Ad maiora natus sum.

Ostatnie szkolenie w sezonie 2014/2015 dla zamojskich przewodników poświecono Rodzinie Czartoryskich, Sieniawie i kryptom sieniawskim oraz wystawie wieńców pogrzebowych Czartoryskich, która odbyła się w Jarosławiu. W 2015 r. mija 150 lat od chwili podjęcia w 1865 r. przez Władysława Czartoryskiego decyzji o utworzeniu w podziemiach sieniawskiego kościoła parafialnego p.w. Wniebowzięcia NMP – Rodowych Krypt Czartoryskich. Z pośród wspominanych podczas szkolenia członków Rodziny, którzy spoczęli w Sieniawie, wybraliśmy do dłuższej prezentacji na stronie życie bł. Augusta Czartoryskiego. Podczas szkolenia zaprezentowano także wieńce pogrzebowe Czartoryskich, prezentowane na wystawie w Muzeum w Jarosławiu. Zapraszamy naszych Czytelników do obejrzenia tego materiału, tj. pokazu zdjęć z podkładem głosu lektora.

__________________________________________________________________________________________

August Czartoryski, późniejszy salezjanin, pierworodny syn Władysława Czartoryskiego i księżnej Marii Amparo (córki królowej Hiszpanii), urodził się we Francji 2 sierpnia 1858 r. Rodzina Czartoryskich przebywała wówczas na emigracji od czasów powstania listopadowego, podobnie jak dziewięć tysięcy innych powstańców, polityków i artystów z rodzinami. Książę Adam Czartoryski (dziadek Augusta), skazany został na śmierć i musiał uchodzić z kraju. Zakupił w Paryżu wielki pałac, Hotel Lambert. Z upływem lat książę Adam przekazał troskę o sprawy Polski w ręce syna, Władysława (ojca Augusta).

Jako dziecko książę August Czartoryski, nazywany był w rodzinie „Guciem”. Kiedy podrósł, pierwszych lekcji udzielał mu były sekretarz księcia Adama – Błotnicki. Matka była osobą słabego zdrowia i często opuszczała (wraz z synem) Paryż dla podreperowania zdrowia. Kiedy w Polsce wybuchło powstanie styczniowe w 1863 r. oboje przebywali w Rzymie. Rok później księżna Amparo umarła w wieku 30 lat (na gruźlicę). Gucio miał wówczas zaledwie 6 lat. Opuszczony przez matkę i rzadko widując ojca, August coraz bardziej zamykał się w sobie. Często podróżował zmieniając klimat dla podreperowania wątłego zdrowia.

Kiedy od 1867 r. młody August przygotowywał się do pierwszej spowiedzi odczuwał ogromną pustkę w duszy po stracie matki. Druga żona księcia Władysława, Małgorzata Orleańska, choć kochała go jak własnego syna, nie mogła mu zastąpić matki. W tym samym roku wyjechał do Polski, do Sieniawy. W 1868 r. był znowu we Francji, gdzie uczęszczał do szkoły w Paryżu (Cesarskie Liceum im. Karola Wielkiego). W 1870 r. chłopca ponownie wywieziono do Polski, gdyż wybuchła wojna francusko-pruska i młody książę był zagrożony. W tym czasie opiekę nad nim sprawował o. Grill. Francja została pokonana. Paryż przeżywał wielki głód. Nie ominęło to Pałacu Lambert (wybito wszystkie konie, aby mieć co jeść). Gucio był w tym czasie w Krakowie gdzie pobierał naukę.

Ceremonia I Komunii Świętej Augusta odbyła się w 1871 r. w krypcie kościoła parafialnego w Sieniawie, gdzie spoczywała jego matka i przodkowie Czartoryskich. Mszę odprawił o. Grill. Do Paryża powrócił „wysmukły jak palma” – jak określił go jeden z jego dawnych opiekunów, Błotnicki (dla Gucia zawsze Bobo), którego odwiedził niezwłocznie po powrocie do Francji. Ponownie podjął naukę w Liceum im. Karola Wielkiego. Już wtedy, wychodząc z pałacu, lub wracając, wstępował do kaplicy do duchowej matki, którą po śmierci rodzicielki przybrał jako własną, do Matki Bożej. Nadal dużo podróżował i w 1873 r. odwiedził Neapol, Pompeje, Monte Cassino, Rzym, gdzie był na audiencji u papieża Piusa IX. Potem odwiedził Londyn, Dublin, i kraj swojej matki, Hiszpanię. Zdrowie nadal mu nie dopisywało. Musiał przerwać naukę, chociaż kochał książki. Mając siedemnaście lat ponownie podróżował dla podreperowania zdrowia (Francja, Polska, Włochy). Książę Władysław zajęty był w tym czasie ważnymi sprawami dla ojczyzny. Zainteresowania ojca i syna zaczęły się wtedy właśnie rozchodzić.

