Archiwum Państwowe w Zamościu

księgi2 akta

Zamojskie  Archiwum Państwowe to jedna z 30 podobnych jednostek w kraju, podległych bezpośrednio pod Naczelną Dyrekcję Archiwów Państwowych w Warszawie. Poza swoją działalnością ustawową podejmuje wiele inicjatyw ukierunkowanych na współpracę i szeroko rozumianą otwartość na faktycznego i potencjalnego petenta. Niektóre zasoby archiwalne są udostępniane szerokiej fali odbiorców. Służy temu strona internetowa Archiwum pod adresem: http://zamosc.ap.gov.pl/.
Ponadto archiwum prowadzi systematyczną działalność wydawniczą i popularyzatorską na temat swoich archiwaliów. Przykładem tej aktywności pracowników APZ jest m.in. Archiwariusz http://zamosc.ap.gov.pl/?page_id=387, rocznik o charakterze naukowym poświęcony historii regionu. Jego wydawanie zainicjował obecny dyrektor APZ – Andrzej Kędziora. Publikacja ukazuje się od 2002 r. Ostatni z numerów Archiwariusza publikuje wspomnienia z okresu I wojny światowej znanego, ziemianina z Bortatycz, który niezwykle realistycznie przytacza wydarzenia z tamtego okresu. Tego nie można przeoczyć, bo to unikatowa relacja, nie tylko w skali regionu. Te wojenne wspomnienia leżały długo na archiwalnych półkach, jak opowiadał dyrektor archiwum Andrzej Kędziora, ale w końcu doczekały się należnej publikacji.

ar  Kędziora

Inną formą popularyzowania archiwaliów i pracy archiwistów są okazjonalne spotkania z grupami młodzieży, studentów oraz innych osób zainteresowanych zasobami archiwum zamojskiego. Wśród mieszkańców Zamościa, ale nie tylko, niezwykle popularna stała się w ostatnich latach inicjatywa zamojskich archiwistów, dotycząca pozyskiwania rodzinnych pamiątek, związanych z miastem i regionem. Ludzie z całej Polski przekazują fotografie, dokumenty itp. materiały związane z Zamościem i jego okolicami. W tym celu utworzono zespół archiwalny „Akta osób i rodzin”, w którym zgromadzono już ok. 250 teczek (jednostek archiwalnych) z takimi dokumentami.Archiwum prezentuje te zbiory w swoich galeriach na stronie internetowej np.: http://www.archiwum.zam.pl/.
Ożywają dzięki nim stare zabytki i wspomnienia ludzi którzy już odeszli. Powracają do źródła dokumenty istotne dla naszej lokalnej społeczności. Ten strumień dobrej woli, ludzi wielkiego serca i świadomości społecznej, nie ustaje od wielu lat. Można zaryzykować nawet stwierdzenie, że powiększa się z roku na rok.
Podczas takich spotkań w Archiwum niektórzy po raz pierwszy poznają historię tej jednostki administracji państwowej, mało znanej społeczności Zamościa i niekiedy nie docenianej.  O szczegółach historii powstania zamojskiego archiwum, zmiany lokalizacji siedziby i przekształceń administracyjnych możemy dowiedzieć się więcej tutaj: http://www.szukajwarchiwach.pl/88#tabInformacje

To tyle tytułem wstępu do relacji z wizyty zamojskich przewodników w APZ.
W sobotnie przedpołudnie 6 grudnia 2014r. powitani zostaliśmy niezwykle ciepło, od samego progu, przez dyrektora i pracowników archiwum. Chciałoby się w taką życzliwą atmosferę wkraczać do każdego z urzędów państwowych. Staropolskim wręcz obyczajem poprowadzono nas do suto zastawionego „strawą duchową” stołu pracowni archiwalnej. Przywitano nas bogactwem „smaków i smaczków”. W ich tajniki wprowadzały nas sukcesywnie, dawkując doznania pracownice archiwum, dr Magdalena Kuranc-Szymczak i Bogumiła Mielnicka.

archiwum  szk.

Trzeba na marginesie powiedzieć, że zasoby zamojskiego Archiwum są „siłą rzeczy dawnych” uszczuplone z najstarszych materiałów archiwalnych, które najbardziej zainteresowałyby m.in. zamojskiego przewodnika. Chociażby akta Ordynacji Zamojskiej. APZ dysponuje tylko niewielką ich częścią, wręcz namiastką, ponieważ większość dokumentów Ordynacji Zamojskiej znajduje się w Lublinie.

