Jan Tutak, naczelnik poczty w Tomaszowie Lubelskim.

Jan Tutak naczelnik poczty w Tomaszowie Lubelskim w latach 1938 – 1940 rozstrzelany w  Rotundzie Zamojskiej
Wśród osób upamiętnionych na Rotundzie, w Celi Pocztowców znajduje się nazwisko Jana Tutaka, naczelnika poczty w Tomaszowie Lubelskim. Informację o Janie Tutaku przekazała mi córka Danusia i wnuczka Małgorzata, które jesienią 2021 roku przyjechały z Warszawy celem odwiedzenia miejsc związanych z życiem, pracą oraz tragiczną śmiercią ojca i dziadka. One też przesłały kopie zdjęć i niezwykle cenny dokument w postaci kart pocztowych, wysyłanych z więzienia zamojskiego do żony Stanisławy.
Poczta Polska Telegraf i Telefon odgrywała strategiczną rolę w obronności kraju. Wraz z ogłoszeniem mobilizacji w sierpniu 1939 roku uruchomiono jednostki poczt polowych i służby teletechnicznej. Wojskowe linie podłączono do centrali PPTiT i linii stałych, zabezpieczonych przed podsłuchem nieprzyjaciela. Z chwilą wybuchu wojny łączność cywilną przyporządkowano do systemu obronnego kraju. We wrześniu służbę teletechniczną pełniły: 43 rejonowe urzędy telefoniczno–telegraficzne, 6 urzędów radiokomunikacyjnych, około 240 nadzorów teletechnicznych przy urzędach obwodowych oraz Główny Urząd Telekomunikacyjny w Warszawie. Do historii przeszły zwłaszcza: obrona Poczty Gdańskiej i ich walki w obronie Warszawy oraz twierdzy Modlin.  
W październiku 1939 r. generalny gubernator powołał Niemiecką Pocztę Wschód (Deutsche Post Osten), która przejęła cały majątek i wszelkie prawa przedwojennego przedsiębiorstwa państwowego Polska Poczta Telegraf i Telefon. W grudniu 1939 r. na terenie Generalnego Gubernatorstwa funkcjonowało 1961 placówek Deutsche Post Osten, w których było zatrudnionych 3400 Niemców, 14000 Polaków i 300 Volksdeutschów. Władze niemieckie wydały rozporządzenie wzywające pracowników Poczty Polskiej do natychmiastowego podjęcia pracy w placówkach Niemieckiej Poczty Wschód. Za niewykonanie tego zarządzenia groziło im aresztowanie i deportacja na przymusowe roboty do Rzeszy. Wykorzystano polskie znaczki pocztowe. Na karcie pocztowej wysłanej z więzienia w Zamościu przez Jana Tutaka  widnieje znaczek z wizerunkiem prezydenta Ignacego Mościckiego, na którym wykonano: nadruk z godłem niemieckim, napis „General – Gouvernement” oraz wartość. Znaczki polskie wycofano z obiegu z końcem listopada 1941 roku.

 