Od 1874 r. opiekę nad Augustem powierzono Józefowi Kalinowskiemu. Był Litwinem z urodzenia, Polakiem z pochodzenia, ale też wychowankiem caratu, którego wysłano w 1860 r. do tłumienia narodowych powstań polskich. Opowiedział się jednak za sprawą polską,  został aresztowany i osądzony oraz skazany na śmierć. Za wstawiennictwem wpływowych przyjaciół ułaskawiono go, ale zesłano na Sybir. Przebywał tam 10 lat pocieszając strapionych rodaków. W 1874 r. został skazany na wygnanie i odnalazł pomoc u Czartoryskich w Paryżu. August czekał na takiego przewodnika duchowego. Pod jego kierunkiem czytał żywoty świętych: Stanisława Kostki i Alojzego Gonzagi. W ich życiorysach odnalazł swój własny, młodzieńca ze szlacheckiego rodu, zdegustowanego pustką życia dworskiego, który w Bogu upatrzył swoją drogę do realizacji planów. Odtąd przeświecała mu dewiza życiowa: ad maiora natus sum (do wyższych rzeczy jestem urodzony – słowa św. Stanisława Kostki). Po trzech latach opieki Kalinowski opuścił Augusta, by wstąpić do klasztoru karmelitów w Krakowie (1877 – brat Rafał). Obecnie czcimy go jako świętego. Trzy lata wcześniej ciotka Augusta (hrabina Grocholska) wstąpiła do klasztoru karmelitanek, przybierając imię zakonne – siostra Maria Ksawera.

Kalinowskiego zastąpił nowy opiekun, ksiądz Kubowicz. Pod jego opieką, na zaproszenie króla Hiszpanii Alfonsa XII (kuzyna Augusta) odwiedził kraj matki, Hiszpanię. Za rok odwiedził Szwajcarię (Davos). Podjął ponownie naukę zgłębiając grekę, religię, historię i szczególnie ulubioną filozofię. Wieczorami gorliwie modlił się przed ołtarzykiem, prezentem od matki. Wiosną 1878 r. August ponownie podróżował, tym razem do Nepalu, odbył wspinaczkę na Wezuwiusz, odwiedził Capri, Asyż, Loretto, Padwę, Normandię i Sycylię.

W 1879 r. stał się pełnoletni, a stan jego zdrowia znacznie się polepszył. Jako najstarszy syn Władysława przygotowywany był przez ojca na swego następcę. Książę miał jeszcze dwóch synów z księżną Małgorzatą Orleańską. W rocznicę urodzin, August otrzymał kosztowności rodzinne i spadek po matce (majątek w pieniądzach i tytułach wynosił 203.160 franków). Aktem notarialnym August przejął ich administrację. W tym czasie ponownie odwiedził Sieniawę i uczył się zarządzania dobrami.

W związku z ponownym pogorszeniem stanu zdrowia Augusta, lekarze doradzili wyjazd do Afryki, więc odwiedził Saharę i ruiny Kartaginy. Tu spotkał się z bp. Karolem Lavigerie, założycielem Ojców Białych (Zgromadzenie Misjonarzy Afryki), późniejszym kardynałem. Rok później ponownie zwiedzał Afrykę, gdzie w Egipcie spotkał się z Henrykiem Sienkiewiczem i zaprzyjaźnił się z nim. W tym czasie August przygotowywał się do pielgrzymki do Ziemi Świętej, ale ojciec wezwał go do Europy. Chciał mu powierzyć część obowiązków i ożenić. Ojciec uważał, że August prowadzi życie mnicha, ale na propozycję ożenku usłyszał od syna „Nie jestem gotów”, a w duszy górowało w nim przeświadczenie, że „do wyższych rzeczy jest stworzony”.

Kluczowym momentem w życiu Augusta było spotkanie w 1883 r. w Paryżu z księdzem Bosko. Kiedy podczas majowej mszy, która odbyła się w kaplicy Pałacu Lambert, 25 letni August zetknął się po raz pierwszy z późniejszym świętym Janem Bosko, nie przypuszczał ani on, ani tym bardziej jego ojciec, że będzie to przełomowy okres w życiu jego następcy. Książę August rozpoczął korespondencję z ks. Bosko. Pod koniec 1883 r. razem z ks. Kubowiczem odwiedził go w Turynie. Nie zastał wówczas swojego duchowego przewodnika, ale zwiedził Oratorium i zapoznał się z życiem zakonników, którego prostota go zachwyciła.

