. Maurycego Hauke. Ich córka Aniela urodziła się ok 1790 r., była późniejszą żoną Teodora Kisielnickiego. Żona zmarła w Zamościu 30 września 1823 roku, została pochowana na zamojskim cmentarzu protestanckim (akt zgonu w Kolegiacie Nr 169).
Analizując przebieg jego służby wojskowej na pewno nie można mu zarzucić obojętności na sprawy ojczyzny (Polski). We wszystkich wojnach w obronie Polski odznaczył się bohaterstwem i poświęceniem, a jednocześnie profesjonalizmem, co zostało uhonorowane odznaczeniami i szybkimi awansami.

Dzieła przełożone z języka francuskiego przez Józefa Hurtiga (udostępnienie: Cyfrowe Biblioteki w Warszawie i Krakowie) – wydanie wg kolejności: Warszawa i Zamość 1811 – Warszawa 1818.
Zarzuca mu się uległość, połączoną ze służalstwem, względem naczelnego wodza, Wielkiego Księcia Konstantego. Trzeba pamiętać, że serwilizm w stosunkach przełożony – podwładny jest wymagany w każdej armii, można nawet twierdzić, że jest czymś naturalnym. Można by go zarzucić zdecydowanej większości generalicji i kadry oficerskiej Królestwa Polskiego, bo jedynie taka postawa zawsze zapewniała (obecnie również) w czasie pokoju szybki awans. Nie cieszył się uznaniem Konstantego, nie był lubiany przez cara i całą jego rodzinę, nie mogli mu zapomnieć, że to on był komendantem konwoju ochraniającego transport zrabowanego w Moskwie skarbca carskiego. Przysłanie do Zamościa na tymczasowego komendanta nie było awansem, wręcz przeciwnie, było usunięciem na „boczny tor”.
Chociaż w Królestwie Polskim noszenie odznaczeń z podobizną cesarza Napoleona (Legii Honorowej) było zabronione, to na portrecie płk. Hurtiga z lat 1818-1819 widnieje przypięta przy guziku kołnierza munduru czerwona wstążka, która była znakiem zabronionego odznaczenia.
W Zamościu nie pełnił roli głównego dozorcy więzienia, a komendanta twierdzy, w której znajdowała się jednostka poprawcza dla żołnierzy, którzy byli tu osadzani na podstawie obowiązującego prawa. Większość uwięzionych żołnierzy trafiała tutaj nie za przekonania polityczne czy patriotyzm, a za dezercję, niesubordynację oraz rozboje i kradzieże. Nieliczni więźniowie cywilni to zbrodniarze skazani na karę więzienia warownego.
We wspomnieniach osadzonych w twierdzy, gen. Hurtig nie jest wymieniany jako ten, który zajmuje się dręczeniem uwięzionych. Nadzór nad uwięzionymi sprawowali wysłużeni oficerowie i podoficerowie Wojska Polskiego, to oni mieli możliwość „wyżycia się” na nich; nie bez powodu (od częstego używania kija) podoficerów – dozorców nazywano siepaczami. Trzeba pamiętać, że długoletnia służba wojskowa (w każdej armii) kształtuje specyficzną osobowość. Charakteryzuje się ona bezdusznością, „twardym sercem”, przestrzeganiem w codziennym życiu określonego reżimu, bezwzględnym pilnowaniem ustalonego ładu i porządku (dyscypliny) oraz wdrażaniem poddanych sobie ludzi do przestrzegania tych zasad.  W przypadku najmniejszego oporu, do wymuszenia posłuszeństwa stosowane bywały wszelkie dostępne środki – nawet pozaregulaminowe – zasadza się to na prostackim schemacie nieuniknionej i szybko wymierzanej kary, i ewentualnej nagrody. Współcześnie krótkimi dosadnymi słowami wyjaśnił to oficer mający za sobą długoletnią służbę: Na początku służby macie miękkie serca i twarde przyrodzenia, po latach służby serca są twarde, a przyrodzenia miękkie.
Sytuacja prawna osadzonych żołnierzy w Królestwie Polskim nie różniła się od tej w Księstwie Warszawskim – stosowano te same przepisy karne, a dozorcami byli weterani armii Księstwa. Ponieważ w okresie Księstwa Warszawskiego panował permanentny stan wojny, sytuacja uwięzionych była znacznie gorsza, restrykcje były ostrzejsze – miały zapobiegać szerzącej się dezercji oraz niesubordynacji. Jednocześnie brakowało pieniędzy na utrzymanie walczących, dlatego nie przywiązywano większej wagi do warunków bytowych tych, którzy nie chcieli walczyć.