Jan Tutak urodził się 22 marca 1902 r. w Turbii w woj. podkarpackim. Ukończył Wyższą Szkołę Handlową w Gdańsku. Przyszłą żonę, Stanisławę z domu Hliniak, poznał w Szczawnicy i była to „miłość od pierwszego wejrzenia”. Ślub odbył się w Borysławiu (obecnie miasto na Ukrainie w rej. Drohobycz) 15 czerwca 1929 roku, w miejscu zamieszkania żony. Po ślubie zamieszkali w Lublinie, gdzie urodziły się dzieci: Ryszard 16. 03. 1930 r. i Danuta 03. 02. 1934 roku. Jan Tutak pracował na poczcie. W 1938 roku przeprowadzili się z rodziną do Tomaszowa Lubelskiego, gdzie został naczelnikiem poczty. Zamieszkali w domu z kolumnami przy ul Kościuszki 31. Córka Danuta wspomina:
„Wokoło domu był duży ogród, Rodzicom dobrze się powodziło. W domu pomagały służące. Rodzina była bardzo religijna. Rysio był ministrantem. Dużą wagę przykładano do dobrego wychowania i wykształcenia dzieci.. Rodzice dużo czytali, jeździli do teatru. W domu była duża biblioteka. Dzieciom niczego nie brakowało, miały piękne zabawki: rowery, hulajnogi, dużo lalek. Na wakacje jeździły do Turbii, do rodziców Ojca. Ojciec był bardzo elegancki. Z Bielska Białej były przesyłane próbki materiałów, z których były szyte garnitury na miarę. Ojciec rozpieszczał swoją córeczkę, Danusię. Ciągle ją brał na kolana, bawił się z nią, kupił jej rasowego pieska jamnika. Wszystko się zmieniło jak wybuchła wojna. Po drugiej stronie ul. Kościuszki Gestapo zajęło dom. Pewnego dnia Gestapowiec zabrał Danusi ukochanego jamnika”.

 

 Jan Tutak został aresztowany w czerwcu 1940 roku, w czasie realizacji Nadzwyczajnej Akcji Pacyfikacyjnej, potocznie zwanej „A-B” (Außerordentliche Befriedungsaktion), wymierzonej przeciwko inteligencji polskiej. Dokonano masowych aresztowań prawników, nauczycieli, księży, urzędników, lekarzy, właścicieli ziemskich i działaczy społecznych. Wraz z Janem Tutakiem aresztowano Tadeusza Pławińskiego komendanta policji granatowej, Tadeusza Krotke ps. „Atleta”, Zbigniewa Jasnochę. Wszyscy należeli do konspiracyjnego Związku Walki Zbrojnej. Ponieśli męczeńską śmierć na Rotundzie Zamojskiej.
W Zamościu akcję rozpoczęto 19 czerwca 1940 r. Aresztowanych przywożono z powiatów: zamojskiego, biłgorajskiego, hrubieszowskiego i tomaszowskiego. Osadzano w więzieniu zamojskim. Masowe aresztowania spowodowały przepełnienie więzienia. Niemcy zwrócili uwagę na Rotundę i tam kierowano samochody z aresztowanymi. Osadzono wówczas na Rotundzie ponad 900 osób. Na bramie wejściowej widniał napis w języku polskim i niemieckim: „Tymczasowy obóz internowanych przez policję ze względu na bezpieczeństwo publiczne”.  Po kilku dniach pobytu część  więźniów wywożono do Lublina i osadzano w więzieniu na Zamku, następnie deportowano do obozów koncentracyjnych: Konzentrationslager Sachsenhausen, KL Gross-Rosen, KL Dachau, KL AuschwitzKL Buchenwald, kobiety do KL Ravensbrück. Dokonywano też masowych egzekucji. Pierwsza udokumentowana egzekucja miała miejsce na Rotundzie Zamojskiej 8 lipca 1940 roku. Rozstrzelano wówczas 40 osób przywiezionych z więzienia zamojskiego. Wśród osób rozstrzelanych był JanTutak.  

W archiwum rodzinnym zachował się niezwykle cenny dokument, dwie karty pocztowe wysłane z więzienia w Zamościu do żony Stanisławy.  Z przekazanych informacji, mimo cenzury dowiadujemy się, że więźniowie byli na wyłącznym utrzymaniu rodzin, na widzenie z rodziną, trzeba było otrzymać specjalną przepustkę, natomiast paczki żywnościowe i ubraniowe można było przesyłać niezależnie. 
Treść kartek wysłanych przez Jana Tutaka  z więzienia zamojskiego do żony Stanisławy.