Prezentacja najcenniejszych akt archiwum rozpoczęła się więc od tego, co także żywo nas interesowało. Pokazano nam dokumenty dotyczące naszych sławnych rodaków z Zamościa oraz osób związanych z Zamościem. Z przyjemnością zajrzeliśmy w jednostkę archiwalną „Świadectwa dojrzałości prot. egzam. dojrzał. 1936” gdzie oglądaliśmy „same piątki” Marka Grechuty. Podobne wzruszenia wywołuje fotografia na świadectwie dojrzałości z 1930 r. Alojzy Ludwiki Lesmianówny (c. Bolesława Leśmiana), która uczęszczała do Państwowego Gimnazjum im. Marii Konopnickiej w Zamościu.

fokumenty  leśmian

Kolejnym dokumentem do którego pozwolono nam zajrzeć były „Akta osobowe o służbie Bolesława Lesmana notarjusza przy Wydziale Hipotecznym Sądu Okręgowego w Zamościu” z 1918 r., pozyskane dla APZ z zamojskiego sądu. Akta notarialne, sporządzane przez niego, są nieporównywalne z żadnymi innymi. Akta sprawy innych notariuszy mają kilka, kilkanaście stron, a Leśmiana opatrywał swoje sprawy jedną,  góra dwiema stronami– opowiadają panie archiwistki. Sam pisał o tym otwarcie, że nie lubił tego zajęcia. Oglądamy także odpis jego aktu urodzenia i chrztu w kościele św. Jana w Warszawie. Dokumentacja skrywa o wiele więcej: listy, pisma,  itp. dokumenty.

Kolejny dokument, który przykuwa naszą uwagę to plan upamiętnienia Miejsca Pamięci na Rotundzie. Kolorowy arkusz – rysunek, sporych rozmiarów, wykonany z niezwykłą starannością został podpisany datą: 4 VIII 44 przez zamojskiego architekta Adama Klimka i zatwierdzony przez Urząd Wojewódzki w Lublinie 20. I 1945 r.

rotunda  Maryla

Z zainteresowaniem słuchamy w międzyczasie o historii i pracy Archiwum Państwowego w Zamościu. Jedne z trudniejszych spraw to różnego rodzaju poszukiwania ludzi, którzy dochodzą swoich praw majątkowych, zwłaszcza ci którzy byli pokrzywdzeni ich utratą w okresie wojny. Archiwum zajmuje się także Kartami Polaków dla Ukraińców. Wielu z nich w wyniku przesunięcia granic straciło majątki, nieruchomości. Ludzie Ci często szukają potwierdzenia swojej obecności na tym terenie. Większość jednak akt z I i II fali repatriacji przechowuje Archiwum Akt Nowych. Wiele dokumentów, o które zabiegają Ukraińcy pisanych jest cyrylicą. Pracownicy archiwum nie są tłumaczami przysięgłymi i nie mają obowiązku tłumaczenia tych akt, co często spotyka się z bezpodstawnym niezadowoleniem z usług urzędu, a co wynika z braku uświadomienia uługobiorców.

księgi  księga

Następnie oglądamy album tomaszowskiego lekarza Janusza Petera Zaciekawia nas Księga Honorowa z lat 1974-90 Garnizonowego Klubu Oficerskiego w Zamościu, gdzie znajdujemy zapisy dotyczące występów gwiazd estrady, które odwiedziły Zamość: Irena Santor; Maryla Rodowicz, Krzysztof Krawczyk; Trubadurzy, Jarema Stepowski itd. Na dłużej zatrzymujemy się przy tece, w której zgromadzono pamiątki archiwalne po Fabryce Mebli Giętych Czerskiego i Jachimowicza. Pracownicy archiwum z dumą podkreślają, że dokumenty te były podstawą do napisania doktoratu przez p. Wojciechowską. Ciekawym dokumentem dla znawców tematu są „Nuty na floterwers spisane przez Józefa Smoleńskiego 1824-1827”, czy też „Księga pamiątkowa Towarzystwa Śpiewaczego Lutnia w Zamościu 1926-1938”.

Jednym z najcenniejszych archiwaliów zamojskiego Archiwum jest dokument pergaminowy z  1457 r. W Zamościu nie ma starszego wytworu. Najstarsze inkunabuły kolegiackie są co najmniej o 30 lat młodsze, a zabytki ruchome naszego Muzeum Zamojskiego pochodzą już z XVI w. Co prawda to tylko mały, niepozorny dokument, ale starsze rzeczy ma najwyżej 8, czy 9 archiwów w Polsce. Inne stare dokumenty zamojskiego Archiwum pochodzą z lat 1593 i 1662.

Bondyrz  ap

Wszystkie cenne pergaminy i dokumenty archiwum, chociażby dużo młodsze od ww.  XIX w. hipoteki zamojskiego inżyniera wojskowego Roberta von Noltego, przechowywane są w kwasoodpornych tekach. Oprócz tego każdy dokument osobno obłożony jest takim ochronnym zabezpieczeniem. Czasami niektóre archiwalia podlegają naprawie. Drobne prace wykonywane są na miejscu w pracowni np. podklejenia, uzupełnienia, czyszczenie.