Zgromadzenie Salezjańskie rozpoczęło swoją działalność 28 X 1859 (August urodził się rok wcześniej), jako Stowarzyszenie Czcicieli Maryi Wspomożycielki. Obecnie Rodzina Salezjańska kontynuuje po nim działalność na rzecz młodzieży na całym świecie. Założyciel zgromadzenia, obecnie św. Jan Bosko obrał sobie za swojego duchowego przewodnika św. Franciszka. Domem macierzystym wszystkich dzieł salezjańskich jest Valdocco w Turynie. Ksiądz Bosko kosztem całego swojego majątku wybudował świątynię poświęconą Maryi. Budowę rozpoczął w marcu 1864 r. Błogosławionym uczyniono Jana Bosko w 1929 r., a świętym w 1934 r.

August Czartoryski od wizyty w Valdocco, sercem stał się już prawie salezjaninem. Zatrzymał się na dłużej w Turynie. Rozmawiał wtedy z księdzem Bosko o swoim powołaniu. August był w Turynie do dnia imienin ks. Jana Bosko (24.06.). Kiedy powrócił do Krakowa ojciec zaproponował mu kandydaturę do Rady Okręgu w Jarosławiu. Współpracował wówczas z ojcem w zakładaniu muzeum w Krakowie, które gromadziło pamiątki z historii Polski. Zarządzał dobrami, przeprowadzał różne operacje finansowe. Książę Władysław był zadowolony z syna, ale August nie odczuwał satysfakcji z tej pracy. Władysław Czartoryski zamierzał przenieść wszelkie dobra na syna. Wysłał go do Anglii, kraju postępowego, którego wzorce były dla planów Czartoryskiego niezbędne, przed powierzeniem dóbr swemu następcy. W Anglii August zrozumiał, że aby dźwignąć Polskę do poziomu tego kraju potrzebni są młodzi ludzie, tacy jak wychowankowie ks. Bosko. Ponownie nawiązał z nim kontakty. W czerwcu 1885 r. przebywał znowu w Valdocco. Przeniósł się nawet do Oratorium z hotelu.

Kiedy ponownie dopytywał się ks. Bosko o sprawę swego powołania, usłyszał powściągliwe orzeczenie, że powinien się modlić i czekać, a póki co poświęcić sprawom rodzinnym. Wezwany przez ojca powrócił do kraju. W 1886 r. księżniczka Marcelina Czartoryska (słynna pianistka i śpiewaczka) zaprosiła Augusta na karnawałowe szaleństwo. Był obecny, ale duchem nieobecny. Spotkał się także w tym czasie ze swoją ciotką, matką Marią Ksawerą, karmelitanką. Ciotka, która w dzieciństwie otaczała go niezwykłą czułością, upewniła go w jego przypuszczeniach, że jego powołaniem jest życie w Zgromadzeniu Salezjańskim.

W tym właśnie czasie zaczęły krążyć plotki, że najstarszy syn Władysława chce zostać księdzem. On sam natomiast rozważał, czy łatwiej uzdrowić Polskę muzeum historycznym, które zakładał jego ojciec, czy też wychowywaniem młodzieży salezjańskiej, prawdziwej nadziei dla kraju. W roku 1886, tym razem wspólnie z ojcem, odwiedził Turyn i księdza Bosko. Książę Władysław namawiał ks. Bosko do przyjazdu do Polski.

Po powrocie do kraju August wszedł w spółkę z cukiernią w Przeworsku, uwolnił od podatku dom przeznaczony na bibliotekę i ulokował w banku pewne kapitały. Natomiast książę Władysław udał się do Wiednia zabezpieczyć losy tworzonej ordynacji Czartoryskich na rzecz najstarszego syna, któremu zamierzał powierzyć stały zarząd nad Sieniawą. Niedługo potem August ponownie odwiedził ks. Bosko, którego stan zdrowia znacznie się pogorszył. Przyszły święty nadal odwodził go od powołania: „Mój drogi książę, książę się myli. Nasze Zgromadzenie nie jest dla księcia”. August wyjechał do Rzymu i tam poprosił o audiencję u papieża. Za jego protekcją ksiądz Bosko przyjął go do Zgromadzenia Salezjańskiego. Udowodnił tym samym, że jeżeli nawet Zgromadzenie nie jest dla księcia, to na pewno książę jest dla Zgromadzenia Salezjańskiego. Ciotka Ksawera była uszczęśliwiona tą decyzją. Ojciec wręcz przeciwnie. August planował po złożeniu ślubów powrócić do Polski z myślą zakładania szkół salezjańskich dla młodzieży.