______________________________________________________________________________________________________

Jan Tutak Zamość (więzienie)
Wielmożna Pani Stanisława Tutakowa, Tomaszów Lubelski, ul. Kościuszki 31
Zamość, dnia 1 VII 40 r.
Moja najdroższa Stasiu, Rysiu i Danusiu!
Pisałem już jedną pocztówkę, ale odpowiedzi jeszcze nie otrzymałem. Czy zdrowie Wam dobrze służy? Ja zdrów jestem. Ogród zapewne już ładny i dzieci w nim wesoło się bawią. Od soboty tj. od 29 VI obiadów ani innego jedzenia nie przynoszą mi. Dlaczego?
Bywajcie zdrowi. Całuję wszystkich mocno Janek
(z boku kartki) Proszę: cukier, mydło, ałun do golenia, igłę, nici, nocne pantofle, czarną pastę i szczotkę, smalec, chleb.
PS. Rysio i Danusia niech do mnie napiszą. Proszę o pocztówki. Całuję J

______________________________________________________________________________________________________

 Jan Tutak, Zamość
Wielmożna Pani Stanisława Tutakowa, Tomaszów Lub., Ul. Kościuszki 31, Zamość 3 VII 40 r.
Moi najdrożsi
Za otrzymaną dziś kartkę serdecznie dziękuję. Cieszy mnie bardzo, że jesteście zdrowi. Ja pozostaję przy normalnym zdrowiu. Rysieńkowi gratuluję przejścia do V oddziału – no a Daneczce do I oddz. Bardzo mi tęskno za dziećmi. Jak się czują obecnie? Jak radzisz z pieniędzmi?  Sprzedaj co możesz – garderobę itp. Aby wystarczyło na życie. Obiady, które otrzymuję są kiepskie i skromne. Kto to gotuje? Przez trzy dni wcale nie otrzymałem. Może zmienią i Milcia by się tym zajęła. Prócz obiadów proszę o stałe dostarczenie chleba, smalcu lub masła, cukru ewent. suchary itp. Brudną bieliznę oddaje tym co obiady noszą.
Paczek nie otrzymuję prócz tej, jak byłaś u mnie. Może w niedziele przyjedziesz do mnie. Bardzo proszę. Postaraj się o zezwolenie pisemne na widzenie się ze mną, przecież raz dostałaś przepustkę.
Całuje mocno wszystkich  Janek

______________________________________________________________________________________________________

Stanisławie Tutak raz udało się odwiedzić męża w więzieniu zamojskim, następnym razem starając się o widzenie z mężem, na posterunku Gestapo w Tomaszowie Lubelskim usłyszała, że „Mąż Pani działał na szkodę Państwa Niemieckiego. Wyrok został wydany i wykonany”.
Po wojnie wdowa Stanisława z dziećmi Danusią i Rysiem oraz z matką Romualdą zamieszkała w Lublinie. Później dzieci wyjechały na studia do Warszawy. Oboje skończyli Politechnikę Warszawską. Założyli rodziny. Stanisława również przeniosła się do Warszawy.  Pracowała w Głównym Urzędzie Telekomunikacji Miejskiej na ul. Św. Barbary, w dziale socjalnym. Organizowała między innymi kolonie dla dzieci. Zmarła w 1985 roku. Syn Ryszard zmarł w maju 2018 r. Córka Danusia wraz z wnuczką Małgorzatą, dnia 28 i 29 września 2021 roku odwiedziły Tomaszów Lubelski i Zamość, miejsca związane z życiem i pracą ojca i dziadka Jana Tutaka, a także miejsce męczeńskiej śmierci – Rotundę Zamojską. Danusia ma obecnie 89 lat. Ma dwie córki, pięcioro wnucząt i troje prawnuków.

 

 Tekst: Maria Rzeźniak
1. Dokumenty i zdjęcia pochodzą z archiwum rodzinnego Małgorzaty Farat 
2. Chronowski Tomasz: Historia Poczty Polskiej. Poczta Polska 2007 r.
3. Peter Janusz. Tomaszowskie za okupacji. Tomaszowskie Wydawnictwo Regionalne, 1991 r.