Osobne miejsce w zbiorach Archiwum zajmują opracowania kartograficzne: plany i mapy. Drukowane i rękopiśmienne (najbardziej cenne). Nie jest to duży zespół w zasobach. Raczej o młodej metryce pozyskania dla zbiorów archiwalnych. Zostały one bowiem w większości niejako wtórnie przejęte z różnych akt, w których często stanowiły załączniki. Były to akta notarialne, akta urzędu miejskiego i powiatowego oraz Wojewódzkiej Rady Narodowej. Archiwum dokonywało także zakupów aukcyjnych np. mapa WIG- arkusz pierwszego wydania, wręcz „Biały Kruk”. Wyjątkowa jest także mapa trzech cyrkułów w Galicji, która w badaniach nad naszym regionem nie pojawiła się i stanowi dość cenny eksponat. Zbiory Archiwum wzbogacił także Zamojski Wydział Geodezji w oryginały pierworysów szkiców polowych Zamościa z lat. 20-tych XX w. Niezwykle cenne to dokumenty.

stara mapa  mapy

O mapach i planach opowiadał nam z pasją pracownik Archiwum Jakub Żygawski, kartograf i doktorant KUL. Na przestrzeni 7-8 lat zbiór urósł do pokaźnych rozmiarów ok. 2000 różnych map i planów. Nie należą do najstarszych, ale niektóre z nich to perełki. Mapy terytorium nadzorowanego przez APZ  (Zamojszczyzna) to austriackie i niemieckie mapy topograficzne. Mapy taktyczne (nowe), wydawane przez Wojskowy Instytut Geograficzny w okresie międzywojennym powstawały w oparciu o mapy z okresów wcześniejszych.
Jedną z ciekawszych map jest taktyczna mapa niemiecka w języku rosyjskim. To duża rzadkość. Na portalu WIG mają dwa, czy trzy arkusze. Archiwum zamojskie miało to szczęście pozyskać taką mapę z zaznaczonym Zamościem (brak tylko fragmentu Nowej Osady). Arkusz mapy zawiera ciekawostkę w opisie ramkowym (z prawej strony) podany jest sposób wymowy cyrylicy rosyjskiej. Na dole jest podziałka liniowa i mianowana.

Archiwum posiada także ciekawe mapy tzw. ćwiczebne – przedstawiały tereny wymyślone. Były to mapy celowo robione przez wojsko dla zmylenia przeciwnika. Mają zmyślone miejscowości, nazwy zbiorników wodnych, dróg itp. Pan Jakub opowiada nam ponadto inne ciekawostki związane z mapami np. o pomyłce krążącej w internecie związanej z błędnym rozpoznaniem przebiegu linii kolejowej w okolicach Zawady.

roczniki   plany

Rarytasem wśród map są te rękopiśmienne, jak chociażby ta, dotycząca konkretnych nieruchomości w okolicach Czerniczyna k. Hrubieszowa. Mapa pochodzi zapewne z lat 30-tych XX w. gdyż takie mapy (kopie) były wówczas dołączane do zakładanych hipotek. Na wspomnianej mapie widnieje piękna winieta i róża wiatrów, które obok użytych na mapie nazw fizjograficznych stanowią wielką jej ozdobę. Są jeszcze mapy wydzielone z akt Ordynacji Zamojskiej (109 szt. podobnych sobie z lat 30-tych XX w.). To ważne dla osób poszukujących akt własności, bowiem posiadają one rejestr nazwisk właścicieli tych gruntów oraz ich wielkość w morgach (prętach).

Przewodnicy mieli także możliwość obejrzenia magazynów archiwalnych. Tysiące dokumentów posegregowanych chronologicznie i tematycznie, w olbrzymich przesuwalnych regałach, w których tylko pracownicy archiwum umieją się poruszać i coś znaleźć. Zaglądamy jeszcze na krótko dzięki uprzejmości pracowników Archiwum w akta RGO Polskiego Komitetu Opiekuńczego i olbrzymich rozmiarów teki z obrysami lasów chłopskich, z mapami w języku rosyjskim. Wzrokiem odnotowujemy akta urzędów stanu cywilnego, parafii prawosławnych, dozorów bożniczych różnych miejscowości, powiatowych komitetów społecznych; opasłe akta notariuszy oraz ich skorowidze i repertoria; akta miasta Zamościa; rejestry mieszkańców i tysiące innych dokumentów, których nie sposób tutaj wymieniać.

ksiegi opasłe  magazyny

Dyrektor Archiwum, Andrzej Kędziora, który prywatnie znany jest ze swojej pasji regionalisty (autor wielu pozycji książkowych, w tym „Encyklopedii Miasta Zamościa”) zaciekawiał przewodników jeszcze na koniec spotkania nowymi  „hasłami” na  internetowej encyklopedii Zamościopedii  http://ezamosc.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=8098&Itemid=44. Zasoby tego niezwykle nowatorskiego medium, w stosunku do ww. książkowej pozycji wzrosły już niemal dwukrotnie. Opowiadał także o swoich staraniach dotyczących pozyskania nowych, znaczących dla historii Zamościa dokumentów, o wzbogaceniu o ponad 17 tys. zdjęć zasobów archiwalnych z tzw. prywatnych darowizn. Okazał się nawet w tym dniu św. Mikołaja szczodrym darczyńcą, obdarowując przewodników najnowszymi egzemplarzami „Archiwariusza”.

Dziękujemy bardzo wszystkim pracownikom Archiwum za umożliwienie nam jego zwiedzenia, za przekazaną wiedzę o jego zasobach oraz za życzliwą atmosferę podczas spotkania.

opracowanie i zdjęcia: evel