Grupa więźniów Twierdzy Zamojskiej, nadzorowana przez strażników „siepaczy” z pałkami – fragment „Wjazd do Zamościa przez Bramę Szczebrzeską, rys. Jan Paweł Lelewel w: B. Sawa. Zamość 1772-1866. s. 308.
Po wybuchu powstania gen. Hurtig, jako komendant, mógł przekazać twierdzę Rosjanom, wystarczył jego rozkaz, aby aresztowano tych oficerów, którzy optowali za powstaniem. Ponieważ nie można traktować żołnierzy, w większości byłych chłopów-analfabetów, jako świadomych patriotów i rzeczników „sprawy narodowej”, zostali tak ukształtowani w czasie służby wojskowej, że mieli „iść za komendą”. Na pewno bez wahania wypełniliby wszystkie rozkazy komendanta twierdzy. Gen. Hurtig mógł złożyć dymisję z Wojska Polskiego i udać się do kwatery księcia Konstantego, tak jak zrobiła to część polskich generałów i oficerów. Wykazał się jednak patriotyzmem, poddając się pod rozkazy dyktatora powstania.
Każda epoka (również obecnie) kształtuje na użytek władzy oraz społeczeństwa swoje wzorce osobowe i ich antywzory, w zależności od zaistniałej sytuacji społeczno-politycznej. W okresie międzywojennym działania propagandowe miały za zadanie wykreowanie wizerunku bohaterskiego obrońcy ojczyzny, działającego w oparciu o zasady moralne oraz jego podstępnego, nieprzestrzegającego żadnych zasad wroga. Ściśle określone wiadomości i idee miały ukształtować określone postawy, oddziaływać na procesy poznawcze i uczuciowe społeczeństwa. Celowi temu służyła propaganda drukowana (druki periodyczne, prasa, literatura piękna), słowna (prelekcje, pogadanki, przemówienia okolicznościowe, koncerty), wizualna (filmy, ilustracje, plakaty, obrazy, rzeźby, sztuki teatralne). Wszystko to spowodowało, że w świadomości społecznej twierdza zamojska stała się jednym z symboli martyrologii narodu polskiego w czasie zaboru rosyjskiego, a Rosja – głównym wrogiem. Natomiast jednym z wzorów niezłomnego patrioty, gorąco kochającego ojczyznę, prowadzącego działalność konspiracyjną przeciw carowi (Rosji), został jeden z jej więźniów, mjr Walerian Łukasiński. W parze z wzorem zawsze musi występować jego przeciwieństwo – antywzór. Tą postacią negatywną, niejako automatycznie, stał się komendant twierdzy zamojskiej, gen. Józef Hurtig, przedstawiany jako zausznik cara (zdrajca), nieprzestrzegający zasad moralnych, działający z niskich pobudek, dbający tylko o dobro własne, sadysta, dręczący uwięzionych patriotów.
Ten schemat wykorzystywany jest też obecnie w opisach historii twierdzy zamojskiej: Łukasiński – niezłomny patriota, dręczony w zamojskich kazamatach, Hurtig – psychopatyczny osobnik, znajdujący upodobanie w dręczeniu uwięzionych patriotów.
Jako podsumowanie zacytuję wypowiedź Jędrzeja Giertycha, jednego z przywódców Stronnictwa Narodowego, która najlepiej przedstawia postawę nie tylko gen. Hurtiga, a większości generalicji i wyższych oficerów Wojska Polskiego: „Możemy oceniać ujemnie fakt, że powstanie listopadowe w ogóle wszczęto i że do niefortunnej wojny z Rosją doprowadziło – ale z chwilą, gdy wojna wybuchła, tj. gdy Królestwo Kongresowe stało się na okres niecałych 10 miesięcy całkiem niepodległym państwem, i to państwo znalazło się w wojnie z Rosją, obowiązkiem członków polskiego narodu, a zwłaszcza żołnierzy polskiego wojska, było w wojnie tej mężnie się bić. (…) Jest chlubą tej historii, że wojsko polskie biło się w tej wojnie mężnie”.
Zbigniew Stankiewicz
Bibliografia
Kosk H.P., Generalicja polska, Pruszków 1998, t.1.
Tadeusz Łepkowski, Hurtig Józef (1771-1831), [hasło w:] Polski Słownik Biograficzny, Wrocław 1961, t 10, s. 112-114.
Rocznik Woyskowy Królestwa Polskiego, Warszawa 1817-1830.
Szulc E., Cmentarz ewangelicko-augsburski w Warszawie, Warszawa 1989.
Tarczyński M., Generalicja powstania listopadowego, Warszawa 1988.
Tokarz W., Wojna polsko-rosyjska, Warszawa 1993.