W Turynie znalazł się już 30 czerwca 1887 r., a w lipcu był już w domu formacyjnym, gdzie czekał go czas próby, zwany aspirantatem. Musiał wtedy zmienić wiele swoich przyzwyczajeń. Jadł i żył skromnie. Został przyjęty do nowicjatu. Kiedy zbliżał się czas obłóczyn kleryckich, Czartoryscy podzielili się na dwa obozy: przeciwny i przychylny decyzji Augusta. Natomiast sam August był zdecydowany i nie zamierzał wrócić do świeckiego życia. Z tego właśnie okresu pochodzi zdjęcie na które się zgodził przed założeniem habitu, on i ojciec w stroju narodowym.

Ceremonia obłóczyn miała miejsce w Bazylice Maryi Wspomożycielki 24 XI 1887 r. Ceremonii przewodniczył sam ksiądz Bosko (na dwa miesiące przed śmiercią). Były to ostatnie obłóczyny jakich dokonał ksiądz Bosko. August pragnął zostać właśnie salezjaninem, bo był zafascynowany postacią księdza, który zmarł 30 stycznia 1888 r. Część swojego majątku osobistego August przeznaczył do dyspozycji rodziny Czartoryskich, dotkniętej w tym czasie problemami finansowymi. Zrzekł się majoratu i chciał także przekazać kosztowności po matce. Nowicjat ukończył 2 X 1888 r. i złożył profesję zakonną. Ceremonia miała miejsce przy grobie księdza Bosko. Napisał wtedy do ojca:
Skończywszy nowicjat i czując się wezwanym przez Boga, złożyłem święte śluby. Ale moja ofiara złożona Bogu nie pomniejsza synowskiej miłości, którą żywię do ciebie, kochany ojcze”

Wiadomość, że pierworodny syn Czartoryskich został salezjaninem obiegła całą Polskę. Wielu młodzieńców przybyło do Włoch, żeby go naśladować. Kiedy August ponownie podupadł na zdrowiu rodzina usiłowała wyrwać go ze Zgromadzenia. Książę Władysław odwiedził go nawet osobiście. Dla podreperowania zdrowia ponownie podróżował w towarzystwie innego salezjanina ks. Kamila Ortuzar Wiosną 1891 r. udzielono mu święceń niższych. Potem udzielono mu święceń subdiakonatu i diakonatu. Swoją pierwszą mszę odprawił 3 kwietnia 1892 r. Do mszy służył mu brat Witold, a księżna Małgorzata otrzymała z jego ręki komunię. Ojciec był chory i nie mógł być obecny. Odprawił jeszcze mszę dla swojej rodziny 3 maja tegoż roku i wtedy ojciec przybył do Włoch. Ksiądz Grabelski przygotowywał już wówczas młodych rodaków do przeszczepienia dzieła Księdza Bosko do Polski. Dla Augusta ci młodzi chłopcy stali się nadzieją i motywacją życiową.

August Czartoryski chorował nadal na gruźlicę. Jego życie kapłańskie trwało zaledwie rok. Zmarł w fotelu księdza Bosko 4 kwietnia 1893 r. Na pogrzebie Augusta żegnało 120 młodych ludzi, którzy wkrótce także zostali salezjanami. Rodzina Czartoryskich wspierała tych młodzieńców. Ojciec sprowadził ciało syna do Sieniawy i złożył w krypcie, obok trumny matki Augusta. Władysław Czartoryski zmarł rok później. Błogosławionym kościoła katolickiego uczynił księcia Augusta Czartoryskiego papież Jan Paweł II – 25 kwietnia 2004 r. Przez 70 lat ciało błogosławionego (nie ulegające rozkładowi), spoczywało w Sieniawie. Następnie zostało przewiezione do Przemyśla, do kościoła salezjanów na Zasaniu, gdzie obecnie spoczywa.

źródło:

Enzo Bianco. Książę który wybrał Księdza Bosko. Błogosławiony August Czartoryski. Kraków 2004.

Muzeum w Jarosławiu. Krystyna Kieferling. Katalog z wystawy. Wieńce pogrzebowe z krypty Czartoryskich w Sieniawie.

zdjęcia: Krzysztof Zdeb, Ewa i Waldemar Lisieccy

opracowanie Ewa Lisiecka