Polska Pomoc Zimowa 1939/1940.

Polska Pomoc Zimowa w Zamościu

grudzień 1939 –  marzec 1940 roku

Pod datą 11 grudnia 1939 roku Zygmunt Klukowski w „Dzienniku z lat okupacji” zanotował: „Wczoraj, późnym wieczorem przywieziono mi do szpitala dwoje chorych wygnańców z Poznańskiego. Opowiedzieli mi dzisiaj o swoich przejściach. Naprawdę trudno uwierzyć w to co mówią, a jednak jest to rzetelna prawda. Na stację Szczebrzeszyn przybyło wczoraj 160 osób (…) . Dużo jest dzieci, kilka kobiet w ostatnim miesiącu ciąży. Pochodzą z najrozmaitszych sfer – wszyscy z Wągrowca i z powiatu wągrowskiego (…). Kazano im opuścić mieszkanie w ciągu 20 minut, najwyżej pół godziny, pozwolono wziąć po 200 zł na osobę i najniezbędniejsze rzeczy osobiste z wyjątkiem pościeli. Trzymano ich w barakach, a potem załadowano ich do osobowych  lecz nie opalanych wagonów i tak przywieziono do Zamościa, skąd rozsyłają ich po różnych wsiach powiatu zamojskiego. Co będą robić tutaj ci wysiedleńcy, z czego żyć – nie wiadomo”.

Wypędzeni z Wielkopolski Polacy to ofiary akcji masowych wysiedleń ludności polskiej, realizowanych od października 1939 roku do marca 1941 roku, z terenu bezpośrednio włączonych do III Rzeszy. Akcja ta była częścią planu germanizacji terenów Europy Środkowej i Wschodniej. Wysiedleńców najpierw umieszczano w obozach przejściowych na terenach wcielonych do Rzeszy zwanym Krajem Warty, następnie jako środka transportu wykorzystywano kolej i pociągami  przewożono do GG. Czas transportu trwał najczęściej kilka dni, często podczas mrozów jak np. transporty podczas surowej zimy 1939/1940. Wielkopolanie wyrzuceni z rodzinnych miejscowości, przewożeni na teren  Generalnej Guberni pozostawieni byli jakiejkolwiek opieki miejscowej władzy niemieckiej. Mogli liczyć tylko na pomoc miejscowej ludności, która bardzo często żyła w ubóstwie. Do końca 1939 r. wysłano do GG ok. 80 transportów – ogółem 87 883 osób. Do końca 1940 r. wysiedlenia objęły już ponad 250 tys. osób. Kontynuacją niemieckich planów germanizacyjnych będą w późniejszym czasie między innymi wysiedlania z Zamojszczyzny.

Po przybyciu do Zamościa pociągu z wypędzonymi Wielkopolanami mieszkańcy miasta natychmiast pospieszyli z pomocą. Dnia 7 grudnia 1939 roku za zgodą władz niemieckich powstała Polska Pomoc Zimowa.  Na czele Polskiej Pomocy Zimowej stanął adwokat Tomasz Czernicki. Obszarem działania obejmowała miasto Zamość i powiat. Jej zadaniem było nieść pomoc wypędzonym z poznańskiego, a także osobom, które uciekły z terenów wschodnich zagarniętych przez ZSRR. W pierwszym transporcie wysiedlonych z Wągrowca było 800 osób, w następnym 600 osób z Włocławka. Z ewidencji PPZ wynika, że na przełomie 1939/1940 opieką objęto ponad 2 tys. osób. Początkowo wypędzonych Polaków przetrzymywano w nieogrzewanym kościele – kolegiacie zamojskiej, a następnie rozlokowywano u rodzin w mieście lub w okolicznych miejscowościach. Fundusze czerpano ze składek i ze zbiórek od społeczeństwa. Działania Polskiej Pomocy Zimowej nie byłaby możliwe bez udziału zamojskiego Polskiego Czerwonego Krzyża. To właśnie PCK oddał swoje domy noclegowe, kuchnie polowe. Zorganizował pomoc w zdobywaniu pożywienia, zaangażował wolontariuszy. Osoby wysiedlone objęto bezpłatną opieką lekarską oraz dostarczano lekarstwa.  Szukano pracy.  W marcu 1940 roku Polską Pomoc Zimową włączono w struktury Rady Głównej Opiekuńczej.

Ks. Franciszek Zawisza, wikary kolegiaty zamojskiej we wspomnieniach zapisał: „Społeczeństwo Zamościa bardzo ofiarnie niosło pomoc wysiedlonym z Poznańskiego, których Niemcy nasiedlali w Zamojszczyźnie, a którzy przejeżdżali przez Zamość. Pamiętało o więzionych w zamojskim więzieniu na ul. Okrzei. Tu trzeba podkreślić ofiarną pracę między innymi w PCK p. Śliwowskiej, Władysława Karpowicza, podprokuratora, który zginął w obozie koncentracyjnym Hamburgu – Neugamm już w czasie wyzwalania. Parafia razem z PCK w Zamościu zorganizowała na wielką skalę święcone dla więźniów z ul. Okrzei. Dzięki przychylnemu stanowisku kierownika więzienia, jakiegoś Czecha, dostarczyliśmy do więzienia dwie duże rolwagi paczek. Tu wiele zdziałał ks. Franciszek Trochonowicz, wikariusz kolegiaty i p. Maria Kowerska. Kiedy gestapo nakryło resztki trzeciego transportu, więźniowie zdążyli dostarczone paczki rozprowadzić między sobą, spożyć lub pochować. W tej sprawie byłem ja i ks. Trochonowicz wzywany do gestapo. Powołaliśmy się na dawny zwyczaj, że nie wiedzieliśmy, że nie można itp. Wówczas jeden z gestapowców wyraził zdziwienie, jak księża mogli organizować paczki „fur die alte Durfe”.  

Zygmunt Klukowski pod datą 8 stycznia 1940 roku, po wizycie w Zamościu zapisał; „Bardzo ożywiony ruch widziałem w Czerwonym Krzyżu. Pracują tu zamojscy adwokaci, sędziowie, rejenci, byli oficerowie i szereg pań. Interesów moc. Otrzymałem dla szpitala cały worek materiałów opatrunkowych i kilka pudeł z bardzo cennymi lekami”.

Dzięki ogromnemu zaangażowaniu Polskiej Pomocy Zimowej w Zamościu udało się dla wielu osób znaleźć pracę, było to możliwe dzięki temu, że większość wypędzonych Polaków znała język niemiecki. W późniejszym okresie część osób zasiliło struktury ZWZ – AK. Wśród nich był Sylwester Pijarowski, burmistrz Gołańczy (często mylnie podawano, jako burmistrz Wągrowca), który został kierownikiem Arbeitsamtu (Urzędu Pracy). Jako kierownik aktywnie współpracował z wywiadem AK, pomagał w zatrudnieniu osób, szczególnie tych poszukiwanych przez Gestapo. W październiku 1942 roku został aresztowany, najpierw osadzony w więzieniu w Zamościu, następnie przewieziony do więzienia na Zamku w Lublinie. Podczas likwidacji więzienia w lipcu 1944 roku udało mu się uciec z transportu. Wielu mieszkańców z Poznańskiego ponownie zostało wysiedlonych wraz z mieszkańcami Zamojszczyzny. Pamięć o ofiarnej pomocy wśród Wielkopolan jest wciąż żywa, o czym świadczą przyjazdy turystyczne do Zamościa i na Roztocze z prośbą o przedstawienie historii pomocy mieszkańców Zamościa dla Wielkopolan.

Maria Rzeźniak

Literatura:

Archiwariusz Zamojski 2003: Wojenne wspomnienia ks. Franciszka Zawiszy

Klukowski Zygmunt: Dziennik z lat okupacji

Rutowska Maria: , Wysiedlenia ludności polskiej z Kraju Warty do Generalnego Gubernatorstwa 1939–1941, Instytut Zachodni, Poznań 2003.

Waluda Bronisław: Samoobrona Zamojszczyzny przed eskalacją 1939 – 1944, Warszawa 2010.

Ilustracje: Muzeum Zamojskie w Zamościu